Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 16, 2025 7:29



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 276 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16 ... 19  Następna strona
 Spirale, hormony, antykoncepcja "po". 

Czy środki uważane za wczesnoporonne powinny zostać zdelegalizowane?
Tak 58%  58%  [ 30 ]
Nie 29%  29%  [ 15 ]
Nie, ale dostęp do nich powinien być znacznie ograniczony. 10%  10%  [ 5 ]
Nie mam zdania. 4%  4%  [ 2 ]
Liczba głosów : 52

 Spirale, hormony, antykoncepcja "po". 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Levis napisał(a):
Ja sadze ze nie wolno tego robic w ogole.


Fundamentalista ;-)

Levis napisał(a):
Ale jak chcesz to przyjmij, ze zarodek jest w polowie czlowiekiem. No to i tak mamy miliony ofiar. Przyjmij, ze jest cwierc czlowiekiem- i tak masz ogromna liczbe.


Faktycznie, określenie "nie w pełni jest człowiekiem" wprowadza zamęt, niczego nie rozwiązuje a jedynie osłabia fundamenty. Proponuję więc rozważyć założenie, że z dużym prawdopodobieństwem zarodek nie jest człowiekiem.

Gdy pominiemy aspekt duszy, a więc nie będziemy uciekać się do argumentów natury religijnej, to takie założenie wydaje się racjonalne i intuicyjnie bliskie naszej cywilizacji: "myślę więc jestem", "czuję więc jestem", czyli "nie myśli więc go nie ma", "nie czuje więc go nie ma".


Pn paź 24, 2005 18:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lip 25, 2005 22:32
Posty: 212
Post 
No to rozwazmy co to znaczy myslec. Jesli to o czym mowil Kartezjusz, czynnosc umyslu ogladajacego swa swiadomosc, to nawet kilkulatki nie mysla w ten sposob. Jesli uznamy, ze mysleniem jest po prostu czynnosc mozgu, to nieco rozwiniety plod mysli. Jesli jest nim czucie to takze.
Ale to nie jest fundamentalne, czy ta istota mysli czy nie, bo myslenie jest funkcja zycia. Trzeba sie pytac czy zyje. Tutaj odpowiedz jest prostsza, zyje. Skoro w ciagu kilku godzin zarodek przechodzi gigantyczna ilosc podzialow, to jest istota zyjaca, rozwijajaca sie.

_________________
"Starzy dając dobre rady pocieszają się, że nie mogą dać złego przykładu" - Francoise de la Rochefoucauld


Pn paź 24, 2005 18:49
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Levis napisał(a):
Jesli uznamy, ze mysleniem jest po prostu czynnosc mozgu, to nieco rozwiniety plod mysli. Jesli jest nim czucie to takze.


Tak, o taką definicję myślenia i czucia mi chodziło. Nie twierdzę też, że "nieco rozwinięty płód" nie myśli i nie czuje w takim rozumieniu. Problem w tym, czy myśli i czuje od samego początku, czyli od momentu połączenia żeńskiej i męskiej komórki.

Levis napisał(a):
Ale to nie jest fundamentalne, czy ta istota mysli czy nie, bo myslenie jest funkcja zycia. Trzeba sie pytac czy zyje. Tutaj odpowiedz jest prostsza, zyje. Skoro w ciagu kilku godzin zarodek przechodzi gigantyczna ilosc podzialow, to jest istota zyjaca, rozwijajaca sie.


Tak, jednak pozostaje pytanie, czy to wystarcza, aby taką istotę żyjącą też objąć prawem do życia. I żeby nie kręcić się w kółko, napiszę, że moim zdaniem nie, jeśli nie brać pod uwagę argumentów natury religijnej (wówczas za zarodkiem przemawia to, że ma/ może mieć duszę).


Pn paź 24, 2005 19:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lip 25, 2005 22:32
Posty: 212
Post 
Cytuj:
Problem w tym, czy myśli i czuje od samego początku, czyli od momentu połączenia żeńskiej i męskiej komórki.

Wydaje sie, ze od czasu wyksztalcenia sie zaczatkow ukladu nerwowego czyli niedlugo po zaplodnieniu.
Cytuj:
Tak, jednak pozostaje pytanie, czy to wystarcza, aby taką istotę żyjącą też objąć prawem do życia. I żeby nie kręcić się w kółko, napiszę, że moim zdaniem nie, jeśli nie brać pod uwagę argumentów natury religijnej (wówczas za zarodkiem przemawia to, że ma/ może mieć duszę).

Wiemy na pewno ze ta istota jest istota ludzka w pierwszym stadium rozwoju. Jesli pozwolimy odebrac jej zycie w tym stadium to na jakiej podstawie zabraniamy w pozniejszych?

_________________
"Starzy dając dobre rady pocieszają się, że nie mogą dać złego przykładu" - Francoise de la Rochefoucauld


Pn paź 24, 2005 20:25
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Levis napisał(a):
Cytuj:
Tak, jednak pozostaje pytanie, czy to wystarcza, aby taką istotę żyjącą też objąć prawem do życia. I żeby nie kręcić się w kółko, napiszę, że moim zdaniem nie, jeśli nie brać pod uwagę argumentów natury religijnej (wówczas za zarodkiem przemawia to, że ma/ może mieć duszę).

Wiemy na pewno ze ta istota jest istota ludzka w pierwszym stadium rozwoju. Jesli pozwolimy odebrac jej zycie w tym stadium to na jakiej podstawie zabraniamy w pozniejszych?


Podstawa zawsze się znajdzie. Może być np. taka, że zabraniamy odebrać życie istocie ludzkiej, u której wykształcił się mózg (ale może być też dowolny inny organ). O ile wiem, za śmierć człowieka przyjmuje się moment, w którym przestaje pracować mózg. Na zasadzie symetrii za "narodziny" można przyjąć moment, w którym zaczyna pracować mózg.


Wt paź 25, 2005 9:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lip 25, 2005 22:32
Posty: 212
Post 
Cytuj:
Podstawa zawsze się znajdzie. Może być np. taka, że zabraniamy odebrać życie istocie ludzkiej, u której wykształcił się mózg (ale może być też dowolny inny organ). O ile wiem, za śmierć człowieka przyjmuje się moment, w którym przestaje pracować mózg. Na zasadzie symetrii za "narodziny" można przyjąć moment, w którym zaczyna pracować mózg.

No to w takim razie okreslmy co to znaczy"wyksztalcil sie". Jesli oznacza to"wyksztalcil sie w pelni, to mozemy zabic takze noworodka i niemowle, bo u nich mozg nie jest w pelni rozwiniety. Mozemy zabic takze dzieci i doroslych z niedorozwojem, i kazdego, kogo mozg nie przedstawia pelni rozwoju i jestesmy o krok od eugeniki.
Jesli oznacza, ze mozg zaczal sie wyksztalcac to zarodek jest czlowiekiem juz po zaplodnieniu, gdyz wyksztalcenie sie jakiegokolwiek narzadu jest logiczna kosekwencja podzialu komorek w fazie bruzdkowania.

Jeszcze jedna refleksja jaka nasunela mi sie w czasie dyskusji z Toba.
Jesli czlowiek nie wierzy Boga, ktory uswieca ludzkie zycie i czyni je nietykalnym, nie znajdzie zadnej obiektywnej podstawy do szanowania cudzego zycia. Wiemy, ze nazizm i stalinizm byly konsekwencja oswieceniowego odrzucenia Boga jako pierwszej zasady i ustawienia panstwa na piedestale przez bezwzglednych ludzi(w ogromnym skrocie). Jesli ateista postanawia nie zabijac jest to jego arbitralna decyzja nie podparta zadnym niepodwazalnym argumentem.
Ty zas jestes katolikiem i, z tego, co rozumiem, uwazasz, ze srodki "po" to morderstwo, ale powinno sie dozwolic na ich uzywanie, poniewaz wolna wola jest wartoscia nadrzedna i nie wolno czynic dobra na sile.
Tylko, ze
1.Wolna wole otrzymuje czlowiek od Boga wraz z dusza, ta otrzymuje wraz z zaplodnieniem. Jakim prawe wolno odbierac wolna wole jednej istocie w imie wolnej woli drugiej istoty?
2.Czy katolikowi wolno pozostawiac decyzje o zabiciu czlowieka lub nie arbitralnej woli niekatolika?

_________________
"Starzy dając dobre rady pocieszają się, że nie mogą dać złego przykładu" - Francoise de la Rochefoucauld


Wt paź 25, 2005 16:32
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Levis napisał(a):
Cytuj:
Podstawa zawsze się znajdzie. Może być np. taka, że zabraniamy odebrać życie istocie ludzkiej, u której wykształcił się mózg (ale może być też dowolny inny organ). O ile wiem, za śmierć człowieka przyjmuje się moment, w którym przestaje pracować mózg. Na zasadzie symetrii za "narodziny" można przyjąć moment, w którym zaczyna pracować mózg.

No to w takim razie okreslmy co to znaczy"wyksztalcil sie". Jesli oznacza to"wyksztalcil sie w pelni, to mozemy zabic takze noworodka i niemowle, bo u nich mozg nie jest w pelni rozwiniety. Mozemy zabic takze dzieci i doroslych z niedorozwojem, i kazdego, kogo mozg nie przedstawia pelni rozwoju i jestesmy o krok od eugeniki.
Jesli oznacza, ze mozg zaczal sie wyksztalcac to zarodek jest czlowiekiem juz po zaplodnieniu, gdyz wyksztalcenie sie jakiegokolwiek narzadu jest logiczna kosekwencja podzialu komorek w fazie bruzdkowania.


Nie znam się na tym, ale jestem przekonany, że udałoby się stworzyć jakąś spójną teorię.

Levis napisał(a):
Jeszcze jedna refleksja jaka nasunela mi sie w czasie dyskusji z Toba.
Jesli czlowiek nie wierzy Boga, ktory uswieca ludzkie zycie i czyni je nietykalnym, nie znajdzie zadnej obiektywnej podstawy do szanowania cudzego zycia. (...) Jesli ateista postanawia nie zabijac jest to jego arbitralna decyzja nie podparta zadnym niepodwazalnym argumentem.


A skoro to arbitralna decyzja, to może podjąć arbitralną decyzję, że nie będzie zabijał od n-tego dnia po zapłodnieniu.
To właśnie strałem się wykazać.

Levis napisał(a):
Ty zas jestes katolikiem i, z tego, co rozumiem, uwazasz, ze srodki "po" to morderstwo, ale powinno sie dozwolic na ich uzywanie, poniewaz wolna wola jest wartoscia nadrzedna i nie wolno czynic dobra na sile.


Jako człowiek nie jestem przekonany do tego morderstwa. Jako wierny kierujący się nauką KK (celowo nie piszę katolik, aby nie wywoływac zgorszenia) uważam, że środki wczesnoporonne mogą być rodzajem morderstwa. Nie chciałbym spotkać takiej zamordowanej duszyczki na Sądzie Ostatecznym, więc sam nie odważyłbym się na takie ryzyko. Ale uważam, że są to zbyt słabe podstawy, aby zabronić innym stosowania tych środków.

Levis napisał(a):
Tylko, ze
1.Wolna wole otrzymuje czlowiek od Boga wraz z dusza, ta otrzymuje wraz z zaplodnieniem. Jakim prawe wolno odbierac wolna wole jednej istocie w imie wolnej woli drugiej istoty?


Arbitralnym prawem ludzkim, inaczej stworzymy państwo wyznaniowe.

Levis napisał(a):
2.Czy katolikowi wolno pozostawiac decyzje o zabiciu czlowieka lub nie arbitralnej woli niekatolika?


To cała istota problemu. Jak pisałem powyżej, nie uważam, aby podstawy były na tyle silne, by ograniczać wolną wolę człowieka w stosowaniu środków wczesnoporonnych. Ale oczywiście istnieje ryzyko, że jako katolik nie powinienem pozostawiać tego arbitralnej woli niekatolika, i że potencjalna śmierć zarodka obciąża też moje konto.
Uważam, że nie ma tu dobrego rozwiązania, a jedynie złe i jeszcze gorsze. Dobrym byłoby takie, w którym z własnej woli nikt nie stosuje środków wczesnoporonnych i każdy cieszy się z nowopoczętego życia. Ale to nie ja stworzyłem ten świat.


Wt paź 25, 2005 18:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lip 25, 2005 22:32
Posty: 212
Post 
Cytuj:
Nie znam się na tym, ale jestem przekonany, że udałoby się stworzyć jakąś spójną teorię.

Poki co sie nie udalo. Na jakiej podstawie tak sadzisz?
Cytuj:
A skoro to arbitralna decyzja, to może podjąć arbitralną decyzję, że nie będzie zabijał od n-tego dnia po zapłodnieniu.
To właśnie strałem się wykazać.

No prawda ale jak zycie ludzkie ma wartosc obiektywna, jak mozna uzalezniac ja od subiektywnego, arbitralnej decyzji innego czlowieka.
Cytuj:
Jako człowiek nie jestem przekonany do tego morderstwa. Jako wierny kierujący się nauką KK (celowo nie piszę katolik, aby nie wywoływac zgorszenia) uważam, że środki wczesnoporonne mogą być rodzajem morderstwa.

To raz jestes zwyklym czlowiekiem, a potem wiernym KK? Myslalem, ze masz jeden zestaw pogladow.
Cytuj:
Ale uważam, że są to zbyt słabe podstawy, aby zabronić innym stosowania tych środków.

Ryzyko zabicia czlowieka jest zbyt slaba podstawa by tego zabronic?
Cytuj:
Arbitralnym prawem ludzkim, inaczej stworzymy państwo wyznaniowe.

Wole panstwo wyznaniowe chroniace zycie ludzkie niz panstwo swieckie nie robiace tego.
Cytuj:
Uważam, że nie ma tu dobrego rozwiązania, a jedynie złe i jeszcze gorsze. Dobrym byłoby takie, w którym z własnej woli nikt nie stosuje środków wczesnoporonnych i każdy cieszy się z nowopoczętego życia. Ale to nie ja stworzyłem ten świat

Czyli pozwolic innym ryzykowac zabojstwo czlowieka jest mniejszym zlem niz nie pozwolic?

_________________
"Starzy dając dobre rady pocieszają się, że nie mogą dać złego przykładu" - Francoise de la Rochefoucauld


Wt paź 25, 2005 19:08
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Levis napisał(a):
Cytuj:
Nie znam się na tym, ale jestem przekonany, że udałoby się stworzyć jakąś spójną teorię.

Poki co sie nie udalo. Na jakiej podstawie tak sadzisz?


Przed zapłodnieniem mamy dwie komórki, które ani osobno, ani razem nie są istotą ludzką, nie żyją. Na zasadzie ciągłości zakładam, że w chwili połączenia tych dwóch komórek nie następuje jakiś skok rozwojowy i wydaje mi się niemożliwe, aby natychmiast wykształciły się charakterystyczne dla człowieka organy. Z tego, co zapamiętałem z przebiegu ciąż, to przyjmuje się, że w N-tym tygodniu wykształca się organ X (np. serce), a w M-tym tygodniu organ Y (np. mózg).

Takie są moje wyobrażenia, ale zawsze byłem słaby z biologii ;-)

Levis napisał(a):
No prawda ale jak zycie ludzkie ma wartosc obiektywna, jak mozna uzalezniac ja od subiektywnego, arbitralnej decyzji innego czlowieka.


Cały czas wychodzisz z założenia, że życie ludzkie ma wartość obiektywną, a ja wciąż nie mogę dostrzec, z czego miałoby to wynikać. Dla mnie wartość obiektywna życia ludzkiego równa się jego wartości ewolucyjnej, czyli w ujęciu jednostkowym dąży do zera. Reszta to wartość subiektywna, czyli taką jaką życie ludzkie ma dla nas ludzi.

Levis napisał(a):
Cytuj:
Jako człowiek nie jestem przekonany do tego morderstwa. Jako wierny kierujący się nauką KK (celowo nie piszę katolik, aby nie wywoływac zgorszenia) uważam, że środki wczesnoporonne mogą być rodzajem morderstwa.

To raz jestes zwyklym czlowiekiem, a potem wiernym KK? Myslalem, ze masz jeden zestaw pogladow.


Zestaw mam jeden, ale ten zestaw jest wypadkową różnych sił. Dla lepszego zrozumienia czasem dobrze jest rozłożyć go na składowe. Inaczej mógłbym napisać "we własnym sumieniu nie jestem przekonany..." oraz "kierując się nauką KK uważam...". Ta druga opinia to już wypadkowa mojego sumienia i nauki KK.

Levis napisał(a):
Cytuj:
Ale uważam, że są to zbyt słabe podstawy, aby zabronić innym stosowania tych środków.

Ryzyko zabicia czlowieka jest zbyt slaba podstawa by tego zabronic?


W tej złożonej sytuacji tak, bo to ryzyko rośnie w czasie (dla mnie "na zdrowy rozsądek" jest spora różnica między środkiem wczesnoporonnym a aborcją). Po drugie, jest to, dosłownie i w przenośni, skrajne mieszanie się w wewnętrzne sprawy innego człowieka.

Levis napisał(a):
Cytuj:
Arbitralnym prawem ludzkim, inaczej stworzymy państwo wyznaniowe.

Wole panstwo wyznaniowe chroniace zycie ludzkie niz panstwo swieckie nie robiace tego.


Twoja wolna wola ;-)

Levis napisał(a):
Cytuj:
Uważam, że nie ma tu dobrego rozwiązania, a jedynie złe i jeszcze gorsze. Dobrym byłoby takie, w którym z własnej woli nikt nie stosuje środków wczesnoporonnych i każdy cieszy się z nowopoczętego życia. Ale to nie ja stworzyłem ten świat

Czyli pozwolic innym ryzykowac zabojstwo czlowieka jest mniejszym zlem niz nie pozwolic?


Tego nie wiem, jedynie szacuję, że tak (krótkie uzasadnienie powyżej). Dodałbym do tego jeszcze, że sam Bóg, dając nam wolną wolę, ryzykował zabójstwo człowieka. Bóg jest Dobrem, więc wolna wola też musi być dobra, nawet za cenę ryzyka wyboru zła przez człowieka.


Śr paź 26, 2005 9:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lip 25, 2005 22:32
Posty: 212
Post 
Cytuj:
Przed zapłodnieniem mamy dwie komórki, które ani osobno, ani razem nie są istotą ludzką, nie żyją. Na zasadzie ciągłości zakładam, że w chwili połączenia tych dwóch komórek nie następuje jakiś skok rozwojowy i wydaje mi się niemożliwe, aby natychmiast wykształciły się charakterystyczne dla człowieka organy

Szukamy podstawy zeby usunac zarodek. Nie wolno zabic zywej istoty ludzkiej. Uwazasz, ze przed polaczeniem sie komorek nie ma istoty zyjacej. Po tez. To kiedy?
To kiedy wyksztalca sie dany organ to kwestia drugorzedna, wyksztalcenie sie organu to logiczna konsekwencja bruzdkowania.
Cytuj:
Cały czas wychodzisz z założenia, że życie ludzkie ma wartość obiektywną, a ja wciąż nie mogę dostrzec, z czego miałoby to wynikać. Dla mnie wartość obiektywna życia ludzkiego równa się jego wartości ewolucyjnej, czyli w ujęciu jednostkowym dąży do zera. Reszta to wartość subiektywna, czyli taką jaką życie ludzkie ma dla nas ludzi.

Przeciez rozmawiamy z perspektywy niewierzacych, ale w cytowanej wypowiedzi zwracalem sie do Ciebie jako do katolika.
Dla niewierzacych nie moze byc zadnej obiektywnej podstawy nie zabijania drugiego czlowieka. Ja staram sie ukazac istniejaca podstawe wartosci cywilizacyjnych.
Cytuj:
W tej złożonej sytuacji tak, bo to ryzyko rośnie w czasie (dla mnie "na zdrowy rozsądek" jest spora różnica między środkiem wczesnoporonnym a aborcją).

Ryzyko dotyczace zabicia czlowieka jest takie samo zaraz po zaplodnieniu i w dowolnym miesiacu. Mowimy o tym samym plodzie.
Cytuj:
Po drugie, jest to, dosłownie i w przenośni, skrajne mieszanie się w wewnętrzne sprawy innego człowieka.

Panstwo miesza sie brutalnie w zycie czlowieka, jesli ma zamiar zabicia innego czlowieka lub juz tego dokonal. Czemu skoro sa watle podstawy do uznania, ze zarodek nie jest czlowiekim mialoby byc inaczej?
Cytuj:
Tego nie wiem, jedynie szacuję, że tak (krótkie uzasadnienie powyżej). Dodałbym do tego jeszcze, że sam Bóg, dając nam wolną wolę, ryzykował zabójstwo człowieka. Bóg jest Dobrem, więc wolna wola też musi być dobra, nawet za cenę ryzyka wyboru zła przez człowieka.

Ale Bog nie dal nam pozwolenia na zabijanie, ani nie pozwolil nam byc obojetnym na morderstwo. Skoro wolna wola jest dla Ciebie absolutnym dobrem, to dlaczego wolna wola sprawcy ciazy jest wazniejsza od wolnej woli dziecka, ktore obecnie jest zarodkiem?

_________________
"Starzy dając dobre rady pocieszają się, że nie mogą dać złego przykładu" - Francoise de la Rochefoucauld


Śr paź 26, 2005 20:27
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Levis napisał(a):
Cytuj:
Przed zapłodnieniem mamy dwie komórki, które ani osobno, ani razem nie są istotą ludzką, nie żyją. Na zasadzie ciągłości zakładam, że w chwili połączenia tych dwóch komórek nie następuje jakiś skok rozwojowy i wydaje mi się niemożliwe, aby natychmiast wykształciły się charakterystyczne dla człowieka organy

Szukamy podstawy zeby usunac zarodek. Nie wolno zabic zywej istoty ludzkiej. Uwazasz, ze przed polaczeniem sie komorek nie ma istoty zyjacej. Po tez. To kiedy?
To kiedy wyksztalca sie dany organ to kwestia drugorzedna, wyksztalcenie sie organu to logiczna konsekwencja bruzdkowania.


Po jest istota żywa, ale bez wykształconych organów, charakterystycznych dla człowieka. Nie jest to sprawa drugorzędna, bo jak u dorosłego człowieka przestaje działać mózg, to uważa się, że człowiek ten nie żyje. Czyli człowieka bez funkcjonującego mózgu uznaje się za martwego, mimo że inne organy jeszcze mogą działać.

Levis napisał(a):
Cytuj:
W tej złożonej sytuacji tak, bo to ryzyko rośnie w czasie (dla mnie "na zdrowy rozsądek" jest spora różnica między środkiem wczesnoporonnym a aborcją).

Ryzyko dotyczace zabicia czlowieka jest takie samo zaraz po zaplodnieniu i w dowolnym miesiacu. Mowimy o tym samym plodzie.


Właśnie co do tego się nie zgadzamy. Ja wyjaśniam swoje stanowisko na bazie swoich założeń, a nie Twojego podejścia. Oczywiście, gdy przyjmę że środki wczesnoporonne = aborcja = morderstwo, to sprawa wygląda inaczej.

Levis napisał(a):
Cytuj:
Po drugie, jest to, dosłownie i w przenośni, skrajne mieszanie się w wewnętrzne sprawy innego człowieka.

Panstwo miesza sie brutalnie w zycie czlowieka, jesli ma zamiar zabicia innego czlowieka lub juz tego dokonal. Czemu skoro sa watle podstawy do uznania, ze zarodek nie jest czlowiekim mialoby byc inaczej?


Dlatego, że te wątłe według Twojej oceny podstawy, są w ocenie większości ludzi całkiem solidne.
Ja np. nie mam własnego interesu w tym, aby bronić legalności środków wczesnoporonnych, bo zakładam, że nigdy nie zrobię z nich użytku. Jestem przeciw delegalizacji tych środków, bo w mojej ocenie są one mniejszym złem niż aborcja.

Levis napisał(a):
Ale Bog nie dal nam pozwolenia na zabijanie, ani nie pozwolil nam byc obojetnym na morderstwo.


Co znaczy być obojętnym? Dla mnie obojętność to podejście na zasadzie "chcesz, to zabijaj, mi nic do tego". Ale już jasne stanowisko "nie rób tego, bo to zabicie nowego ludzkiego życia" nie jest obojętnością. Wskazywanie, uświadamianie zła, które niesie dany czyn, nie jest obojętnością.
Bóg dał nam przykazanie "nie zabijaj", ale nie dał przykazania "nie pozwól bliźniemu zabić".

Levis napisał(a):
Skoro wolna wola jest dla Ciebie absolutnym dobrem (...)


Wolna wola nie jest dla mnie absolutnym dobrem, a jedynie ważnym darem, danym nam od Boga, tak jak życie. Ponieważ dużo mówi się o wartości życia ludzkiego, więc dla równowagi przypomniałem też wartość wolnej woli.

Levis napisał(a):
(...), to dlaczego wolna wola sprawcy ciazy jest wazniejsza od wolnej woli dziecka, ktore obecnie jest zarodkiem?


Dlatego, że nie wiem, jaka jest wola zarodka, a do tego zakładam duże prawdopodobiestwo, że tej woli może po prostu nie być. A w takim razie dlaczego moja wola chronienia życia zarodka ma być ważniejsza od woli jego rodziców? Jedynym argumentem może być to, że wiem lepiej, co dla nich, a przynajmniej dla ich dziecka, będzie "mniej złe". Ale ja tego właśnie nie wiem, jestem przekonany na tyle, aby doradzać, ale nie na tyle, aby zabraniać.


Cz paź 27, 2005 10:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lip 25, 2005 22:32
Posty: 212
Post 
Cytuj:
Nie jest to sprawa drugorzędna, bo jak u dorosłego człowieka przestaje działać mózg, to uważa się, że człowiek ten nie żyje. Czyli człowieka bez funkcjonującego mózgu uznaje się za martwego, mimo że inne organy jeszcze mogą działać.

Do ludzkiego zycia nie wolno przykladac tak grubo ciosanej miary. U doroslego czlowieka gdy ustanie praca mozgu orzeka sie smierc dlatego, ze wiadomo, ze juz nigdy nie bedzie zyl, u zarodka wiadomo, ze niedlugo mozg sie wykszatalci, a zarodek jest istota zywa, przechodzi intensywny rozwoj, niedlugo bedzie mial wyksztalcone organy. Co to za argument na rzecz usuniecia go, ze jeszcze ich nie ma? To ten sam plod.
Cytuj:
Właśnie co do tego się nie zgadzamy. Ja wyjaśniam swoje stanowisko na bazie swoich założeń, a nie Twojego podejścia. Oczywiście, gdy przyjmę że środki wczesnoporonne = aborcja = morderstwo, to sprawa wygląda inaczej.

Wierzysz w dusze? W teoglogii chrzescijanskiej laczy sie ona z cialem w chwili poczecia. Odtad zarodek jest istota ludzka, jest osoba. Nie wiem do jakiego innego stanowiska moze doprowadzic przyjecie takich zalozen.
Cytuj:
Dlatego, że te wątłe według Twojej oceny podstawy, są w ocenie większości ludzi całkiem solidne.

Musieliby udowodnic, ze zarodek nie jest istota ludzka gatunku homo sapiens. Komus sie udalo?
Cytuj:
Jestem przeciw delegalizacji tych środków, bo w mojej ocenie są one mniejszym złem niż aborcja.

W swietle tego co powiedzialem o duszy nie rozumiem jak moze byc to mniejsze zlo. Co najwyzej mniej krawe.
Cytuj:
Bóg dał nam przykazanie "nie zabijaj", ale nie dał przykazania "nie pozwól bliźniemu zabić".

Jak nie dal? Nie kazal nam bronic bliznich, gdy ich zycie jest zagrozone? To co, mamy stac spokojnie np.gdy dresiarze katuja niewinnego chlopaka?
Cytuj:
Wolna wola nie jest dla mnie absolutnym dobrem, a jedynie ważnym darem, danym nam od Boga, tak jak życie. Ponieważ dużo mówi się o wartości życia ludzkiego, więc dla równowagi przypomniałem też wartość wolnej woli.

Zabijajac zarodek obiera sie mu mozliwosc skorzystania z wolnej woli. Wolna wola nie przyda sie martwemu.
Cytuj:
Dlatego, że nie wiem, jaka jest wola zarodka, a do tego zakładam duże prawdopodobiestwo, że tej woli może po prostu nie być.

Ponoc wolna wola jest nieodlacznym atrybutem czlowieka. Jesli wierzysz w Boga to sprawa jest prosta. Wolna wola jest Jego darem dla czlowieka przynaleznym mu z istoty czlowieczenstwa. Od chwili poczecia.
Cytuj:
A w takim razie dlaczego moja wola chronienia życia zarodka ma być ważniejsza od woli jego rodziców?

A dlaczego wola rodzicow jest wazniejsza od woli dziecka? W naszym panstwie rodzice nie maja wladzy nad zyciem i smiercia swych dzieci.

_________________
"Starzy dając dobre rady pocieszają się, że nie mogą dać złego przykładu" - Francoise de la Rochefoucauld


Cz paź 27, 2005 22:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 17, 2005 21:43
Posty: 528
Post 
levis napisał(a):
Wierzysz w dusze? W teoglogii chrzescijanskiej laczy sie ona z cialem w chwili poczecia.
warto zauważyć że kiedyś nawet "nieomylny" Kościól czy też przynajmniej niektórzy z tzw. ojców koscioła uważali inaczej (coś w rodzaju że dusza się łączy z ciałem dopiero po jakimś tam czasie - nie pamiętam dokłanie, od zapłodnienia).

_________________
Słów parę o religii


Pt paź 28, 2005 0:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lip 25, 2005 22:32
Posty: 212
Post 
Cytuj:
warto zauważyć że kiedyś nawet "nieomylny" Kościól czy też przynajmniej niektórzy z tzw. ojców koscioła uważali inaczej (coś w rodzaju że dusza się łączy z ciałem dopiero po jakimś tam czasie - nie pamiętam dokłanie, od zapłodnienia).

Nie do konca. Chodzi o sw.Augustyna, rozwazal on dlaczego w ks.Wyjscia inna kara spotka mezczyzne, ktory spowoduje uderzeniem kobiety poronienie plodu bezksztaltnego i ksztaltnego. To rozroznienie pochodzilo od Arystotelesa i przeniklo do blednego tlumaczenia Biblii jakim poslugiwal sie Augustyn. Wiecej na ten temat : http://mateusz.pl/ksiazki/js-pn/js-pn_45.htm

_________________
"Starzy dając dobre rady pocieszają się, że nie mogą dać złego przykładu" - Francoise de la Rochefoucauld


Pt paź 28, 2005 9:27
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Levis napisał(a):
Do ludzkiego zycia nie wolno przykladac tak grubo ciosanej miary. U doroslego czlowieka gdy ustanie praca mozgu orzeka sie smierc dlatego, ze wiadomo, ze juz nigdy nie bedzie zyl, u zarodka wiadomo, ze niedlugo mozg sie wykszatalci, a zarodek jest istota zywa, przechodzi intensywny rozwoj, niedlugo bedzie mial wyksztalcone organy. Co to za argument na rzecz usuniecia go, ze jeszcze ich nie ma? To ten sam plod.


Ja nie upieram się, że taka grubo ciosanej miara jest słuszna. Po prostu wszystko zależy od tego, co chcesz uzasadnić. Najpierw jest teoria, a potem szukamy faktów, które by ją potwierdzały. Gdy jest wola uznania zarodka za człowieka, to zawsze znajdziemy "niezbite dowody" za. Gdy takiej woli nie ma, znajdziemy "niezbite dowody" przeciw.
Na tej zasadzie np. mogę stwierdzić: co to za argument, że "przechodzi intensywny rozwój, niedługo będzie miał wykształcone organy". Jak już przejdzie, to wtedy będzie to argument.


Levis napisał(a):
Wierzysz w dusze? W teoglogii chrzescijanskiej laczy sie ona z cialem w chwili poczecia. Odtad zarodek jest istota ludzka, jest osoba. Nie wiem do jakiego innego stanowiska moze doprowadzic przyjecie takich zalozen.


Przyjęcie takich założeń nie może doprowadzić do innego stanowiska, z tym się zgadzam. Jednak ja "tylko" wierzę w duszę. Co więcej, czy połączenie się duszy z ciałem w chwili poczęcia zostało ogłoszone w formie nauczania nieomylnego?

Levis napisał(a):
Musieliby udowodnic, ze zarodek nie jest istota ludzka gatunku homo sapiens. Komus sie udalo?


Po pierwsze wielu uważa, że taki dowód nie jest konieczny, bo nie interesują ich kryteria biologiczne. Po drugie wielu przyjmuje za udowodnione, że zarodek nie jest człowiekiem w sensie społecznym, więc nie obejmuje go państwowa gwarancja ochrony życia.

Levis napisał(a):
Cytuj:
Jestem przeciw delegalizacji tych środków, bo w mojej ocenie są one mniejszym złem niż aborcja.

W swietle tego co powiedzialem o duszy nie rozumiem jak moze byc to mniejsze zlo. Co najwyzej mniej krawe.


Stań z boku i rzuć inne światło ;-)

Levis napisał(a):
Cytuj:
Bóg dał nam przykazanie "nie zabijaj", ale nie dał przykazania "nie pozwól bliźniemu zabić".

Jak nie dal? Nie kazal nam bronic bliznich, gdy ich zycie jest zagrozone? To co, mamy stac spokojnie np.gdy dresiarze katuja niewinnego chlopaka?


Nie wiem, nie kojarzę takiego bezpośredniego przykazania. Może jest to pole do działania dla autonomicznego sumienia?

Levis napisał(a):
Zabijajac zarodek obiera sie mu mozliwosc skorzystania z wolnej woli. Wolna wola nie przyda sie martwemu.


Dlatego nie twierdzę, że tak robić należy i nie ma się czym przejmować.

Levis napisał(a):
Cytuj:
Dlatego, że nie wiem, jaka jest wola zarodka, a do tego zakładam duże prawdopodobiestwo, że tej woli może po prostu nie być.

Ponoc wolna wola jest nieodlacznym atrybutem czlowieka. Jesli wierzysz w Boga to sprawa jest prosta. Wolna wola jest Jego darem dla czlowieka przynaleznym mu z istoty czlowieczenstwa. Od chwili poczecia.


Jak ja wierzę że tak jest, a kto inny wierzy że tak nie jest, to dlaczego ja mam narzucać mu moją wiarę?

Levis napisał(a):
Cytuj:
A w takim razie dlaczego moja wola chronienia życia zarodka ma być ważniejsza od woli jego rodziców?

A dlaczego wola rodzicow jest wazniejsza od woli dziecka? W naszym panstwie rodzice nie maja wladzy nad zyciem i smiercia swych dzieci.


Bo nie wiemy, czy taka wolna wola zarodka w ogóle jest, ani jaka jest. Wiemy jedynie, że jest nasza wola chronienia życia zarodka za wbrew woli jego rodziców.
W naszym państwie rodzice nie mają władzy nad życiem i śmiercią swoich dzieci, ale to państwo decyduje, od kiedy istotę ludzką traktuje jak dziecko. I dlatego w naszym państwie rodzice mają władzę nad życiem i śmiercią swoich zarodków.


Pt paź 28, 2005 11:02
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 276 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16 ... 19  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL