Mieszkanie z narzeczona przed slubem...
Autor |
Wiadomość |
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
ostatnio widziałem właśnie zapowiedzi ślubne i wyobraźcie sobie,ze tylko jedna para przyszła małżonków na kilka takich zaręczonych miała inne adresy zamieszkania
zastanawiające jest to czemu KK tak późno z tym walczy
zbyt za późno
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
Pn kwi 17, 2006 21:52 |
|
|
|
 |
Spidy
Dołączył(a): Wt lis 15, 2005 17:06 Posty: 968
|
No, nie wiem Kamyku, dzień to dzień, a noc to noc. Chyba jest w człowieku jakaś potrzeba zasypiania w jedności - własnego serca, jedności z Bogiem i pojednaniu z bliskimi. Gdy ta najbliższa osoba układa się do snu obok, choćby i za tytanową ścianą, zawsze powstaje pewne napięcie, które zapewne jest do zniesienia, ale na dłuższą metę z pewnością szkodzi.
Mieszku, "walka" moim zdaniem może odbywać się tylko w szczerym, ale delikatnym dialogu proboszcza z parą narzeczeńską. Uniknęłoby się wtedy takich niezręcznych sytuacji, gdy ksiądz na ślubie wygłasza kazanie do młodej pary, że teraz oto zamieszkają razem i rozpoczną nowe życie, gdy oni przez 5 lat żyli na kocią łapę, o czym wiedzą wszyscy w kościele oprócz księdza (przykład z życia).
I bądź tu mądry. Przecież zameldowani byli gdzie indziej. 
_________________ Nie smuć się zaraz z nieszczęść na świecie, bo nie znasz dobra zamierzonego w wyrokach Bożych, które one niosą z sobą dla wiecznej radości wybranych. (św. Jan od Krzyża)
|
Pn kwi 17, 2006 22:05 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
W naszym życiu dużo było sytuacji sprzyjających "grzeszeniu". Róznie z tym było, ale teraz umiemy sie temu nie poddawać. Rzem leżeć ze soba przytuleni to grzech? Co w tym złego? To okazywanie czułosci, uczucia, miłości, przywiązania. To sie wcale grzechem nie kończy. A pokusa jest zawsze taka sama
|
Pn kwi 17, 2006 22:11 |
|
|
|
 |
Julia
Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24 Posty: 3075
|
Mieszku, nie mam pojecia jak to wyglada w mojej parafii gdyz nie jest to za duza parafia i wiekszosc ludzi sie zna, poza tym w zapowiedziach jest tylko nazwizka i imiona narzeczonych i ich parafia zamieszkania. poza tym jak sobie wyobrazasz walke kosciola w tej materii? czy maja by stawiane warunki, ze nie dostaniecie slubu, bo macie ten sam adres? no to beda zyli tak jak zyja, i tyle.
_________________ Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
|
Pn kwi 17, 2006 22:13 |
|
 |
Spidy
Dołączył(a): Wt lis 15, 2005 17:06 Posty: 968
|
Kamyk napisał(a): teraz umiemy sie temu nie poddawać. Chwała Bogu  Cytuj: Rzem leżeć ze soba przytuleni to grzech? Co w tym złego? To okazywanie czułosci, uczucia, miłości, przywiązania.
Zgadzam się z Tobą. Tylko myślę, że noc jest czasem szczególnego zbliżenia, o czym pisałem powyżej, ale to pewnie wiąże się z wrażliwością, którą każdy człowiek ma inną.
Ważne jest chyba, żeby tej wrażliwości własnej i tego drugiego być świadomym. Żeby czasem nie udawać, że nie ma napięcia, gdy ono jest. Czyli szczerze rozmyślać i rozmawiać o seksualności 
_________________ Nie smuć się zaraz z nieszczęść na świecie, bo nie znasz dobra zamierzonego w wyrokach Bożych, które one niosą z sobą dla wiecznej radości wybranych. (św. Jan od Krzyża)
|
Pn kwi 17, 2006 23:14 |
|
|
|
 |
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
Julio takie pobłażanie wiąże się z tym, iż pewne osoby widzą ,że mimo ,iż się starają nic z tego nie mają dobrego a wręcz czasem nawet jeszcze są obrażani za "staroświeckie" podejście do życia i sa po prostu w rozmowach wyśmiewani bo Kościół już jest za takim "nowoczesnym rozumowaniem"
mało tego jeszcze często sami być może myślą skoro innym się udało to mi też... i tak to trwa przechodzi i rozprzestrzenia sie niesamowicie jak plaga jakaś
coś tu trzeba przedsięwziąć by nie równanie w dół miało rację bytu a równanie w górę
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
Pn kwi 17, 2006 23:22 |
|
 |
Julia
Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24 Posty: 3075
|
ok mieszku, wiec jakie rozwiazanie takiej sprawy proponujesz? co kosciol ma zrocic w zwiazku z tym?
_________________ Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
|
Pn kwi 17, 2006 23:32 |
|
 |
pan_arbuz
Dołączył(a): Pn kwi 17, 2006 16:35 Posty: 6
|
postanowilismy w sobote pojsc razem do spowiedzi - wyznac wszystkie grzechy i rowniez ten, ze meiszkamy razem i porozmawiac o tym z ksiedzem...
|
Wt kwi 18, 2006 8:15 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Spidy napisał(a): Kamyku, z tego, co się orientuję, wspólne mieszkanie narzeczonych jest świadomym stworzeniem sytuacji skłaniającej do grzechu.
Nigdy tego nie zrozumiem.
Przecież stworzenie możliwej (a nie koniecznej) sytuacji to nie jest to samo co dopuszczenie się grzechu
Człowiek nie jest zwierzątkiem - powinien umieć nad sobą panować.
Więc co jest złego w tym, że dwójka ludzi, kochających się, żyje ze sobą pod jednym dachem  Kosmate myśli, drodzy obywatele, wychodzą, nic więcej. Każdy każdego podejrzewa o "brzydkie" rzeczy. Nikt nie pomyśli o dobrych intencjach tych młodych.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Wt kwi 18, 2006 9:03 |
|
 |
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
ToMu, dobre intencje swoją drogą - w to nie wątpię. Przecież nie zakładamy u kochających się narzeczonych złych intencji
Jednakże, tak jak w przypadku innych grzechów, istnieje pojęcie stwarzania okazji do grzechu (tutaj mogłabym wymieniać ). Niewątpliwie wspólne mieszkanie przed ślubem taką okazją jest.
Oczywiście - człowiek nie jest zwierzęciem i powinien panować nad sobą, a jednak... nie panuje. I co z tym zrobisz?
Ja wiem jedno, nigdy nie można być pewnym, że się nie upadnie, ale ciągle ufać i modlić się o siły, bo pokusy nie śpią  Jednego dnia będziesz silny, a drugiego się ugniesz. Cóż... takie życie 
_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
Wt kwi 18, 2006 9:50 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Stwarzanie okazji nie jest grzechem.
Nie zmienię zdania - to jest robienie wideł z igieł. Naprawdę.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Wt kwi 18, 2006 9:57 |
|
 |
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
Przecież nikt nie twierdzi, że stwarzanie okazji do grzechu jest grzechem. Jest tylko stwarzaniem okazji
Wyobraź sobie niemowlaka, który dostaje od rodzica duże pudełko lodów. Jest to stwarzanie okazji do przejedzenia  , a w konsekwencji bólu brzucha i innych takich. Ale przecież lody są dobre, mniam mniam!
Analogii poszukaj sobie sam 
_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
Wt kwi 18, 2006 10:06 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Codziennie, na każdym kroku człowiek ma okazję do grzechu. I co z tego  Może powinien zatem siedzieć w pustym pokoju i patrzeć się w sufit  Ale wtedy zostają jeszcze myśli...
To nie ma sensu.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Wt kwi 18, 2006 10:12 |
|
 |
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
Julia Cytuj: ok mieszku, wiec jakie rozwiazanie takiej sprawy proponujesz? co kosciol ma zrocic w zwiazku z tym?
ogłosić Święto Miłosierdzia, wynieść w KK św. Faustynę Kowalską jako świętą  z ambony napominać wiernych o tym ,iż to prosta droga w grzech
 ;);)
...oczywiście, oczywiście Kościół już to zrobił
sprawa mówienia wbrew prądowi mody "łatwego życia" jest wcale nie łatwa i wielu kapłanów zatrzymuje się w drodze na walce swojej o byt dzisiaj zamiast na misji dlaczego? bo mamy biede w kraju i sami potrzeujemy akcji humanitarnej dla naszego kraju mówienie o tym ,iż tak nie jest jest obłuda i życiem kłamstwem spójrzcie ilu księży co wyszlo na jaw niedawno zaczyna szukać pracy!
rozumię "ora et labora" lecz w naszych warunkach to jest "quasi ora ala labora"
niewielu księzy jest odważnych a odważnym za nazbyt jak ojcu Rydzykowi robi się podkopy by spadł z wirtualnego stołka jakiego nie ma czysta gra totalitarystycznie myślących jeszcze [co jest wstydem dla nas] księży
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
Wt kwi 18, 2006 10:37 |
|
 |
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
Rozalka Cytuj: Przecież nikt nie twierdzi, że stwarzanie okazji do grzechu jest grzechem. Jest tylko stwarzaniem okazji Suszę zęby
Rozalko oj chyba nie słuchasz zbyt uważnie kazań w tym temacie w kościele bo z tego co pamiętam księża wypowiadają się negatywnie i jako o grzechu co do takich sytuacji
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
Wt kwi 18, 2006 10:40 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|