Chrześcijaństwo a bicie dzieci
Autor |
Wiadomość |
Xenotym
Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37 Posty: 820
|
Agniulka napisał(a): Xenotym napisał(a): Zamiast dawać klapsa można postraszyć.... "Bo dostaniesz klapsa" Jednak wychodzi na to, że przynajmniej jednego klapsa dać trzeba, żeby dziecko wiedziało co mu grozi. Z tym to trzeba uważać... Bo jak 30 razy postraszysz "dostaniesz klapsa" a nigdy tego nie zrobisz, to dziecko szybko wykapuje, że to tylko pogróżki za którymi nic nie stoi 
no to może powiedzmy co 30 klaps .. straszenie  tak dla zmyłki
|
Cz cze 02, 2005 21:29 |
|
|
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Xenotym napisał(a): no to może powiedzmy co 30 klaps .. straszenie  tak dla zmyłki
No w końcu mamy jakąś prostą instrukcję 
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Cz cze 02, 2005 21:32 |
|
 |
Xenotym
Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37 Posty: 820
|
Agniulka napisał(a): Xenotym napisał(a): no to może powiedzmy co 30 klaps .. straszenie  tak dla zmyłki No w końcu mamy jakąś prostą instrukcję 
W sumie, w tym wszystkim, zasadą powinno być jakie wartości chcemy przekazać dziecku (niewazne, czy klapsem, czy straszeniem). Chyba ważniejsze jest nie to jak karać... ale w jakich sytuacjach i za co?
Ale to chyba inny wątek.
Acha Agniulka... proponuję kompromis. 1/1: raz klaps, raz straszenie... ale z premedytacją.... nigdy dziecko nie wie czy cios padnie, czy to tylko straszenie.
|
Cz cze 02, 2005 21:40 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Wiking: DZIĘKI. Zgadzam się z Tobą w 99,9 %. Z wyjątkiem klapsów. Ja po prostu widziałem tyle przemocy w rodzinie, że mam chyba uraz na tym punkcie. Dlatego takie zdecydowane NIE z mojej strony dla JAKIEJKOLWIEK formy dominacji fizycznej.
Jeżeli ktoś potrafi klapsami wychowywać to chwała mu za to.
Agniulko. Ja liczyć umiem. DDV163 napisał:
Cytuj: Jeszcze kilka lat temu było inaczej... Agniulka: Cytuj: Wiesz, sorki ale to się robi zabawne, jak próbujesz nam wpierać że 25-30 letni ludzie znajdują się w zakładach wychowawczych dla młodocianych Za durniów nas masz czy co? Masz kalkulator ??? A co to znaczy "wpierać" (?) - nie bardzo rozumiem a przychodzą mi do głowy dziwne wyjaśnienia. Oraz: Cytuj: więc choćby na głowie stanął funeral, to nie mogą być jego podopiecznymi w tym momencie.
Wyraźnie stoi: KILKA. Co to znaczy kilka??? To znaczy między 1 a 9. Więc weźmy, 17 letni podopieczny minus kilka (np. 3 lata) daje nam 14 lat. Jeżeli istnieje inna arytmetyka, to powiedzcie; wrócę do szkoły.
[... elka]
|
Pt cze 03, 2005 6:54 |
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
funeral napisał(a): Wyraźnie stoi: KILKA. Co to znaczy kilka??? To znaczy między 1 a 9. Więc weźmy, 17 letni podopieczny minus kilka (np. 3 lata) daje nam 14 lat. Jeżeli istnieje inna arytmetyka, to powiedzcie; wrócę do szkoły
Jak odejmiesz drugi koniec tego kilka czyli 9 to już masz tylko 8.
Odejmowanie 3 lat może mieści się w pojęciu "kilka" niestety obawiam się, że nie to DDV miał na myśli. Bo ja już parę latek więcej pracuję w gimnazjum, niż te twoje wyliczone 3... i zapewniam cię, że te kilka lat temu poziom respektu w stosunku do nauczycieli był równie zerowy jak teraz, więc wypowiedź DDV na temat "kilku lat" zdecydowanie odnosiła się do czegoś więcej niż dosłowne kilka i dotyczy odcinka 10-15 lat temu.
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Pt cze 03, 2005 9:13 |
|
|
|
 |
mushin
Dołączył(a): Śr lut 25, 2004 22:09 Posty: 339
|
Agniulka napisał(a): mushin napisał(a): Uderzenie dziecka moze byc dobre albo zle. Wszystko zalezy od wielu okolicznosci Obiema ręcyma mogę się podpisać pod tym twoim postem. Dokładnie o tym mówię od początku wątku 
Pamietajmy, ze bicie NIE JEST metoda wychowawcza.
Uderzenie nie musi byc rownoznaczne z przemoca.
Przemoca JEST stosowanie bicia jako metody. Przemoca JEST stosowanie bicia wtedy kiedy dziecko wie ze za okreslone rzeczy moze lub z pewnoscia otrzyma kare fizyczna.
Przemoca rowna z biciem jest przemoc psychiczna, karanie przez odrzucenie.
("Jak to zrobie to mamusia/tatus mnie nie bedzie kochac".)
Form przemocy jest wiele.
M.
|
Pt cze 03, 2005 9:20 |
|
 |
Nathalie
Dołączył(a): Wt maja 24, 2005 12:34 Posty: 61
|
Cytuj: Wiking: DZIĘKI. Zgadzam się z Tobą w 99,9 %. Z wyjątkiem klapsów. Ja po prostu widziałem tyle przemocy w rodzinie, że mam chyba uraz na tym punkcie. Dlatego takie zdecydowane NIE z mojej strony dla JAKIEJKOLWIEK formy dominacji fizycznej
Funeral, czy zauważasz różnice między klapsem a przemocą. Rozumiem, że twoje przeżycia zawodowe są wstrząsające i niewielu ludzi zdaje sobie sprawę z takiej rzeczywistości.
Ale dlaczego zaraz wpadasz w skrajności. Czy naprawde nie widzisz różnicy między przemocą a klapsem dla dobra dziecka(choćby takim jak opisał mushin)
Pytanie czy swoje poglądy popierasz kontaktami z własnymi dziecmi lub innymi bliskimi maluchami. Bo mi się wydaję, że jednynie na podstawie swojej pracy zawodowej.
I tu może być twój błąd.
Podam pewnien przykład. Moj znajomy bardzo kocha swojejgo syna. Ale jego metody wychowawcze pozostawiają wiele do życzenia. Jest niekonsekwentny i każe dziecko klapsami w zupełnie idiotyczych sytuacjach. Np. uczył go siusiac do nocnika w ten sposób, że za każde zasiusiane majtki dostawał klapsy. Wiesz teraz chłopiec ma jaż 6 lat. Niby normalne dziecko, ale widać w nim strach, że nie wie kiedy i za co może spodziewać się klapsów. I wierz mi on go nie bije mocno . To są tylko klapsy.
Myśle, że za parę lat mogą mieć z nim kłopoty. Jeśli taki dzieciak trafiłby do ciebie do poprawczaka pewnie powiedział byś -NO TAK!! Normalna rodzina, niby kochająca, ale trafił tu przez te klapsy. Oczywiście!!! Tylko zauważ. Wszyscy którzy tu są za stosowaniem klapsów ( łącznie ze mną) powtarzają, że to powinna być ostateczność, jeśli wymaga tego dobro dziecka. Jednocześnie powinno być zasygnalizowanie za co jest klaps. Oraz nie może być w tym złych emocji, a powinna byc miłość.
I wydaje mi się, że większośc potępiłaby zachowanie ojca, które wyżej opisałam. Wszelkie kary trzeba stosować rozumnie i bez emocji.
_________________ "Tak bowiem Bóg umiłował świat,
że Syna swego Jednorodzonego dał,
aby każdy, kto w Niego wierzy,
nie zginął, ale miał życie wieczne."
J 3,16
|
Pt cze 03, 2005 10:09 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
OK. Fakt. Moje poglądy są dość rygorystyczne.
Ale ja na jakąkolwiek przemoc się nie zgodzę. Czy to będzie klaps, czy lanie, czy regularne pobicie.
W każdej książce o tresowaniu zwierząt jest napisane, że kota albo psa nie wolno bić. Tym barzdziej chyba ludzi?
|
Pt cze 03, 2005 12:36 |
|
 |
mushin
Dołączył(a): Śr lut 25, 2004 22:09 Posty: 339
|
funeral napisał(a): OK. Fakt. Moje poglądy są dość rygorystyczne.
Ale ja na jakąkolwiek przemoc się nie zgodzę. Czy to będzie klaps, czy lanie, czy regularne pobicie.
W każdej książce o tresowaniu zwierząt jest napisane, że kota albo psa nie wolno bić. Tym barzdziej chyba ludzi?
Zgoda. Nie wolno bić czyli nie wolno stosowac przemocy.
Jesli moje dziecko mnie wkurzy a ja aby rozwiazac sytuacje i miec juz swiety spookoj daje delikatnego nawet klapsa to to jest przemoc. Istota jest intencja.
Jelsi moje dziecko w ferworze dzikiej zabawy zamierza zrobic sobie krzywde i nie reaguje na glos a ja wale go w dupsko tak ze reka boli to to NIE JEST przemoc. Istotą jest intencja.
Znow zaczynamy krecic sie wokol środków i efektow a nie przyczyn.
Niestety nasze podloze kulturowo religijne daje nam sprzeczne sygnaly.
Trzeba sie umiec w tym poruszac.
Nietykalnosc cielsna jest sluszna wazna i jak najbardziej jestem za.
Tylko umiejmy zakwalifikować dzialania. Powiedziec komus 'ty świnio' nie znaczy nic bez kontekstu. Zadne dzialanie i zadne slowo nie moze byc rozpatrywane bez kontekstu, bo po prostu nic nie znaczy i stwarza problemy. Tym wlasnie sie wyroznia ideologia i fundamentalizm: tworzeniem zestawów 'prawd', metod dzialnia i pogladow zawsze prawdziwych.
Ktos kto mowi: dzieci bić nie wolno ma racje.
Ktos kto mowi: wolno uderzyć dziecko też ma racje.
Wszystko zalezy od okolicznosci, intencji itd.
Proponenci bezstresowego wychowania robia taka samą krzywdę jak ci ktorzy uznaja bicie za metode wychowawcza. Za wlasciwy bodziec do wymuszania zachowan.
Ja osobiscie wole postrzegac wychowanie jako probe ksztaltowania postaw (jesli juz cos musimy ksztaltowac) i uspoleczniania dziecka.
M.
|
Pt cze 03, 2005 12:53 |
|
 |
Nathalie
Dołączył(a): Wt maja 24, 2005 12:34 Posty: 61
|
No wiesz nie porównuj zwierzecia do człowieka. To zupełnie inna bajka.
Zwierzęta mają trochę inną psychikę, funkcjonują na innych zasadach. Nawet autorzy książek zaznaczają, że psa nie można absolutnie wychowywać jak dziecka. Tak wiec nie ma czego porównywać.
A poza tym małego psiaka matka z pewnością by nie pobiła bo nie miałaby czym  , mogłaby co najwyżej obszczekać albo złapać zębami za kark.
_________________ "Tak bowiem Bóg umiłował świat,
że Syna swego Jednorodzonego dał,
aby każdy, kto w Niego wierzy,
nie zginął, ale miał życie wieczne."
J 3,16
|
Pt cze 03, 2005 12:57 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Fakt, nie ma co porównywać. Dzieci wolno lać. Zapomniałem.
Mushin.
To co proponujesz to relatywizm.
Kali ukraść krowę - dobrze.
Kalemu ukraść krowę - źle.
Dopóki ludzie będą uważali, że można coś ośiągnąć siłą, dopóty będą zabójstwa, wojny, gwałty, itp. Słowem: cywilizacja śmierci.
|
Pt cze 03, 2005 13:17 |
|
 |
mushin
Dołączył(a): Śr lut 25, 2004 22:09 Posty: 339
|
funeral napisał(a): Fakt, nie ma co porównywać. Dzieci wolno lać. Zapomniałem.
Mushin.
To co proponujesz to relatywizm.
Kali ukraść krowę - dobrze. Kalemu ukraść krowę - źle.
Dopóki ludzie będą uważali, że można coś ośiągnąć siłą, dopóty będą zabójstwa, wojny, gwałty, itp. Słowem: cywilizacja śmierci.
Nie wiem co rozumiesz przez relatywizm.
Jelsi moje stwierdzenie ze wszytko zalezy od okolicznosci to tak. Proponuje relatywizm. Proponuje nie osadzac i nie dzialac na podstawie sztywych regul. Jelsi to jest relatywizm to ok. Proponuje go.
Proponuje nie patrzec przez krzywe szkielka ideologii ale patrzec bezposrednio.
Propouje widziec dobro dziecka i spoleczenstwa a nie realizacje jakichs 'zasad' (uwarunkowanych religijnie, kulturowo czy inaczej).
Jesli to wszystko jest relatywizm - to tak. Jak najbardziej tak.
M.
|
Pt cze 03, 2005 13:26 |
|
 |
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
modne to słówko, relatywizm, i czasem nadużywane, wiec dla przypomnienia - jego definicja
Cytuj: RELATYWIZM [łac.], filoz. pogląd, wg którego wartości (poznawcze, etyczne, estet. itd.) mają charakter względny; relatywizm. w tym rozumieniu należy odróżniać od relatywizmu socjol., kulturowego, hist., jako metody odniesienia (relatywizacji) głoszonych tez do określonego społeczeństwa, kultury, epoki hist. itp. W teorii poznania — relatywizm epistemologiczny, pogląd przeciwstawny absolutyzmowi; poznanie ludzkie jest wg niego względne i subiektywne, ze względu na niemożność poznania prawdy (sceptycyzm) bądź też niemożność dotarcia do istoty rzeczy (krytycyzm kantowski, pozytywizm); relatywizm neguje istnienie obiektywnego kryterium prawdy, uzależniając ją od cech umysłu i narządów zmysłowych poszczególnych podmiotów poznających, od środowiska społ., warunków hist. (konwencjonalizm, pragmatyzm); relatywizm wiąże się z subiektywizmem, psychologizmem, historyzmem. W etyce pogląd głoszący, że wartości etyczne, dyrektywy postępowania, oceny moralne są zmienne historycznie i społecznie; relatywizm etyczny wiąże się z twierdzeniem, że: to, co dla jednych jest dobre, dla innych może być złe; oceny moralne są zmienne w zależności od warunków, w których są wypowiadane, i od tego, przez kogo są wypowiadane; 2 oceny sprzeczne mogą być jednocześnie prawdziwe bądź fałszywe (subiektywizm etyczny). W estetyce pogląd negujący istnienie stałych, niezmiennych, powszechnie uznawanych wartości estet. oraz możliwość ustalenia obiektywnego i powszechnego kryterium oceny dzieł sztuki.
poza tym, funeral, zauważ, że mushin napisał [przekładając to na kalego]:
kali ukraść krowę [kali uderzyć dziecko] - źle
kali ukraść krowę [kali uderzyć dziecko] - dobrze
a tak swoją drogą, funeral, myślałam ze pracując własnie z trudną młodzieża będziesz o wiele lepiej rozumiał znaczenie "intencji" działania i dostosowywania jakosci kary w zależności od sytuacji...
a co do zwierząt - to wyjaśnij mi, czemu samica lekko ugryzie szczenię [ale na tyle mocno, ze zada mu ból, bo szczenię piszczy] gdy to za bardzo wariuje i za wiele sobie pozwala?  poobserwuj filmy przyrodnicze 
_________________ Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]
|
Pt cze 03, 2005 15:22 |
|
 |
Xenotym
Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37 Posty: 820
|
Cytuj: co do zwierząt - to wyjaśnij mi, czemu samica lekko ugryzie szczenię [ale na tyle mocno, ze zada mu ból, bo szczenię piszczy] gdy to za bardzo wariuje i za wiele sobie pozwala? poobserwuj filmy przyrodnicze
Obserwując styl życia modliszki, to bym mieć dzieci raczej nie chciał  Biedne sierotki.
|
Pt cze 03, 2005 17:12 |
|
 |
Xenotym
Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37 Posty: 820
|
Powołując się na filmy przyrodnicze warto zauważyć, że zachowania w stosunku do potomstwa są różnorakie... od zdecydowanie okrutnych do skrajnych poświęceń.
Także w świecie człowieka mamy różnorodność. Podam przykłąd skrajnie pozytywny. Urodził się kaleka bez wzroku, słuchu, mowy, i czucia... Kontakt ze światem miał, ów nieszcześnik, jedynie za pośrednictwem czucia w jednej dłoni i smaku. I udało się matce, z pomocą specjalistów, nawiązać z nim kontakt, do tego stopnia, że nauczył się pisać. Piękne i w dodatku prawdziwe. To tak dla pokrzepienia serc.
Chyba zwierzęta tej sztuki nie opanowały.
|
Pt cze 03, 2005 17:27 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|