Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 11, 2025 7:57



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 45 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
 Bezdzietność z punktu widzenia Kościoła i religii. 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 20, 2011 13:57
Posty: 136
Post Re: Bezdzietność z punktu widzenia Kościoła i religii.
Cytuj:
ja napiszę krótko- nie oceniając motywów niczyjej decyzji- nie można zawrzeć ważnie małżeństwa w Kosciele jeśli się z założenia nie chce mieć dzieci


Co to znaczy z założenia?

Jeżeli ktoś chce wziąć ślub, ale nie chce mieć dzieci, nie widzę przeszkód, by ten ślub wziął.
Wszak nie ma chyba osoby, która mogłaby "wykluczyć" posiadanie potomstwa, oprócz osób fizycznie do tego niezdolnych (a wiemy, że i na tym polu Bóg ma pewne osiągnięcia, łącznie z zapłodnieniem dziewicy ;)).

Co do ważnych przyczyn to:
1. uważam, że niechęć do posiadania potomstwa jest wystarczająco ważną przyczyną by ich nie płodzić (jako że dziecko powinno być chciane).
2. Jeżeli powyższa ważna przyczyna ustanie nie widzę problemów, by dziecko jednak spłodzić (wszyscy zyskują na takiej strategii).

Z 1 i 2 wynika, że nawet jeżeli dzieci się nie chce mieć, to ślub wziąć można.

_________________
Dwie osoby pojmują tę samą sytuację tak różnie, aż nasuwa się wątpliwość, czy to istotnie ta sama sytuacja. Mnie, jednej i tej samej osobie, zdarza się pojmować jedną i tę samą sytuację tak różnie, aż nasuwa się pytanie, czy chodzi o tę samą osobę.S.M.


Cz paź 20, 2011 14:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Bezdzietność z punktu widzenia Kościoła i religii.
Alchemiczko, tylko że pytanie w temacie nie dotyczyło twojego czy mojego stanowiska, ale stanowiska KOścioła. A to jest w tej kwestii bardzo jasne. Małżeństwo zawarte z założeniem że nie chce się mieć dzieci wogóle (nie chodzi o sytuację że w tej chwili, zakładając że docelowo tak) jest nieważne w momencie zawierania. Więc nie ma sensu jako małżeństwo katolickie, można sobie wziąć ślub cywilny jeśli ktoś nie akceptuje nauki Kościoła w tak kluczowej sprawie.

_________________
Ania


Cz paź 20, 2011 16:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 20, 2011 13:57
Posty: 136
Post Re: Bezdzietność z punktu widzenia Kościoła i religii.
Ja nie polemizuję ze stanowiskiem KrK, tylko z Waszą interpretacją. Jak w ogóle można powiedzieć, że "Małżeństwo zawarte z założeniem że nie chce się mieć dzieci w ogóle." Co oznacza w ogóle i jak można coś takiego założyć niby? Dla mnie to nielogiczne. To tak jakby powiedzieć "zawsze będę lubić naleśniki". Czegoś takiego nie można zakładać, bo takich rzeczy po prostu się nie wie. Potrzeba urodzenia potomstwa pochodzi przecież od Boga. To Bóg wznieca w ludziach pragnienie dzieci. Zakładam, że ta potrzeba jest w rękach Wszechmocnego i nikt nie jest w stanie a nawet nie powinien czynić założeń odnośnie Bożej woli.

_________________
Dwie osoby pojmują tę samą sytuację tak różnie, aż nasuwa się wątpliwość, czy to istotnie ta sama sytuacja. Mnie, jednej i tej samej osobie, zdarza się pojmować jedną i tę samą sytuację tak różnie, aż nasuwa się pytanie, czy chodzi o tę samą osobę.S.M.


Cz paź 20, 2011 16:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Bezdzietność z punktu widzenia Kościoła i religii.
Masz rację, aczkolwiek jak widzisz sa osoby które takie załozenie robią. I jeżeli robią je z przekonaniem w momencie ślubu, ślub jest nieważny. Czytałam fajną książkę o małzenstwie takim własnie "bezdzietnym z wyboru" które szczyciło się tym że nie są "obarczeni dziećmi". Jednak kiedy już było trochę późno, po 40tce, nagle on uświadomił sobie że w życiu stracił coś bardzo waznego, to o mało nie doprowadziło do rozpadu ich związku- koniec końców zaadoptowali dziecko. Bywa tak że potrzeba ta może przyjśc za późno.....

_________________
Ania


Cz paź 20, 2011 19:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 20, 2011 13:57
Posty: 136
Post Re: Bezdzietność z punktu widzenia Kościoła i religii.
Nie uważasz, że w tej historii też można zobaczyć działanie Boga? Gdyby mieli swoje dzieci, to pewnie nie adoptowaliby sieroty, gdyby Kościół nie dał tym ludziom ślubu, jakieś dziecko pozostałoby bez rodziców.

_________________
Dwie osoby pojmują tę samą sytuację tak różnie, aż nasuwa się wątpliwość, czy to istotnie ta sama sytuacja. Mnie, jednej i tej samej osobie, zdarza się pojmować jedną i tę samą sytuację tak różnie, aż nasuwa się pytanie, czy chodzi o tę samą osobę.S.M.


Cz paź 20, 2011 21:26
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55
Posty: 2016
Post Re: Bezdzietność z punktu widzenia Kościoła i religii.
kropeczka_ns napisał(a):
Alchemiczko, tylko że pytanie w temacie nie dotyczyło twojego czy mojego stanowiska, ale stanowiska KOścioła. A to jest w tej kwestii bardzo jasne. Małżeństwo zawarte z założeniem że nie chce się mieć dzieci wogóle (nie chodzi o sytuację że w tej chwili, zakładając że docelowo tak) jest nieważne w momencie zawierania. Więc nie ma sensu jako małżeństwo katolickie, można sobie wziąć ślub cywilny jeśli ktoś nie akceptuje nauki Kościoła w tak kluczowej sprawie.



A w sytuacji kiedy kobieta jest poważnie chora i jest spore ryzyko odziedziczenia choroby przez potomstwo? I jeszcze dochodzi do tego obawa, czy ze względu na jej stan zdrowia mogliby wychowywać dzieci, zwłaszcza, gdy któreś z nich okaże się chore?

Więc zakładają z przyszłym mężem, że potomstwa mieć nie będą?

Taka kobieta nie powinna zawierać związku małżeńskiego?
Taka kobieta skazana jest na samotność?

A jak druga strona czyli przyszły mąż tak ją kocha, że nie wyobraża sobie życia z inną kobietą to co? Też powinien pozostać samotny?

Mają się przyjaźnić, czy definitywnie się rozstać?

Rozumiem, że o wspólnym mieszkaniu nawet gdyby żyli "jak brat z siostrą" nie może być mowy ze względu na zgorszenie (tak to widzi Kościół), pokazywać się także nie powinni razem.

Czyli powinni nie tylko zrezygnować z małżeństwa ale jeszcze "utajnić" swoją znajomość, tak?

_________________
informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek
ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą),
proszę o wyrozumiałość.


Pt paź 21, 2011 13:32
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: Bezdzietność z punktu widzenia Kościoła i religii.
jesienna napisał(a):
tak?
Nie.

Pisałem wcześniej, jaki jest warunek. Jeśli chcesz temat zgłębić bardziej, KPK jest dostępny w Internecie.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Pt paź 21, 2011 16:47
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt paź 21, 2011 20:23
Posty: 1
Post Re: Bezdzietność z punktu widzenia Kościoła i religii.
Czy chcecie z miłością przyjąć i po katolicku wychować potomstwo, którym was Bóg obdarzy? Jedno z pytań które zadaje kapłan, jeszcze przed "główną przysięgą". Nigdy nie słyszałem, aby przyszli małżonkowie odpowiedzieli nie, ale ciekaw jestem, co by było dalej.


Pt paź 21, 2011 20:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Bezdzietność z punktu widzenia Kościoła i religii.
oczywiście jesienna że nie. Jeśli ktoś ma poważne przeszkody np zdrowotne, i wie że ze względu na stan zdrowia nie będzie ciąży planował, nie jest to widzimisię tej osoby. Jak najbardziej małzeństwo jest ważne. Rozważamy tylko przypadek kiedy para może mieć dzieci, nie ma poważnych przeszkód, ale nie chce.

_________________
Ania


Pn paź 24, 2011 15:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55
Posty: 2016
Post Re: Bezdzietność z punktu widzenia Kościoła i religii.
marcina napisał(a):
Czy chcecie z miłością przyjąć i po katolicku wychować potomstwo, którym was Bóg obdarzy? Jedno z pytań które zadaje kapłan, jeszcze przed "główną przysięgą". Nigdy nie słyszałem, aby przyszli małżonkowie odpowiedzieli nie, ale ciekaw jestem, co by było dalej.


czasem nie zadaje się tego pytania z różnych powodów
sama była na takim ślubie

_________________
informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek
ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą),
proszę o wyrozumiałość.


Pn paź 24, 2011 15:37
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post Re: Bezdzietność z punktu widzenia Kościoła i religii.
kropeczka_ns napisał(a):
ja napiszę krótko- nie oceniając motywów niczyjej decyzji- nie można zawrzeć ważnie małżeństwa w Kosciele jeśli się z założenia nie chce mieć dzieci. Małzeństwo takie jest od początku nieważne. Oczywiście inaczej jest w przypadku osób które nie mogą mieć dzieci z różnych przyczyn, nie z własnego wyboru.


A co z małżeństwami osób 70-80 letnich? Dzieci nie mogą mieć raczej z własnego wyboru i doskonale o tym wiedzą. Ba, śmiem twierdzić, że i związek skonsumowany nie zostanie. A mimo to co jakiś czas słychać o takich ślubach.

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


Wt paź 25, 2011 16:26
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55
Posty: 2016
Post Re: Bezdzietność z punktu widzenia Kościoła i religii.
Mroczny Pasażer napisał(a):
kropeczka_ns napisał(a):
ja napiszę krótko- nie oceniając motywów niczyjej decyzji- nie można zawrzeć ważnie małżeństwa w Kosciele jeśli się z założenia nie chce mieć dzieci. Małzeństwo takie jest od początku nieważne. Oczywiście inaczej jest w przypadku osób które nie mogą mieć dzieci z różnych przyczyn, nie z własnego wyboru.


A co z małżeństwami osób 70-80 letnich? Dzieci nie mogą mieć raczej z własnego wyboru i doskonale o tym wiedzą. Ba, śmiem twierdzić, że i związek skonsumowany nie zostanie. A mimo to co jakiś czas słychać o takich ślubach.


A co z małżeństwami gdzie kobieta jest bezwzględnie niepłodna?
Albo małżonkowie będą z ważnych powodów unikać poczęcia i tym samym nie chcieć "by Bóg ich obdarzył".

Mówienie o "potomstwie" w formule ślubnej można wtedy jakoś podciągnąć pod adopcję (a może zdarzy im się jakieś dziecko zaadoptować?) albo w kategorii liczenia na cud (a może jednak zdarzy się to co z punktu widzenia medycyny jest niemozliwe).

Obie interpretacje to bardzo naciągana sprawa.
Więc opuszcza się wtedy to pytanie (byłam na dwóch slubach gdzie to pytanie nie padło, na jednym z racji wieku, na drugim z nieznanych mi powodów)

_________________
informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek
ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą),
proszę o wyrozumiałość.


Cz paź 27, 2011 11:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 19, 2005 15:25
Posty: 581
Post Re: Bezdzietność z punktu widzenia Kościoła i religii.
Chodzi o wykluczenie możliwości posiadania potomstwa na poziomie postanowienia. Jeśli ktoś ze względów medycznych dzieci mieć nie może, to nie ma w ogóle o czym mówić. To nie wyklucza małżeństwa. Jeśli zaś posiadanie potomstwa fizycznie jest możliwe, a narzeczeni nie będą chcieli mieć dzieci z ważnych powodów... No tu już chyba trochę zależy od tego, jakie te powody są, ale moim zdaniem wystarczy założenie, że jeśli owe powody ustaną, to będą chcieli mieć dziecko. Nawet, gdy po ludzku wydaje się, że nie mają szans ustać.
Ale to tylko moja interpretacja, nie jestem pewna czy tak jest (tzn. większości jestem, tylko nie wiem, jak z tymi powodami, które byłyby nieusuwalne).


Cz paź 27, 2011 20:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Bezdzietność z punktu widzenia Kościoła i religii.
ja mysle że zielona ma rację i dokładnie o to chodzi, tzn o stosunek narzeczonych do faktu urodzenia dzieci. Oczywiście jeśli ktoś jest niepłodny lub wiek już wyklucza potomstwo, zawiera ważne małżeństwo- jeśli ktoś ma 50, 60 czy więcej lat temat dzieci go z przyczyn naturalnych już nie dotyczy jakby, i nikt nie ma na ten fakt wpływu- taka jest nasza natura. "Ważne powody" odkładania poczęcia to temat rzeka, i bardzo w naszych czasach naciągany, bo dla wielu ważnym powodem jest najpierw doktorat, najpierw awans, najpierw własny dom, najpierw wakacje na Majorce etc....... każdy we własnym sumieniu powinien sobie odpowiedzieć na pytanie czy sytuacja materialna naprawdę uniemożliwa mu utrzymanie dziecka, czy tylko jak to niektórzy ujmują "zapewnienie dziecku wszystkiego" (tylko co to "wszystko" ma znaczyć....)

_________________
Ania


N paź 30, 2011 10:06
Zobacz profil
Post Re: Bezdzietność z punktu widzenia Kościoła i religii.
Tak jak autorka postu ja jakoś nie rozumiem konieczności posiadania dzieci w małżeństwie. Dzieci to olbrzymi obowiązek i utracone możliwości osobiste, totalna rezygnacja z siebie, olbrzymie wydatki, ciągła odpowiedzialność, ciągłe troski i niespodzianki. Przeciez jak ktos nie czuje się na siłach by temu sprostać - to PO CO MA MIEĆ DZIECI?

Małżeństwo wg mnie to związek 2 osób aby nie być na świecie samemu, aby się wspierać, pomagać sobie. A do tego KK wciąż podkresla, że jedno dziecko to za mało, że jeszcze drugie by się przydało itp. itd. Obowiązek posiadania dziecka to jakes chore jest.


Śr lis 09, 2011 19:25
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 45 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL