Ja wiem Silvia, że chcesz dobrze i masz dobre intencje, ale nie dorabiaj do tego ideologii na siłę. Dobro wynika z czystego serca i dobrej woli, ja to u Ciebie widzę, ale na bogów; nie zmieniaj znaczeń słów, które stanowią prawo, nie Ty je w końcu ustanowiłaś.

Silvia kieruje się całkowicie trafną intuicją:
"Dziewictwo jest naturalną konsekwencją VI przykazania".

Tak dokładnie jest. Katechizm KK, na który się powołujesz, to potwierdza (łącza nie podaję, bo widzę, że jesteś obyty z jego tj. KKK zawartością).
A ty jej się czepiasz i wmawiasz coś czego nie powiedziała. Mimo, że zastrzegła się:

Gdzie tu masz jakiekolwiek słowo o 'cudzołóstwie', którego to ona niby używa niezgodnie ze znaczeniem ?

Dam ci radę. Ważniejsze od znajomości litery Prawa, jest właściwe czucie jego sensu.

VI przykazanie, nie znasz?

Sens "szóstki" jest taki, że nie należy zdradzać małżonka, reszta to nadinterpretacja.

Równie dobrze można tłumaczyć, że "nie zabijaj" zakazuje stosunków seksualnych, bo prowadzić mogą one do narodzin nowego człowieka który kiedyś umrze, a więc płodząc dziecko skazujemy je na śmierć, co jest sprzeczne z "nie zabijaj". Czysta sofistyka.

To tylko twoje 'ułomne' i 'ograniczone' pojmowanie KKK.
Jesteś niekonsekwentny. Jak się powołujesz na dokument określający doktrynę KK, to wypada byś uznawał jego treść w całości, a nie wybiórczo.

Określ się kim jesteś, czy nie jesteś.
Katolikiem, nie katolikiem ? Z jakiej pozycji wygłaszasz swoje opinie.
Tak czy inaczej robisz innym wodę w mózgach. A to jest nieuczciwe, niezależnie kim się jest.

-Fillipiarzu-, nie rozumiem, po co się pytasz, skoro sam wszystko wiesz najlepiej?

A kto powiedział, że wierność małżeńska nie obowiązuje całe życie? Zakładając, że wejdziemy w związek małżeński nie zaszkodzi zachować wierności dla tego JEDYNEGO człowieka. Potem można z pełną świadomością powiedzieć, że jest o rzeczywiście jest on JEDYNY.

Dziękuję, Stanisławie Adamie, za wsparcie, przynajmniej ty nie masz dziwnie horyzontalnego rozumowania i rozmyślasz nad sensem, a nie tylko nad dosłownością...

To już jest śmieszne. My nie jesteśmy panami życia i śmierci! Nie my decydujemy o poczęciu nowego człowieka!
My, jeśli już Pan stworzy nową istotę, mamy tylko dbać o podtrzymywanie jego życia!
Bo Bóg je odbierze, kiedy dopełni się właściwy czas, bo On jest Władcą i życie to w końcu Jego dar!

I chyba o to chodziło, aby było śmieszne. Aby wykazać, na zasadzie analogii, że równie śmieszne może być dorabianie rozbudowanych teorii do prostego "nie cudzołóż".

Jest napisane "nie cudzołóż". Chyba jasne i wyjaśniać nie trzeba. Jest mąż, żona i nie zdradzają się nawzajem ot co.

Z "dziewictwem" sprawa jest trudniejsza... Można zachować dziewictwo fizyczne tzn nie dopuścić by doszło do współżycia co nie znaczy że nie dochodziło do kontaktów seksualnych z wieloma partnerami/partnerkami.

Dla mnie dziewictwo samo w sobie nie jest wartością i głównym kryterium wyboru współmałżonka - choć sama (pomimo że mam 25 lat ) nie współżyłam - nie dlatego że nie było z kim lecz "dla" tego kogoś z kim stanę kiedyś na ślubnym kobiercu. I ponadto wydaje mi się że moja czystość jest sprawą między mną a Panem Bogiem. Każdy ma prawo popełnić błąd, zgrzeszyć... Pan Jezus przebaczył jawnogrzesznicy - czy ja mam prawo żądać dziewictwa od potencjalnego męża?
Mam prawo i obowiązek żądać tego od siebie, choć jeślibym się potknęła to też mam obowiązek sobie to wybaczyć

Obowiązek i już. Trzeba ! Choćby "BUDZIK O 6 RANO wpieniał "
Bardzo zdrowe podejście. Jedna z niewielu rzeczowych wypowiedzi w tym temacie.

SweetChild, dlaczego traktujesz moją wypowiedź tak wybiórczo. Przecież najważniejsza jej część znajduje się po słowach: "To już jest śmieszne"

Również zgadzam się z Rumiankową Panną. Mam taki sam stosunek do dziewictwa. I jestem z tego dumna.

Silvia: zgadzasz się z Rumiankową Panną w podejściu do dziewictwa, jednak ona wyraźnie napisała, że wg niej "nie cudzołóż" (6 przykazanie) oznacza "jest mąż, żona i nie zdradzają się nawzajem ot co".
Stanisławie Adamie:
Ja bardzo poproszę jadnak o link.

Wiesz, że ostatnio jest moda nie na dawanie jałmużny, lecz wędki:
Oto ona: GOOGLE

Po prostu chciałem się odnieść jedynie do tej mniej ważnej części, na marginesie głównego nurtu dyskusji.

Panie Stanisławie, chyba się nie zrozumieliśmy, więc uściślę:
Ja nie znajduję w KKK żadnych odniesień czystości przedmałżeńskiej do cudzołóstwa, Pan natomiast twierdzi, że takowe są. W związku z tym proszę Pana o link do tych odniesień. I proszę także aby powstrzymał się Pan od cynizmu.