Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N cze 16, 2024 0:45



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 31 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
 Muszę wykonać USG przezpochwowe, mimo że nie współżyłam 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz maja 24, 2007 16:10
Posty: 530
Post Re: Muszę wykonać USG przezpochwowe, mimo że nie współżyłam
Izo, nie przesadzasz troszeczkę?
Do lekarza nie idziesz zaspokoić swoje potrzeby seksualne. A zdrowie jest ważniejsze niż wstyd. Zaniedbanie stanu własnego zdrowia jest grzechem.

A co tyczy się studentów - miałaś prawo odmówić. Nie uczyniłaś tego, następnym razem będziesz mądrzejsza o to doświadczenie...


Śr gru 19, 2012 20:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46
Posty: 2030
Post Re: Muszę wykonać USG przezpochwowe, mimo że nie współżyłam
A co jest ważniejsze: fałszywy wstyd, czy dbanie o własne zdrowie? To po pierwsze.
Po drugie: lekarz i każdy inny pracownik służby zdrowia nie będzie widział w tobie obiektu seksualnego, tylko człowieka, wymagającego troski i pomocy. Tak, studenci i praktykanci również. Przecież i oni muszą w jakiś sposób zdobyć wiedzę praktyczną, a kontakt z pacjentem to jedyna możliwość, aby to osiągnąć.

_________________
Jestem panteistką.
"Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną."
(Carl Sagan)


Śr gru 19, 2012 20:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 02, 2012 7:38
Posty: 7
Post Re: Muszę wykonać USG przezpochwowe, mimo że nie współżyłam
Szczerze? Mało znam osób, które będąc "przypadkiem bardziej skomplikowanym", czyli z podejrzeniem poważnej choroby, przejmowałyby się nie tą poważną chorobą, tylko glowicą usg. Własciwie żadnej nie znam...


Śr gru 19, 2012 21:31
Zobacz profil
Post Re: Muszę wykonać USG przezpochwowe, mimo że nie współżyłam
Izabelllo

Też byłam przypadkiem bardziej skomplikowanym. I nie było niczym przyjemnym poznanie tyluż przedmiotów do badań ginekologicznych na pierwszych wizytach u ginekologów. Ale- o ile kontekst seksualny, a raczej takie skojarzenia mogą się pojawić na początku wizyty, o tyle podczas badania cała otoczka znika- lateksowe rękawiczki i zimne urządzenie, które ginekolog wkłada w miejsca intymne skutecznie w tym pomagają.
Tak jak pisze Ismena- gdy przypadek poważniejszy, kobieta przejmuje się chorobą. Koniec końców wylądowałam na stole operacyjnym, ale mogłam tego uniknąć, gdybym chodziła regularnie na kontrolę do ginekologa.
Na pewno mało która kobieta życzyłaby sobie, aby jej pierwsza w życiu wizyta u ginekologa wyglądała tak dramatycznie :| .


Śr gru 19, 2012 22:57

Dołączył(a): So lip 03, 2010 21:56
Posty: 60
Post Re: Muszę wykonać USG przezpochwowe, mimo że nie współżyłam
Eee tam to jeszcze nic. Prawdziwy hardcore jest gdy znasz swojego ginekologa prywatnie, nie tylko jako ginekologa ;-).
A bardziej serio. Hm... ja tam jak idę do ginekologa, to idę do lekarza a nie do mężczyzny. Co do studentów, zawsze możesz nie wyrazić zgodę na ich obecność podczas badania. Choć w Polsce niestety mało kto pyta czy sobie życzysz ale zawsze można samemu zacząć temat. Prawo takie w każdym razie masz. Szczerze mówiąc nie widzę problemu.
Nie wiem czy byłam bardzo skomplikowanym przypadkiem ale nie zamieniałabym mojego ginekologa (mężczyzny) na cały tabun kobiet.


Cz gru 20, 2012 2:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 16, 2012 20:50
Posty: 11
Post Re: Muszę wykonać USG przezpochwowe, mimo że nie współżyłam
Eeee myślałam że umrę ze wstydu. Nie wiem czy to norma ale usg miałam na fotelu ginekologicznym. Najpierw kazał mi siąść, a później nakładał prezerwatywę na głowicę. I jeszcze żartował że się zaczerwieniłam


Pt gru 21, 2012 22:31
Zobacz profil
Post Re: Muszę wykonać USG przezpochwowe, mimo że nie współżyłam
Tak, to norma, że USG dopochwowe tj. transwaginalne przeprowadza się na fotelu ginekologicznym. Jeżeli przeszkadzają Ci żarty lekarza, zawsze możesz poprosić, aby ograniczył się tylko do medycznych faktów, gdyż czujesz się mniej komfortowo. Tak w ogóle to najlepiej mówić lekarzowi o swoich obawach, wstydzie itp. Im więcej wie, tym prościej mu zapewnić jak największy komfort pacjenta ;)


So gru 22, 2012 0:10
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 16, 2012 20:50
Posty: 11
Post Re: Muszę wykonać USG przezpochwowe, mimo że nie współżyłam
Nawet nie było kiedy rozmawiać, nie mówiąc o publiczności, która stała na przeciwko fotela, choć jeden chłopaczek też zrobił się czerwony hehe


So gru 22, 2012 13:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 21, 2012 0:20
Posty: 37
Lokalizacja: Kraków
Post Re: Muszę wykonać USG przezpochwowe, mimo że nie współżyłam
Dbanie o zdrowie to dbanie o zdrowie. Moja mama ze wstydu/niechęci przez lata nie chodziła do ginekologa. Dziś efektem tego są krwawiące mięśniaki nadające się do leczenia wyłącznie przez wycięcie macicy (histerektomię), pochodząca od nich - anemia, a sytuację pogarsza to że inne schorzenie wymaga podawania leków przeciwzakrzepowych.

Zawsze można się pocieszyć że są badania mniej przyjemne - standardowe badanie prostaty u mężczyzn, nie wspominając o takich jak bronchoskopia, USG transrektalne prostaty, kolonoskopia, gastroskopia, itp.

_________________
A ojciec Tadeusz, jak Prometeusz,
wybiera ziemi ciepło dla ludzi.
Dla każdej gminy, każdej rodziny,
wielką nadzieję, dla Polski budzi
.


Pn gru 24, 2012 15:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46
Posty: 2030
Post Re: Muszę wykonać USG przezpochwowe, mimo że nie współżyłam
Ja jakiś czas temu miałam endoskopię ujścia przewodów żółciowych. To dopiero był hardkor ;-)

_________________
Jestem panteistką.
"Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną."
(Carl Sagan)


Wt gru 25, 2012 20:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 16, 2012 20:50
Posty: 11
Post Re: Muszę wykonać USG przezpochwowe, mimo że nie współżyłam
Mi nawet nie chodzi o to, że takie badania są nieprzyjemne czy bolesne. Ale o analogię do sexu zarówno w żartach jak i podczas badania, doktor nakłada prezerwatywę na głowicę i mówi trzeba się zabezpieczać, albo wkładanie urządzenia wielkości penisa i wykonywanie ruchów nim. Nie mówiąc o wziernikach


Wt gru 25, 2012 21:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46
Posty: 2030
Post Re: Muszę wykonać USG przezpochwowe, mimo że nie współżyłam
Lekarz żartował po to, żebyś się rozluźniła. Jak jesteś spięta, to badanie może być nieco bolesne.

_________________
Jestem panteistką.
"Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną."
(Carl Sagan)


Wt gru 25, 2012 22:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 16, 2012 20:50
Posty: 11
Post Re: Muszę wykonać USG przezpochwowe, mimo że nie współżyłam
No nie wiem, samo smyranie głowicą było nawet przyjemne.


Śr gru 26, 2012 14:02
Zobacz profil
Post Re: Muszę wykonać USG przezpochwowe, mimo że nie współżyłam
izabellllla napisał(a):
No nie wiem, samo smyranie głowicą było nawet przyjemne.

Fascynuje Cię ten temat, prawda?


Śr gru 26, 2012 15:21
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Muszę wykonać USG przezpochwowe, mimo że nie współżyłam
Iza, może my matki po porodach inaczej patrzymy na temat. Prezerwatywę nakłada - to oczywiste- ze względów higienicznych. Potem ją wyrzuca, głowicy usg nie da się sterylizować bo by się ją zniszczyło. Dla mnie czy usg czy założenie wziernika jest całkiem obojętne no poza tym że zwłaszcza wziernik to niezbyt przyjemne uczucie. Idę bo muszę, z tym że uważam że ginekolog nie znając cię dobrze nie powinien żartować w "taki" sposób. Ale nie opowiadaj, jestem pewna że ten sam lekarz do którego chodzisz przyjmuje gdzieś poza kliniką i miałabyś tam to samo w komfortowych warunkach. Ja wogóle uważam że ta obecność studentów zwłaszcza w liczbie kilku jest idiotyczna. Studentom nic to nie daje, a pacjentkom nie jest miło. Ja mam porównanie- najpierw zajęcia na studiach na klinice (hardkor!) a potem staż na ginekologii w rejonowym szpitalu. Na stażu byłam owszem przy porodach i przy badaniu, ale byłam jedna, ubrana w białe ciuchy, pacjentka nie wiedziała czy nie jestem położną, większość nie zwracała na to większej uwagi. Było nie do pomyślenia żeby naraz przy porodzie był więcej niż jeden stażysta. Jeśli lekarz chciał mi coś wytłumaczyć, zazwyczaj robił to wcześniej lub później, a przy samej pacjentce nie omawialiśmy jej. Ja miałam na oddziale (interna) studentki pielęgniarstwa. Kiedy miały rozmawiać z pacjentem, zawsze podchodziłam najpierw i pytałam "czy pan (pani) zgodzi się opowiedzieć studentkom o swojej chorobie?" I oczywiście mieli prawo odmówić i było to bezwzględnie szanowane!

_________________
Ania


Cz gru 27, 2012 8:56
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 31 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL