Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt sie 12, 2025 21:54



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 74 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 Rodzice:( 
Autor Wiadomość
Post 
Wando zdajesz sobie sprawę, że właśnie powiedziałaś, że większość kultur i form istnienia, które przyjmowali ludzie w dziejach nie miały racji bytu i że w sumie tylko Twój styl życia jest akceptowalny?
Ludzie zazwyczaj interesowali się jak żyją ich dzieci.
Zresztą w tym przypadku sprawa jako żywo dotyka rodziców. Czy gdyby się przytrafiło, że będą mieli dziecko, to będą w stanie opłacić ślub i wesele (15 000 zł) i utrzymać dziecko (800-1000 zł miesięcznie) ? A może nagle rodzice usłyszą, że są wstrętni, bo nie chcą dać?!


Pt cze 10, 2005 20:40
Post 
Karolina23 napisał(a):
Oni uwazaja, ze mlodej pannie nie wypada wyjezdzac z domu z chlopakiem, a juz grzechem jest zamieszkac z nim w hotelu.

Moja siostra jest w Twoim wieku, a moi rodzice to katolicy i to tacy ortodoksyjni. Siostra ma chłopaka. Mieszkają na dwóch krańcach miasta. Często nie może jedno z nich wrócić na swoją stancje. Rodzicom wiedzą i im to nie przeszkadza, że nocują w jednym pokoju, bo mają "zaufanie do swojej córki".
Nie jest grzechem zamieszkanie razem w hotelu. Zupełnie inne rzeczy są grzechem.

Tyle tylko, że niekoniecznie rodzice muszą Tobie ufać. Zapewne nie chcą brać na siebie tej odpowiedzialności - bo nie chcą byś przypadkiem zmarnowała sobie życie - ich intencje są dobre.


Pt cze 10, 2005 20:46

Dołączył(a): Pt cze 10, 2005 12:13
Posty: 21
Post 
Drogi PTRqwerty!

My nie zamierzamy wspolzyc! Jestesmy ze soba 3 lata. Fakt, nigdzie nie wyjechalismy, ale sytuacje, ze zostawalismy sami w domu zdarzaly sie juz bardzo czesto (chocby wyjscia rodzicow do znajomych na caly wieczor, wyjazd do rodziny na tydzien rodzicow mojego chlopaka). Jesli mialoby do czegos dojsc doszloby juz dawno. Jestesmy odpowiedzialni i na pewno nie zrobilibysmy niczego glupiego. Chodzi o nastawienie rodzicow do wspolnego wyjazdu jak napisalam w poprzednim poscie....
Pytam sie czy to jest rzeczywiscie niemoralne...


Pt cze 10, 2005 20:47
Zobacz profil
Post 
Ty już przecież dawno sama określiłaś, że to nie jest niemoralne. I ja też tak uważam.

Niemoralne są inne rzeczy, a nie przespanie się w jednym pokoju na dwóch łóżkach.


Pt cze 10, 2005 20:49
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 01, 2005 22:00
Posty: 435
Post 
PTRqwerty napisał(a):
A może nagle rodzice usłyszą, że są wstrętni, bo nie chcą dać?!


Dokładnie tak, jak są rodzicami to niech płacą rachunki i do niczego się nie wtrącają.

Karolina napisał(a):
Niestety nie mam zaprzyjaznionych ksiezy ani zakonnikow, dlatego preferuje forme anonimowego forum.


Zgadzam się z PTRqwerty, forum to nie najlepsza forma szukania pomocy. Tu każda rozmowa zmienia się szybko w kłótnię ideologiczną. Powiem Ci tylko, że bardzo zazdroszczę Ci Twoich problemów z rodzicami. Moi drodzy, doceniajcie i kochajcie Swoich rodziców - ma się tylko jednych :(

_________________
"Nie ma nic gorszego jak życie, którego nikt nie obserwuje."
Irving Yalom


Pt cze 10, 2005 20:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 14, 2004 19:35
Posty: 796
Post 
Po co komu wesele? No, chyba, że muszą bo tak rodzina "nakazuje" (sorry, to nie do autorki - nie bierz tego do siebie). Poza tym, jak już się zdecudują na dzieciaka - to do roboty, a nie na garnuszku rodziców, są za starzy by się mamusinej spódnicy i tatusinych portek trzymać.

Niemowlak ma kosztowac 800 - 1000 zł? - większośc w tym kraju wbrew pozorom nie zarabia powyżej sredniej krajowej, by móc sobie na taki wydatek pozwolić. Nas dziecko kosztuje max 500 PLN, no chyba, że sobie zaszalejamy z grzechotką za stówę i kaftanikiem za 50 PLN.

Cytuj:
A może nagle rodzice usłyszą, że są wstrętni, bo nie chcą dać?!


A spróbował by im ktos tak powiedziec - no chyba, że wychowywali sobie przez 23 lata niedorajdę, lenia i nieodpowiedzialnego maminsynka(córeczkę) - znów te słowa nie dotyczą autorki.

_________________
Oszukać diabła nie grzech...


Pt cze 10, 2005 20:49
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Po co komu wesele?

Aby uczcić jedno z ważniejszych wydarzeń w życiu.


Pt cze 10, 2005 20:50

Dołączył(a): Pt cze 10, 2005 12:13
Posty: 21
Post 
No to jesli to nie jest niemoralne dlaczego musze przecierpiec cale wakacje w domu, bo rodzice tak chca? :((
Jakby mialo cos zlego sie stac juz by dawno sie stalo. Jak ktos slusznie powiedzial do sexu moze dojsc wszedzie, nie tylko na wyjezdzie. 3 lata minely a rodzice nadal mi nie ufaja?? Oboje z chlopakiem jestesmy wierzacy jak i nasi rodzice.


Pt cze 10, 2005 20:51
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
A spróbował by im ktos tak powiedziec - no chyba, że wychowywali sobie przez 23 lata niedorajdę, lenia i nieodpowiedzialnego maminsynka(córeczkę) - znów te słowa nie dotyczą autorki.

Pół roku szukałem pracy wcale nie tak dawno. Zejdź na ziemię.


Pt cze 10, 2005 20:52
Post 
Karolina23 napisał(a):
No to jesli to nie jest niemoralne dlaczego musze przecierpiec cale wakacje w domu, bo rodzice tak chca? :((
Jakby mialo cos zlego sie stac juz by dawno sie stalo. Jak ktos slusznie powiedzial do sexu moze dojsc wszedzie, nie tylko na wyjezdzie. 3 lata minely a rodzice nadal mi nie ufaja?? Oboje z chlopakiem jestesmy wierzacy jak i nasi rodzice.

Ojeny różne mają ludzie podejście. Zdaję sobie sprawę, że jedni są bardziej konserwatywni a inni bardziej liberalni. No i co zrobisz?
Rozumiem też, że jest Ci przykro. W zasadzie w takiej sytuacji liczyłoby się głównie szybkie usamodzielnienie, skoro są rozbieżności pomiędzy oczekiwaniami Twoimi a Rodziców Twoich.
Nie chcą ryzykować i raczej się tego nie zmieni.


Pt cze 10, 2005 20:55

Dołączył(a): Pt cze 10, 2005 12:13
Posty: 21
Post 
To bardzo przykre podsumowanie:(
Jesli jedyna forma porozumienia z rodzicami w tych sprawach ma byc ucieczka od nich ( no bo przez usamodzielnienie rozumiem wyprowadzenie sie do wlasnego domu) to nie jest najlepiej:(


Pt cze 10, 2005 21:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 14, 2004 19:35
Posty: 796
Post 
Cytuj:
Pół roku szukałem pracy wcale nie tak dawno. Zejdź na ziemię.


Jestem na ziemi. W wieku autorki pracowałam, studiowałam, zyłam na własną rękę, dlatego nie rozumiem jak można tak traktowac swoje dorosłe dzieci, z drugiej strony, miałam tez nieporozumienia z koleżankami w moim wieku. Jesli mieszkały w domu, miały hece z rodzicami o wieczorne wyjścia, jesli mieszkały poza domem, ale utrzymywali je rodzice, wydawały na głupoty, chwytały wolnośc za uszy, a potem pozyczały od Wandy na bułkę (bo ona zawsze na takie rzeczy ma. No jasne, ze ma, bo sama na tą bułkę sobie zarobiła, to ceni).

Prawdę mówiąc, wkurza mnie nieodpowiedzialnośc doroslych ludzi, potem się dziwimy skąd te rozbite rodziny, skąd te nieodpowiedzialne zachowania, a to wszystko wychodzi z domu. Do dorosłych dzieci w klasie maturalnej rodzice z wywieszonym językiem latają na wywiadówki, ale pociecha bez problemu może sobie bez zgody rodziców w wieku 16 lat łykac pigułki anty. Z drugiej strony obrazek z uczelni wyzszej: pierwszy rok, a rodzice swych studenckich pociech biegają po dziekanatach i załatwiają sprawy za swe dorosłe dzieci, szukają mieszkania, załatwiają miejsce w akademiku... śmiech na sali, Prosze Państwa! Dorosli młodzi ludzie okazują się kompletnie nie przygotowani do życia! To jest dramat.

_________________
Oszukać diabła nie grzech...


Pt cze 10, 2005 21:02
Zobacz profil
Post 
I wiele jest racji w tym co piszesz Wando.

Pomyślmy w takim razie co może zrobić Karolina, aby rozwiązać problem.


Pt cze 10, 2005 21:07
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 14, 2004 19:35
Posty: 796
Post 
Cytuj:
Jesli jedyna forma porozumienia z rodzicami w tych sprawach ma byc ucieczka od nich


Jedynym dobrym wyjściem jest szczera rozmowa i to nie jedna (dośc późno przeprowadzona - nie masz już 17 lat, ale lepiej późno niż wcale) i wyjasnienie sobie paru spraw. W przeciwnym wypadku, przy ich podejściu, skonczy się na tym, ze rodzice wam będą po ślubie wybierać firanki, zagladać do szafek w kuchni i przeszukiwac szafy, a także na każdym kroku tłumaczyć i upominac jak należy wychowywac dziecko, kiedy nalezy mieć dziecko, kiedy najwyzszy czas na zmianę pracy, mieszkania, czy remont łazienki. Dobrze Ci radzę - nie dopuść do tego!

Dziś chcą 23-latce zabraniac wyjzadu na wakacje, jutro bedą chcieli klucze do Waszego mieszkania w celu przeprowadzenia inspekcji.

Postaw się, ale bierz calą odpowiedzialność za swoje czyny i słowa, przewiduj, planuj, myśl!

_________________
Oszukać diabła nie grzech...


Pt cze 10, 2005 21:09
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 10, 2005 12:13
Posty: 21
Post 
Droga Wando!

Ja sie staram usamodzielniac jak tylko sie da. Z powodu studiow dziennych nie moge pracowac na pelny etat stad moje zarobki nie sa imponujace w ciagu roku akademickiego. W wakacje tez dosc ciezko pracuje i jak juz wspomnialam nie biore pieniedzy od rodzicow na nic. Oni mi tylko zapewniaja dach nad glowa...
Mieszkania sa bardzo drogie:((
Poza tym ja nie chce sie wyprowadzac od rodzicow z powodu takiego nieporozumienia, mimo, ze bardzo mi przykro z tym:((


Pt cze 10, 2005 21:09
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 74 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL