Mikael, to był chwyt poniżej pasa. Normalnie Rozalka, gdyby była BEZSTRONNYM Moderatorem powinna Twój post usunąć, czego rzecz jasna nie uczyni....

Normalnie to ten watek powinien już być zamknięty, bo się temat wyczerpał.
Ile razy można bić tę samą pianę?

Mikael, jesteś niesłowny. Obiecywałeś że będzie z Twojej strony EOT

Rozalko jesteś bardzo niesprawiedliwa!

Nie lubię się wywnętrzać w internecie, ale powiem Ci, ze ja jestem młdoą kobietą, przygotowującą sie do małżeństwa. Staram się żyć zgodznie z nauka Kościoła.
Z narzeczonym nie współżyjemy, choc walka bywała ogromnie trudna, ale nauzanie Kościoła rozumielismy i właściwie było i jest w tej kwesti naszym poglądem.

Czy to, ze nie POTRAFIĘ zrozumieć nauki dotyczącej palnowania rodziny świadczy o chęci ośieszenia Kościoła, którego jestem cześcią i czuję się tą cześćią?

Dla mnie jestto bardzo trudna sytuacja - musze zakaceptować siebie jako obiekt badawczy. Muszę pojąć czemu to w ogóle służy. Jak dla mnie nauka KK w tej kwestii jest niespójna i po prostu ciężko mi to przyjąć.

Ale chcąc żyć w zgodzie z nią postanowiłam zaakceptować npr- uczę się INTERPRETACJI (nie obserwacji!!) swojej płodnosci.

Ale nie mogę ścierpieć, już pomijajac stanowisko Kościóła, które mogę przyjąć lub nie, nie mogę ścierpieć nawiedzonych głosicieli metod naturalnych.

TEN TEMAT TO NIE JEST ATAK NA NAUKĘ KOŚCIŁA, TYLKO NA FANATYCZNYCH GŁOSICIELI TEJ NAUKI, KTÓRZY W ŻYWE OCZY KŁAMIĄ.

ja tylko chciałabym wchodząc na stronę poświęconą npr uzyskać rzetelne informacje na temat zalet, wad i trudności w stosowaniu metod

chwała prof. Roetzerowi, ze w jego podręczniku nie ma ideologii

no tak, najlepiej zamknąć niewygodne wątki....

kurcze, Mikael, jak nie chcesz to nas olej i tyle, ale pozwól dyskutować

Tak, lepiej pozamykać takie wątki, bo po cóż siać niepokój? Lepiej poczytac sobie Knotza, Pulikowskiego i innych - tam przynajmniej nie ma wątpliwości, wszystko jest takie jasne i klarowne.........
Najlepiej zamkijcie ten wątek czymprędzej "żeby nie było antykoncepcji, żeby nie było ośmieszania NPR-u, żeby nie było niczego"

Garret - 150%

Dzięki Emilu za przypomnienie. Możesz zostać strażnikiem mojej konsekwecji. Przydzielaj żółte i czerwone kartki.

Pewna niekonsekwencja.
Płaczecie nad tym jak to strony o npr kłamią.
A jednocześnie cytujecie głosy z forów z tych właśnie stron, które świadczą o tym, że ich administratorzy nie cenzurują tematów, aby "wszystko było cacy".
Wiedzę o npr przynajmniej część z Was czerpie jedynie z internetu i książek nie z życia (jak szanowna Teresee`a), co nie przeszkadza czynić Wam zarzutu niewiedzy wobec oponentów w dyskusji.

Na argumenty ze sfery wiary (a jakie mają być inne skoro właśnie wiara przmawia dla mnie za tym, aby stosować npr) reagujecie histerycznie i wrzucacie wszystkich do worka pt. "zniewoleni propagandą npr".

Cóż. Kościół stawia pewne wymagania - niełatwe bardzo często.
Np. nie zaleca przeklinania i obgadywania. Czasem powsztrzymanie się od tego jest trudne. Ale czy to znaczy, że tę naukę nalezy zmienić?

Jakieś tam moje doświadczenie życiowe mówi mi, że warto żyć wg. nauk mojego Kościoła, nawet jak mi zwydaje się być z nimi źle, bo w rezultacie otrzymują dobro i dary nie do przecenienia.
Wielokrotnie się o tym przekonałem.

Co do posiadania dzieci: znam sporo rodzin mających więcej niż 2 dzieci: 3, 4, jedna nawet ma 12. Każda żyje wiarą, żadna z nich nie jest nieszczęśliwa. I żadna nie ginie w nędzy.

Bo Pan nasz Bóg się o nas troszczy. Wymaga jednak zaufania Jego planom. (co nie zaprzecza wykorzystywaniu rozumu którym nas obdarzył - w zgodzie jednak z Jego planem).

Możemy oczywiście kombinować tylko naszym rozumem. Tylko może wtedy powiedzmy sobie szczerze, że wierzącymi to nie jesteśmy.

Poza tym stwierdzam, że od poewnego czasu ta dyskusja przestała być dyskusja tylko jest dosuwaniem sobie na wzajem. A gdzie ARGUMENTY? Brak. Nawet jak jakieś pojedyńcze głosy z argumentami się zdarzają to są olewane. Normalnie inwazja trolli - ludziska! opamiętania!

A któż to chciał kilka postów wyżej cenzurować cudze wypowiedzi?

Buahahahaha

Mikael, forum, które przedstawił Garret zostało załozone przez kobiety, których posty na forum lmm - oficjalnym forum organizacji promującej npr - były usuwane, gdy pisały jak im ciężko z npr.

Podałam nawet linka do tematu powitalnego...

Oki, tylko dlaczego owo "kombinowanie" od razu jest grzechem ciężkim? To chyba jest głównym problemem. Brak zaufania woli Bożej, zresztą samo jej odczytywanie jest czymś co spotyka nas na co dzień. Ale tylko o antykoncepcję jest wielka awantura. Kombinujemy w kwestii wyboru szkoły, zawodu, przeprowadzki do innego miasta a wreszcie na przykłąd ciężkich chorób. Dlaczego leczymy się (np. transplantujemy organy, wszczepiamy sztuczne elementy, zamiast ufać, że Pan Bóg nas uzdrowi, a jeśli nie uzdrowi to znaczy, że Jego wolą jest abyśmy umarli???? Dlaczego operacje plastyczne nie są cięzkim grzechem przciwko woli Bożej w momencie kiedy nas stwarzał? Przecież "POPRAWIAMY PANA BOGA" I 5 000 innych rzeczy. Czy mógłbyś mi to wyjasnić bo nawet ciekawie zacząłeś...

A widziałeś fora i strony na ten temat? Widziałeś gdzies książki piszące o straszliwych konsekwencjach przeklinania bliźnich? Nie, bo to jest oczywiste, bo to ci podpowie własne sumienie. Natomiast w przypadku NPR to sumienie jest rozbudzane przez Kościół. Jeśli aż tyle jest wrzasku na ten temat, to cosik chyba jest tu nie tak....

Antykoncepcja nie jest leczeniem.
Co do operacji plstycznych - one są grzechem jeśli służą jedynie poprawianiu urody, anie usuwaniu skutków wypadku itd. (dosyć fajnie o tym mówił ks. Piotr bodajże Pawlukiewicz w "katechizmie poręcznym")

Kto powiedział, że co współżycie, to będzie poczęcie? Przecież nie tylko my o tym decydujemy współżyjąc lub nie, ale też, a nawet przede wszystkim Stwórca.

Żeby nie było - ja też mam problem z zaufaniem Bogu w tych sprawach.

Ale to, że coś jest trudne (a jest) nie znaczy że jest to bez sensu i nalezy to zmienić, bo są łatwiejsze metody.
Doświadczam większej bliskości z moją żoną i to jest dla mnie fakt.