Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 08, 2025 0:48



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 483 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18 ... 33  Następna strona
 NPR a patologia cyklu 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 17, 2005 21:43
Posty: 528
Post 
ddv163 napisał(a):
Enson !
Wiara to ideał którego winjniśmy się trzymać tak mocno jak tylko potrafimy.
To - niby z dalega widoczny, niezawodny Drogowskaz, którego nie powinniśmy nigdy stracić z oczu - nawet wtedy, gdy zdarzy się nam zejść z dobrej drogi ...


wiara? tylko wiara w co?
w to że KK się na pewno nie myli?
i trzeba sie go trzymać?
bo uważamy inaczej niż KK to nie mamy racji nawet jeśli ją mamy?
bo poza KK nie ma zbawienia?
dziękuję bardzo, jeśli w coś mam wierzyć to na pewno nie w nieomylnośc instytucji odpowiedzialnej za inkwizycję, palenie czarownic , wyprawy krzyżowe czy handel odpustami itd.?. KK sobie pracował na swój wizerunek przez setki lat i średnio mu to wyszło.

_________________
Słów parę o religii


N wrz 11, 2005 12:06
Zobacz profil
Post 
Enson Flame napisał(a):
wiara? tylko wiara w co?

W to, że Chrystus jest Zbawicielem i że to On właśnie stworzył i opiekuje się Kościołem Powszechnym.
Enson Flame napisał(a):
w to że KK się na pewno nie myli?
i trzeba sie go trzymać?

Dokładna weryfikacja nauki Kościoła potwierdza to stwierdzenie.
Enson Flame napisał(a):
bo uważamy inaczej niż KK to nie mamy racji nawet jeśli ją mamy?

Jak widać (choćby na podstawie tej dyskusji) - nauczanie Kościoła jest ponadczasowe - i że Kościół ma rację .
Enson Flame napisał(a):
bo poza KK nie ma zbawienia?

Nauczane Kościoła mówi o tym nieco inaczej ...
Enson Flame napisał(a):
dziękuję bardzo, jeśli w coś mam wierzyć to na pewno nie w nieomylnośc instytucji odpowiedzialnej za inkwizycję, palenie czarownic , wyprawy krzyżowe czy handel odpustami itd.?. KK sobie pracował na swój wizerunek przez setki lat i średnio mu to wyszło.

Jak przyjrzysz się faktom historycznym - to okaże się, że Kościól nie był wcale taką okrutną instytucja jak próbujesz to opisywać ...
Działanie Kościoła natomiast doprowadziło do takiego złagodzenia powszechnego okrucieństwa - że coś takiego jak utrzymanie praw człowieka stało się realną możliwością ...
Pamiętaj o tym, że to własnie dzięki Chrzescijaństwu i Kościołowi udalo się zachować spuściznę cywilizacji Grecji i Rzymu w Europie targanej ciągłymi najazdami i wojnami, wojny krzyżowe były wojnami obronnymi, ściganie czarostwa i czarowników to "spuścizna" jeszcze z czasów starożytnego Rzymu - Ty sam zaś korzystasz ze zdobyczy Chrześcijaństwa - negując jednocześnie działalność Instytucji dzięki której otrzymanie tych "zdobyczy cywilizacyjnych" stało się wogóle możliwe ...
Polecam jednak dyskusje na te sprawy ...
we właściwych tematach.
Pozdrówka !


N wrz 11, 2005 15:04
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 17, 2005 21:43
Posty: 528
Post 
DDV napisał(a):
W to, że Chrystus jest Zbawicielem i że to On właśnie stworzył i opiekuje się Kościołem Powszechnym.
a skąd wiadomo że nie Kościól protestancki jest wyrazicielem jego woli?
DDV napisał(a):
Enson Flame napisał:

w to że KK się na pewno nie myli?
i trzeba sie go trzymać?

Dokładna weryfikacja nauki Kościoła potwierdza to stwierdzenie.
twoim zdaniem na pewno :diabel:

DDV napisał(a):
Jak widać (choćby na podstawie tej dyskusji) - nauczanie Kościoła jest ponadczasowe - i że Kościół ma rację .
na przykładzie tej dyskusji widać głownie to że nauczanie kościoła jest w kilku miejscach nielogiczne, niespójne i bezzasadne.

DDV napisał(a):
Jak przyjrzysz się faktom historycznym - to okaże się, że Kościól nie był wcale taką okrutną instytucja jak próbujesz to opisywać ...
tak się sklada że mam magistra z historii. jasne że Kościól robi i robi wiele dobrego, ale jeśli to Jezus naprawdę za nim stoi to coś chyba słabo się stara skoro tyle wpadek się przytrafiało.

Cytuj:
Ty sam zaś korzystasz ze zdobyczy Chrześcijaństwa - negując jednocześnie działalność Instytucji dzięki której otrzymanie tych "zdobyczy cywilizacyjnych" stało się wogóle możliwe ...
nie neguję. stwierdzam że ta działalnośc miała i ma swoją ciemną stronę, której mieć nie powinna.

Polecam jeszcze raz tekst do którego link mam w podpisie - pokazuje całkiem nieźle w jaki sposób myśleli ludzie pokroju Pawła VI czy JPII dzięki którym mamy taką sytuację w kwestii antykoncpecji jaką mamy.
na przykładzie co niektórych osób z tego forum widać jakiego zamieszania może narobić ktoś cieszący się wielkim autorytetem, kiedy akurat na jakąś sprawę ma poglądy oparte na krzywdzących uogólnieniach, do tego zupełnie odrzucające rolę ludzkich intencji i tego co ludzie mają naprawdę w sercu - potem okazuje się że ocenia się kogoś po tym co robi, bo to go na pewno zaprowadzi do jeszcze gorszych postępków, neguje się również możliwośc że dana osoba może wcale nie podlegać pod krzywdzące i z góry przyjęte przez takich jak katoliccy zwolennicy NPR kryteria. Po prostu odrzucacie wszelkie możliwości które nie mieszczą się w klasyfikacji którą wymyślił sobie Kościół. To dobre, to złe i koniec. Jak ktoś nie ppostępuje dokładnie wg bezsensownego wzorca - zły, jeśli ktoś słucha tego co powie kościół - dobry.
W taki sposób mogą sobie gadać dzieci w wieku do lat 12, potem wypadałoby zacząc myśleć a nie trąbić w kółko: "niezależnie od wszelkich okoliczności antykoncepcja jest zła, ksiądz tak powiedział!"
szkoda słów...

_________________
Słów parę o religii


N wrz 11, 2005 15:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
1) Pozwolę sobie przypomnieć, że to NIE JEST temat o błędach Kościoła

2) Enson - wolno mi wierzyć komu zechcę jeśli uznam, że zasługuje na zaufania - i wolę Bogu i Kościołowi, niż ludziom. Zwłaszcza jeśli nie widzę specjalnie dobrych owoców ich pomysłów. Tobie wolno nie wierzyć Kosciołowi - ale wyśmiewanie się może świadczyć co najwyżej o słabości argumentów i braku tolerancji dla innych. Ewentualnie po prostu o postawie obronnej...

3) Nastolatki rzeczywiście przeżywają okres buntu i sprzeciwiania się dla samego sprzeciwiania. Potem dorastają i czasem wracają do poprzednich poglądów. Pozostanie na etapie sprzeciwu dla samego sprzeciwu świadczyłoby zwyczajnie o niedojrzałości.

4) Mamałgosia - nie wiem, czy to kwestia tylko ukształtowania sumienia, czy po prostu ludzkiego lęku przed utratą kontroli nad swoim życiem. Nie wiem, czy ktokolwiek z nas jest/ może być na zawsze od tego wolny... Kto z nas w końcu nie chce zachować swojego życia? Z naciskiem na "swojego"?

Pozdrawiam :)

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


N wrz 11, 2005 16:31
Zobacz profil
Post 
Enson Flame napisał(a):

a skąd wiadomo że nie Kościól protestancki jest wyrazicielem jego woli?

Enson :D
Dość wyraźnie schodzimy z tematu wchodząc w Ekumenizm :D:D:D
Proponuję jednak zapoznać się z historią Chrześcijaństwa ... :P

Enson Flame napisał(a):
twoim zdaniem na pewno :diabel:

Cytuj:
"A więc: poznacie ich po ich owocach."
Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie!, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie. Wielu powie Mi w owym dniu: Panie, Panie, czy nie prorokowaliśmy mocą Twego imienia i nie wyrzucaliśmy złych duchów mocą Twego imienia, i nie czyniliśmy wielu cudów mocą Twego imienia? Wtedy oświadczę im: Nigdy was nie znałem. Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie się nieprawości! Każdego więc, kto tych słów moich słucha i wypełnia je, można porównać z człowiekiem roztropnym, który dom swój zbudował na skale.

Mt 7:20-24 BT
A tymczasem - jak wyraźnie widać z poruszanego tematu - nauczanie Kościoła w sprawach antykoncepcji jest jak najbardziej słuszne i jest w pełni zgodne z Bożymi nakazami w tym z Przykazaniami
- "Nie zabijaj", "Nie cudzołóż" oraz "Będziesz miował Pana Boga swego z całego serca swego, z całej duszy swojej, a bliźniego swego jak siebie samego" (cyt. z pamięci)
Dodam do tego jeszcze, by wyjasnić ew. Twoje wątpliwości zawarte w pierwszym zdaniu:
Cytuj:
"Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą."
I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie.

Mt 16:18 - 19 BT

Enson Flame napisał(a):
na przykładzie tej dyskusji widać głownie to że nauczanie kościoła jest w kilku miejscach nielogiczne, niespójne i bezzasadne.

A konkretnie - w którym miejscu :co:
- w tym, w którym Kościół mówi o tym, ze wśród stosowanych środków antytkoncepcji przemyca się środki wczesnoporonne ?
- czy też w tym, ze stosowanie antykoncepcji jest najprostszą drogą do stosowania aborcji ?
- czy też w tym, że współżycie przed ślubem jest naruszaniem przykazania "nie cudzołóż" ?
- może - w innym miejscu ? Jeżeli tak - to konkretnie w którym ?
:co:
Wyjaśnij to proszę ...
Enson Flame napisał(a):
tak się sklada że mam magistra z historii. jasne że Kościól robi i robi wiele dobrego, ale jeśli to Jezus naprawdę za nim stoi to coś chyba słabo się stara skoro tyle wpadek się przytrafiało.

Bracie ...
Wybacz, ale w piątek miałem w ręce opracowanie dotyczące Inkwizycji w którym fakty historyczne były tak pomięszane, ze nie wiedziałem czy sie z tego opracowania śmiać czy płakać ... :(
No cóż - bez obrazy - ale mam niejakie wątpliwości na temat tego na jakich opracowaniach historycznych Cię uczono jeżeli nie wiesz o tym, że Wyprawy Krzyżowe były w zasadzie i od samego początku wojnami obronnymi...
Może by tak spojrzeć na historię bez "powojennych" komentarzy i prób inerpretacji historii :co:
Bo ja - owszem - dostrzegam wiele błędów w Kościele.
Jednak - zawsze dzięki Bożej pomocy udało się Kościołowi nie tylko wybrnąć z opresji - to jeszcze na dodatek doskonalić ten świat ...

Enson Flame napisał(a):
nie neguję. stwierdzam że ta działalnośc miała i ma swoją ciemną stronę, której mieć nie powinna.

Ja równiez nie neguję, że w historii Kościoła popełniono wiele błędów.
Jednak - im bardziej przygladam sie danej problematyce, im głębiej wchodzę w szczegóły - tym bardziej zastanawiam się nad tym czy - tak naprawdę - można nam, współczesnym oceniać lub ganić tamtych ludzi :co:
Patrzymy sie bowiem na te sprawy na podstawie naszych, współczesnych doświadczeń z perspektywy wielu wieków - i wielu dokonań Chrześcijaństwa.
A żadnemu innemu systemowi nie udało się dokonac tak wiele - w tak krótkim czasie...
Przyrówniując zatem dokonania Chrześcijaństwa z dokonaniami innych Religii i innych systemów - znów okazuje się, ze Chrześcijaństwo daleko więcej dokonało ...
Ale - to znów rozmowa na inne tematy ... :(

Co do reszty, mój drogi ...
Antykoncepcja jest złem i co do tego nie ma najmniejszych wątpliwości.
Zdarzają się co prawda sporadyczne sytuacje w których istnieją wyjątki takie jak np. poruszane w tym temacie rozregulowanie cyklu.
Jednak - i na to jest rada ...
Dla ogromnej większości par nie istnieje żadne uzasdadnienie logiczne do stosowania antykoncepcji.
Ani "techniczne" ani "zdrowotne" ani żadne inne...
Antykoncepcja - to po prostu droga w ślepy zaułek ...
A tak chętnie bywa propagowana... :(


N wrz 11, 2005 16:51
Post 
Przepraszam - widzę, ze wyjaśnienie Jotki padło akurat w czasie, gdy pisałem wiadomość.


N wrz 11, 2005 16:52
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 17, 2005 21:43
Posty: 528
Post 
jo tka napisał(a):
Enson - wolno mi wierzyć komu zechcę jeśli uznam, że zasługuje na zaufania - i wolę Bogu i Kościołowi, niż ludziom.
kościól to ludzie, papieże to ludzie, możesz im wierzyć jak chcesz - tywoja sprawa.
Cytuj:
ale wyśmiewanie się może świadczyć co najwyżej o słabości argumentów i braku tolerancji dla innych. Ewentualnie po prostu o postawie obronnej...
:D nie, chodzi o to żeby mi ktoś kto nie ma argumentów nie mówił że robię źle tylko dlatego że używam antykoncepcji. dośc długo starałem się wyciągnąc od jakiegokolwiek katolika jakiekolwiek sensowne argumenty i niestety żadnych nei dostałem.

DDV napisał(a):
tymczasem - jak wyraźnie widać z poruszanego tematu - nauczanie Kościoła w sprawach antykoncepcji jest jak najbardziej słuszne i jest w pełni zgodne z Bożymi nakazami w tym z Przykazaniami
według ciebie, szkoda że zdecydowana większość tak nie uważa :D

Cytuj:
A konkretnie - w którym miejscu
- w tym, w którym Kościół mówi o tym, ze wśród stosowanych środków antytkoncepcji przemyca się środki wczesnoporonne ?
- czy też w tym, ze stosowanie antykoncepcji jest najprostszą drogą do stosowania aborcji ?
- czy też w tym, że współżycie przed ślubem jest naruszaniem przykazania "nie cudzołóż" ?
- może - w innym miejscu ? Jeżeli tak - to konkretnie w którym ?


w tym: związek ma być otwarty na zycie ale pozwalamy na stosunki w czasie niepłodnym podczas gdy nie pozwalamy na gumki, do tego otwarci na życie mogą być tylko ci którzy stosują NPR albo niczego nei stosują, nieistotnwe jakie mają intencje. A powód jest taki: gdyby KK nie pozwalał równiez na NPR połowę wiernych miałby z głowy :D więc musi iśc na kompromisy :D zakłamanie i tyle. jeśli natomiast człowiek ma zyc tylko w zgodzie z naturą to przeszczepy i w ogóle leczenie środkami farmakologicznymi należałoby uznać za złe - bo Bóg może np chce żeby ludzie umierali na zapalenie płuc - równie dobrze jeśli mają się leczyć, mogą też używać sztucznej antykoncepcji. mamy więc absolutny brak logiki w zakazie antykoncepcji .

Cytuj:
żadnemu innemu systemowi nie udało się dokonac tak wiele - w tak krótkim czasie...
Przyrówniując zatem dokonania Chrześcijaństwa z dokonaniami innych Religii i innych systemów - znów okazuje się, ze Chrześcijaństwo daleko więcej dokonało ...
cóż za uwielbienie do własnej kultury : "jesteśmy wielcy, a reszta może się schować" :?

DDV napisał(a):
Antykoncepcja jest złem i co do tego nie ma najmniejszych wątpliwości.
:hahaha: no i co? równie dobrze mogę powiedzieć: Antykoncepcja nie jest złem i nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Właśnie że są wątpliwoci i to bardzo duże - ma je bardzo wielu ludzi a że akurat ty ich nie masz to jeszcze niczego nie dowodzi. Naiwne i wręcz śmieszne jest przeswiadczenie o tym że ma się samemu rację a ci którzy twierdzą inaczej z pwewnością się mylą - i co do tego nei ma żadnych wątpliwości.
Gdyby nie było wątpliowści nie było by tylu dyskusji na forach takich jak to- skoro są - znaczy że są i wątpliwości.

Cytuj:
Dla ogromnej większości par nie istnieje żadne uzasdadnienie logiczne do stosowania antykoncepcji.
zrozum że w końcu - że to tylko twój punkt widzenia - miliony ludzi ma inny - czy ja gdzieś powiediałem że NPR jest bez sensu? że w ogóle nie ma sensu go stosować? stwierdzam tylko: to nie dla mnie. a ty w kółko trujesz że antykoncepcji to w ogóle nie powinno na tym świecie być bo to narzędzie szatana.

Cytuj:
Antykoncepcja - to po prostu droga w ślepy zaułek ...
A tak chętnie bywa propagowana...

:glupek2:
jasne... tako rzecze ddv, jak mogłem być taki ślepy :D
(oczywiście - nie ma zadnych pozytywnych stron stosowania antykoncepcji, jasne, to wszystkotylko wymysły mające a celu sprowadzić na manowce biedne owieczki, ale na szczęście jeszcze jestKościól , można zawsze tam zajrzec i dowiedzieć się jak to jest naprawdę) , dla mnie koniec tematu, brak mi już sił na takie bezowocne dyskusje.

do nastepnego razu 8)

_________________
Słów parę o religii


N wrz 11, 2005 17:22
Zobacz profil
Post 
Enson Flame napisał(a):

w tym: związek ma być otwarty na zycie ale pozwalamy na stosunki w czasie niepłodnym podczas gdy nie pozwalamy na gumki, do tego otwarci na życie mogą być tylko ci którzy stosują NPR albo niczego nei stosują, nieistotnwe jakie mają intencje. A powód jest taki: gdyby KK nie pozwalał równiez na NPR połowę wiernych miałby z głowy :D więc musi iśc na kompromisy :D zakłamanie i tyle. jeśli natomiast człowiek ma zyc tylko w zgodzie z naturą to przeszczepy i w ogóle leczenie środkami farmakologicznymi należałoby uznać za złe - bo Bóg może np chce żeby ludzie umierali na zapalenie płuc - równie dobrze jeśli mają się leczyć, mogą też używać sztucznej antykoncepcji. mamy więc absolutny brak logiki w zakazie antykoncepcji .

Enson !
Zycie nie polega na tym, by narobić kopę dzieci i nie móc ich wyżywić.
Jeżeli zatem w tym postępowaniu w którym Kościół dając zakaz szkodliwej dla człowieka metody dał inną metodę - równie skuteczną jak antykoncepcja, jednak wykorzystującą jedynie naturalne objawy płodności i nie powodującą żadnych skutków widzisz "zakłamanie" - to gratuluję wyobraźni ... :o :(


Co do reszty - to proponuję zastanowić się nad szczególami ... we właściwych ku temu tematach.
Jednak - jak do tej pory nikt nie zdołał wykazać żadnej "niespójności" nauczania Kościoła ...
No cóż - może Tobie się to uda ;) :P


N wrz 11, 2005 17:37
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 17, 2005 21:43
Posty: 528
Post 
Cytuj:
Jeżeli zatem w tym postępowaniu w którym Kościół dając zakaz szkodliwej dla człowieka metody dał inną metodę - równie skuteczną jak antykoncepcja, jednak wykorzystującą jedynie naturalne objawy płodności i nie powodującą żadnych skutków widzisz "zakłamanie" - to gratuluję wyobraźni ...
prezerwatywa też człowiekowi nie szkodzi
poza tym jesli Kościól zakazuje antykoncepcji bo szkodzi - to powinien zakazać też alkoholu i papierosów. Podobnie nienaturalne leki nie powinny być dopuszczone bo są nienaturalne :P. gdzie tu jakakolwiek kosekwencja ? dlaczego można sobie np. regulować cisnienie a płodności już nie? kto wydał taki przepis? Bóg? pytam gdzie?
Cytuj:
Jednak - jak do tej pory nikt nie zdołał wykazać żadnej "niespójności" nauczania Kościoła ...
komuś tak bardzo przeknanemu że nie może być niespójna - nikt tego nie wykaże. Można zanegować każdy argument. Dla mnie jest niespójna, niekonsekswentna i kropka.

_________________
Słów parę o religii


Pn wrz 12, 2005 8:08
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sie 15, 2005 11:10
Posty: 248
Post 
Spójność, niespójność, logika albo jej brak...Bardzo trudne tematy i myślę, że każdy może odbierac to inaczej. DDV, dziękuj Bogu na kolanach , że nauka Kościoła jest dla Ciebie logiczna, że wszystko rozumiesz i akceptujesz. Łatwiej się spełnia nakazy, gdy się je internalizuje. Z drugiej strony trzeba też zrozumieć innych - nie każdy to tak odbiera. Czasem dlatgeo, że ma niepełną wiedzę, czasem dlatego, że po prostu nie wszytsko można pojąć, czasem dlatego, ze jego rozum/sumienie było kształtowane inaczej. A może dochodzą do tego jeszcze jakieś przeżycia - i są efekty. Przecież nawet podstawowe prawdy wiary ("Jest jeden Bóg") już komuś mogą wydawać się absurdalne. NIestey ani jedna ani druga strona nie może nic udowodnić:)
Ja tam staram się szanować czyjeś poglądy póki mnie nie obraza. Enson nie obraża.
Jestem po dwóch kierunkach studiów - jedne teologiczne, ale drugie ścisłe. Cieszę się, że właśnie takie skrajne przypadki - moge obalać argumenty, że rzekomo żaden matematyk/fizyk/chemik nie wierzy Kościołowi KAtolickiemu. Dla mnie nie kłóci się nauka i wiara. Natomiast musze przyznać, że niektóre wypowiedzi Ensona naprawdę są logiczne. Niezgodne z nauką naszego Kościoła, ale nie jest to prymitywne rzucanie się żeby tylko dokuczyć.
Przykro mi, że nie potrafię mu wyjaśnić, na czym polega jego błąd rozumowania (wierzę, że to błąd, ale nie widzę, gdzie). I co więcej - widzę, że nie jestem w tym osamotniona.


Pn wrz 12, 2005 9:38
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
jo_tka napisał(a):
Tabletki czy prezerwatywa same w sobie niczemu nie są winne. Ich stosowanie jest po prostu przejawem pewnego sposobu myślenia - pojmowania ciązy jako problem (do rozwiązania?).


Nie, o wiele bardziej jest przejawem myślenia: to małżonkowie, a nie cykl płodności, będą decydować o dniach, w których współżyją. Nie ma wyraźnej korelacji między antykoncepcją a pojmowaniem ciąży, jest jedynie korelacja między antykoncepcją a pojmowaniem cyklu płodności.

jo_tka napisał(a):
Cytuj:
stosuję antykoncepcję sztuczną i nigdy nie dopuściłbym do siebie myśli o tym żeby usunąć własne dziecko. jeśli ktoś ma takie myśli to świadczy to źle tylko o nim


Cóż...
1. Z cytatu wnioskuję, że nie byłeś w takiej sytuacji - więc nie wiesz,
jakbyś postąpił, możesz wiedzieć co najwyżej, jak chciałbyś postąpić;


Służę wielokrotnym doświadczeniem na poparcie tezy Ensona :-)

jo_tka napisał(a):
2. Pojawianie się takich myśli jako rozwiązania "problemu" jest może przerażające, ale w miarę naturalne, zwłaszcza w sytuacji bardzo trudnej i wobec świadomości istnienia takich możliwości. I nie świadczy jeszcze o niczym. O człowieku świadczy dopiero, co on z tymi myślami zrobi i jakie podejmie decyzje.


Pojawienie się myśli, a dopuszczenie jej do siebie to właśnie ta różnica. Przyznaję jednak, że moja sytuacja nie była trudna, nie mówiąc już o bardzo trudnej.

jo_tka napisał(a):
3. Potępiać jest bardzo łatwo - znaleźć się w konkretnej sytuacji dużo trudniej. A zgodnie z psychologiczną zasadą, stosowaną zresztą permanentnie w marketingu, jeżeli ktoś w jakimś kierunku wykonał mały krok, łatwiej mu wykonać większy niż temu, kto tego małego nie zrobił.


Zgoda, ale antykoncepcja nie jest nawet małym krokiem w kierunku aborcji.


Pn wrz 12, 2005 12:36
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
elka napisał(a):
a skoro uważasz, że antykoncepcja nie jest złem, że takie myślenie sie nie pojawia, skąd twoje wątpliwości?


Bo stanowisko odmienne od mojego przekonania zajmuje Kościól, w którego życiu liturgicznym uczestniczę i w którym staram się odnaleźć Boga. I nie traktuję tego tak jak np. butów: skoro uwierają, to poszukam innych, które na mnie pasują. Nie uważam też, że muszę dokonać chirurgicznych cięć, aby dopasować nogę. Chyba, że dostrzegę, że to z powodu złego ukształtowania mojej stopy prawidłowe buty powodują uwieranie.

Inaczej, uważam za swój moralny obowiązek starać się zrozumieć stanowisko Kościoła. Ale nie mogę zgodzić się na gwałt na swoim sumieniu.


Pn wrz 12, 2005 13:10
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
mamalgosia napisał(a):
Jestem po dwóch kierunkach studiów - jedne teologiczne, ale drugie ścisłe. Cieszę się, że właśnie takie skrajne przypadki - moge obalać argumenty, że rzekomo żaden matematyk/fizyk/chemik nie wierzy Kościołowi KAtolickiemu. Dla mnie nie kłóci się nauka i wiara. Natomiast musze przyznać, że niektóre wypowiedzi Ensona naprawdę są logiczne. Niezgodne z nauką naszego Kościoła, ale nie jest to prymitywne rzucanie się żeby tylko dokuczyć.


Logika klasyczna raczej nie potrafi poradzić sobie z opisem stanowiska KK w sprawie antykoncepcji. Konieczna logika relatywistyczna: w niej jedyną wartością stałą jest stanowisko KK ;-)


Pn wrz 12, 2005 13:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58
Posty: 3890
Post 
sweet :)

rozumiem, że to wielokrotne doświadczenie oznacza, że Twoja żona wiele razy zachodziła w ciąże? bo tylko w ten sposób można zweryfikować to, czy takie myślenie się pojawi, czy nie

poza tym - ja nie mam nic przeciwko rozmowie na ten temat, dociekaniu, szukaniu sensu, co więcej, uważam, że to objaw dorosłości w wierze, jednak co innego jest dociekanie sensu, a co innego atakowanie dla samego atakowania - jeśli ja piszę coś ze swojego doświadczenia, gdy stosowaliśmy wraz z mężem antykoncepcje jak i NPR i piszę o tym, co dzieje sie i co działo sie w moim małżenstwie i życiu, a spotykam sie z wyśmianiem i wykpieniem, to wybacz, nie widzę tu żadnego moralnego obowiązku w zrozumieniu nauki Kościoła

mnie np takie rozmawianie skutecznie zraziło do forum :)

_________________
Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]


Pn wrz 12, 2005 13:28
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
elka napisał(a):
sweet :)

rozumiem, że to wielokrotne doświadczenie oznacza, że Twoja żona wiele razy zachodziła w ciąże? bo tylko w ten sposób można zweryfikować to, czy takie myślenie się pojawi, czy nie


Tak, chociaż po tym wiele nie należy wyobrażać sobie naprawdę wielkich liczb, a raczej te najmniejsze z możliwych ;-)

elka napisał(a):
poza tym - ja nie mam nic przeciwko rozmowie na ten temat, dociekaniu, szukaniu sensu, co więcej, uważam, że to objaw dorosłości w wierze, jednak co innego jest dociekanie sensu, a co innego atakowanie dla samego atakowania - jeśli ja piszę coś ze swojego doświadczenia, gdy stosowaliśmy wraz z mężem antykoncepcje jak i NPR i piszę o tym, co dzieje sie i co działo sie w moim małżenstwie i życiu, a spotykam sie z wyśmianiem i wykpieniem, to wybacz, nie widzę tu żadnego moralnego obowiązku w zrozumieniu nauki Kościoła

mnie np takie rozmawianie skutecznie zraziło do forum :)


Łatwiej dostrzec źdźbło złośliwości w poście bliźniego niź belkę w swoim ;-)
To takie ogólne spostrzeżenie, nie dotyczy akurat Twojej osoby, ale wielu dyskusji nie tylko na forum.


Pn wrz 12, 2005 13:48
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 483 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18 ... 33  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL