Autor |
Wiadomość |
Aditu
Dołączył(a): Pn lut 20, 2012 22:55 Posty: 414
|
 Re: Małżonkowie i piekło
Przeczytałam artykuł do którego odnosi się link, i w dalszym ciągu zgadzam się z Otto. Jest tam wyrażona jedynie opinia KK, więc ciężko mówić o tym, że jest to obiektywnie niemoralne. Co oczywiście nie zmienia faktu, że wierni uważający się za prawdziwych katolików powinni się do tego stosować.
|
So lut 25, 2012 11:50 |
|
|
|
 |
szewa
Dołączył(a): Cz lut 23, 2012 12:14 Posty: 69
|
 Re: Małżonkowie i piekło
Po co komu gumka nawet z naturalnego lateksu jeśli nie traktuje seksu przedmiotowo jako używki,jako środka rozładowana swoich napięć.Jeśli ktoś liczy się z możliwością piekła to jest lub aspiruje do tego aby być katolikiem.Katolika obowiązuje taka wykładnia zasad wiary jaką podaje Kościół.Koniec .Tak-tak nie-nie a co nadto jest od złego pochodzi.A co pochodzi od złego prowadzi do piekła.Basta!
|
So lut 25, 2012 12:13 |
|
 |
Aditu
Dołączył(a): Pn lut 20, 2012 22:55 Posty: 414
|
 Re: Małżonkowie i piekło
szewa napisał(a): Po co komu gumka nawet z naturalnego lateksu jeśli nie traktuje seksu przedmiotowo jako używki,jako środka rozładowana swoich napięć. Bo nie każda kobieta może stosować NPR, a nie każda rodzina może sobie pozwolic na 10 dzieci. Używanie przezwatywy wcale nie oznacza traktowania seksu przedmiotowo. Mogę się zgodzić z tym, że jest to grzech według Koscioła, bo nie prowadzi do poczęcia. Ale mówienie, że to na pewno traktowanie seksu czy współmałżonka przedmiotowo jest dla mnie niesprawiedliwe i krótkowzroczne.
|
So lut 25, 2012 12:43 |
|
|
|
 |
Otto_Katz
Dołączył(a): Wt sty 03, 2012 14:37 Posty: 574 Lokalizacja: racjonalista@op.pl
|
 Re: Małżonkowie i piekło
Mam nadzieję, że choć skierowane do @MIXera, zainteresuje również innych użytkowników, a przede wszystkim @bolca. MIXer napisał(a): (...) Antykoncepcja obiektywnie jest niemoralna. Dlaczego tak uważam? Jeśli tego nie zrobiłeś, zapoznaj się z nauczaniem Kościoła w tej kwestii (dobrze jest to wyjaśnione np. tutaj: Niewłaściwa regulacja poczęć). Moje zdanie jest takie samo. (...) @MIXer. Proponuję (zwrotnie) zapoznać się ze znaczeniem terminów; moralność, etyka i obyczajowość. Przypuszczam, że jeśli dokonasz tego z otwartością umysłu, sam dojdziesz do wniosku, iż " obiektywna moralność/a niemoralność" jest tylko abstrakcją pojęciową. Gdyż nasz stosunek do norm, zawsze jest warunkowany społecznie, historycznie, kulturowo i światopoglądowo. A w szczególnych okolicznościach, bywa - nawet wbrew preferowanej przez określoną grupę, moralności - łamany i akceptowany. (Tak. Ten nieszczęsny relatywizm, któremu teiści zaprzeczają. - Nad załączonymi fotografiami znajdziesz przykład - czy słusznie?). Przede wszystkim zaś, nadużyciem jest synonimizowanie moralności z obyczajowością! (Takim - obyczajowym - jest stosunek do antykoncepcji). Aby nie tworzyć w tym wątku "rozpawek" quasinaukowych, wyjaśnię tylko meritum praktyczne. Normy moralne, aprobowane przez ogół danego społeczeństwa, w żadnym wypadku nie mogą/a nie powinny być, zawłaszczane wobec preferowanych przez jednostkę norm obyczajowych - nie naruszających wolności tego społeczeństwa. Wesprę się przykładem -. Tak jak w realiach np. Chin mniejszość katolicka, nie ma prawa narzucać swych poglądów większości buddyjskiej i taoistycznej (i vice versa) - identycznie na gruncie polskim, katolicka większość powinna czynić podobnie oraz powstrzymywać się przed piętnowaniem, jako zło moralne, tego co dla osób nie utożsamiających się z katolicyzmem, jest jedynie normą obyczajową i może być traktowane tylko w kategoriach; wstydliwe/a nie wstydliwe, odpowiadające mi (mojej mikrospołeczności)/ lub nie. Wracamy zatem do punktu wyjścia.- Stosowanie środków antykoncepcyjnych, niedozwolonych przez daną religię, stanowi zło=grzech, tylko dla wyznawców tego systemu wierzeń. Natomiast używane (szczególnie przez duże Kościoły) triki semantyczne, nie uczynią nigdy z pojęć; "zło", "obiektywna niemoralność", "trwanie w grzechu", itp. - bytów realnych, słusznych i mających moc sprawczą względem całej ludzkości. Cytuj: Kościół sprzeciwia się stosowaniu wszelkich środków antykoncepcyjnych. Uważa za wewnętrznie złe „wszelkie działanie, które – czy to w przewidywaniu aktu małżeńskiego, podczas jego spełniania, czy w rozwoju jego naturalnych skutków – miałoby za cel uniemożliwienie poczęcia lub prowadziłoby do tego” (Paweł VI, enc. Humanae vitae, 14;KKK 2370) Cytuj: Jako moralne Kościół dopuszcza jedynie tzw. naturalne metody regulacji poczęć. „Okresowa wstrzemięźliwość, metody regulacji poczęć oparte na samoobserwacji i odwoływaniu się do okresów niepłodnych (por. Paweł VI, enc. Humanae vitae, 16) są zgodne z obiektywnymi kryteriami moralności. Metody te szanują ciało małżonków, zachęcają do wzajemnej czułości i sprzyjają wychowaniu do autentycznej wolności.” (KKK 2370) Z zalinkowanego przez Ciebie opracowania, pozwoliłem sobie wytłuścić charakterystyczne sformułowania. I co widzisz? Nawet w tekście encyklik zawarte są asekuracyjno-kurtuazyjne słowa, typu "Kościół uważa", itp. Bardzo to miłe ze strony Pawła VI. Owszem. Czerwonym kolorem wyróżniłem myśl, którą właśnie kwestionuję. Lecz doprawdy nie żądam, aby papieże byli filozofami, etykami, czy językoznawcami. (Mają inne inną misję do spełnienia). Toteż w pełni uznaję mozliwośc popełnienia przez nich/a osoby opracowujące Humanae vitae, błedów lub celowe działania w zbożnym, i/lecz partykularnym interesie instytucji, której przewodzą. Tym bardziej biorąc pod uwagę oczywisty oksymoron w zdaniu następnym, gdzie ograniczenie/a zakaz - zostaje nazwany wolnością (sic!). Co istotne - encykliki nie są dokumentami, posiadającymi moc objawienia lub dogmatu. W związku z tym, uważam jak powyżej starałem się przedstawić. A kwestionowane przeze mnie prawo/a uzurpację Kościołów do stanowieni wykładni moralnej, dotyczącej ogółu społeczeństwa - a nie tylko wyznawców -, podważam i podważał będę - dopóki ich uprawnieni kapłani będą święcić uzbrojenie i błogosławić jednostkom wojskowym. (Prawo indywidualnego żołnierza - na jego prośbę - do posługi kapelana, w pełni aprobuję).
Abp Stanisław Gadecki święci samoloty bojowe, Lockheed Martin F-16. 6 listopada 2006r. 31 BLT Poznań-Krzesiny.  Bp polowy WP Józef Guzdek święci sztandar 5 Pułku Chemicznego w Tarnowskich Górach. 16 września 2011r.  ---------------------------------------------------------------------------- Przepraszam, że nieco pół żartem-pół serio podzielę się refleksją. Domniemywam @MIXer, że jesteś młodym człowiekiem, dlatego przeraża  mnie nieco, Twój arbitralny  stosunek do kwestii obyczajowych i dogmatyzm, w zawierzaniu preferowanym autorytetom.
_________________ 1. Religijność to postawa, w której BOHATERSKO pokonuje się trudności nieznane osobom bezwyznaniowym - trawestacja ze Stefana Kisielewskiego 2. Gdzie mod nie może - admina pośle? -
|
So lut 25, 2012 13:57 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Małżonkowie i piekło
Nawiązując do posta Otto- czekam, aż duchowny przyjdzie z kropidłem i pobłogosławi podziurawioną prezerwatywę Jeszcze może by siekierę i piłę łańcuchową pokropić analogicznie do maszyny latającej mającej na celu zabijanie. Może ta siekiera bardziej do zarzynania ptactwa hodowlanego potrzebna, ale i tu i tu cel ten sam Też nie potrafię pojąć logiki duchowieństwa mówiącej naokoło o tym, że wojna jest złem, a z drugiej strony to zło popierają ( bo jaki inny jest cel kropienia urządzeń militarnych, służących tej złej wojnie)
|
So lut 25, 2012 16:01 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Małżonkowie i piekło
Otto_Katz napisał(a): @MIXer. Proponuję (zwrotnie) zapoznać się ze znaczeniem terminów; moralność, etyka i obyczajowość. Przypuszczam, że jeśli dokonasz tego z otwartością umysłu, sam dojdziesz do wniosku, iż "obiektywna moralność/a niemoralność" jest tylko abstrakcją pojęciową. Jednak wydaje mi się, że nawet Ty zgodzisz się, że istnieją takie czyny, które można jednoznacznie sklasyfikować moralnie, bez względu na poziom akceptacji społecznej, wyznawaną religię czy zgodność z systemem prawnym. Chociażby zabójstwo, gwałt czy kradzież. Śmiem twierdzić, że to, co zgodne z normą, niekoniecznie jest pożyteczne dla ludzi. Otto_Katz napisał(a): Tym bardziej biorąc pod uwagę oczywisty oksymoron w zdaniu następnym, gdzie ograniczenie/a zakaz - zostaje nazwany wolnością (sic!). Zakaz nie musi oznaczać braku wolności. Jeśli zabrania on czynienia czegoś, co jest złe, służy wolności. Podam przykład. Rodzice zazwyczaj nie pozwalają swoim małym dzieciom jeść z podłogi, ponieważ dbają o jego zdrowie. Jednak czy taki zakaz jest atakowaniem wolności tych dzieci? Otto_Katz napisał(a): W związku z tym, uważam jak powyżej starałem się przedstawić. A kwestionowane przeze mnie prawo/a uzurpację Kościołów do stanowieni wykładni moralnej, dotyczącej ogółu społeczeństwa - a nie tylko wyznawców -, podważam i podważał będę - dopóki ich uprawnieni kapłani będą święcić uzbrojenie i błogosławić jednostkom wojskowym. (Prawo indywidualnego żołnierza - na jego prośbę - do posługi kapelana, w pełni aprobuję). Wojny są oczywiście złe. Jednak czasem należy podjąć walkę obronną, gdy życie ludzi jest zagrożone przez natarcie agresora. Jest to sytuacja moralnie podobna do tej, w której znajdują się osoby atakowane przez bandytów. Wtedy dozwolone jest powstrzymanie napastnika poprzez uszkodzenie części jego ciała (a w uzasadnionych przypadkach nawet zabicie) mające na celu ochronę własnego życia. Jednak pobicie (a także zadanie śmierci) pozostaje w istocie nadal złe. Otto_Katz napisał(a): Domniemywam @MIXer, że jesteś młodym człowiekiem (...) Zgadza się, jesteś domyślny!  Otto_Katz napisał(a): (...) dlatego przeraża  mnie nieco, Twój arbitralny  stosunek do kwestii obyczajowych i dogmatyzm, w zawierzaniu preferowanym autorytetom. Rzeczywiście, jestem człowiekiem wypowiadającym się tonem arbitralnym. Wierzę w prawdę absolutną, to znaczy uznaję, że pewne rzeczy pozostaną prawdziwe bez względu na jakiekolwiek zdarzenia (a rzeczy im przeciwne - pozostaną fałszywe) Mimo tego przyjmuję do wiadomości, że ktoś może mieć zdanie różne od mojego i nie stanowi to dla mnie zbyt wielkiego dyskomfortu. PS Czy gdybym był starszym człowiekiem, przerażałoby Cię to mniej? Dlaczego?
|
So lut 25, 2012 17:57 |
|
 |
MeneMeneTekelUpharsin
Dołączył(a): Śr kwi 01, 2009 19:33 Posty: 624
|
 Re: Małżonkowie i piekło
Czy małżeństwa używające prezerwatywy pójdą do piekła? Hmmm, przeanalizujmy to...
1. Jeśli przed śmiercią uda im się wyspowiadać - nie.
2. Jeśli używanie prezerwatyw jest grzechem lekkim - nie. Np. ciężar grzechu małego dziecka które nakłamie mamie że to nie ono rozlało mleko w kuchni jest o wiele mniejszy niż np. notorycznego krzywoprzysiężcy który składa fałszywe zeznania w sądzie, a przecież oba te czyny podpadają pod ósme przykazanie.
3. Jeśli używanie prezerwatyw nie jest grzeszne, a Kościoł myli się w swojej nauce... nie oszukujmy się, nauka KKK o seksualności nie spadła na Ziemię na kamiennych tablicach, ani nie ma jej w Piśmie Świętym. Powstała jako wynik politycznego consensusu wysokich rangą dostojników kościelnych, mniej lub bardziej oderwanych od rzeczywistości... może zatem nie jest to wcale grzech.
3a. Jednak nadal można być pociągniętym do odpowiedzialności za to że nie słuchało się Kościoła (mimo iż to co nakazywał nie miało sensu). Tutaj nie wiem - czy ktoś kto odmówił wyjazdu na krucjatę czy podpalenia stosu z czarownicą zgrzeszył?
Nie jest też dla mnie do końca jasny mechanizm czyścca i piekła. Czy jeśli ktoś wiódł cnotliwe życie, pod koniec popełnił jeden grzech ciężki i wpadł pod samochód, idzie automatycznie do piekła bez prawa do apelacji? A łotr który całe życie grzeszył ale zawołano mu do łoża śmierci księdza, pójdzie do czyścca? Jeśli tak to działa, to jest to niezła bzdura...
|
N lut 26, 2012 9:27 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Małżonkowie i piekło
Cytuj: MeneMeneTekelUpharsin oceniamy to co jest lub nie jest grzechem po ludzku i to jest chyba pierwsza przesłanka za tym, że jesteśmy w swoich sądach nieobiektywni. Bóg wie, co myślimy w danym momencie. Ma wiedzę absolutną o nas. Jaki więc to miałby być dla niego problem ocenić, kto gdzie pójdzie? Gloria Polo mówiła, że czyściec ma wiele wymiarów. W zależności od kary, czyściec może przypominać piekło, z tym że osoba w nim przebywająca w końcu pójdzie do nieba, gdy odkupi swoje grzechy. Tak więc w czyśccu każdy będzie miał karę na miarę swoich czynów. Każdy może wiec się nawrócić, ale to nie będzie oznaczało lekkiej kary, a jedynie to, że jego męki nie będą wieczne jak w piekle, a jedynie będą miały wymiar czasowy.
|
N lut 26, 2012 18:01 |
|
 |
MeneMeneTekelUpharsin
Dołączył(a): Śr kwi 01, 2009 19:33 Posty: 624
|
 Re: Małżonkowie i piekło
MIXer napisał(a): Wojny są oczywiście złe. Jednak czasem należy podjąć walkę obronną, gdy życie ludzi jest zagrożone przez natarcie agresora. Aha, i po to właśnie wysyłamy naszych żołnierzy do Afganistanu? Nie przypominam sobie żeby Talibowie nas napadli. To raczej Polska pozwalała torturować więźniów na swoim terenie... ale nic, są korzyści polityczne, można się przypodobać USA, to i ksiądz chętnie kropidłem pomacha. W ogóle wojsko to zabawna sprawa. Na bomby, karabiny - sprzęt przeznaczony do zabijania ludzi, niszczenia budynków, rozpruwania pancerzy - wydawane są wielkie pieniądze. Ułamek budżetu USA wyżywiłby całą Afrykę. I to jest coś czemu należy udzielać poparcia?
|
N lut 26, 2012 19:49 |
|
 |
szewa
Dołączył(a): Cz lut 23, 2012 12:14 Posty: 69
|
 Re: Małżonkowie i piekło
Aditu a czy godzenie się na grzech nie jest brakiem zaufania do Boga.Przykrawaniem płodności do swoich planów i wyobrażeń.Czy to nie jest ostatecznie liczenie tylko na własne możliwości w realizacji powołania do rodzicielstwa.Czy małżonkowie katoliccy w czasie przysięgi małżeńskiej nie obiecują przyjąć i po katolicku wychować potomstwa,którym ich Bóg obdarzy.Czy na koniec zgoda na życie w grzechu nie jest krótkowzroczna?
|
N lut 26, 2012 20:56 |
|
 |
Aditu
Dołączył(a): Pn lut 20, 2012 22:55 Posty: 414
|
 Re: Małżonkowie i piekło
Szewa, dla mnie większą krótkowzrocznością jest brak jakiejkolwiek kontroli nad własną płodnością. Skoro KK uznaje NPR to uznaje też, że małżonkowie mogą po części decydować o tym, kiedy i ile dzieci będą mieli ( po części, bo jak to się mówi " człowiek strzela, Pan Bóg kule nosi" ). Czy uważasz to za coś złego? Wszystko jest pięknie, jeżeli cykle kobiety są regularne. problem pojawia się, kiedy nie są i stosowanie NPR przypomina ruletkę. Posiadanie wielodzietnej rodziny jest piękne - ale sama wiara i miłość do dzieci nie sprawi niestety, że będą miały co jeść, w co się ubrać itp. Ja nikogo nie namawiam do stosowania antykoncepcji, bo rozumiem, że to się może dla wielu bardzo kłócić z wiarą. Ale po prostu nie zgadzam się na stwierdzenie, że jej stosowanie jest od razu uprzedmiotowieniem człowieka i seksu i ludzie stosujący ją są zamknięci na życie, Boga, a ich jedynym celem jest osiągnięcie przyjemnośći itp.
|
N lut 26, 2012 21:47 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Małżonkowie i piekło
MeneMeneTekelUpharsin napisał(a): MIXer napisał(a): Wojny są oczywiście złe. Jednak czasem należy podjąć walkę obronną, gdy życie ludzi jest zagrożone przez natarcie agresora. Aha, i po to właśnie wysyłamy naszych żołnierzy do Afganistanu? Ogólnie mówiąc, Kościół nie popiera polityki zaborczej czy wojen prowadzonych wyłącznie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Natomiast popiera on defensywę (co naturalnie nie odnosi się do wojny w Afganistanie, ponieważ nie jest ona defensywna). A odnosząc się do Twojego pytania: Kto wysyła tych żołnieży? Księża? Z pewnością nie...
|
Pn lut 27, 2012 4:01 |
|
 |
Otto_Katz
Dołączył(a): Wt sty 03, 2012 14:37 Posty: 574 Lokalizacja: racjonalista@op.pl
|
 Re: Małżonkowie i piekło
MIXer napisał(a): A odnosząc się do Twojego pytania: Kto wysyła tych żołnieży? Księża? Z pewnością nie... A kto im poświecił broń - począwszy od pistoletu, na okrętach skończywszy? A kto błogosławi tym żołnierzom, przed wylotem na "misję pokojową" i na miejscu "niesienia pokoju"? Cywilny psycholog, dowódca plutonu? Z pewnością nie!
_________________ 1. Religijność to postawa, w której BOHATERSKO pokonuje się trudności nieznane osobom bezwyznaniowym - trawestacja ze Stefana Kisielewskiego 2. Gdzie mod nie może - admina pośle? -
|
Pn lut 27, 2012 8:23 |
|
 |
Andy72
Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17 Posty: 9014
|
 Re: Małżonkowie i piekło
Może skończy z tą dyskusją o żołnierzach, bo wątek jest zupełnie o czymś innym
_________________ Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14
|
Pn lut 27, 2012 8:46 |
|
 |
Otto_Katz
Dołączył(a): Wt sty 03, 2012 14:37 Posty: 574 Lokalizacja: racjonalista@op.pl
|
 Re: Małżonkowie i piekło
Andy72 napisał(a): Może skończy z tą dyskusją o żołnierzach, bo wątek jest zupełnie o czymś innym Wątek nie jest o wojnie (off topic to "sprawka" @MIXera). Natomiast łączy się z uzbrojeniem, które dla większościowych Kościołów jest " warte poświęcenia i mszy", w przeciwieństwie do użycia prezerwatywy - godnego najwyższego potępienia. (I o relacjach; stosunek do prezerwatyw - a zbawienie, ciągle dyskutujemy).
_________________ 1. Religijność to postawa, w której BOHATERSKO pokonuje się trudności nieznane osobom bezwyznaniowym - trawestacja ze Stefana Kisielewskiego 2. Gdzie mod nie może - admina pośle? -
|
Pn lut 27, 2012 9:33 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|