Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr lis 05, 2025 14:13



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 167 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 12  Następna strona
 Prezerwatywy w małzeństwie 
Autor Wiadomość
Post Re: Prezerwatywy w małzeństwie
Cytuj:
to jest wlasnie sprawa miedzy spowiednikiem i penitentem

Są księża, którzy dają rozgrzeszenie za życie w związku niesakramentalnym, bo kruszy ich smutek penitenta na życie w samotności... . A to przecież taka straszna perspektywa... .
To, że ktoś czuje się źle z danym grzechem na sumieniu i nie grzeszy z perfidną dumą wypisaną na czole, nie znaczy, że z urzędu przysługuje mu za to rozgrzeszenie.... .


Ostatnio edytowano N mar 24, 2013 19:59 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz



N mar 24, 2013 19:51
Post Re: Prezerwatywy w małzeństwie
WIST, pewnie masz racje, ze mowimy o tym samym.
Dla mnie spowiedz jest dla grzesznikow, zeby wlac w nich nadzieje na przebaczenie. Stosowanie prezerwatyw moze miec rozne powody, bardzo intymne i jest to naprawde sprawa na konfesjonal, nawet jezeli rozgrzeszenia sie nie otrzyma. Od tego sa kaplani, zeby sprawe rozeznac.

Odstraszanie od spowiedzi, "bo to w twojej sytuacji nic nie da", jest moim zdaniem podszeptem szatana. Troche tak, jakby celnikowi, badz cudzoloznicy mowic: "co ty tam bedziesz Panu Jezusowi glowe zawracal".


N mar 24, 2013 19:56
Post Re: Prezerwatywy w małzeństwie
Kael - ja w żadnym razie nie chciałem nikogo odstraszać od spowiedzi. Warto tam chodzić nawet z pozoru jasnych i beznadziejnych sytuacjach, bo konfesjonał to nie budka do, której przychodzi się po pięczątke, to oczywiste.


N mar 24, 2013 20:05
Post Re: Prezerwatywy w małzeństwie
No wiec WIST mial racje...


N mar 24, 2013 20:08
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Prezerwatywy w małzeństwie
Wszyscy zachęcamy do tej spowiedzi i to jest ok. Ale też mamy swoją wiedzę i zrozumienie na czym spowiedź polega. Jeśli tam iść to też trzeba mieć jasne cele. To jest oczywiście też tak że konfesjonał to miejsce gdzie można pytać i rozmawiać, ale też trzeba przyjść z czymś np śwadomością grzechu, czy gotowością na rozwiązania, które mnie sie nie spodobają.

Mam pewną obserwację. Często dyskusje rozbijają się od dwa punkty widzenie. Jeden oparty na zaufaniu do Boga, który jakoś, coś zdziała. Drugi to analizowanie, doradzanie, kierowanie się przepisami i zasadami. Obydwa elementy są ważne, bo i wiara daje sens naszym staraniom i rozum jest nam dany abyśmy coś sami z siebie robili. Po to też Kościół dysponuje parafrafami, katalogami grzechów itd aby z tego korzystać, byle nie ślepo i nie tylko na tym się opierać. W tym wypadku nasza wiara w moc sakramentu musi współgrać ze świadomością że to od nas wiele zależy. Sam sakrament traci sens, jeśli my go nie widzimy.

_________________
Pozdrawiam
WIST


N mar 24, 2013 20:29
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 4:54
Posty: 707
Post Re: Prezerwatywy w małzeństwie
Tak "zachęcacie", że ja na miejscu autorki wątku na pewno bym nie poszła, bo po co?
Wygadać się, wyżalić i odejść z kwitkiem.
Szkoda czasu. Lepiej okna umyć na święta.

:(


N mar 24, 2013 20:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Prezerwatywy w małzeństwie
Szarotko, przecież to jest forum, a nie jakaś poradnia. Każdy zachęca, ale to nie musi być super zorganizowane, ani wyglądać jak na tych obrazkach ŚJ gdzie wszyscy się ładnie uśmiechają i są szczęśliwi. Każdy chce pomóc po swojemu, chce przekazać jakąś treść,ale to nadal są opinie. Moi towarzysze dyskusji mają rację że tutaj w tym temacie, nie rozwiążemy problemu. Ja zachęcam do rozmowy z kapłanem, który wysłucha, ale też wyjaśni. W tym momencie nie trzeba tyle spowiedzi co rozwiązanie tej trudności jaka się pojawia.

_________________
Pozdrawiam
WIST


N mar 24, 2013 20:41
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt kwi 03, 2012 11:56
Posty: 206
Post Re: Prezerwatywy w małzeństwie
No cóż, w kazdym razie czuje sie wykleta przez ten kwalek lateksu. Chyba nigdy tego nie pojme. Mialam isc do spowiedzi w srode , ale chyba znow to odloze. Nie potrafie za kazdym razem kochajac sie z mezem drzec ze strachu czy czasm nie zajde w ciaze. Widocznie nie zasluguje na to, zeby byc w Kosciele. Kosciol nie potrzebuje takich wielkich grzesznikow jak ja.


N mar 24, 2013 20:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 24, 2013 19:32
Posty: 72
Post Re: Prezerwatywy w małzeństwie
Dobrze że czujesz że popełniasz grzech. Musisz zacząć z nim walczyć. Trochę przesadzasz pisząc że jesteś wielkim grzesznikiem no chyba że masz wiele innych grzechów też na sumieniu. Zacznij coś robić w tym kierunku zachowuj więcej wstrzemięźliwości seksualnej. Kobieta nie każdego dnia może zajść w ciąże, może zacznij uprawiać seks w dni nie płodne. Modlitwa w tej intencji też była by bardzo dobra to jest problem który można rozwiązać wspólnie z Panem Bogiem. Wystarczy tylko chcieć.


N mar 24, 2013 21:10
Zobacz profil
Post Re: Prezerwatywy w małzeństwie
P81 - Przez te kilka dni dowiedziałaś się chyba wszystkiego na temat swojej sytuacji. Zarówno ze strony, że tak to ujme niezręcznie, prawnej jak i tej czysto duchowej.
Wydaje mi się, że chyba wogóle nie chcesz uwzględnić strat i możliwości jakiegokolwiek poświęcenia czy niedogodności w tej całej sytuacji. Niestety, ale zrywanie z grzechem nie wiąże się z satysfakcją, wręcz przeciwnie.
Ruch teraz należy do ciebie. Ale Sarkazm i zrzucanie odpowiedzialności na KK za ewentualną ciąże nie prowadzi to rozwiązania problemu.


Ostatnio edytowano N mar 24, 2013 21:30 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz



N mar 24, 2013 21:18
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 19, 2005 15:25
Posty: 581
Post Re: Prezerwatywy w małzeństwie
Jeszcze co do chrztu. Nie ma wymogu, aby rodzice w dniu udzielania sakramentu dziecku musieli przystąpić do komunii. Będzie to nieładnie wyglądać, ale samo w sobie nie jest przeciwwskazaniem do ochrzczenia dziecka.


N mar 24, 2013 21:26
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt kwi 03, 2012 11:56
Posty: 206
Post Re: Prezerwatywy w małzeństwie
no skoro nie moge dostac rozgrzeszenia to chyba jestem wielkim grzesznikiem, prawda?
A w jaki sposob ja mam sie poswiecic? Mam zyc w celibacie? Nie po to wychodzilam za maz, zeby nie moc sie kochac z mezem. Ani tez nie chce miec dziesiecioro dzieci. Nerwicy przy kazdym stosunku tez nie chce miec.
Szkoda, ze kosciol tak nie pietnuje swoicj grzechow jak cudze. Ze pieknie wszystko cichaczem zamiata pod dywan i kaze wspolcierpiec z Chrystusem ofiarom rozpasanych seksualnie ksiezy. Po prostu odechciewa sie wszystkiego. Faryzeizm i niewiele wiecej. A juz na tym forum to szczegolnie.


N mar 24, 2013 21:29
Zobacz profil
Post Re: Prezerwatywy w małzeństwie
poszukujaca81 napisał(a):
no skoro nie moge dostac rozgrzeszenia to chyba jestem wielkim grzesznikiem, prawda?
A w jaki sposob ja mam sie poswiecic? Mam zyc w celibacie? Nie po to wychodzilam za maz, zeby nie moc sie kochac z mezem. Ani tez nie chce miec dziesiecioro dzieci. Nerwicy przy kazdym stosunku tez nie chce miec.
Szkoda, ze kosciol tak nie pietnuje swoicj grzechow jak cudze. Ze pieknie wszystko cichaczem zamiata pod dywan i kaze wspolcierpiec z Chrystusem ofiarom rozpasanych seksualnie ksiezy. Po prostu odechciewa sie wszystkiego. Faryzeizm i niewiele wiecej. A juz na tym forum to szczegolnie.

W celibacie żyć nie możesz, bo jesteś zamężna. Natomiast do życia w czystości jesteś zobowiązana.
Cóż moge dodać... . Widać, że problem nie leży tylko w jednej kwestii.
Napisze ostatni raz i zakończe dyskuje, bo jeszcze napiszesz coś czego będziesz żałować, a i mi samemu brak już chłodnej głowy:
Twoje poświęcenie ma polegać na mniej więcej na tym, że musisz skończyć z antykoncepcją, zacząć stosować NPR jeśli masz ochote i pogodzić się z tym, że nie będziesz współżyć z mężem kiedy tylko najdzie was ochota. Tak pi razy oko.

Z Pane Bogiem.


N mar 24, 2013 21:35
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 24, 2013 19:32
Posty: 72
Post Re: Prezerwatywy w małzeństwie
poszukujaca81 napisał(a):
no skoro nie moge dostac rozgrzeszenia to chyba jestem wielkim grzesznikiem, prawda?
A w jaki sposob ja mam sie poswiecic? Mam zyc w celibacie? Nie po to wychodzilam za maz, zeby nie moc sie kochac z mezem. Ani tez nie chce miec dziesiecioro dzieci. Nerwicy przy kazdym stosunku tez nie chce miec.
Szkoda, ze kosciol tak nie pietnuje swoicj grzechow jak cudze. Ze pieknie wszystko cichaczem zamiata pod dywan i kaze wspolcierpiec z Chrystusem ofiarom rozpasanych seksualnie ksiezy. Po prostu odechciewa sie wszystkiego. Faryzeizm i niewiele wiecej. A juz na tym forum to szczegolnie.


Idz do innego księdza może trafił Ci się jakiś uczulony ksiądz na ten grzech. Nie ma grzechu którego Bóg by nie odpuścił osobie która szczerze za niego żałuję tym bardziej ksiądz nie może Ci odmówić rozgrzeszenia. Przed ślubem są nauki z nich między innymi dowiadujemy się kiedy można współżyć jeśli akurat nie jest się gotowym na dziecko. Jesteś kobietą więc na pewno takie rzeczy wiesz. Ty chyba chcesz się kochać codziennie. A po co kościół ma piętnować swoje grzechy? w jakim celu? Pamiętaj że każdy zostanie rozliczony za własne życie nawet księżą więc się nie martw że ich kara ominie. Lepiej pilnuj siebie. Bóg zakazuję stosowania prezerwatyw a kościół jako Boży sługa musi wypełniać tą wolę. Skoro jest zakazane księża też zakazują.


N mar 24, 2013 21:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Prezerwatywy w małzeństwie
Pisząc szczerze nie wiem w którym momencie wymowa naszych wypowiedzi sugeruje Ci że jesteś przez nas potępiona. Tak jak napisałem, sam nie jestem ekspertem i nie twierdzę że kwestia antykoncepcji jest jasna i zrozumiała. Nie podważam jej, ale na pewno wielu ludzi tak jak Ty nie wie o co tu chodzi i w efekcie ciężko im się stosować do zakazu. Natomiast myślę że trochę nie uczciwe jest stawianie sprawy tak, że Kościół karze Ci cierpieć, bądź my jakoś tutaj napiętnowaliśmy Cię. Ogólnie Twoje odpowiedzi są emocjonalne, tak jakbym to ja lub inni dyskutujący Cie na siłe unieszczęśliwiali. A co do grzechów, to dorosła katoliczka nie powinna stosować takiej retorytki jaką Ty zastosowałaś (inni grzeszą, to czemu ja nie mogę). Widocznie nie tylko z antykoncepcją jest u Ciebie problem. Teraz wszyscy są faryzeuszami, bo nie poparli Ciebie? Zresztą tego typu dyskusje są trudne, bo trzeba byłoby rozważyć wiele spraw, wchodzić w życie prywatne nieraz. Mój poprzednik zasugerował że NPR wcale nie stanowi problemu, ale to już musiałaby być wasza dyskusja, co on uważa a co Tobie przeszkadza. Nie sugeruje kto ma rację, ale pokazuję że przecież odpowiedzieliśmy wedle możliwości szczerze. Masz do nas pretensje, czy do Kościoła? Chciałaś iśc do spowiedzi, ale czy to ma byc jakaś próba wzbudzenia poczucia winy? Przecież tutaj wypowiedziano opinie, a decydujesz Ty sama za siebie czy chcesz iść, czy spelniasz kryteria aby ta spowiedz miała sens. Jesteście dorośli. Jeśli uważacie że Bóg nie ma nic przeciw, jeśli uważacie że Kościół nie ma racji, że nie wyjaśnia tej sprawy właściwie to macie prawo robić jak chcecie.

_________________
Pozdrawiam
WIST


N mar 24, 2013 21:47
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 167 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 12  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL