wychowanie dzieci bez bicia czy to mozliwe
Autor |
Wiadomość |
yasmin
Dołączył(a): N maja 18, 2003 20:29 Posty: 165
|
Kamyk Cytuj: yasmin - sens całej mojej wypowiedzi jest zgoła inny. Bicie, ale nie pasme na gołą (censored), tylko niezbyt mocny "klaps" - to działa dosyć dobrze. I moga różni oszołomowie dzisiaj mówić że dzicko jest święte, że nie wolno go nawet doknąć itp. - życze im żeby potem takie bezstresowo wychowane dziecko spotkało ich kiedyś w nocy na ulicy
Kamyk wiem jaki jest sens twojej wypowiedzi i na niego odpisalam, ale moge jeszcze raz w myslnikach. jestem przeciwna klapsom poniewaz:
- jest to droga na skróty
- słabość rodziców
-"brak cierpliwosci i empatii"
- uzywanie siły zamiast rozumu
- często z klapsów przechodzi sie do powazniejszej przemocy
- przede wszystkim BRAK SZACUNKU w stosunku do małego człowieka
Yasmin
_________________ Umiarkowani rabują światło, oni są gnilne owoce tego kontynentu.
|
Wt kwi 04, 2006 20:15 |
|
|
|
 |
kris1
Dołączył(a): So kwi 01, 2006 19:02 Posty: 67
|
stanisław czy dobrze Cie zrozumiałem tak ogólnie ze wyszedłes na człowieka dlatego ze dostawałes po tyłku Ja Ty wychowujesz dzieciu jesli mozesz prosze o pare słow
|
Wt kwi 04, 2006 20:58 |
|
 |
kris1
Dołączył(a): So kwi 01, 2006 19:02 Posty: 67
|
yasmin Ja np nie bije dzieci ale tez nie wychowuje ich bez stresu, maja stresy jak wszyscy lecz na swoj wiek inne ,ale nie maja stresu zwiazanego z tym czy dostana w tyłek czy nie, myle ze nie musza sie bac o skóre a jedynie o swój charakter i o to co straca gdy nie beda stosowac sie do pewnych zasad
Które ja tez musze przestrzegac skoro od nich wymagam
Jak myslisz co mysli dziecko kedy dostaje: i jakie wyciaga wnioski Prosze o odp
|
Wt kwi 04, 2006 21:08 |
|
|
|
 |
kris1
Dołączył(a): So kwi 01, 2006 19:02 Posty: 67
|
Kamyk co moge zrobić gdy drobne klapsy przestana działac na moje pociechy?
|
Wt kwi 04, 2006 21:11 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
kris, niestety nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Nie jestem jeszcze rodzicem, nie miałem takich problemów
|
Wt kwi 04, 2006 21:34 |
|
|
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Nie jestem ekspertem - dzieci, póki co, nie mam.
Pamiętam, jak mnie wychowywali rodzice. Zdarzyło mi się, może ze 3 razy, dostać lanie. Nie było to zbyt bolesne - bo też przecież nie o to chodzi, żeby sprawiać ból. To ma wychowywać. Nie można często sięgać po argumenty fizyczne - dziecko musi nauczyć się posłuszeństwa wobec rodziców, ale po klapsa można sięgać w ostateczności. Nie może być tak - nie posłuchało się raz, to dawaj tyłek. Jeśli zbyt często używać się będzie właśnie takich argumentów - dziecko straci chyba respekt przed taką formą kary, nie będzie w ogóle reagowało na potencjalne zagrożenie laniem. I nie hcodzi tu o to, aby z byle powodu dzieci tylko choćby straszyć laniem - nie. Chodzi o to, żeby umiejętnie i naprawdę w ostateczności używać tego argumentu.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Śr kwi 05, 2006 9:14 |
|
 |
kris1
Dołączył(a): So kwi 01, 2006 19:02 Posty: 67
|
No cóz widze że wiekszość z Was nie ma dzieci wiec cięzko bedzie mnie przekonac do bicia dzieci.
Zauważyłem tez taka zaleznosc ze bici "promuja " bicie
a nie bici tego nie robia I jescze jedna rzecz: wychowywany klapsem daje sie przekonac do wychowywania własnych dzieci bez bicia.
Natomiast wychowywany bez bicia nie da sie przekonac do bicia dzieci[/url]
|
Śr kwi 05, 2006 15:37 |
|
 |
Szkodnik
Dołączył(a): So lut 25, 2006 20:18 Posty: 88
|
Mnie nikt nie bił... I teraz widać efekty
A na poważnie. Generalnie twierdzę, że bicie nie jest metodą wychowawczą. Są inne kary. W domu się rozmawia, pokazuje co jest złe a co dobre. Ale twierdzę też że szkoła powinna mieć zielone światło dla "linijką po łapach". W szkole się nie rozmawia (dla sztywniaków-to żart).
|
Śr kwi 05, 2006 22:01 |
|
 |
Szkodnik
Dołączył(a): So lut 25, 2006 20:18 Posty: 88
|
kris1 napisał(a): Kamyk co moge zrobić gdy drobne klapsy przestana działac na moje pociechy?
Hmmm... zamienić rękę na klapek?;)
|
Śr kwi 05, 2006 22:05 |
|
 |
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
kris1 napisał(a): Zauważyłem tez taka zaleznosc ze bici "promuja " bicie a nie bici tego nie robia
A skąd takie wnioski? Ja się z nimi nie zgodzę. Oczywiście, pewnie sporo zależy od tego, o jakim biciu mówimy. Ale nie uwierzę, żeby osoba, która jako dziecko była naprawdę bita [nie mówię o symbolicznym, nieodczuwanym klapsie], na spokojnie [w dyskusji na forum czy luźnej rozmowie] zamierzała lać swoje dzieci. A już na pewno nie większość takich osób.
Owszem, w "praniu" może się zachować inaczej [bo takie traktowanie rodzi podświadome poczucie, że rządzi ten, kto jest silniejszy], mogą wyjść z niej urazy z dzieciństwa. Ale nie na chłodno i czysto teoretycznie...
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
Cz kwi 06, 2006 0:30 |
|
 |
goostaf
Dołączył(a): Śr lut 01, 2006 8:49 Posty: 870
|
Klaps dany dziecku jest oznaką słabości rodzica - OK.
Ale co jest lepsze dla dziecka: jeśli zostanie trochę wytargane za uszy czy jeśli rodzic zrezygnuje z wymierzania kary bo "bić nie wolno"?
Zapewniam że jeśli wyrostek dostanie lanie i wie, że pobroił, to wie też, że mu się należało.
Wyobrażam sobie, że często dziecko woli dostać w dupę, co może odbierać jako wyraz miłości rodzicielskiej, niż by rodzice nie wykazywali żadnego zainteresowania jego zachowaniem.
Klaps dany z miłością należy się dziecku. Na pewno krzywda mu się nie stanie. Ja też dostawałem po dupie. Traumy nie przeżyłem. Urazów psychicznych z tym związanych nie mam.
(censored) nie szklanka - nie stłucze się.
Słuchajcie Crosisa - wie co mówi.
Tylko nie popadajmy w skrajność. Nie zarzucajcie mi że propaguję bicie jako sposób prowadzenia "dialogu" z dzieckiem. Ale też nic się nie stanie jak dostanie klapsa.
_________________ Powiedziano ci, człowiecze, co jest dobre. I czegoż żąda Pan od ciebie, jeśli nie pełnienia sprawiedliwości, umiłowania życzliwości i pokornego obcowania z Bogiem twoim Micheasz 6:8
|
Cz kwi 06, 2006 9:29 |
|
 |
kris1
Dołączył(a): So kwi 01, 2006 19:02 Posty: 67
|
angua mówiac "bici" miałem na myśli tzw. dawanie klapsów.Z wcześniejszych wypowiedzi różnych osób wyciągłem te wnioski. Ci którzy dostawali klapsy są w wiekszości za "klapsami" To wynika z przeczytanych wcześniej postów
Te osoby twierdzą ze JAk dostawali tzw klapsy to z nich zrobiło"ludzi"
To czytałem powyżej.Wiec wynakało by z tego że bicie klapsami rozwija człowieka i uczy własciwego posłuszeństwa i zasad życia w domu
TE osoby twierdza ze sporadyczne klapsy były dla nich dobre
Z ankiet przeprowadzanych wśród dzieci 4-i wyżej jest{ ich sporo} wynika ze tzw. klapsy nie sa tak naprawde sporadyczne(statystycznie)
Myśle ze rodzice promujacy klapsy w domu beda za a jak by sie zapyta c dziecka czy chce być bite powie nie.A jesli rodzic nie dotzyma słowa wobec dziecka czy ono ma prawo dać mu klapsa.Bo widzisz rodzic dajacy klapsy zawsze mówi dziecku że zrobiło coś źle i dlategp dostaje. Czy zatem dziecko może sie odwzajamnić. Msle ze maluchy w swojej głowie tak to rozumieja a jak dzieje sie inaczej to w ich głowach zachodzi niewytłumaczalna sprzeczność dlaczego rodzić moze mi dać klapsa jak robie źle a ja mu nie, bo jak mniemam sobie na to nie pozwoli.
No i co dalej,Myśle ze nie ma wtedy równych relacji a przede wszystkich elementarnej uczciwosci w działaniu. metoda dawania klapśów wtedy moze sie usprawiedliwic gdy przyjmie sie założenie że dziecko nie ma takiego samego prawa do szacunku jako osoba a także że skoro jest małe i niewiele wie o życiu to można dawaniem klapsów je "czasami" czegoś nauczyć.
Pisałem o tym temacie na podobnej stronie[/url]
|
Cz kwi 06, 2006 9:30 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Podpisuje sie pod ostatnią wypowiedzią goostafa.
Z jednym tylko poglądem nie umiem sie zgodzić. Czy klaps to naprawde oznaka słabości rodzica? Niby dlaczego?
|
Cz kwi 06, 2006 9:38 |
|
 |
kris1
Dołączył(a): So kwi 01, 2006 19:02 Posty: 67
|
goostaf Myśle ze gdyby klap był dany z miłoscia to by znaczyło ze musi być wykonany na clodno a nie w emocjach,Myśle ze dzieciak jak dostanie to nie mysli tak: "Dostałęm od taty bo mnie kocha i nie chce żebym żle postepował"
Sadze że raczej czuje sie żle, bo to jest naturalny odruch każdego nie tylko dziecka. Wiec pierwsza reakcja jest przykra. I tutaj dziecko musiało by być mieć ta wiedze co dorośłi rodzice zeby stwierdzić ze to dla ich dobra. Tymczasem dzieciaki nie tylko że nie maja takiej wiedzy i doświadczenia ale również postrzegają swiat w relacjach przede wszystkim emocjonalnych.łatwo można dostrzec jak dzieci od płaczu do śmiech porafia przejść w pare sekund co u dorosłego jest niemożliwe.Włąsnie dlatego że jest miedzy dziećmi a rodzicami taka różńica to dlatego jest tyle kłopotu. Tu powinno sie raczej wejść w świat dziecka dotrzec do niego jego postrzeganiem świata
Bo wnioski o tym że klapsy były dobre przychodza dzieciom po latach ale w tamtej chwili nie były raodosnym przeżyciem. Moje corki zwsze sie bały klapsów, rodził sie w nich bunt przed tym traktowaniem a jak dostały to siedziały w kacie ze smutkiem na twarzy raczej z myśła byłam niegrzecznaa nie przemyśłeniem moj tatus zrobił dobrze chce ze mnie zrobić dobrego człowieka dajac mi klapsy Z czasem zmieniełem klapsy na inne sposoby o któych juz pisałem w temacie a takze podobnych
|
Cz kwi 06, 2006 9:47 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Kamyk napisał(a): Z jednym tylko poglądem nie umiem sie zgodzić. Czy klaps to naprawde oznaka słabości rodzica? Niby dlaczego?
Trudno wytłumaczyć. Ale jak będziesz miał dzieci, to pewnie sam zrozumiesz 
|
Cz kwi 06, 2006 9:51 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|