Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt paź 14, 2025 1:14



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 505 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19 ... 34  Następna strona
 Obecność katolika na ślubie cywilnym 
Autor Wiadomość
Post Re: Obecność katolika na ślubie cywilnym
Tolerancja to nie wymaganie by inni zachowywali się jak ja-tzn. chodzili na wszystkie śluby- i tego chyba jeszcze nie rozumiesz.


Pn maja 03, 2010 12:59
Post Re: Obecność katolika na ślubie cywilnym
http://pl.wikipedia.org/wiki/Tolerancja ... jologia%29

Cytuj:
Tolerancja (łac. tolerantia - "cierpliwa wytrwałość"; od łac. czasownika tolerare - "wytrzymywać", "znosić", "przecierpieć") to w mowie potocznej i naukach społecznych postawa społeczna i osobista odznaczająca się poszanowaniem poglądów, zachowań i cech innych ludzi, a także ich samych.

* Tolerancja nie oznacza akceptacji (por. łac. acceptatio - przyjmować, sprzyjać) czyjegoś zachowania czy poglądów. Wręcz przeciwnie, tolerancja to poszanowanie czyichś zachowań lub poglądów mimo że nam się one nie podobają.


I tego tez niektorzy jeszcze nie rozumieja.


Pn maja 03, 2010 13:03
Post Re: Obecność katolika na ślubie cywilnym
Chodzenie na śluby nie będące wiążące dla katolika to nie "poszanowanie czyichś zachowań lub poglądów mimo że nam się one nie podobają" tylko bardziej akceptacja.

Poszanowaniem jest np. nielobbowanie za zakazem ślubów cywilnych.

Ale tak jak mówiłam- każdy przypadek jest indywidualny i kierowałabym się tutaj Janem od Krzyża, który głosił by z dwóch krzyży wybierać cięższy.


Pn maja 03, 2010 13:28
Post Re: Obecność katolika na ślubie cywilnym
Teresse napisał(a):
Poszanowaniem jest np. nielobbowanie za zakazem ślubów cywilnych.


Teresse, z calym poszanowaniem dla twoich pogladow: zakaz slubow cywilnych bylby kompletnym brakiem tolerancji. Osoby niewierzace mialyby zawierac sluby koscielne, ktore nie dawalyby zadnych skutkow prawnych? Bo skutki prawne przypisane sa w krajach niewyznaniowych (a takim jest Polska) do procedur prawnych cywilnych, a nie obrzedow religijnych. W koncu przed tym nas chcesz obronic, podsuwajac ciagle przyklady muzulmanskich panstw wyznaniowych.

A glowny problem AHAWY - dla przypomnienia - to byl brak taktu, polegajacy na tym, ze jako katolik nie chcial popierac cywilnego zwiazku innych katolikow, ktorzy nie wystapili oficjalnie z jego Kosciola, ale na impreze zwiazana z owym (dla niego smutnym) wydarzeniem chcial pojsc.


Pn maja 03, 2010 13:34

Dołączył(a): N maja 02, 2010 12:37
Posty: 10
Post Re: Obecność katolika na ślubie cywilnym
Niestety żyjemy w kraju, w którym szacunek do ludzi o innych poglądach i wyznaniach to mrzonka.


Pn maja 03, 2010 19:01
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn maja 28, 2007 9:13
Posty: 545
Post Re: Obecność katolika na ślubie cywilnym
AHAWA napisał(a):
(...)Szarotka, widzisz Józef i Maryja żyli razem pod jednym dachem w czystości jednak dopiero po małżeństwie (...)

Coś dziwnego: - z tą składnią? - czy z sensem? Czyżby chodziło ci o to, że przed ślubem nie żyli w czystości choć pod jednym dachem?
O ile wiem "zaślubiny" oznaczały wtedy zawarcie małżeństwa, a zamieszkanie pod jednym dachem było następnym etapem małżeńskiej wspólnoty.


Wt maja 04, 2010 12:01
Zobacz profil
Post Re: Obecność katolika na ślubie cywilnym
Cytuj:
O ile wiem "zaślubiny" oznaczały wtedy zawarcie małżeństwa, a zamieszkanie pod jednym dachem było następnym etapem małżeńskiej wspólnoty.

Była to raczej forma współczesnych zaręczyn.
Wesela i zamieszkanie wspólne następowało po kilku miesiącach.


Wt maja 04, 2010 12:31
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 22, 2008 12:46
Posty: 1207
Post Re: Obecność katolika na ślubie cywilnym
onna, zgadzam sie z Toba w zupelnosci jednak jezeli osoby o ktorych mowisz nie sa wyznania rzymsko-katolickiego.

_________________
.--- . --.. ..- ... // --..-. -.-- .--- . // .- -- . -. __1 Kor 13__
www.teologia.pl www.pro-life.pl
Pro dolorosa Eius passione, miserere nobis et totius mundi. Sanctus Deus,miserere nobis et totius mundi.


Wt maja 04, 2010 14:01
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): N maja 02, 2010 12:37
Posty: 10
Post Re: Obecność katolika na ślubie cywilnym
AHAWA daj żyć ludziom podlug swej woli i zycz im szczescia..
ludzie w zwiazkach niesakramentalnych zyja ze soba do konca zycia, i tez potrafia sie szanowac w zwiazku wychowuja dzieci i sa dla nich przykladem i niekoniecznie to musi byc zwiazane z wyznaniem
ja mam wrazenie, ze tak na prawde to zazdroscisz takim osobom...tego zycia w swojej woli, nie narzuconej odgórnie przez nic ani przez nikogo.


Wt maja 04, 2010 14:37
Zobacz profil
Post Re: Obecność katolika na ślubie cywilnym
onna napisał(a):
Niestety żyjemy w kraju, w którym szacunek do ludzi o innych poglądach i wyznaniach to mrzonka.

AHAWA napisał(a):
onna, zgadzam sie z Toba w zupelnosci jednak jezeli osoby o ktorych mowisz nie sa wyznania rzymsko-katolickiego.


AHAWA, moglbys to jakos wyjasnic? Tzn co: szacunek mozna miec do ludzi, ktorzy nie sa formalnie katolikami? Czy mrzonka jest, ze katolicy maja szacunek do innych?


Wt maja 04, 2010 14:42
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 22, 2008 12:46
Posty: 1207
Post Re: Obecność katolika na ślubie cywilnym
onna, poki nie deprecjonują wiary katolickiej mogą sobie żyć jak chcą...

Kamala, szacunek trzeba miec do kazdego, malego, duzego, grubego, chudego itd. taka duza dziewczynnka a tego nie wie:)

ratio

W książce „Pójdźcie do Józefa!”, Pilinio Maria Solimeo, czytamy:
Cytuj:
'O zobowiązaniu Józefa i Maryi do zachowani ślubów czystości, tak oto wypowiada się wielki francuski autor kazań Jacques-Benigne Bossuet, kontynuując myśl świętego Augustyna: „Wierność w tym małżeństwie polegała na tym, iż oboje starali się być doskonal uczciwi wobec tego, co przyrzekli. Te dwa dziewictwa zostały złączone, aby się nawzajem podtrzymywały. Oto więź będąca istotą tego małżeństwa, mocniejsza od każdej innej, bowiem złożone przyrzeczenie jest tym bardziej niezłomne, im bliżej mu do świętości.”

Tomasz z Akwinu dowodzi: „Błogosławiona Dziewica, zanim zawarła ślub z Józefem, w sposób nadprzyrodzony nabrała pewności, iż miał on taki sam zamiar (to jest, że złożył on warunkowy ślub czystości); lecz po zakończeniu uroczystości weselnych, i we wspólnej umowie z małżonkiem, złożyła razem z nim śluby czystości, tym razem całkowite.”

Również Piotr Damiani, wielki święty z XI w., zapytuje: „Czyż nie wiecie, że Syn Boży miał w tak wielkim poważaniu czystość ciała, iż chciał się wcielić w łonie dziewicy, bowiem nie wystarczyła w Jego oczach czystość małżeńska? I to jeszcze nie wystarczyło; nie tylko Matka Jego była dziewicą, lecz także – taka jest wiara Kościoła – ten, którego uznawano za Jego ojca, żył dziewiczo”.

Nie dziwi więc głos Bossueta: „ To błogosławione dziecię narodziło się w pewien sposób, z dziewiczego związku tych dwojga małżonków... Czyż nie powiedzieliśmy, że to Dziewictwo Maryi Sprowadziło Jezusa Chrystusa z nieba? Czyż nie można zatem powiedzieć, iż to Jej czystości czyni Ją płodną? A, skoro to jej czystość czyni Ją płodną, nie obawiałbym się potwierdzić, że również i Józef ma swój udział w tym wielkim cudzie. Bowiem, jeśli ta anielska czystość jest bogactwem boskiej Maryi, to w przypadku sprawiedliwego Józefa jest ona złożonym przez Niego darem”. I dodaje: „O płodne dziewictwo! Skoro jesteś skarbem Maryi, tym samym jesteś również dla Józefa. Maryja poświęciła je Bogu ślubem czystości, a Józef je zachowuje, i oboje przedstawiają je Ojcu Wiecznemu jako bogactwo i skarb zachowane przez oboje we wzajemnej trosce. Józef, który uczestniczył w świętości Maryi, ma także współudział w owocu, który rozwija się w Jej łonie. Dlatego Jezus jest prawdziwym synem Józefa, nie poprzez ciało, lecz duchowo i za sprawą dziewiczego związku, sytuującego go obok Maryi”.'

Zaślubiny stanowiły prawdziwą umowę małżeńską, której dopełnienie miało miejsce później, w postaci wesela – uroczystego sprowadzenia panny młodej do domu pana młodego, wśród wielkiej radości i wrzawy.
Jednakże „zaślubiny nie były, tak jak dla nas, obietnicą przyszłego małżeństwa, lecz prawdziwą i doskonałą umową ślubną... Po zawarciu tejże umowy następowały – po przerwie około 12 miesięcy, jeśli oblubienica zawierała małżeństwo po raz pierwszy, i po jednym miesiącu w przypadku wdowy – publiczne i uroczyste gody, które polegały głównie na zaprowadzeniu małżonki pośród muzyki i powszechnego wesela do domu małżonka. Była to uroczystość dopełniająca umowę małżeńską.”
Wraz z zaślubinami kobieta przechodziła spod władzy ojca pod władzę męża, choć nadal mieszkała w domu rodzinnym. Zatem owa ceremonia znaczyła o wiele więcej niż to, co się rozumie w obecnych czasach przez narzeczeństwo. Jeśli kobieta po zaślubinach polubiłaby bądź zaczęła się spotykać z innym mężczyzną, uznano by ją za cudzołożnicę, a mąż mógł wtedy rzucić na nią oskarżenie o nierząd, co groziło śmiercią przez ukamienowanie, będące tradycyjną karą dla cudzołożnic.
Prawne uregulowania relacji współmałżeńskich pomiędzy zaślubioną parą dowodzi, że zasadnicza część matrymonium realizowana była w momencie zaślubin. Zaślubiony nabywał w ten sposób rzeczywiste prawo męża w stosunku do zaślubionej, pomimo że ślub się jeszcze nie dopełnił – miało to nastąpić dopiero z chwilą ostatecznego zamieszkania kobiety w domu małżonka.
Tak oto zaślubiny były czymś więcej niż tylko zwykłą obietnicą małżeństwa, stanowiły bowiem istotę węzła małżeńskiego, węzła który mógł zostać rozwiązany tylko przez śmierć jednego z zaręczonych albo, jak zostało powiedziane, poprzez oskarżenie o nierząd.
W chwili Objawienia, Najświętsza Maryja Panna była zaślubiona ze świętym Józefem, jednakże nie została jeszcze sprowadzona do jego domu. To nastąpiło dopiero trzy miesiące później, kiedy powróciła do Nazaretu, po odwiedzinach u świętej Elżbiety. Dlatego też, kiedy anioł obwieszczał świętemu Józefowi Boskie macierzyństwo Maryi, powiedział mu: „Nie bój się wziąć do siebie Maryi.”
Toteż pisze wielki egzegeta o. Jose Maria Bover: „Na owo powszechnie przyjmowane przekonanie wpłynęła niewątpliwie relacja świętego Mateusza, pozostawiająca wrażenie, iż Józef w chwili poznania odmiennego stanu Maryi, był z Nią jedynie zaślubiony, a poleceniem danym mu przez anioła jest właśnie wyprawienie wesela. Zaiste, rozpoczyna opowieść wspominając skromne zaślubiny: >>Po zaślubinach matki Jego, Maryi, z Józefem...<<. Niebawem mówi anioł: >>Nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej małżonki...<<. Dokładnie tak polecenie zostało spełnione, bowiem >>zbudziwszy się ze snu, Józef (...) wziął swą żonę do siebie<<: nie wydaje się to niczym innym, jak dopełnieniem aktu ślubu, w czasie którego małżonek zabierał ze sobą małżonkę do swego domu.”

Brat Bonifacio Llamera podsumowuje to tak: „Zawarcie małżeństwa między Józefem i Maryją odbyło się w pełni według ceremoniału hebrajskiego. Nie tylko poprzedziły je zaślubiny, czyli obietnica związku, której wartość u Żydów jest nam z całą pewnością znana; ale także urządzono wesele, czyli uroczyste sprowadzenie małżonki do domu męża.

Niektórzy heretycy zanegowali ważność małżeństwa pomiędzy Maryją i Józefem, ponieważ nie został spełniony jeden z jego pierwotnych celów, to jest wydanie na świat potomstwa. Teologowie katoliccy w wyczerpujący sposób ów zarzut obalili. Nie można sprowadzać małżeństwa rodziców Pana do rodzaju fikcji prawnej. Pismo Święte stwierdza jasno, że Maryja i Józef byli małżonkami, mimo iż w owym związku zabrakło pierwszorzędnego celu unii małżeńskiej, jakim jest prokreacja. W opinii teologów, małżeństwo to zakładało wzajemne prawo do ciała współmałżonka, jednakże jego wykorzystanie, za obopólną zgodą, zostało wykluczone. „Wierność w tym małżeństwie polegała na tym, iż oboje starali się być doskonale uczciwi wobec tego, co przyrzekali. Te dwa dziewictwa zostały złączone, aby się nawzajem podtrzymywały. Oto więź będąca istotą tego małżeństwa, mocniejsza od każdej innej, bowiem złożone przyrzeczenie jest tym bardziej niezłomne, im bliżej mu do świętości.”
Święty Tomasz również stwierdza, że „potomstwo jest owocem związku małżeńskiego nie tylko dlatego, że w nim zostało spłodzone, ale też dlatego, że przez nie zostało przyjęte i wychowane. I w tym to sensie, a nie innym, potomstwo (Chrystus) było owocem tego małżeństwa. (...) Związek ten został zawarty specjalnie, aby przyjąć i wychować potomstwo.” (...) jest teologicznie pewne, iż małżeństwo pomiędzy świętym Józefem a Maryją Dziewicą było prawdziwe i doskonałe co do swej istoty lub jego pierwszej doskonałości, lecz nie co do jego konkretyzacji, bowiem małżonkowie nie znali się płciowo. Józef zachował całkowite dziewictwo do końca swego życia: zarówno On, jak i Niepokalana Dziewica dotrzymali ślubów czystości – warunkowych przed ślubem, i następnie całkowitych - jest to jedna z prawd wiary.

_________________
.--- . --.. ..- ... // --..-. -.-- .--- . // .- -- . -. __1 Kor 13__
www.teologia.pl www.pro-life.pl
Pro dolorosa Eius passione, miserere nobis et totius mundi. Sanctus Deus,miserere nobis et totius mundi.


Wt maja 04, 2010 18:43
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): N maja 02, 2010 12:37
Posty: 10
Post Re: Obecność katolika na ślubie cywilnym
a skąd wiadomo dokładnie, iż "Józef zachował całkowite dziewictwo do końca swego życia: zarówno On, jak i Niepokalana Dziewica dotrzymali ślubów czystości" czy sa na to jakies dowody...
Biblia podaje o tym, ze Jezus miał braci:
Gal 1:19
"Spośród zaś innych, którzy należą do grona Apostołów, widziałem jedynie Jakuba, brata Pańskiego/A Bóg jest mi świadkiem, że w tym, co tu do was piszę, nie kłamię."
O braciach Jezusa możemy też w Kor 9:5, Mk 3:31-32;6:3; Mat 12: 46-47; 13:55, Łk 8:19-20, Dz.Ap.1:14, J 2:12; 7:3-5. Poza Nowym testamentem wspominają o nich: Euzebiusz z Cezarei,Hegezyp, Józef Flawiusz i Orygenes.


Wt maja 04, 2010 21:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt gru 23, 2003 0:41
Posty: 4103
Post Re: Obecność katolika na ślubie cywilnym
Przypominam, że temat główny brzmi następująco: "Obecność katolika na ślubie cywilnym".
Asienkka

_________________
Mądremu tłumaczyć nie trzeba, głupi i tak nie zrozumie.


Śr maja 05, 2010 1:03
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post Re: Obecność katolika na ślubie cywilnym
Wy tu się kłócicie, a mnie zastanawia jedno. Jak w końcu postąpiłeś Ahawo?

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


Śr maja 05, 2010 11:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 03, 2009 18:35
Posty: 645
Post Re: Obecność katolika na ślubie cywilnym
No przecież pisał, że dziewczyna go rzuciła i sprawa się sama rozwiązała 8)

_________________
Obrazek


Śr maja 05, 2010 16:20
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 505 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19 ... 34  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL