Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 14, 2025 11:43



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 236 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 12, 13, 14, 15, 16
 Chrześcijaństwo a bicie dzieci 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post 
Oczywiscie Elko.
Wiem ze czesto sa problemy w szkole, ze jakis nauczyciel sie uwezmie, czy jakis kolega czy kolezanka nie daja zyc, czy moze byc jakis problem z nauka, trzeba rozmawiac, jak najbardziej. Rozwiazywac problemy rozmawiajac z nauczycielami. Nie chodzilo mi o to ze w kazdej sytlacji i codziennie dziecko trzeba sila doprowadzic do szkoly.
Ale wiekszosc dzieci, mowie z obserwacji i wlasnego doswiadczenia, ma takie okresy ze nie chce im sie do szkoly, rozumiem jeden dzien, no dwa, ale jesli nie wiekszych zewnetrznych powodow to takie dziecko trzeba jakos przekonac by szlo do szkoly. Chociazby po to by nauczylo sie chodzic pozniej do pracy, gdzie sie idzie niezalnie od chce mi sie nie chce mi sie.


Pn cze 06, 2005 8:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58
Posty: 3890
Post 
Cytuj:
Ale wiekszosc dzieci, mowie z obserwacji i wlasnego doswiadczenia, ma takie okresy ze nie chce im sie do szkoly, rozumiem jeden dzien, no dwa, ale jesli nie wiekszych zewnetrznych powodow to takie dziecko trzeba jakos przekonac by szlo do szkoly.


masz na mysli dzieci czy nastolatków? bo u dzieci problemy ze szkoła mają swoją konkretną przyczynę i wtedy trzeba ją dobrz4e poznac, by wiedziec, czemu dziecko nie chce chodzić do szkoły
natomiast nastolatek - hmmm - moje dzieci dopiero wchodzą w tę fazę wiec nie wiem, czy będziemy mieli jakies problemy ze szkołą... od podstawówki jednak uczyliśmy ich, ze to ich obowiązek - i ze czasem moga wziąc sobie jeden, dwa dni "urlopu od szkoły" ale za nasza wiedzą
myślę, że jesli nie ma w szkole problemów, to dziecko i nastolatek po prostu do szkoły chodzą... czasem niechodzenie do szkoły wiąże sie z problemami w domu...

_________________
Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]


Pn cze 06, 2005 9:14
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post 
Chodzilo mi i o dzieci i o nastolatkow, fakt ze lepiej pamietam okres nastoleni, niz dzieciecy, ale jakiekolwiek by nie byly problemy raczej trzeba uzyc jakies formy przemocy by do tego 16 roku dana osoba sie uczyla.


Pn cze 06, 2005 10:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58
Posty: 3890
Post 
a czemu przemocy? myślisz ze nastolatek nie rozumie słów, jakie sie do niego mówi - w sensie tłumaczenia i wyjaśniania, i konsekwencji czynów - w tym przypadku niechodzenia do szkoły?

cóz, moja mama zdała do LO [lata 50e], ale stwierdzila po wakacjach, ze to daleko od domu [musialaby mieszkac w internacie] i ze nie chce do szkoly chodzic - moj dziadek zabral ją ze szkoły i przez rok dostała tak w kość podczas pracy na gospodarce, że na drugi rok sama na piechote poszla na egzamin do szkoły, byleby tylko zdobyć wiedzę... a dziadkowie jej nie przeszkadzali w tym zdobywaniu wiedzy :) skonczyła studia :)

więc podejrzewam mocno, że ja bym zrobiła tak jak dziadek - "przymusem" będzie tu pozwolenie na to, by dziecko poniosło konsekwencję swego czynu...

i wybacz, ale nie wierze w to, że tak nagle dziecko przestaje sobie chciec chodzic do szkoły - zawsze jest powod...

a jaką formę przemocy byś zaproponował? jesli pamietasz okres nastoletni, to co najlepiej by zadzialalo wg ciebie wikingu? :)

_________________
Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]


Pn cze 06, 2005 10:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 12, 2004 11:58
Posty: 247
Post 
wiking napisał(a):
Chcialem sie spytac dzieciak co nie chce isc do szkoly? Pozwolic mu na to by siedzial w domu i np. gral na komputerze czy cos zrobic w tym kierunku by jednak poszedl do szkoly. Wtedy nagol tez malo czasu jest na przedstawiania argumentow rozumowych.

dlaczego mało czasu? czasu jest dosc, najwyzej sie troche spóźni. ja tez bardzo nie lubiłam chodzic do szkoly. ale po przemysleniu sprawy i rozmoweie z mamą, stwierdziłam ze to jednak mniejsze zło niz rodzice w więzieniu...

_________________
Akcja "Gwiazdka2007"
Zgłoszenia mikołajów


Pn cze 06, 2005 11:33
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post 
elka napisał(a):
a czemu przemocy? myślisz ze nastolatek nie rozumie słów, jakie sie do niego mówi - w sensie tłumaczenia i wyjaśniania, i konsekwencji czynów - w tym przypadku niechodzenia do szkoły?


mysle ze czesto nie rozumie, albo inaczej nie chce rozumiec.

Zachowanie Twojego dzadka bardzo mi sie podoba, zdrowe podejscie i nauka brania odpowiedzialnosci za swe czyny, ale z tego co wiem nie bylo wtedy takiego prawa.

elka napisał(a):
więc podejrzewam mocno, że ja bym zrobiła tak jak dziadek - "przymusem" będzie tu pozwolenie na to, by dziecko poniosło konsekwencję swego czynu...


po czesci tez tak bylem wychowywany, bylem strasznym nieukiem i potem pod koniec kazdego semestru musialem kwiczec by wszystko pozdawac, nie mowie juz o famie lenia jaka mialem przez cale liceum.

Z podstawowka to nieco bardziej skoplikowane, bo bylem za granice kilka lat w jednym z krajow gdzie jest zabronione "jakakolwiek przemoc"

elka napisał(a):
i wybacz, ale nie wierze w to, że tak nagle dziecko przestaje sobie chciec chodzic do szkoły - zawsze jest powod...

owszem zawsze jest jakis powod, ale czesto ten powod nie jest na tyle powazny by dziecku pozwolic by nie szlo do szkoly.
Teraz mysle ze to bardziej dotyczylo podstawowki, gdzie argument dziecka czesto jest nie chce i juz.

elka napisał(a):
a jaką formę przemocy byś zaproponował? jesli pamietasz okres nastoletni, to co najlepiej by zadzialalo wg ciebie wikingu? :)


Na mnie by najlepiej zadzialal zakaz chodzenia do szkoly :D bylem dosc przekornym dzieckiem i nastolatkiem


Pn cze 06, 2005 14:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 11, 2004 17:35
Posty: 1082
Post 
ja jestem zdania, że mały klaps w tyłek jeszcze nikomu nie zaszkodził. Nie mówie tu o regularnym biciu czy znęcaniu się. Dziecko musi wiedzieć, że są granice których mu przekroczyć po prostu nie wolno.
Oczywiście, że przodować tu powinna rozmowa no ale nie oszukujmy się ... czasami są sytuacje w których rozmową nie zawsze jesteśmy w stanie osiągnąć jakiś tam cel wychowawczy. Taki klaps sprawi, że dziecko "otrzeźwieje" i zobaczy, że rodzice jednak nie żartują, mówią całkiem poważnie i, że to nie jego głos jest najważniejszy a rodziców. Takie sprowadzanie dziecka na ziemię moim zdaniem jest dobre ... a czasami nawet wskazane :)

_________________
Życie jest walką, z której nie możemy się wycofać, ale w której musimy odnieść zwycięstwo.


Wt cze 07, 2005 12:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37
Posty: 820
Post 
Można też zaniechać klapsowania dziecka i po wyjściu z poprawczaka przeprowadzić z nim poważną rozmowę. ;)
Mały klaps jest do przyjęcia w sytuacjach awaryjnych.
Klaps odruchowy, jako metoda – nigdy - to porażka rodziciela.


Śr cze 08, 2005 22:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 16:13
Posty: 188
Post 
hmm....pomyślmy......Konstytucja, ratyfikowane traktaty.......bicie dziecka= nie
fakt, nie chodzi mi o "klapsa" tylko o hmm...."lanie"


Cz cze 09, 2005 0:11
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sie 08, 2007 7:25
Posty: 1
Post 
Bicie dzieci jest dobrą żeczą bez bicia niczego się nie nauczą. U mnie w domu dzieci wiedzą że ja coś przezkrobią zaraz zdejmują spodnie i gacie a ja im daje lanie pasem albo batem.Nieważne że płaczą i że je to boli źle zrobiły muszą mieć nauczke ,i wogóle to dobrze że je to boli!!!Dzieci muszą się słuchać.!!!!


Śr sie 08, 2007 9:30
Zobacz profil
Post 
mrowa17 napisał(a):
Bicie dzieci jest dobrą żeczą bez bicia niczego się nie nauczą. U mnie w domu dzieci wiedzą że ja coś przezkrobią zaraz zdejmują spodnie i gacie a ja im daje lanie pasem albo batem.Nieważne że płaczą i że je to boli źle zrobiły muszą mieć nauczke ,i wogóle to dobrze że je to boli!!!Dzieci muszą się słuchać.!!!!


uwazaj bo lada chwila Twoje dzieci zadzwonia na pogotowie lub policje.
Dowody beda mialy na swoich skorach.
Zycze Ci milego pobytu w wiezieniu.
Oby sad wykazal Ci maksymum mozliwej kary za Twoje madre czyny wychowawcze.


Śr sie 08, 2007 23:24
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 236 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 12, 13, 14, 15, 16

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL