Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 11, 2025 7:58



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 259 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14 ... 18  Następna strona
 Czy Kościół popiera związki niesakramentalne ? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Czy Kościół popiera związki niesakramentalne ?
Elbrus napisał(a):
SweetChild napisał(a):
A gdyby ktoś tak uczynił, to uznałbym za ... dziecinne (delikatnie pisząc).
A wyznawcy Peruna nie powinni składać aktu apostazji, bo to jest dziecinne wg SweetChilda.


Nie, wyznawcy Peruna powinni złożyć akt apostazji, jeśli w określonej sytuacji jest to zalecane przez Kościół Peruna (KP). Np. jeśli KP głosi, że kto współżyje bez błogosławieństwa KP i nie zamierza zejść z tej drogi, nie widzi w tym nic złego itd., ten powinien dokonać apostazji z KP. Wówczas i ja nie widziałbym w tym nic dziecinnego. Za dziecinne uważałbym, gdyby wyznawca Peruna za rozstrzygające dla swojej decyzji o apostazji bądź jej braku przyjmował moje zdanie, a nie kierował się zaleceniami KP.

Elbrus napisał(a):
SweetChild napisał(a):
Podobnie z definicją katolika - każdy może sobie ustalić jakieś kryteria, ale moim zdaniem decydujące jest zdanie samego KK.
Pewnie - najlepiej jakby każdy chrześcijanin uznany by był za katolika.
Podskoczymy z 1,2 do ponad 2 miliardów wyznawców.


Mnie akurat liczba katolików ani ziębi ani grzeje. Polakiem też jest każdy, kto ma polskie obywatelstwo (nadane mu z reguły nie z jego woli). Oczywiście ktoś może twierdzić, gdy np. Polak nie zna polskiego, nie zna hymnu albo nie jest katolikiem, to tak naprawdę nie jest Polakiem. Co nie zmienia faktu, że o procedurach przyznawania lub zrzekania się obywatelstwa polskiego decyduje państwo polskie, a nie każdy z jego obywateli czy nawet większość w demokratycznym głosowaniu.

skorupa74 napisał(a):
w cytowanym przeze mnie fragmencie ta dosadna wypowiedź Jezusa dotyczy ludzi, ktorzy Go świadomie i permanentnie traktują z lekceważeniem, a nie tych, ktorzy są w dramatycznej sytuacji życiowej, gdzie nie ma już idealnego rozwiązania.


Jest też wypowiedź Jezusa zalecająca wstrzemięźliwość "wyrywaczom chwastów". Skąd mamy wiedzieć, czy kto świadomie i permanentnie traktuje Jezusa z lekceważeniem, a kto znalazł się w dramatycznej sytuacji życiowej?

skorupa74 napisał(a):
a nauczanie KK w kwestiach wiary jest Nieomylne :)


Nie chciałbym robić offtopa, ale z tego co wiem, nieomylne jest jedynie papieskie nauczanie uroczyste (bardzo rzadkie przypadki).


So maja 29, 2010 15:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Czy Kościół popiera związki niesakramentalne ?
SweetChild napisał(a):
Nie, wyznawcy Peruna powinni złożyć akt apostazji, jeśli w określonej sytuacji jest to zalecane przez Kościół Peruna (KP).
Z tego co wiem, to wyznawcy Peruna mogą czcić Jahwe pozostając katolikami, a
dodatkowo czcić jakiegoś jeszcze innego, "obcego" kulturowo boga.
W Kościele Katolickim wygląda to inaczej.
SweetChild napisał(a):
Za dziecinne uważałbym, gdyby wyznawca Peruna za rozstrzygające dla swojej decyzji o apostazji bądź jej braku przyjmował moje zdanie,
a nie kierował się zaleceniami KP.
Tu nie chodzi o zalecenia KK w tej sprawie.
Wiadomo, że Kościół przeważnie będzie namawiał do pozostania we wspólnocie.
SweetChild napisał(a):
Oczywiście ktoś może twierdzić, gdy np. Polak nie zna polskiego, nie zna hymnu albo nie jest katolikiem,
to tak naprawdę nie jest Polakiem.
Co nie zmienia faktu, że o procedurach przyznawania lub zrzekania się obywatelstwa polskiego decyduje państwo polskie
Jest to przykład całkiem nieanalogiczny.
Wiara jest związana ze światopoglądem, a przynależność wyznaniową można zmieniać bardzo często (niemal "od ręki").
SweetChild napisał(a):
Jest też wypowiedź Jezusa zalecająca wstrzemięźliwość "wyrywaczom chwastów".
Skąd mamy wiedzieć, czy kto świadomie i permanentnie traktuje Jezusa z lekceważeniem, a
kto znalazł się w dramatycznej sytuacji życiowej?
Możemy poznać to np. po jego stosunku do sakramentu małżeństwa.
Ktoś uważa je za mało ważne lub nawet wogóle nie planuje w swoim życiu wzięcia ślubu kościelnego, bo cywilny mu wystarczy.
Negowanie (z pełnym przekonaniem) prawd o sakramentach Kościoła (nierozerwalność i świętość małżeństwa),
jest wystarczającym powodem, by być uważanym za apostatę faktycznego (praktycznego).
Oczywiście Kościół może tolerować "dla diabła kadzidło", ale to już będzie rzutowało na jego obraz.

Nikt do apostazji przecież nie zmusza, bo nie o tym tutaj mówię.

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


So maja 29, 2010 19:02
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 4:54
Posty: 707
Post Re: Czy Kościół popiera związki niesakramentalne ?
Elbrus napisał(a):
W nieomylność papieża też nie wierzysz?

Też nie wierzę. To tylko człowiek. Pełni niesamowicie ważną funkcję i w jego ręce ogromnie dużo powierzono, ale to nadal jest tylko człowiek i w jego nieomylność absolutnie nie wierzę.


N maja 30, 2010 20:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Czy Kościół popiera związki niesakramentalne ?
Szarotka napisał(a):
Też nie wierzę.
Tak tylko pytałem (w kontekście "członkostwa" w KK).
Dziękuję za odpowiedź.

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


N maja 30, 2010 20:52
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 18, 2010 6:34
Posty: 11
Post Re: Czy Kościół popiera związki niesakramentalne ?
SweetChild napisał(a):
Nie chciałbym robić offtopa, ale z tego co wiem, nieomylne jest jedynie papieskie nauczanie uroczyste (bardzo rzadkie przypadki).


to źle ci wiadomo :) Magisterium Kościoła odnosi się do papieża i do biskupów, a to z kolei bazuje na sukcesji apostolskiej i sakramentalności Kościoła. Tak jak sakramentem jest małżeństwo. Dlatego jest wieczne :) Tak jak chrzest i bierzmowanie definiuje ono całe życie na wieczność.

http://adonai.pl/duch-swiety/?id=27

św. Ireneusz (ur.130-40): "Z Kościołem bowiem rzymskim musi co do wiary zgadzać się każdy inny kościół, gdyż w Kościele rzymskim wiernie przechowała się tradycja apostolska" (Adversus haereses 3.3.7)


N maja 30, 2010 21:03
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Czy Kościół popiera związki niesakramentalne ?
Elbrus napisał(a):
SweetChild napisał(a):
Nie, wyznawcy Peruna powinni złożyć akt apostazji, jeśli w określonej sytuacji jest to zalecane przez Kościół Peruna (KP).
Z tego co wiem, to wyznawcy Peruna mogą czcić Jahwe pozostając katolikami, a
dodatkowo czcić jakiegoś jeszcze innego, "obcego" kulturowo boga.
W Kościele Katolickim wygląda to inaczej.


Przecież nigdzie nie piszę, że w Kościele Katolickim reguły są takie same jak w Kościele Peruna. W tym sęk, że każdy Kościół ma prawo ustalić swoje reguły, a jego wierni powinni w pierwszym rzędzie kierować się tymi regułami. Czyli jeśli KK, KP czy każdy inny Kx zaleca w danej sytuacji apostazję, to wierny powinien ją poważnie rozważyć. A jeśli jego Kościół nie zaleca apostazji, to wierny nie powinien kierować się opiniami różnych besserwisserów.

Elbrus napisał(a):
Tu nie chodzi o zalecenia KK w tej sprawie.
Wiadomo, że Kościół przeważnie będzie namawiał do pozostania we wspólnocie.


A dlaczego katolik miałby nie posłuchać zaleceń do pozostania we wspólnocie ze strony własnego Kościoła? Dlaczego w tak ważnej sprawie jak akt apostazji najważniejsze dla katolika miałyby np. być opinie na Forum?

Elbrus napisał(a):
Możemy poznać to np. po jego stosunku do sakramentu małżeństwa.
Ktoś uważa je za mało ważne lub nawet wogóle nie planuje w swoim życiu wzięcia ślubu kościelnego, bo cywilny mu wystarczy.
Negowanie (z pełnym przekonaniem) prawd o sakramentach Kościoła (nierozerwalność i świętość małżeństwa),
jest wystarczającym powodem, by być uważanym za apostatę faktycznego (praktycznego).


Ale być uważanym przez kogo? Dla mnie istotne byłoby, czy przez Kościół. Opinii innych (czy Twoja, czy osób niezwiązanych z KK czy też innych katolików) chętnie wysłucham, ale nie uważam ich za rozstrzygające.

Elbrus napisał(a):
Oczywiście Kościół może tolerować "dla diabła kadzidło", ale to już będzie rzutowało na jego obraz.


Skoro zakładamy, że w KK działa Duch Święty, który czuwa nad prawidłową interpretacją przykazania "nie cudzołóż", to dlaczego w kwestii "tolerowania chwastów" mielibyśmy okazywać brak zaufania do Kościoła?


Pn maja 31, 2010 10:52
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Czy Kościół popiera związki niesakramentalne ?
skorupa74 napisał(a):
SweetChild napisał(a):
Nie chciałbym robić offtopa, ale z tego co wiem, nieomylne jest jedynie papieskie nauczanie uroczyste (bardzo rzadkie przypadki).


to źle ci wiadomo :) Magisterium Kościoła odnosi się do papieża i do biskupów, a to z kolei bazuje na sukcesji apostolskiej i sakramentalności Kościoła. Tak jak sakramentem jest małżeństwo. Dlatego jest wieczne :) Tak jak chrzest i bierzmowanie definiuje ono całe życie na wieczność.


Mówiliśmy o nieomylności, a sukcesji apostolskiej czy sakrametalności Kościoła. A jeśli chodzi o nieomylność to polecam chociażby ten wątek.


Pn maja 31, 2010 11:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Czy Kościół popiera związki niesakramentalne ?
SweetChild napisał(a):
Dlaczego w tak ważnej sprawie jak akt apostazji najważniejsze dla katolika miałyby np. być opinie na Forum?
A kto każe katolikowi uznawać za najważniejsze opinie kogoś z forum? Bo ja na pewno nie.
SweetChild napisał(a):
Elbrus napisał(a):
Możemy poznać to np. po jego stosunku do sakramentu małżeństwa.
Ktoś uważa je za mało ważne lub nawet wogóle nie planuje w swoim życiu wzięcia ślubu kościelnego, bo cywilny mu wystarczy.
Negowanie (z pełnym przekonaniem) prawd o sakramentach Kościoła (nierozerwalność i świętość małżeństwa),
jest wystarczającym powodem, by być uważanym za apostatę faktycznego (praktycznego).
Ale być uważanym przez kogo? Dla mnie istotne byłoby, czy przez Kościół.
Opinii innych (czy Twoja, czy osób niezwiązanych z KK czy też innych katolików)
chętnie wysłucham, ale nie uważam ich za rozstrzygające.
Jeśli jesteś katolikiem i nie wiesz co to znaczy herezja tzw. "obiektywna" (nie zaciągająca grzechu), to mało wiesz o swojej religii.

Instytu Świętej Rodziny - STARE I NOWE HEREZJE NA TEMAT MAŁŻEŃSTWA
SweetChild napisał(a):
Skoro zakładamy, że w KK działa Duch Święty, który czuwa nad prawidłową interpretacją przykazania "nie cudzołóż",
to dlaczego w kwestii "tolerowania chwastów" mielibyśmy okazywać brak zaufania do Kościoła?
Bo wtedy Kościół nie działa nieomylnie (patrz: polityczne rozwody udzielane przez papieży w wiekach średnich).
Zresztą sam podałeś link do tematu, gdzie jest to wyjaśnione.

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Pn maja 31, 2010 12:41
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Czy Kościół popiera związki niesakramentalne ?
Elbrus napisał(a):
Jeśli jesteś katolikiem i nie wiesz co to znaczy herezja tzw. "obiektywna" (nie zaciągająca grzechu), to mało wiesz o swojej religii.


Cały czas mowa była o apostazji. A nawet w podanym przez Ciebie linku jest zdanie "Herezję należy odróżnić od apostazji".

Elbrus napisał(a):
Bo wtedy Kościół nie działa nieomylnie (patrz: polityczne rozwody udzielane przez papieży w wiekach średnich).
Zresztą sam podałeś link do tematu, gdzie jest to wyjaśnione.


W przypadku interpretacji przykazania "nie cudzołóż" Kościół też nie działa nieomylnie.


Pn maja 31, 2010 12:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Czy Kościół popiera związki niesakramentalne ?
SweetChild napisał(a):
Cały czas mowa była o apostazji. A nawet w podanym przez Ciebie linku jest zdanie "Herezję należy odróżnić od apostazji".
Tylko że jak już wspomniałem mowa jest o osobach, które z pełnym przekonaniem. lekceważą prawdy o sakramentach, a
jedyne co ich "ratuje" przed herezją właściwą jest brak świadomości nauczania KK w danej kwestii.
Jeśli pomimo takiej wiedzy osoba nie zmienia swojego podejścia, to jest w praktyce apostatą
(wierzy po swojemu pozostając jedynie katolikiem na papierze).
SweetChild napisał(a):
W przypadku interpretacji przykazania "nie cudzołóż" Kościół też nie działa nieomylnie.
Jak więc rozwiązać ten problem? Zliberalizować prawo kanoniczne lub jego interpretację?
Jak ma postąpić osoba, która jest świadomym heretykiem, a Kościół nie namawia jej do odejścia (lub nawet tego odradza)?
Czy Kościołowi zależy na tym, aby jego członkami byli heretycy (także świadomi swojego odstępstwa) lub apostaci?

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Pn maja 31, 2010 13:14
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Czy Kościół popiera związki niesakramentalne ?
Elbrus napisał(a):
Tylko że jak już wspomniałem mowa jest o osobach, które z pełnym przekonaniem. lekceważą prawdy o sakramentach, a
jedyne co ich "ratuje" przed herezją właściwą jest brak świadomości nauczania KK w danej kwestii.
Jeśli pomimo takiej wiedzy osoba nie zmienia swojego podejścia, to jest w praktyce apostatą
(wierzy po swojemu pozostając jedynie katolikiem na papierze).


Tyle że właśnie KK w Katechizmie zaleca:

1790 KKK: Człowiek powinien być zawsze posłuszny pewnemu sądowi swojego sumienia. Gdyby dobrowolnie działał przeciw takiemu sumieniu, potępiałby sam siebie. Zdarza się jednak, że sumienie znajduje się w ignorancji i wydaje błędne sądy o czynach, które mają być dokonane lub już zostały dokonane.

Trudno natomiast jednoznacznie rozstrzygnąć, czy w konkretnym przypadku mamy do czynienia z lekceważeniem sakramentów, czy też sumienie delikwenta wydaje określony sąd, sprzeczny z nauczaniem Kościoła. No i przede wszystkim, czy delikwent ma większe szanse zrozumieć swój błąd w KK czy poza nim.

Elbrus napisał(a):
Jak więc rozwiązać ten problem? Zliberalizować prawo kanoniczne lub jego interpretację?


Nie będę uczył Urzędu Nauczycielskiego Kościoła, korzystającego z asystencji Ducha Świętego, jak się prawidłowo interpretuje Prawo Boże. Jeśli prawda jest taka jak głosi KK, to jest on zobowiązany trzymać się obecnej interpretacji. A jeśli prawo kanoniczne zostało ustanowione z powodu "zatwardziałości serc" czy innej przyczyny, która obecnie ustąpiła (albo osłabła), to niech zostanie zliberalizowane.

Elbrus napisał(a):
Jak ma postąpić osoba, która jest świadomym heretykiem, a Kościół nie namawia jej do odejścia (lub nawet tego odradza)?


A co ma zrobić uczeń, który rozwiązuje samodzielnie zadanie i otrzymuje wynik inny niż nauczyciel? Przepisać "bez zrozumienia" z tablicy? Wypisać się ze szkoły? Moim zdaniem, jeśli uczeń uważa, że ani w pojedynkę ani w żadnej innej szkole nie ma lepszych warunków do zdobywania wiedzy, to wypisując się ze swojej szkoły działałby na własną szkodę. Przepisywanie bez zrozumienia to z kolei pułapka "starszego syna" z przypowieści o synu marnotrawnym.

Co innego, gdyby w w regulaminie szkoły był zapis, że każdy kto rozwiąże zadanie i otrzyma wynik niezgodny z wynikiem nauczyciela, powinien zrezygnować z nauki. Sęk w tym, że nauczyciel zachęca do samodzielnego rozwiązywania zadań ze zrozumieniem (1790 KKK). Z kolei ja uważam, że szkoła zachęcająca uczniów do samodzielnej pracy, to dobra szkoła.

Elbrus napisał(a):
Czy Kościołowi zależy na tym, aby jego członkami byli heretycy (także świadomi swojego odstępstwa) lub apostaci?


Kościołowi powinno zależeć przede wszystkim na doprowadzeniu możliwie dużej liczby owieczek do zbawienia. Jak to robić? Skoro Duch Święty mu podpowiada, to pozwolę sobie na komfort milczenia ;)


Pn maja 31, 2010 13:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Czy Kościół popiera związki niesakramentalne ?
SweetChild napisał(a):
Trudno natomiast jednoznacznie rozstrzygnąć, czy w konkretnym przypadku mamy do czynienia z lekceważeniem sakramentów,
czy też sumienie delikwenta wydaje określony sąd, sprzeczny z nauczaniem Kościoła.
Właśnie o tym mówię - jeśli ktoś nie uznaje nauki Kościoła, to po co ma się oszukiwać, że
chodzenie do Kościoła złagodzi nieco jego grzech?
Mówię o osobach PEWNYCH swoich przekonań
SweetChild napisał(a):
No i przede wszystkim, czy delikwent ma większe szanse zrozumieć swój błąd w KK czy poza nim.
Świadome odstępstwo może stać się powodem zgorszenia dla reszty wspólnoty.
Proboszcz moim zdaniem ma łatwiejsze zadanie, jeśli wie kto jest apostatą, bo wtedy wie gdzie jest potrzebna praca duszpasterska.
SweetChild napisał(a):
Elbrus napisał(a):
Jak ma postąpić osoba, która jest świadomym heretykiem, a Kościół nie namawia jej do odejścia (lub nawet tego odradza)?
A co ma zrobić uczeń, który rozwiązuje samodzielnie zadanie i otrzymuje wynik inny niż nauczyciel?
Przepisać "bez zrozumienia" z tablicy? Wypisać się ze szkoły?
Jeśli nauczyciel za "inny tok rozumowania" stawia uczniowi niższe stopnie, to - TAK, powinien (nie musi) się wypisać (dla swojego dobra).
Tylko nie rozumiem tego przykładu - jak osoba negująca prawdę o nierozerwalności i świętości małżeństwa
ma być uznana za tą, której wynik jest na pewno taki sam, a tylko tok rozumowania jest inny?
//wynikiem nie ma być zbawienie, a obiektywna i niezmienna Prawda, którą
//uznają wszystkie NIELIBERALNE wspólnoty chrześcijańskie
//dlatego proszę nie wskazywać na brak nieomylności Kościoła w tej kwestii, bo mówimy o rzeczach oczywistych
SweetChild napisał(a):
Moim zdaniem, jeśli uczeń uważa, że ani w pojedynkę ani w żadnej innej szkole nie ma lepszych warunków do zdobywania wiedzy
Dlaczego uważasz, że inne szkoły mają gorsze warunki?
Dlaczego uważasz, że osoba negująca nauczanie KK jest dzieckiem?
SweetChild napisał(a):
Elbrus napisał(a):
Czy Kościołowi zależy na tym, aby jego członkami byli heretycy (także świadomi swojego odstępstwa) lub apostaci?
Kościołowi powinno zależeć przede wszystkim na doprowadzeniu możliwie dużej liczby owieczek do zbawienia.
Czyli nie jakość a ilość?
SweetChild napisał(a):
Jak to robić? Skoro Duch Święty mu podpowiada, to pozwolę sobie na komfort milczenia ;)
Kiedyś za brak podjęcia działań wojenny pod sztandarem papieskim była ekskomunika (choć nie automatycznie), a
teraz jest tendencja do trzymania protestantów w szeregach KK...

Znasz treść dogmatu o nieomylności papieskiej, czy tylko wyciągasz argument o asystencji Ducha Świętego w razie potrzeby?

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Pn maja 31, 2010 14:18
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn gru 21, 2009 15:49
Posty: 216
Post Re: Czy Kościół popiera związki niesakramentalne ?
Elbrus napisał(a):
SweetChild napisał(a):
Trudno natomiast jednoznacznie rozstrzygnąć, czy w konkretnym przypadku mamy do czynienia z lekceważeniem sakramentów,
czy też sumienie delikwenta wydaje określony sąd, sprzeczny z nauczaniem Kościoła.
Właśnie o tym mówię - jeśli ktoś nie uznaje nauki Kościoła, to po co ma się oszukiwać, że
chodzenie do Kościoła złagodzi nieco jego grzech?
Mówię o osobach PEWNYCH swoich przekonań[quote="SweetChild"]

Może nie być w ogóle grzechu jeśli np. mamy do czynienia z tzw ignorancją niepokonalną:
Z KKK:
1793 Jeśli - przeciwnie - ignorancja jest niepokonalna lub sąd błędny bez odpowiedzialności podmiotu moralnego, to zło popełnione przez osobę nie może być jej przypisane. Mimo to pozostaje ono złem, brakiem, nieporządkiem. Konieczna jest więc praca nad poprawianiem błędów sumienia.

_________________
dawniej monika001 ;)


Pn maja 31, 2010 15:57
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Czy Kościół popiera związki niesakramentalne ?
Elbrus napisał(a):
Właśnie o tym mówię - jeśli ktoś nie uznaje nauki Kościoła, to po co ma się oszukiwać, że chodzenie do Kościoła złagodzi nieco jego grzech?
Mówię o osobach PEWNYCH swoich przekonań


To zależy, jakich przekonań jest pewny. Jeśli jest przekonany, że odchodząc z KK będzie mógł np. skuteczniej poszukiwać Prawdy czy będzie miał większe szanse na zbawienie, to zgadzam się.

Elbrus napisał(a):
Świadome odstępstwo może stać się powodem zgorszenia dla reszty wspólnoty.


Może, ale dobry pasterz zostawia 99 owiec dla ratowania jednej. Dlaczego pasterze KK mieliby poświęcać jedną zagubioną owcę dla chronienia stada?

Elbrus napisał(a):
Proboszcz moim zdaniem ma łatwiejsze zadanie, jeśli wie kto jest apostatą, bo wtedy wie gdzie jest potrzebna praca duszpasterska.


Dlatego gdyby proboszcz przyszedł do mnie z aktem apostazji i sugerował jego podpisanie, to gotów byłbym poważnie to przemyśleć. Ale proboszcz, a nie sąsiad z parteru, forumowicz z internetu czy inny samozwaniec. A od poważnego przemyślenia do podpisania apostazji i tak jest jeszcze długa droga ;)

Elbrus napisał(a):
Jeśli nauczyciel za "inny tok rozumowania" stawia uczniowi niższe stopnie, to - TAK, powinien (nie musi) się wypisać (dla swojego dobra).


Jeśli dla swojego dobra, to zgoda. Mnie cały czas chodziło o sytuację, w której uczeń wolałby pozostać w szkole, bo uważa, że tak jest dla niego lepiej. A wypisałby się, bo inni sugerują mu, że "nikt go tu nie lubi", a i szkoła chętnie by się go pozbyła.

Elbrus napisał(a):
Tylko nie rozumiem tego przykładu - jak osoba negująca prawdę o nierozerwalności i świętości małżeństwa ma być uznana za tą, której wynik jest na pewno taki sam, a tylko tok rozumowania jest inny?
//wynikiem nie ma być zbawienie, a obiektywna i niezmienna Prawda, którą
//uznają wszystkie NIELIBERALNE wspólnoty chrześcijańskie
//dlatego proszę nie wskazywać na brak nieomylności Kościoła w tej kwestii, bo mówimy o rzeczach oczywistych


Ja niestety nie mogę napisać, że piszę o rzeczach oczywistych, bo bym skłamał :(. Nie przekonuje mnie argument większościowy (prawie wszystkie/ wszystkie za wyjątkiem X wspólnoty chrześcijańskie tak twierdzą), a do tego konkretne regulacje prawosławnych nieco odbiegają od regulacji KK. Do tego dochodzą małżeństwa nieważnie zawarte, cudzołóstwo przedmałżeńskie czy cudzołóstwo z prezerwatywą... Jak dla kogoś są to rzeczy oczywiste, to w moich oczach jest prymusem. :ok:

Elbrus napisał(a):
SweetChild napisał(a):
Moim zdaniem, jeśli uczeń uważa, że ani w pojedynkę ani w żadnej innej szkole nie ma lepszych warunków do zdobywania wiedzy
Dlaczego uważasz, że inne szkoły mają gorsze warunki?


Nie uważam, pisałem jeśli uczeń uważa. Nie podejmuję się obiektywnej oceny poszczególnych szkół, bo nie mam odpowiednich kwalifikacji ani danych (np. o zdawalności egzaminów przez uczniów).

Elbrus napisał(a):
Dlaczego uważasz, że osoba negująca nauczanie KK jest dzieckiem?


Nic takiego nie chciałem nawet zasugerować, a co dopiero napisać. Dziecinnym określiłem wcześniej postawę typu: wypisuję się, bo inni mówią, że nie pasuję do tej szkoły. Oraz inni mówią, że szkoła chętnie by się mnie pozbyła. Jeśli sam zaznajomię się ze stanowiskiem czy regulaminem i sam stwierdzę, że tu nie pasuję, lepiej będzie, gdy odejdę itd. to inna sprawa. A jeśli mam wątpliwości, to starałbym się je wyjaśnić z nauczycielami a nie z kolegami z ławki (chociaż opinie kolegów są/ mogą być cenne, to jednak nie są rozstrzygające).

Elbrus napisał(a):
SweetChild napisał(a):
Kościołowi powinno zależeć przede wszystkim na doprowadzeniu możliwie dużej liczby owieczek do zbawienia.
Czyli nie jakość a ilość?


I ilość i jakość. Kontrolę jakości zapewni Sąd Ostateczny, więc chodzi o to, aby możliwie duża liczba owieczek tę kontrolę przeszła.
Można by to porównać do robotników w winnicy: część pracowała cały dzień (robotnicy wysokiej jakości), a część załapała się na tzw. "krzywy ryj" (robotnicy niskiej jakości). Ja bym się cieszył nawet gdyby wszyscy mieli się załapać i nie obawiam się zalewu tandety w Królestwie Niebieskim.

Elbrus napisał(a):
Znasz treść dogmatu o nieomylności papieskiej, czy tylko wyciągasz argument o asystencji Ducha Świętego w razie potrzeby?


Daleko mi do solidnej znajomości dogmatów, jestem laikiem w tych sprawach, w zasadzie opieram się na Forum :oops: Ale w końcu chyba nie tylko "uczeni w Piśmie" będą zbawieni ;)


Pn maja 31, 2010 16:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Czy Kościół popiera związki niesakramentalne ?
SweetChild napisał(a):
Elbrus napisał(a):
Świadome odstępstwo może stać się powodem zgorszenia dla reszty wspólnoty.
Może, ale dobry pasterz zostawia 99 owiec dla ratowania jednej.
Dlaczego pasterze KK mieliby poświęcać jedną zagubioną owcę dla chronienia stada?
Już nie przesadzaj, że pasterze KK szukają zagubionych owiec, a resztę (większość) zostawiają.
Praktyka temu przeczy.
SweetChild napisał(a):
Dlatego gdyby proboszcz przyszedł do mnie z aktem apostazji i sugerował jego podpisanie,
to gotów byłbym poważnie to przemyśleć.
Ale proboszcz, a nie sąsiad z parteru, forumowicz z internetu czy inny samozwaniec.
A od poważnego przemyślenia do podpisania apostazji i tak jest jeszcze długa droga ;)
:arrow: Bierność proboszcza/biskupa/papieża ma być regulatorem ("bezpiecznikiem") twojego sumienia?
Byłby ostrożny z takim postępowaniem.
SweetChild napisał(a):
A wypisałby się, bo inni sugerują mu, że "nikt go tu nie lubi", a i szkoła chętnie by się go pozbyła.
Nie chodzi o lubienie/nielubienie, ale o ucznia, który
prezentuje nauczycielowi własną "wyszszom nałóke", jego wyniki nie są zgodne z programem, ale
dostaje na koniec ocenę dostateczną (albo dopuszczającą, dawniej - mierną) i
jest "przepychany" do następnej klasy, z różnych powodów
(albo rodzice interweniowali albo też szkoła chce utrzymać dobre wyniki, chociaż wiadomo że uczeń nie powinien zdać).
Jest to jawne (chociaż niektórzy wolą tego nie zauważać) oszustwo.
SweetChild napisał(a):
Ja niestety nie mogę napisać, że piszę o rzeczach oczywistych, bo bym skłamał :(.
Nie przekonuje mnie argument większościowy
(prawie wszystkie/ wszystkie za wyjątkiem X wspólnoty chrześcijańskie tak twierdzą),
Uznajmy, że tą wspólnotą x jest pseudo-kościół liberałów (sekta, całkiem odseparowana i nieliczna grupa)
odrzucający i Pismo i Tradycję, a opierający się na rzekomo Boskiej interpretacji.
SweetChild napisał(a):
a do tego konkretne regulacje prawosławnych nieco odbiegają od regulacji KK.
W kwestii świętości i nierozerwalnościcmałżeństwa wszystkie Kościoły chrześcijańskie są zgodne.
Różni się jedynie zakres rozumienia tych pojęć, ale nie o tym (teraz) mówię.
SweetChild napisał(a):
Do tego dochodzą małżeństwa nieważnie zawarte, cudzołóstwo przedmałżeńskie czy cudzołóstwo z prezerwatywą...
Jak dla kogoś są to rzeczy oczywiste, to w moich oczach jest prymusem. :ok:
Mówię nie o prezerwatywach czy wątpliwościach kanonicznych,
ale o osobach które uznają małżeństwo za związek erotyczny/ekonomiczny (nie tylko dwojga) ludzi,
który może zostać zawarty i zerwany w każdym momencie i
niepotrzebna jest do tego (nie tylko błogosławieństwo/sakrament w Kościele, ale nawet) przysięga przed Bogiem.
Niby podobną definicję małżeństwa ma KEA, ale Piotr1 chyba się boi poprzeć to cytatami z PŚ i zasłania się tylko reformatorami. :-|
Zresztą jak sam widzisz - osoba wyznaje poglądy sprzeczne z KK a bardzo bliskie KEA.
Dlaczego więc ma pozostawać w KK? Dla własnej wygody, czy wygody księdza?

Mówimy o osobie, która jest tzw. niepraktykującym pseudo-wierzącym,
nie obchodzą ją specjalnie prawdy wiary i praktycznie
nie ma REALNYCH szans, by zmieniła zdanie (por. uzasadniona nadzieja na...), bo
sama uznaje kościelne autorytety za
"głupich leśnych dziadków, którzy dyktują jak młodzi mają żyć", ale jednak
:arrow: pozostaje w danym Kościele, bo np. jest ładna liturgia, więc raz na rok dla rozrywki można świątynię odwiedzić.

Kwestię rażenia piorunem i innych cudów proszę nie brać pod uwagę, bo
w takim wypadku do apostazji wogóle by nie dochodziło
:arrow: ("no bo przecież ten muzułmanin może pod koniec życia się nawrócić, więc po co będzie składał apostazję...").
SweetChild napisał(a):
Dziecinnym określiłem wcześniej postawę typu: wypisuję się, bo inni mówią, że nie pasuję do tej szkoły.
Oraz inni mówią, że szkoła chętnie by się mnie pozbyła.
Jeśli sam zaznajomię się ze stanowiskiem czy regulaminem i
sam stwierdzę, że tu nie pasuję, lepiej będzie, gdy odejdę itd. to inna sprawa.
A jeśli mam wątpliwości, to starałbym się je wyjaśnić z nauczycielami a nie z kolegami z ławki
(chociaż opinie kolegów są/ mogą być cenne, to jednak nie są rozstrzygające).
Patrz wyżej.
Mówimy o szkole, w której nauczyciele nie bardzo troszczą się o wiedzę uczniów, a
dyrektor nagina NAJBARDZIEJ PODSTAWOWE nawet przepisy dla kilku osób
(żeby mieć lepszą średnią, a przez to otrzymać większe dofinansowanie).
SweetChild napisał(a):
Elbrus napisał(a):
Znasz treść dogmatu o nieomylności papieskiej, czy tylko wyciągasz argument o asystencji Ducha Świętego w razie potrzeby?
Daleko mi do solidnej znajomości dogmatów, jestem laikiem w tych sprawach, w zasadzie opieram się na Forum :oops:
Ale w końcu chyba nie tylko "uczeni w Piśmie" będą zbawieni ;)
Nie o to chodzi.
Ciągle tłumaczysz bierność hierarchów w tej kwestii tym, że:
"nimi na pewno kieruje Duch Święty, więc nie ma co być świętszym od papieża".
Ciągle powtarzasz: "nie ma co się kierować opinią kogoś z forum, jakiegoś kolegi z ławki" itd.

Nikogo nie namawiam do apostazji, bo wiem, że część z tzw. katolików
mimo heretyckich (a wręcz pogańskich czy ateistycznych) poglądów nadal pozostanie w Kościele.
Jest to sprawa sumienia i szczerości - do tego nikogo namówić nie można.

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Pn maja 31, 2010 18:08
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 259 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14 ... 18  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL