Rojza, nie ma znaczenia forma, ale 'charakter'.
Tzn. jeśli miałby to być ślub 'świecki' (czy też cywilny), to wówczas odbywa się (w Polsce) w USC, zgodnie z obowiązującym prawem.
Jeśli jakaś wspólnota religijna organizuje sobie osobny ryt zawarcia małżeństwa, tylko dla tej wspólnoty, to choćby nie wspominali bóstw, jest to ich religijny obrzęd.

Ale u nich wspolnota nie ma charakteru religijnego no ale ok, jak nie mozna to niemozna.
Rozmawialam z moim partnerem i dla niego nie ma problemu.
Mam tylko nadzieje, ze kiedys bedziemy bardziej otwarci (w sensie my katolicy) na inne kultury.
Chcialam tylko dodac tak informacyjnie, ze moj partner nie wzial sobie Asatru z "kosmosu".
Jego rodzina "praktykuje" Asatru oficjalnie od 5 pokolen...

key_ka nie wyobrażam sobie, żeby katolik brał udział w ceremonii i brał na świadków jakichś bogów.

kacperek29 - dlaczego nie mialabym brac udzialu w ceremoni skoro TO NIE JA biore na swiadkow bogow Asatru? Sorry ale czytanie ze zrozumieniem

kacperek29,
w takiej ceremonii katolik nie bierze na świadków żadnych bogów, skoro w nich NIE WIERZY. Czy to takie trudne do zrozumienia?

Zgadzam sie z Rojza Genendel, poza tym jesli literalnie wezmiemy 10 przykazan to tam jest jasno powiedziane, ze sa inni bogowie (po raz kolejny czytanie ze zrozumieniem)

czyli mozna wysnuc wniosek, ze istnieja inni bogowie tylko nie mamy ich czcic,
oczywiscie wszyscy wiemy, ze jest jeden Prawdziwy Bog, ale jezeli spojrzec na to z punktu
antropologicznego to mozna dojsc do zaskakujacych wnioskow...

Uuu. Jak on jest apostatą - tj. był ochrzczony w Kościele Katolickim - to trudnośc kolejna rysuje się spora. Ale zostawmy na razie - zwłaszcza że jakoś niejasna to jest historia, żeby chrzcic po katolicku wyznawcę Asatru "od pokoleń"...

A jakie "zaświadczenie" Ci wysłał mailem ten norweski ksiądz? Tobie? Po co?

Mój partner pochodzi z rodziny, która kilkaset lat temu rozgałęziła się na dwa odłamy, polski i norweskii. Urodził się w Polsce, tutaj też został ochrzczony. Norweska rodzina pozostała wierna Asatru (historia całej rodziny sięga X wieku!). W każdym bądź razie mój przyszły mąż wystąpił z KRK jakoś w okolicach matury, a zaraz po niej wyjechał do Norwegii. Tam zamieszkał u norweskiej części rodziny i poznał Asatru.
Ja poznałam go 7 lat temu przy okazji wycieczki do Norwegii, zaczęliśmy korespondować i spotykać się, a od 6 lat jesteśmy ze sobą.

Pismo, które dostałam mówi o tym, że ksiądz z naszej parafii w Norwegii nie stwierdza przeciwwskazań do zawarcia związku małżeńskiego w innej, dowolnej parafii.

Co masz na myśli, że ?

Jak to możliwe, skoro nawet się z nim nie widzieliście? Coś to dziwne wszystko...

Wiesz, jeżeli jest jeden ksiądz na kilka kościołów rozrzuconych na sporym obszarze, objeżdża je w ten sposób, że w każdym z nich msza jest co trzecią niedzielę, a i tak przychodzi na nią raptem 5 osób, to ciężko po prostu "przejść" się do biura parafialnego. Wiesz tu wbrew pozorom jest bardzo mało katolików, większość norwegów to protestanci. Duże katolickie parafie są w dużych miastach i to też głównie dlatego, że jest tam dużo polaków.
W każdym bądź razie większość rzeczy najlepiej jest tu załatwić elektronicznie, napisałam maila do księdza, opisałam jak wygląda sprawa, on odpisał, że nie ma problemu, i przysłał pismo podpisane cyfrowo, które tutaj ma taką samą moc prawną jak fizycznie podpisany papier.

A skąd ów ksiądz w Norwegii wnosi, że "nie ma przeciwskazań"? Jak on stwierdził np. Wasz stan wolny? Świadectwa chrztu Wasze widział? A może odebrał zeznanie na tę okolicznośc od świadków?
Oj, nie wkręcaj, dziewczyno . I konsekwetniej nie używaj polskiej czcionki, skoro na dalekiej północy Norwegii masz z tym kłopot...

Po pierwsze wypraszam sobie, nie wkręcam nikogo! Brak polskich znaków wynika z faktu korzystania z komputera w pracy , w domu mam komputer z polskim Windowsem.
Świadectwo chrztu moje przesłałam mu mailem, świadków nie mam bo i skąd mam ich tu wziąć?!
Ksiądz był u nas w zeszłym roku na obiedzie po którymś nabożeństwie więc powinien przy takiej ilości parafian chyba pamiętać. Bardzo was proszę, nie oceniajcie tutejszych realiów polską miarą bo nijak się nie da. W Polsce w każdym większym mieście masz kilkanaście jak nie kilkadziesiąt parafii tu jedną w promieniu wielu kilometrów. Wierz mi, że wyprawa do kościoła w zimie, przy -30 stopni, i dniu który trwa 2-3 godziny (w sensie jest jasno) to naprawdę wyzwanie!

Tak przy okazji, może was to zainteresuje, w Norwegii są zauważalne różnice w "obyczajach" katolickich w porównaniu z naszym krajem, np. nie ma tu czegoś takiego jak kolęda a podczas Eucharystii komunia podawana jest do ręki nie do ust, a w naszym kościele liturgia odprawiana jest po angielsku po z 5 parafian 2 to Irlandczycy,1 to Norweg plus ja i mój brat

Aaa. Śwadectwo chrztu swoje przesłałas, zapobiegliwie naturalnie wzięte całkiem świeżo z parafii w Polsce. Mailem. Z podpisem elektronicznym proboszcza, tego nieuprzejmego ?
A ze świadectwem chrztu narzeczonego co...?

Nie, świadectwo chrztu mam ze swojej starej parafii, wysłałam zeskanowane i podpisane cyfrowo jeżeli oto chodzi (nie rozumiem co was tak dziwi ten podpis cyfrowy, z tego co słyszałam to u nas też już to obowiązuje!), co do mojego partnera do wysłałam skan aktu apostazji.
Tłumaczenie przysięgłe świadectwa chrztu nie było potrzebne bo tekst jest po polsku i po łacinie.

Mam dziwne wrażenie, że zamiast pomocy i rady, prędzej zostanę ukamienowana przez niektórych użytkowników ...

key_ka nie będzie problemów z wychowaniem dzieci w wierze katolickiej?

Osoba, która formalnym aktem odstąpiła od Kościoła (por. n. 72, 3), a chce zawrzeć małżeństwo ze stronę katolicką, winna złożyć zobowiązanie, że nie będzie przeszkadzała współmałżonkowi w wypełnianiu praktyk religijnych, a także, że nie będzie przeszkadzała, by wszystkie dzieci zostały ochrzczone i wychowane w Kościele katolickim

http://www.kkbids.episkopat.pl/dokument ... enstwo.htm