Czystość - a gdzie są szczęśliwe pary, którym się udało?
| Autor |
Wiadomość |
|
wiking
Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57 Posty: 2184
|
Zapomnieliscie o sprawdzeniu horoskopow milosnych,. czy do siebie pasujecie moze?
Jak zostalo napisane seks jest waznym elelmntem malzenskim, ale nie jest tak ze gdy seks sie wali, wali sie wszytko inne, jest odwrotnie gdy sie wali co innego wali sie tez seks, a moze przede wszytkim.
Co to znaczy poznac upodobania seksualne partnera? Czy po to by wiedziec jakie zabawki kupowac na prezent slubny? No bez przesady seks jest wynikiem otwarcia sie na druga osobe, stopniowe jej poznawaniei przede wszytkim odawanie sie drugiej osobie.
Jak wiec mozna poznac sie seksualnie przed slubem jesli to wyplywa z egoizmu, przed slubem sa to dwa egozimy ktore sie stykaja, to nie ma nic wspolnego z tym ze sie calkowicie oddaje drugiej osobie. Sa to zupelnie przeciwne zachowania, wiec nie da sie poznac seksualnie przed slubem, gdyz jest to cos innego po slubie.
Sluchajmy Kosciola, ktory broni piekna seksu przed tym by zbrzydzial.
Sluchajmy Pana Boga ktory pragnie nam dac szczescie, i czynmy seksu tym co unieszczesliwia.
Sluchajmy natury by seks byl czyms co laczy a nie co dzieli.
Sluchajmy dobrej nowiny o seksie, nie tego co nam wmawia szatan przez dzisiejsza kulture panseksualizmu.
|
| Pt sty 06, 2006 14:18 |
|
|
|
 |
|
Piotr_1987
Dołączył(a): N wrz 18, 2005 20:11 Posty: 72
|
Agatka napisał(a): Ja tu juz pisałam, 14 lat po ślubie. Jest dobrze  Nie ma się co spieszyć, frustracji po sobie i po męzu nie widze. Wszystko kwestia miłości, dojrzałości i odpowiedzialności. Seks jest dobry i uprawiany z kochającym mężem - wyśmienity.
Hej! Mozesz podac topic, w ktorym o tym pisalas?  Z gory dzieki, pozdrawiam!
|
| Pt sty 06, 2006 15:50 |
|
 |
|
jubilo
Dołączył(a): N sty 01, 2006 9:52 Posty: 33
|
Cytuj: Sluchajmy natury by seks byl czyms co laczy a nie co dzieli.
ale jesteśmy ludzmi i gdybysmy słuchali natury to mogły by się dziać różne rzeczy... 
|
| So sty 07, 2006 0:36 |
|
|
|
 |
|
Vroo
Dołączył(a): Cz lut 10, 2005 1:37 Posty: 589
|
Agatko, dzięki za podzielenie się. :-)
Apel ponownie do wszystkich, szczególnie do kolegi Wikinga. Proszę, trzymajmy się tematu. W tym wątku prosiłem o relację osób, które są w małżeństwie - a NIE o teoretyczne umoralnianie. Dziękuję.
|
| So sty 07, 2006 0:44 |
|
 |
|
estel
Dołączył(a): Pn lis 14, 2005 22:09 Posty: 15
|
1. świadomie czekaliśmy
2. dwa lata po ślubie
3.była to dobra decyzja - jest coś wyjątkowego w tym że jesteśmy dla siebie jedyni, poza tym czas narzeczeństwa wymagał od nas wypracowania wielu rzeczy - gdybyśmy zaczęli życie seksualne (które zwłaszcza na początku jest niesamowicie absorbujące) to, mam takie wrażenie, że wiele rzeczy byśmy zaniedbali. Wszystko ma swój czas i kolejność - np: najpierw dialog, budowanie relacji, potem seks.
4. mamy bardzo udane zycie seksualne - ten dialog którego się uczyliśmy przed slubem wiele nam pomógł dlatego jestem jak najbardziej za tą kolejnościa. I bliżej siebie jesteśmy psychicznie tym lepszy seks. Dlatego uważam że ten kto chce mieć udane zycie seksualne powinien przedewszystkim skoncentrować sie na jakości związku a zaowocuje to udanym życiem seksualnym. Gdzie jest jedność duchowa będzie i seksualna.
|
| N sty 08, 2006 13:44 |
|
|
|
 |
|
dziunia
Dołączył(a): Śr lut 15, 2006 20:59 Posty: 1
|
Jestem szczęśliwą mężatką od prawie 4 lat.Świadomie postanowiliśmy zaczekać do ślubu.Oj nie było łatwo,ale naprawdę warto! Dziś myślę sobie,że gdybyśmy przed ślubem zaczeli współżycie to chyba przestalibyśmy rozmawiać i robić cokolwiek innego.Czas nażeczeństwa wspominam jako bardzo specjalny okres i nie żałuję,że czekaliśmy.
Jeśli chodzi o seks po ślubie to u nas nie było tak łatwo,i to nie z powodu wstrzemięźliwości przed ślubem.Na początek naszego małżeństwa przypadł bardzo trudny okres.Ja cierpiałam na depresję lękową,przeszłam długą drogę do terapii i zdrowia.W tym okresie wszystko inne zostało jakby zawieszone,seks niestety też.Przezwyciężyliśmy te trudności razem,mimo że musieliśmy na siebie czekać również po ślubie.Jednak doczekaliśmy się  Na początku musieliśmy (chcieliśmy) uczyć się siebie na wzajem,poznawać swoje potrzeby,ale to jest piękne.Jest nam ze sobą cudownie.A wcześniejsze trudności o których pisałam tylko nas jeszcze bardziej do siebie zbliżyły.
|
| Śr lut 15, 2006 22:26 |
|
 |
|
bibi
Dołączył(a): Cz lut 16, 2006 10:15 Posty: 1
|
Dołączam do tych, którym udało się wytrwać w czystości, a którzy teraz są szczęśliwymi małżeństwami  . Jesteśmy po ślubie prawie 5 lat. Jeśli chodzi o nasze współżycie to cały czas się siebie uczymy i to jest piękne. Nie jesteśmy też obciążeni wspomnieniami czy porównywaniami z innymi partnerami - bo ich po prostu nie było  .
Chciałabym przestrzec tych, którzy budują swoje wyobrażenia o współżyciu na obrazach z filmów - w życiu jest zupełnie inaczej, nie dajmy się zwariować !
|
| Cz lut 16, 2006 11:35 |
|
 |
|
Berea
Dołączył(a): So paź 15, 2005 16:29 Posty: 448
|
Zatem dolączam do elity. 10 lat po ślubie, "chodziliśmy" ze sobą niecaly rok. Świadomie obydwoje zrezygnowaliśmy z niewątpliwej przyjemności, jaką daje seks  i poczekaliśmy z tym do ślubu. Bylo warto!  Jesteśmy udanym malżeństwem , mamy dwie wspaniale córeczki i jest nam ze sobą dobrze...i coraz lepiej! 
|
| Cz lut 16, 2006 18:18 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Wszystkim czystym parom szczerze gratuluje!
Piękne świadectwo dajecie innym.
Bóg Wam zapłać.
|
| Cz lut 16, 2006 18:51 |
|
 |
|
Matti
Dołączył(a): So cze 04, 2005 19:12 Posty: 63
|
Może nie jestem stricte do tematu, ale z moją dziewczyną żyjemy razem już 3 lata, nie współżyjemy i wcale nie cierpimy z tego powodu.
|
| Cz lut 16, 2006 19:25 |
|
 |
|
jubilo
Dołączył(a): N sty 01, 2006 9:52 Posty: 33
|
ja z moim chlopakiem tez jestem prawie trzy lata, no i do slubu trzeba będzie poczekać z kolejne trzy. co daje w sumie ok. 6 lat. poki co nie wspolzyjemy ale ciężko może być za kilka miesięcy. wszytskie pary, ktore piszą, że udało im się wytrwać w czystości byly ze sobą rok, dwa a potem byl slub i po klopocie  a my musimy tak dlugo na siebie czekac...
|
| Cz lut 16, 2006 23:55 |
|
 |
|
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
Ja jednak przypomnę, czego oczekuje Autor wątku:
A czy są na tym forum tacy, którzy: 1. ŚWIADOMIE czekali, 2. są już po ślubie, 3. są pewni, że to była dobra decyzja i co najważniejsze 4 są zadowoleni ze swojego współżycia?
Także o wypowiedzi prosiłabym przede wszystkim osoby, które rzeczywiście czekały do ślubu - i są po owym ślubie  A dla tych innych na pewno jakiś wątek się znajdzie...
Pozdrawiam serdecznie 
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
| Pt lut 17, 2006 0:39 |
|
 |
|
MaBi
Dołączył(a): Śr paź 12, 2005 13:48 Posty: 249
|
Myśmy świadomie czekali, z Bożą pomocą sie udało i jestesmy z tego zadowoleni.
_________________ "Oto czynię wszystko nowe" Ap 21,5
|
| So lut 18, 2006 11:14 |
|
 |
|
mummy-to-be
Dołączył(a): So mar 25, 2006 7:09 Posty: 11
|
są na forum tacy
1. Czekaliśmy świadomie, choć "chodziliśmy" tylko roczek więc aż tak źle nie było
2. Jesteśmy już po ślubie (niecały roczek)
3. To była najlepsza decyzja jaką para może podjąć myśląc o swojej przyszłości. Nie żałujemy, a wręcz przeciwnie - uważamy że to najlepsze co mogliśmy zrobić dla siebie. Każdemu kto się waha i męczą go pokusy chcę powiedzieć że naprawdę WARTO czekać. Ja jestem szczęśliwa i dumna z mojego męża że potrafił mnie do tego dopingować.
4. Jesteśmy zadowoleni ze współżycia, choć nasze "zadowolenie" nie przyszło oczywiście od razu. Ale taka nauka siebie ma szansę powodzenia właśnie w małżeństwie gdzie jest czas i miejsce na współżycie.
Tak naprawdę dopiero teraz czuję że zaczynamy się w tych kwestiach prawdziwie rozumieć , ale nigdy nie chciałabym próbować dopasowywać się wcześniej, bo to nie ma sensu i szczęścia nie daje. Tak że mogę powiedzieć że jesteśmy zadowoleni i że warto.
Dodatkowo sposujemy NPR i też jesteśmy z tego zadowoleni, oczywiście tu podobnie - moje zadowolenie z faktu stosowania tej metody nie przyszło od razu, tylko po kilku miesiącach, ale także nie był to czas stracony, więc przy okazji obiema rękami piszę że NPR też warto 
|
| So mar 25, 2006 16:19 |
|
 |
|
Krzysztof_J
Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08 Posty: 928
|
Gorąco polecam.
Byliśmy ze sobą (spotykaliśmy się - nie mieszkali) cztery lata. Decyzja o odłożeniu aż do ślubu była obopólna - choć nie ukrywam, że czasem była chęć i to wieeelka [szczególnie u mnie ale z chłopami tak podobno jest :-)]. Doczekaliśmy. I nie było wcale tak, że "pierwszy raz" to pełnia satysfakcji dla obu stron. Jesteśmy 12 lat po. Warto było. Nie żałowałem ani razu. Żona też [tak utrzymuje :-)]. I myślę, że bzdurne są argumenty o "sprawdzaniu swoich upodobań czy temperamentów" przed ślubem. Proszę wierzyć, że jest na to naprawdę dużo czasu po ślubie. Tym bardziej, że najczęściej w komfortowych warunkach - bez wyrzutów sumienia, strachu przed niechcianą ciążą, u siebie (mieliśmy to szczęście, że od początku dysponowaliśmy własnym mieszkaniem). Myślę że życie jest udane - życzyłbym innym takiego małżeństwa jak moje (w każdym sensie).
Podsumuję:
Warto czekać.
Podjęcie współżycia przed ślubem niczego nie załatwia a wiele może zepsuć.
Na "dotarcie się" i wzajemne poznanie intymne jest duuuużo czasu w małżeństwie.
Warunek: dla obu stron czystość przedmałżeńska musi być wartością.
|
| Pn sie 28, 2006 11:08 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|