Tendencyjna promocja NPR?
Autor |
Wiadomość |
Mikael
Dołączył(a): Cz maja 22, 2003 6:36 Posty: 474
|
Garret78 napisał(a): Mikael napisał(a): Np. nie zaleca przeklinania i obgadywania. Czasem powsztrzymanie się od tego jest trudne. Ale czy to znaczy, że tę naukę nalezy zmienić?. A widziałeś fora i strony na ten temat? Widziałeś gdzies książki piszące o straszliwych konsekwencjach przeklinania bliźnich? Nie, bo to jest oczywiste, bo to ci podpowie własne sumienie. Natomiast w przypadku NPR to sumienie jest rozbudzane przez Kościół. Jeśli aż tyle jest wrzasku na ten temat, to cosik chyba jest tu nie tak....
Weź przestań mnie rozśmieszać, bo umrę. Będziesz miał grzech 
_________________ Mikael - Któż jak Bóg!
|
Wt sty 23, 2007 14:39 |
|
|
|
 |
Mikael
Dołączył(a): Cz maja 22, 2003 6:36 Posty: 474
|
ania2609 napisał(a): Mikael, forum, które przedstawił Garret zostało załozone przez kobiety, których posty na forum lmm - oficjalnym forum organizacji promującej npr - były usuwane, gdy pisały jak im ciężko z npr.
Podałam nawet linka do tematu powitalnego...
A to co jest?
http://www.npr.pl/forum/viewforum.php?f=16
pierwszy z góry wątek. Jest, prawda?
_________________ Mikael - Któż jak Bóg!
|
Wt sty 23, 2007 14:41 |
|
 |
Garret78
Dołączył(a): Śr sty 10, 2007 17:31 Posty: 148
|
Ciekaw jestem, czy w KK jest cos o lekceważeniu bliźniego? Może byś Mikael-u sobie poczytał? Może wtedy zobaczyłbyś, że samo przepisowe bzykanie żony nie jest najważniejsze?
|
Wt sty 23, 2007 14:46 |
|
|
|
 |
ania2609
Dołączył(a): Śr lut 15, 2006 23:55 Posty: 120
|
Jest, wiem o tym, bo też do tego link podałam.
Ale widać pousuwano wcześniej sporo postów, skoro powstało nowe forum
_________________ Ania
|
Wt sty 23, 2007 14:47 |
|
 |
Garret78
Dołączył(a): Śr sty 10, 2007 17:31 Posty: 148
|
No więc poczytaj sobie to forum Mikael-u.....
|
Wt sty 23, 2007 14:48 |
|
|
|
 |
Garret78
Dołączył(a): Śr sty 10, 2007 17:31 Posty: 148
|
Pomysł rozpoczęcia tego wątku przyszedł mi po lekturze "Szczęśliwych z npr". Zauważyłam, że część postów została wykasowana - głosy osób, u których sytuacja nie wygląda wcale tak różowo. Rzeczywiście, nie było to właściwe miejsce. Ale głosy osób narzekających pojawiają się też w wielu innych wątkach, co prowadzi do nieustannych polemik, złośliwych uwag pod adresem forumowiczów o odmiennych zapatrywaniach i roztrząsania po wielokroć tych samych kwestii. Wydaje mi się, że dzieje się tak dlatego, że osoby, które się w npr nie odnajdują, nie mają takiego miejsca, gdzie mogłyby się w pełni wypowiedzieć, zostaje im więc tylko wcinanie się w inne wątki, w rezultacie posty zostają kasowane pod zarzutem odbiegania od tematu, a frustracja powodowana tym, że czyjś głos jest uciszany, jeszcze bardziej narasta.
I co?
|
Wt sty 23, 2007 14:52 |
|
 |
Garret78
Dołączył(a): Śr sty 10, 2007 17:31 Posty: 148
|
"Szczęśliwych z NPR":) A jak ktos osmiela sie byc nieszczesliwy, to won! Ja w ogóle nie rozumiem, czemu Rozalka jeszcze nas nie rozpędziła w diabły. Jakby nie tacy heretycy jak my, toby świat był taki różowy....
|
Wt sty 23, 2007 14:54 |
|
 |
Mikael
Dołączył(a): Cz maja 22, 2003 6:36 Posty: 474
|
I co?
Jest ten wątek, albo go nie ma?
pliz...
_________________ Mikael - Któż jak Bóg!
|
Wt sty 23, 2007 14:57 |
|
 |
KrzysiekFZ
Dołączył(a): Pn kwi 10, 2006 19:27 Posty: 176
|
No i wyszedl kolejny mit ktory lansuja liczni propagatorzy NPR-u (bez wyjatku wszyscy duchowni), ktory gruba krecha dzieli malzonkow na tych szczesliwych uzywajacych jedynie slusznej metody i tych ktorzy przedmiotowo traktuja swojego wspolmalzonka (czyt. zone, bo w tym przypadku zwykle mowa o mezach zmuszajacych zony do lykania tabletek) .
Cytuj: Jeśli chłopak jest źle wychowany(ba, niewychowany) i traktuje kobietę jak orzedmiot, to jest to tylko i wyłącznie JEGO wina. Niestety, jak widze, najbardziej przeciw NPR orędują zawsze faceci. Nie tylko na forum. Ogólnie. Dziewczęta tego raczej nie komentują.
Czarno-biala owieczka go po prostu powtarza, cos co gdzies uslyszala, bo szczerze watpie aby wsrod malzenstw ktore zna, a ktore odrzucaja NPR, WSZYSCY mezowie traktowali przedmiotowo swoje zony.
Gdyby to, do czego uparcie usiluja przekonac niektorzy zwolennicy bylo prawda, mielibysmy miliony rozbitych rodzin- a tak nie jest. Bardzo czesto zaznacza sie, ze wplyw antykoncepcji na rodzine uwidacznie sie po wielu latach- problem w tym, ze pigulki istnieja od kilkudziesieciu lat, o kondomach nie wspominajac, a malzenstwa ktore je uzywaja wcale nie chca sie rozwodzic - chociaz powinny. No chyba ze wplyw antykoncepcji w ich przypadku ujawni sie pozniej...za jakies 200lat.
Przypomina mi to historie z trzmielem - kiedys uczeni doszli do wniosku, ze owad ten nie ma prawa latac- stosunek powierzchni skrzydel, do masy ciala na to mu nie pozwalal- problem w tym, ze to bydle nic o tym nie wiedzialo i najspokojniej w swiecie latalo dalej.
Po wielu latach okazalo sie gdzie lezy rozwiazanie - byc moze bedzie tak i w przypadku wspomnianych malzenstw. No chyba, ze komus wcale nie zalezy na rozwiazaniu.
Udzial osob nie majacego bladego pojecia o czym mowia, wcale mnie nie dziwi - ktos przeczytal kilka ksiazek, pare artykolow, byc moze byl na jakims spotkaniu i wydaje mu sie, ze jest ekspertem. Doswiadczenie jest tutaj calkowicie pomijane. Efekty pozniej sa widoczne...
Malo tego- osoby te sie oburzaja, jezeli im to wytknac - pozostaje sie jedynie cieszyc, ze to nie oni decyduja np. o szkoleniu pilotow - po co kosztowne loty z instuktorem? Wystarczy pare godzin na komputerze z programem symulacyjnym, a pozniej za stery jumbo-jeta i fruuu...
Nie wspomne juz o kims, ktory po przeczytaniu kilku ksiazek i wysluchaniu roznych kierowcow tworzylby prawo o ruchu drogowym.
|
Wt sty 23, 2007 15:04 |
|
 |
szaolin
Dołączył(a): N sty 21, 2007 23:35 Posty: 10
|
Mikael napisał(a): Antykoncepcja nie jest leczeniem. Co do operacji plstycznych - one są grzechem jeśli służą jedynie poprawianiu urody, anie usuwaniu skutków wypadku itd. (dosyć fajnie o tym mówił ks. Piotr bodajże Pawlukiewicz w "katechizmie poręcznym"). Drogi Mikaelu, nie mam pojęcia któż to ks. Piotr i o jego katechizmie podręcznym. Chyba nie jest to zbyt oficjalna nauka KK... ja noszę aparat ortodontyczny - jest to typowe poprawianie urody - grzech??? Mikael napisał(a): Kto powiedział, że co współżycie, to będzie poczęcie? Przecież nie tylko my o tym decydujemy współżyjąc lub nie, ale też, a nawet przede wszystkim Stwórca. No właśnie - wiec nawet przy stosowaniu sztucznej antykoncepcji zgadzam się wychować dziecko któe się ewentualnie z woli Bożej pocznie - grzech? Mikael napisał(a): Żeby nie było - ja też mam problem z zaufaniem Bogu w tych sprawach.
Ale to, że coś jest trudne (a jest) nie znaczy że jest to bez sensu i nalezy to zmienić, bo są łatwiejsze metody. Doświadczam większej bliskości z moją żoną i to jest dla mnie fakt
Skoro Ty masz to nie znaczy, że ja mam - może nie mam? Może uważam, że tu zaufanie Bogu nie ma nic do rzeczy? Ale jak siadam do samochodu to zapinam pasy - grzech?
|
Wt sty 23, 2007 18:41 |
|
 |
Garret78
Dołączył(a): Śr sty 10, 2007 17:31 Posty: 148
|
Cos znalazłem, coś ciekawego. Dr J.Pulikowski pisze:
Idea czystości jest wyzwaniem naszych czasów. Kiedyś się mówiło tylko o czystości przedmałżeńskiej jakby wszystko kończyło się w dniu ślubu. Jakoś wytrzymali. Przecież czystość nie na tym polega, że „jakoś wytrzymali”. To jest wewnętrzna postawa człowieka, która ma mieć miejsce i w kapłaństwie, i w małżeństwie, i w każdym innym powołaniu.
Zwróćcie uwagę na słowa "...kiedys się mówiło...". Czyli jakos kiedyś można było żyć bez czystości małżeńskiej?
|
Wt sty 23, 2007 19:02 |
|
 |
Garret78
Dołączył(a): Śr sty 10, 2007 17:31 Posty: 148
|
I jeszcze jedno stwierdzenie dr Pulikowskiego, tym razem na temat SPONTANICZNOŚCI:
Zwolennicy antykoncepcji zarzucają metodom naturalnym, że nie pozwalają one na spontaniczność, a trudności w rezygnacji ze współżycia są nie do pokonania (...). Może ktoś zachwycać się jak piesek na spacerze «spontanicznie» robi «siusiu i kupkę» na chodniku. Gdyby jednak tak zaczął zachowywać się człowiek, byłoby to co najmniej niestosowne. Człowiek powinien to załatwiać w odosobnieniu w miejscu i czasie przez siebie zaplanowanym, zamierzonym. Każdy normalny człowiek nawet bardzo głodny powinien umieć w restauracji poczekać na kelnera (nawet gdy ten się ociąga) a nie «spontanicznie» rzucać się na talerze gościa przy sąsiednim stoliku
To oczywiście nie jest propaganda...
I dalej czytamy stara śpiewkę:
Co robią specjaliści od reklamy antykoncepcji? Fałszują wiedzę i głośno (mają środki) krzyczą: „To jest oczywiste, tu nawet nie trzeba myśleć, każdy, kto myśli inaczej, jest głupcem rodem z ciemnogrodu, z ery średniowiecznej, oszołomem. Tylko my mamy rację
A uświęceni specjaliści od NPR-u mówią TYLKO ŚWIĘTĄ PRAWDĘ.
Jakby pan Pulikowski wziął sie do autentycznej roboty, zamiast bredzić takie bzdury, to byłby w tym wieku już prof. Pulikowskim (pracuje na Politechnice Poznańskiej).
|
Wt sty 23, 2007 19:12 |
|
 |
Desdemona
Dołączył(a): Pn sie 07, 2006 16:05 Posty: 132
|
Mikael napisał(a): ania2609 napisał(a): Mikael, forum, które przedstawił Garret zostało załozone przez kobiety, których posty na forum lmm - oficjalnym forum organizacji promującej npr - były usuwane, gdy pisały jak im ciężko z npr.
Podałam nawet linka do tematu powitalnego... A to co jest? http://www.npr.pl/forum/viewforum.php?f=16pierwszy z góry wątek. Jest, prawda?
potwierdzam o usuwaniu tematów i wypowiedzi na forum Lmm bo sama tego doświadczyłam...tego akurat tematu nie usunęli co mnie bardzo zdziwiło...może złagodnieli...ale kiedyś cieli równo, wszystko co było nie po linii jedynej słusznej racji  ...zresztą dlatego powstało to drugie forum http://www.naturalnemetody.fora.pl/
osoby te miały dosyć, że ich wypowiedzi są cały czas wycinanie z lmm
|
Wt sty 23, 2007 20:05 |
|
 |
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
Nie wiem o co tyle krzyku.
Po pierwsze, rozmawiam w tym wątku jako rozalka, a nie jako moderator. Zapamiętajcie to dobrze, proszę.
Nic mi o tym nie wiadomo, by moderator chciał zablokować ten wątek. Niby dlaczego?
To nic, że ten wątek do niczego nie prowadzi. To nic, że od 14 stron Garret wyszukuje jakieś dziwaczne, wyrwane z kontekstu cytaty i jeszcze nie określił jasnego tematu dyskusji. To nic, że wątek ten polega na obrażaniu tych, którzy propagują NPR. Czy to są wystarczające powody, by temat blokować?
Jeśli czegoś nie rozumiecie - pytajcie. Jeśli nie wystarcza Wam podana odpowiedź, uzasadnienie czy argument - módlcie się, szukajcie, pytajcie. Internet nie jest jedyną wyrocznią. Można przejść się na rozmowę do księdza czy w ramach romantycznego spaceru z żoną czy mężem zadać wszystkie pytania w poradni małżeńskiej. Jeśli mimo to Wasze wątpliwości i żale pozostaną takie jak przed, to cóż Wam pozostaje? Żyć po swojemu lub w ciemno zaufać  A! Zapomniałabym! Zawsze można wystosować petycję do papieża, tak jak już wcześniej wspomniałam (to żart oczywiście).
Garret, cytuje w tym wątku różne fajne rzeczy. Może chce pokazać, że katolicy są zacofani niczym średniowieczny plebs? Nie wiem. Jest wiele fajnych tekstów w Internecie. Na katolickich stronach również. Cała sztuka polega na tym, by wybierać te mądre.
Czego Ty oczekujesz Garrecie? Przyznania Ci racji? Owszem, jestem w stanie to zrobić. Masz rację. Promocja NPR w Internecie czasem jest tendencyjna i żałosna. Co teraz?
Aniu, 4 miesiące temu byłam w podobnej sytuacji, co Ty teraz. Mimo iż zgadzałam się z nauką Kościoła, to jednak byłam pewna obaw jak to wszystko będzie wyglądało w praktyce. I pragnę Cię zapewnić, że nie jest strasznie  Wręcz przeciwnie. Jest cudownie! Da się z tym żyć, bo seks to nie jedyna sprawa, która w małżeństwie łączy. Jest wiele, wiele innych, równie fajnych.
Desdemona, a dlaczego wycięli? Możesz powiedzieć?
Z tego, co się zorientowałam z czytania forum (tego drugiego, nie lmm), to są na nim osoby, które stosują NPR jako sposób na poczęcie dziecka i większość z nich stosuje tę metodę w połączeniu z prezerwatywą. Często są po antykoncepcji hormonalnej. W tym wypadku nie może być mowy o filozofii NPR czy stylu życia, ale o wykorzystywaniu metody od strony czysto teoretycznej. Oczywiście uogólniam.
Pozdrawiam i proszę szanownego Autora wątku o określenie bardziej precyzyjnie tematu dyskusji.
_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
Ostatnio edytowano Wt sty 23, 2007 20:11 przez rozalka, łącznie edytowano 1 raz
|
Wt sty 23, 2007 20:06 |
|
 |
Desdemona
Dołączył(a): Pn sie 07, 2006 16:05 Posty: 132
|
Garret78 napisał(a): Cos znalazłem, coś ciekawego. Dr J.Pulikowski pisze: Idea czystości jest wyzwaniem naszych czasów. Kiedyś się mówiło tylko o czystości przedmałżeńskiej jakby wszystko kończyło się w dniu ślubu. Jakoś wytrzymali. Przecież czystość nie na tym polega, że „jakoś wytrzymali”. To jest wewnętrzna postawa człowieka, która ma mieć miejsce i w kapłaństwie, i w małżeństwie, i w każdym innym powołaniu. Zwróćcie uwagę na słowa "...kiedys się mówiło...". Czyli jakos kiedyś można było żyć bez czystości małżeńskiej?
ano ludzie żyli, całkiem szczęśliwie i do tego było mniej rozwodów  czyli wszystko ma się nijak do tego co mówi propaganda...dlatego w małżeństwie trzeba słuchać męża i siebie, bo my wiemy najlepiej co nam potrzeba w związku a nie pan Pulikowski czy osoby żyjące w celibacie...
|
Wt sty 23, 2007 20:11 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|