Oczywiście - tu masz rację ... Trzeba się nawzajem porozumieć - najlepiej "na bieżąco" i nie chować niewyjaśnionej urazy - lub rozmawiać o tych "urazach" ze wszystkimi - koleżankami, matką, byleby nie ze Współmałzonkiem/ą ...
końcówki twojej wypowiedzi jak zwykle sugeruje, ze to kobiety nie rozmawiają wprost, tylko obgadują naokoło... znów3 mam wrażenie ze ktos tu sie posługuje stereotypami
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników