Autor |
Wiadomość |
jlp
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 12:17 Posty: 512
|
KP napisał(a): jlp napisał(a): nierozumie jednego sentencjalnego punktu w tym temacie.
jak wynika z licznych wpisow sa na forum osoby duchowne. o ile mi wiadomo te zyja w celibacie. prosze o wyjasnienie jak moze ktos zyjacy w celibacie miec wieksze pojecie o wspolzyciu sexualnym a nizeli ludzie praktykujacy to wlasnie zycie? Czy to ma być sposób na zamknięcie ust osobom duchownym? Przecież w tym temacie nie rozstrząsa się kwestii technicznych dotyczących pożycia intymnego.
nie, w zadnym wypadku. ma ytlko spowodowac aby osoby duchowne, zastanowily sie nad tym faktem. pomyslaly, cz moze ta malutka swiecka osoba miec jakas tam racje. zastanawiajac sie nad faktem, ze sama ma mniej doswiadczen.
|
Pn maja 15, 2006 12:20 |
|
|
|
 |
jlp
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 12:17 Posty: 512
|
pusţelnik napisał(a): jlp napisał(a): ja osobiscie bylbym za zniesieniem celibatu. To co powiem, może się wielu nie podobać, ale wstrzemięźliwość obowiązuje wszystkich katolików, którzy nie są związani więzami małżeństwa.
no ta kwestia teoretyczna nie podlega dyskusji jednak zastanowmy sie jak pusty bylyby swiat gdyby kazdy katolik zyl zgodnie z ta doktryna?
to chyba jest kazdemu jasne ze wiekszosc i to z pewnoscia duza wiekszosc zaczela swe zycie sexualne przed zawarciem malzenstwa.
|
Pn maja 15, 2006 12:30 |
|
 |
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
jlp, zupełnie nie rozumiem tego argumentu. Jeśli ma to być w ogóle argument 
_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
Pn maja 15, 2006 13:05 |
|
|
|
 |
Ewelinka23
Dołączył(a): Pn kwi 17, 2006 22:04 Posty: 127
|
własnie, czemu ksiądz się na ten temat wypowiada jak w praktyce nie ma doświadczenia(raczej nie powinien miec chociaz duzy procent księdzy nie jaet tak czysta jak powinna byc)
|
Pn maja 15, 2006 15:06 |
|
 |
Ks.Marek
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 15:54 Posty: 93
|
Ewelinka23 napisał(a): własnie, czemu ksiądz się na ten temat wypowiada jak w praktyce nie ma doświadczenia(raczej nie powinien miec chociaz duzy procent księdzy nie jaet tak czysta jak powinna byc)
+
Ale o co chodzi? Czy musze kupić cały browar, żeby się piwa napić? Czy ja gdzieś wzmiankowałem, że musze mieć doświadczenie.  To, co zasygnalizowałem w poście o kwiatkach to żywa Ewangelia i nic więcej. Jeszcze raz powtarzam z całą mocą: Czemu niespokojne myśli nurtują serca Wasze?
pzdr
_________________ Qui in virtute Dei custodimini per fidem in salutem paratam revelari in tempore novissimo
|
Pn maja 15, 2006 15:11 |
|
|
|
 |
jlp
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 12:17 Posty: 512
|
Ks.Marek napisał(a): Ewelinka23 napisał(a): własnie, czemu ksiądz się na ten temat wypowiada jak w praktyce nie ma doświadczenia(raczej nie powinien miec chociaz duzy procent księdzy nie jaet tak czysta jak powinna byc) + Ale o co chodzi? Czy musze kupić cały browar, żeby się piwa napić? Czy ja gdzieś wzmiankowałem, że musze mieć doświadczenie.  To, co zasygnalizowałem w poście o kwiatkach to żywa Ewangelia i nic więcej. Jeszcze raz powtarzam z całą mocą: Czemu niespokojne myśli nurtują serca Wasze? pzdr
wspaniale zdanie: czy trzeba kupic caly browar aby sie napic piwa.
tak to jest z doswiadczeniem. i odpowiedz jest jednoznaczna oczywiscie, ze nie!
ale nasuwa sie pytanie czy musze kupic krowe aby napic sie szklanke mleka? tlumaczywszy te zdanie na nasz problem, dlaczego musze koniecznie zwazec zwiazek malzenski chcac wspolzycie sexualne.
ks. marku traktujmy wszystkich te sama miarka
a tlum
|
Pn maja 15, 2006 15:24 |
|
 |
Ewelinka23
Dołączył(a): Pn kwi 17, 2006 22:04 Posty: 127
|
do ks Marka: w torii ladniej się mowi, ale zycie to nie teoria, łatwo komus powiedziec to co mowi Ewangelia a samemu jest juz się trudniej do tego zastosowac.
|
Pn maja 15, 2006 15:44 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Czy lekarz musi zachorowac na zapalenie pluc by wyleczyc pacjenta?
Czy psychiatra musi miec depresje by pomoc innym ludziom?
Najlepszym moim nauczycielem plywania byl czlowiek, ktory podczas calego kursu ani razu nie wskoczyl do basenu.
Psycholog, ks. Marek Dziewiecki niejednokrotnie pisal o tym, iz kaplan wysluchujac problemy wielu ludzi, problemy malzenskie moze doskonale im pomoc, czasem lepiej niz niejeden swiecki czlowiek, ktory zyje w malzenstwie.
Ma on tylko wiedze teoretyczna, ale po pierwsze jest czlowiekiem z krwi i kosci, po drugie ma wiedze niejednokrotnie wieksza od swieckiego specjalisty gdyz wiecej czasu moze poswiecic na jej zdobycie, po trzecie kaplan duzo wiecej czasu spedza na modlitwie, i Duch Swiety mu pomaga aby on mogl byc pomocny ludziom swieckim.
|
Pn maja 15, 2006 15:47 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Współżycie przedślubem
śledzę tę dyskusję i pragnę dorzucić garść swoich przemyśleń. Odniosę się do publikacji Jacka Pulikowskiego "Mit "dopasowania seksualnego" zamieszczone na www.bosko.pl/klopotnik. Cytuję "...w tym sensie dopasowanie małżeństwa w sferze płciowości jest procesem długotrwałym-bo rozciągającym się na całe życie - procesem".
Na Boga, przecież przez całe życie nie jesteśmy aktywni seksualnie (u mężczyzn jest to 15-25 lat, bo po 40 mężczyzna w większości jest już wypalony seksualnie (tempo życia, stres, zaganianie robi swoje).
Dr Pulikowski pisze pięknie o dopasowaniu przedślubnym i zachowaniu czystości. I dajmy na to, mężczyzna szanując swoją przyszłą żonę i jej poglądy w tym względzie opanuje swoje hormony i swój pierwszy raz przeżyją podczas nocy poślubnej. I wielkie rozczarowanie, bo mężczyzna ma potrzebę współżycia kilka razy w tygodniu, kobieta raz, góra dwa razy w miesiącu. Tych różnic nie są w stanie nadrobić miłością i rezygnacją z własnych potrzeb. Są zwyczajnie niedopasowani. A skąd mogli o tym wiedzieć, jeżeli przed ślubem nie współżyli? Mężczyzna jeszcze się szamoce niby ryba w saku - zaprasza na romantyczne kolacje przy świecach, daje bez okazji kwiaty, drobne prezenty, a w zamian za to słyszy - ty myślisz tylko o jednym (w domyśle tylko o łóżku). A seks był jak z łaski - typowe świadczenie obowiązków w negatywnym tego słowa znaczeniu. Między małżonkami narasta frustracja, żal, gniew i bunt w stosunku do partnera, wreszcie męzczyzna wnosi o rozwód. Po pewnym czasie spotyka kobietę, która ma podobny temperament, tworzą do dziś wspaniały związek. Historię tę znam z autopsji, nie jest to li tylko teoretyzowanie. Jestem rolnikiem, a na wsi mówią "teoria bez praktyki ślepą jest, a praktyka bez teorii jest głucha". Proszę zatem osądzić, co jest lepsze - sztywne trzymanie się dogmatów, czy podejście bliżej życia ?
|
Pn maja 15, 2006 15:52 |
|
 |
jlp
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 12:17 Posty: 512
|
 Re: Współżycie przedślubem
nieznany23 napisał(a): śledzę tę dyskusję i pragnę dorzucić garść swoich przemyśleń. Odniosę się do publikacji Jacka Pulikowskiego "Mit "dopasowania seksualnego" zamieszczone na www.bosko.pl/klopotnik. Cytuję "...w tym sensie dopasowanie małżeństwa w sferze płciowości jest procesem długotrwałym-bo rozciągającym się na całe życie - procesem". Na Boga, przecież przez całe życie nie jesteśmy aktywni seksualnie (u mężczyzn jest to 15-25 lat, bo po 40 mężczyzna w większości jest już wypalony seksualnie (tempo życia, stres, zaganianie robi swoje). Dr Pulikowski pisze pięknie o dopasowaniu przedślubnym i zachowaniu czystości. I dajmy na to, mężczyzna szanując swoją przyszłą żonę i jej poglądy w tym względzie opanuje swoje hormony i swój pierwszy raz przeżyją podczas nocy poślubnej. I wielkie rozczarowanie, bo mężczyzna ma potrzebę współżycia kilka razy w tygodniu, kobieta raz, góra dwa razy w miesiącu. Tych różnic nie są w stanie nadrobić miłością i rezygnacją z własnych potrzeb. Są zwyczajnie niedopasowani. A skąd mogli o tym wiedzieć, jeżeli przed ślubem nie współżyli? Mężczyzna jeszcze się szamoce niby ryba w saku - zaprasza na romantyczne kolacje przy świecach, daje bez okazji kwiaty, drobne prezenty, a w zamian za to słyszy - ty myślisz tylko o jednym (w domyśle tylko o łóżku). A seks był jak z łaski - typowe świadczenie obowiązków w negatywnym tego słowa znaczeniu. Między małżonkami narasta frustracja, żal, gniew i bunt w stosunku do partnera, wreszcie męzczyzna wnosi o rozwód. Po pewnym czasie spotyka kobietę, która ma podobny temperament, tworzą do dziś wspaniały związek. Historię tę znam z autopsji, nie jest to li tylko teoretyzowanie. Jestem rolnikiem, a na wsi mówią "teoria bez praktyki ślepą jest, a praktyka bez teorii jest głucha". Proszę zatem osądzić, co jest lepsze - sztywne trzymanie się dogmatów, czy podejście bliżej życia ?
ten temat rozwinie sie tak jak wiekszosc tematow na tym forum.
ludzie majacy jakis problem/pytanie powstale z praktycznego punktu widzenia beda zwolennikiem twej teorii. teoretycy beda sie twardo trzymac swej teorii.
pytanie:
Czy psychiatra musi miec depresje by pomoc innym ludziom?
jest troszeczke nie na miejscu bo owy psyhiatra mialby naprawde wielki problem, przezwyziezajac depresje, szkodzil by sam sobie poto aby poznac problem swego pacjenta.
ale pytanie to mozna zastapic innym: dlaczego opisywac godzinami smak lodow czekoladowych skoro mozna sie dowiedziec jak smakuja, gdy sie jes poprostu sprubuje.
kosciol ustalil celibat wiec nic nie stoi na przeszkodzie aby kosciol go zniosl.
|
Pn maja 15, 2006 16:04 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Nie kazdy moze te lody czekoladowe na pewnym etapie zycia sprobowac. Noworodek moglby to przyplacic zyciem.
Wszystko w swoim czasie, jak to mawiaja na wsi.
Wspolzycie przed slubem to zakazany owoc, ktorego lepiej nie kosztowac. Mamy przeciez zyc przykazaniami Bozymi aby zasluzyc sobie na Niebo.
|
Pn maja 15, 2006 16:12 |
|
 |
jlp
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 12:17 Posty: 512
|
Lucyna napisał(a): Nie kazdy moze te lody czekoladowe na pewnym etapie zycia sprobowac. Noworodek moglby to przyplacic zyciem. Wszystko w swoim czasie, jak to mawiaja na wsi. Wspolzycie przed slubem to zakazany owoc, ktorego lepiej nie kosztowac. Mamy przeciez zyc przykazaniami Bozymi aby zasluzyc sobie na Niebo.
tutaj niema mowy o kazdym ja niechce tego nieworodka wpedzic na sile w angine. jednak czy ten noworodek wyrazil zyczenie sprobowania lodow czekoladowych? czy chcial wiedziec jak one smakuja?
nie dawajmy przykladow skrajnych, zostanm przy rzeczywistosci!
|
Pn maja 15, 2006 16:18 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Tak jak lody sa niedobre dla noworodka, tak seks jest niedobry przed slubem. Obydwie rzeczy zabijaja , jedna cialo, druga dusze wiec przyklad nie jest skrajny.
|
Pn maja 15, 2006 16:22 |
|
 |
Ewelinka23
Dołączył(a): Pn kwi 17, 2006 22:04 Posty: 127
|
ja juz kiedys wpominałam o tym, łatwiej wytrzymać w celibaci do ślubu gdy zawarcie związku malżenskiego nastepuje po ok roku znajomosci, byci razem. Kiedy para jest ze sobą 2-3lata, dodatkowo wie, ze z róznych powodów slub odbdzie się za jeszcze ok 2 lata, czekac jest cięzej
|
Pn maja 15, 2006 16:30 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Ewelinko, zgadzam sie z Toba, ze czekac jest wtedy ciezej ale zauwaz, ze wtedy, kiedy pokuse odrzucisz masz wielka zasluge i łaska Boga jest przy Tobie. Wiec warto czekac.
Te dwie mysli sw.o.Pio moze pomoga Ci w trwaniu w czystosci.
Nie wysilaj się, by zwyciężyć swoje pokusy, ponieważ ten wysiłek umocniłby je [tylko]; gardź nimi i nawet się nad nimi nie zatrzymuj! Wyobrażaj sobie ukrzyżowanego Jezusa Chrystusa w twoich objęciach i na twojej piersi, a całując wiele razy ranę Jego boku, mów: Oto moja nadzieja, oto żywe źródło mojej szczęśliwości! O mój Jezu! Będę Cię mocno trzymać i nie puszczę tak długo, dopóki nie postawisz mnie w bezpiecznym miejscu.
Niech cię nie przerażają pokusy! One są tylko próbą dla duszy, którą Bóg chce sprawdzić, kiedy widzi w niej siły potrzebne do prowadzenia walki, aby nałożyć jej własnymi rękami wieniec zwycięstwa. Dotychczas twe życie było życiem dziecka. Teraz Pan chce cię traktować jak osobę dorosłą. A ponieważ próby życia dojrzałego są o wiele większe niż życia dziecięcego, oto przyczyna, dla której na początku czujesz się zagubiona. A jednak dusza odzyska spokój i ty odzyskasz swój pokój nie przyjdzie on za późno! Miej jeszcze nieco cierpliwości. Wszystko dobrze się ułoży dla ciebie.
|
Pn maja 15, 2006 16:41 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|