Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr sie 27, 2025 15:22



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 414 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19 ... 28  Następna strona
 Współżycie po ślubie 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn kwi 10, 2006 19:27
Posty: 176
Post 
akacja napisał(a):
Czy pytają ich o otwartość na posiadanie potomstwa czy nakazują regularne uprawianie seksu dla samego uprawiania do końca życia? Czy małżonkowie nie mają prawa planować ile i kiedy chcą mieć dzieci, jak chcą spędzać wolny czas?
Chodziło mi o to że po pewnym czasie małżeństwa (jeśli już mają dzieci) mogą zrezygnować ze współżycia jeśli oboje wyrażą na to zgodę. Tak może jest lepiej. Czasem sytuacje życiowe skłaniają do dłużej wstrzemiężliwości, czasem jest to wolny wybór obojga i małżeństwo pozostaje wtedy ważne jeśli oboje tak zdecydowali tak jak pisze w tej odpowiedzi

Nikt nikomu niczego nie nakazuje, ale jak sama mozesz zobaczyc pod wskazanym przez Ciebie adresem, jest zalecenie
Cytuj:
Zaniedbywanie współmałżonka pod względem seksualnym jest bowiem narażaniem go na grzech cudzołóstwa, a więc współudziałem w jego ewentualnym grzechu...

akacja napisał(a):
Życie w rodzinie znam bo żyję w domu stworzonym przez moich rodziców. W nim doznałam zranień stąd także mój stosunek do małżeństwa. Ale wydaje mi się że samotność zbliża mnie do Boga i że lepiej czułabym się sama niż w związku z chłopakiem. Choć tak naprawdę życia w samotności nie doświadczyłam.

Znasz zycie w rodzinie w ktorej sie wychowywalas. Czlowiek nie ma wyboru, gdzie i kiedy sie urodzi oraz kto bedzie go wychowywal. Mysle ze i tak nie trafilas zle... popatrz ile jest ludzi w znacznie gorszym polozeniu. Nie zrozum mnie zle, ale ludzie naprawde czasami nie doceniaja tego co maja.
akacja napisał(a):
Spotykając się z rodzinami chrześcijańskimi w grupach religijnych odnoszę wrażenie że w nich może być szczeście. Ale u mnie w domu nie ma żywej wiary i rodzice ranili mnie na tle religijnym.

Masz wiec szanse wykreowac rodzine na wlasny wizerunek- pamietaj, ze to rowniez od Ciebie zalezy jak bedzie ten zwiaze wygladal.
akacja napisał(a):
Wspaniale by było gdyby tak było. Ale obawiam się że rzeczywistość jest inna. Jeśli tak będzie że spotkam się z takim właśnie traktowaniem, słowami, gestami ze strony faceta to co wtedy?
Również wynika to z różnych tematów zakładanych na forum, że faceci doznają podniecenia na widok dziewczyny. Przykro mi ale to jego problem, nie mój. Niech poszuka sobie innej dziewczyny, bo ja nie mam zamiaru w geście miłosierdzia przez wejście z nim w związek małżeński pomagać mu rozwiązać jego problem.

A co bedzie jezeli jutro bedzie koniec swiata? A po kiego grzyba to gdybanie? Po co Ci ta asekuracja? Wydaje Ci sie ze wszystko przewidzisz? Na wszystko bedziesz miec przygotowana odpowiedz? Guzik prawda- zycie zawsze Ci podsunie sytuacje w ktorej perfekcyjny plan peknie jak banka mydlana.
Co do facetow to masz mocno skrzywione podejscie, a zapytam Cie wprost- czy masz jakiegos przyjaciela z ktorym mozesz pogadac o wszystkim? Czy w ogole od czasu do czasu zdarza Ci sie z kims spotkac zwyczajnie pogadac? Mam dziwne wrazenie, ze Twoim glownym zrodlem wiadomosci jest Internet. Stad takie absurdalne wnioski- powiedz mi jak wedlug Ciebie mialby funkcjonowac np. ochroniarz w centrum handlowym- codziennie przewija sie tam tysiace dziewczyn. Wg. Ciebie bylby podniecony przez 8, a czasami 12 godzin na dobe? Ksiadz niewatpliwie tez jest facetem- jakby biedak msze odprawial? A policjant, sprzedawca, kierowca i miliony innych?
Ja tez jestem facetem i przyznam sie ze zdarza mi sie obejrzec za zgabna dziewczyna- ale jakiz w tym jest problem? Po prostu lubie patrzec na ladne kobiety- podobnie jak na dziela sztuki, architektury, natury. Wszystko zalezy od podejscia- to nie jest tak, ze jak sie zobaczy ladna dziewczyne, to od razu sie ja w myslach gwalci, a ze napiecie rosnie to sie pedzi do domu i wykorzystuje biedna zone. TO SA BZDURY!
akacja napisał(a):
Seks jawi mi się jako coś co poniża i upokarza mojej godności jako osoby ludzkiej i narusza integralną część mnie jako odrębnej istoty ludzkiej.

Czyli uwazasz, ze Bog skazal miliony ludzi na ponizenie?! Zauwaz, ze jest to jedyny naturalny sposob rozmnazania- bez tego nie ma ludzkosci. Skoro On tak to urzadzil, to znaczy ze mial w tym swoj cel, nie sadzisz? Wielokrotnie juz byly podawane katolickie ksiazki i publikacje na temat seksu w malzenstwie- moze warto sie z nimi zapoznac? Mateola juz wczesniej o tym napisala, ale jak widac, nie przyjelas tego do wiadomosci...
akacja napisał(a):
w sprawie drugiego problem czyli erotyzacji forum, można rozmawiać gdy chce się dowiedzieć czegoś więcej o seksualności, rozwiązać jakiś problem. Ale gdy rozmawia się bez potrzeby to wtedy może już to być bliskie prowadzenia nieprzyswoitych rozmów a mam takie wrażenie że niektóre posty na forum są bliskie naruszenia VI przykazania i czystości.

Nikt nie ma obowiazku czytania postow, a tym bardziej odpisywania na nie, czy tez sugterowania sie opiniami w nich zawartymi. Wiara.pl udostepnia miejsce, moderatorzy dbaja o porzadek, ale cale forum tworza uzytkownicy. I oni tez ponosza odpowiedzialnosc za pisane slowa. Uwazam, ze lepiej jezeli ludzie w taki sposob wyrazaja swoje opinie, niz siedza na tylku z zacietrzewionymi twarzami i tylko poglebiaja swe (nieraz bledne) mniemania. A nuz sie ktos nawroci? Popatrz na to w tym kontekscie.


Śr lip 19, 2006 20:58
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17
Posty: 1998
Post 
KrzysiekFZ napisał(a):
akacja napisał(a):
Czy pytają ich o otwartość na posiadanie potomstwa czy nakazują regularne uprawianie seksu dla samego uprawiania do końca życia? Czy małżonkowie nie mają prawa planować ile i kiedy chcą mieć dzieci, jak chcą spędzać wolny czas?
Chodziło mi o to że po pewnym czasie małżeństwa (jeśli już mają dzieci) mogą zrezygnować ze współżycia jeśli oboje wyrażą na to zgodę. Tak może jest lepiej. Czasem sytuacje życiowe skłaniają do dłużej wstrzemiężliwości, czasem jest to wolny wybór obojga i małżeństwo pozostaje wtedy ważne jeśli oboje tak zdecydowali tak jak pisze w tej odpowiedzi

Nikt nikomu niczego nie nakazuje, ale jak sama mozesz zobaczyc pod wskazanym przez Ciebie adresem, jest zalecenie

Podam całą odpowiedź
Cytuj:
Jeśli jednak już w trakcie trwania małżeństwa zrezygnują ze współżycia (a co za tym idzie także czasem z posiadania potomstwa - bo przecież do owej rezygnacji mogło dojść, kiedy mieli już kilkoro dzieci) to ich związek nadal jest ważny. Może się zresztą zdażyć, że owa rezygnacja nie jest zaplanowana, ale tak po prostu wychodzi. Na pewno jednak w takim wypadku powinna być to decyzja ich obojga. Zaniedbywanie współmałżonka pod względem seksualnym jest bowiem narażaniem go na grzech cudzołóstwa, a więc współudziałem w jego ewentualnym grzechu...

Jeśli jest to dojrzała decyzja obojga, to na pewno można wtedy dążyć do świętości...

Jeżeli spotka się kogoś kto będzie myślał podobnie i również by chciał by było w ten sposób wtedy może być to możliwe. Bardziej można się wtedy poświęcić np zaangażowaniu w życie parafialne. Ze względu na różne sytuacje życiowej jest to także wygodniejsze i praktyczniejsze. Nie będzie się więc wtedy czuło poniżanym ani krzywdzonym


Śr lip 19, 2006 21:28
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17
Posty: 1998
Post 
mateola napisał(a):
Po to jest seks wg KK. Nie ma tam nic o poniżaniu człowieka, o szarganiu jego godności i naruszaniu integralności.

Niestety w dzisiejszym świecie często doświadcza się przemocy seksualnej oraz poniżania i upokarzania z tego powodu.
A tu jest tego źródło i przyczyna:
Rdz 3:16
Do niewiasty powiedział: (...), ku twemu mężowi będziesz kierowała swe pragnienia, on zaś będzie panował nad tobą.
mateola napisał(a):
Ale dlaczego cały czas twierdzisz, ze tematy "okołoerotyczne" poruszane są bez potrzeby? Ja mam potrzebę pisania i czytania o tym - i Ty, Akacjo, również taką potrzebę masz. Bo też czytasz i piszesz.
Nie obraź się, ale jeśli razi Cię ilość, czy też jakość wypowiedzi; jeśli czujesz, że sprowadza to Twoje myśli na manowce, jeśli masz wrażenie, że tematy i rozmowy są nieprzyzwoite - to po prostu tu nie zaglądaj.

Po prostu nie zaglądaj? - Czy dział rodzina chrześcijańska na forum wiara zawiera treści erotyczne, by tak powiedzieć? Tak mogę powiedzieć o czacie onetu. A póki jestem na tym forum otwarcie będę mówiła o wszystkim co sprawia mi niepókój, rozwala życie duchowe i źle dzieje się na forum by rozwiązywać problemy drogą dialogu. Nie wyróżniam jako szczególnie VI przykazaniue. Poprostu biorę rachunki sumienia i czytam wszystkie pytania po kolei konfrontując to z życiem, a VI jest w środku. Odnosząc to do różnych konkretnych sytuacji życiowych mogą się pojawić wątpliwości czy jest to grzechem. Nie każda rozmowa, myśl na temat seksu jest grzechem. Tu są odpowiedzi kiedy jest a kiedy nie jest,tu i tu . Niektóre z wypowiedzi na forum mogą takimi być, ale nie wszystkie wiele prowadzonym na forum rozmów jest potrzebnych.
Zeby nie było że wszystko ograniczam do seku mogą być również złe, zbereźne, blużniercze myśli wobec Boga. Tak jak zakwalifikowałam jako grzech"wyśmiewanie i drwienie z wiary na forum" "poddawanie się wątpliwościom w wierze i pretensjom do Boga i wyrażanie tego na forum" (i z tego powodu raz nawet musiałam poprosić moderatora o usunięcie własnego postu) tak samo grzech na forum dotyczy VI przykazania. Tak jak kiedyś starałam się uzasadnić że na forum łamane jest lub zachęca się do łamania I i II przykazania tak teraz wysuwam zarzut o erotyzacje forum.
mateola napisał(a):
Przepraszam za ten wtręt, ale... to raczej normalne. Zmartwiłabym się, gdyby np. mój dorosły już syn doznawał podniecenia innego rodzaju ;-).

Źle by było gdyby stał się niewolnikiem popędu, z którym nie może sobie radzić. Gdyby wszystko skoncentrowane było na tym i nie miałby poza tym żadnych hobby, pasji życiowych, które pochłonęłyby go np wędrówek po górach, komputerów, powieści przygodowych.
KrzysiekFZ napisał(a):
Znasz zycie w rodzinie w ktorej sie wychowywalas. Czlowiek nie ma wyboru, gdzie i kiedy sie urodzi oraz kto bedzie go wychowywal. Mysle ze i tak nie trafilas zle... popatrz ile jest ludzi w znacznie gorszym polozeniu. Nie zrozum mnie zle, ale ludzie naprawde czasami nie doceniaja tego co maja.

Wolałabym zyć sama i być blisko Jezusa niż mieć rodzinę, dzieci, męża i być daleko od Boga.
Doświadczyłam w swym życiu że piękniejsze jest życie we wspólnocie religijnej (np oazie) lub zakonie niż w rodzinie.
KrzysiekFZ napisał(a):
Stad takie absurdalne wnioski- powiedz mi jak wedlug Ciebie mialby funkcjonowac np. ochroniarz w centrum handlowym- codziennie przewija sie tam tysiace dziewczyn. Wg. Ciebie bylby podniecony przez 8, a czasami 12 godzin na dobe? Ksiadz niewatpliwie tez jest facetem- jakby biedak msze odprawial? A policjant, sprzedawca, kierowca i miliony innych? Ja tez jestem facetem i przyznam sie ze zdarza mi sie obejrzec za zgabna dziewczyna- ale jakiz w tym jest problem? Po prostu lubie patrzec na ladne kobiety- podobnie jak na dziela sztuki, architektury, natury.

No i piszesz o tym o co mi chodzi jak powinno być ale z innej strony. Poprostu żyje, funkcjonuje w tym świecie, interesuje się róznymi rzeczami.
Ale co wtedy gdy spotykając faceta niestety jego zachowanie będzie inne?
KrzysiekFZ napisał(a):
Czyli uwazasz, ze Bog skazal miliony ludzi na ponizenie?! Zauwaz, ze jest to jedyny naturalny sposob rozmnazania- bez tego nie ma ludzkosci. Skoro On tak to urzadzil, to znaczy ze mial w tym swoj cel, nie sadzisz? Wielokrotnie juz byly podawane katolickie ksiazki i publikacje na temat seksu w malzenstwie- moze warto sie z nimi zapoznac? Mateola juz wczesniej o tym napisala, ale jak widac, nie przyjelas tego do wiadomosci...

Żyje ktoś w małżeństwie i czuje się poniżanym to każeesz mu wypierać się swoich uczuć wmawiając że jest wspaniale?
Mówiąc o tym że seks jako sposób rozmnażania czyli takie pełni funkcje do których został przeznaczony. A więc otwartość na potomstwo, wzajemna miłość małżonków a nie uprawianie seksu dla samego uprawiania o co właśnie mi chodzi.
To tak jakby student skończyłby uczelnie ale ciągle bo ma wyższe wykształcenie co pół roku w terminie sesji brałby książki, zakuwałby i chodziłby na egzaminy pomimo że już nie jest studentem.
KrzysiekFZ napisał(a):
Nikt nie ma obowiazku czytania postow, a tym bardziej odpisywania na nie, czy tez sugterowania sie opiniami w nich zawartymi. Wiara.pl udostepnia miejsce, moderatorzy dbaja o porzadek, ale cale forum tworza uzytkownicy. I oni tez ponosza odpowiedzialnosc za pisane slowa. Uwazam, ze lepiej jezeli ludzie w taki sposob wyrazaja swoje opinie, niz siedza na tylku z zacietrzewionymi twarzami i tylko poglebiaja swe (nieraz bledne) mniemania. A nuz sie ktos nawroci? Popatrz na to w tym kontekscie

Takie są zasady obowiązując na forum dyskusyjnym. Ale według mnie powinna być informacja że na forum ludzie wypowiadają swe opinie, ponoszą za nie osobistą odpowiedzialność za które redakcja nie odpowiada i mogą zdarzyć się opinie sprzeczne z nauką Kościoła. A dla tych co szukają odpowiedzi na konkretne pytania przygotowane by były ogólne wskazówki co mają czynić. W ten sposób ci co chcą polemizować na forum wiedzieliby że czynią to na własną odpowiedzialność i nie byłoby tych zarzutów że wskutek jakiś opinii na forum ktoś utracił wiarę lub wprowadziły zamęt w jego życie duchowe.


Cz lip 20, 2006 20:51
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn kwi 10, 2006 19:27
Posty: 176
Post 
akacja napisał(a):
Niestety w dzisiejszym świecie często doświadcza się przemocy seksualnej oraz poniżania i upokarzania z tego powodu.
A tu jest tego źródło i przyczyna:
Rdz 3:16
Do niewiasty powiedział: (...), ku twemu mężowi będziesz kierowała swe pragnienia, on zaś będzie panował nad tobą.

A nie przyszlo Ci do glowy, ze owe pragnienia sa odpowiedzialne za to ze czlowiek w ogole istnieje? Wroc do historii kiedy ludzie nie umieli czytac, pisac- ba mieli problem z porozumiewaniem sie- jak myslisz, dlaczego gatunek ludzki nie zaginal?
akacja napisał(a):
Zeby nie było że wszystko ograniczam do seku mogą być również złe, zbereźne, blużniercze myśli wobec Boga. Tak jak zakwalifikowałam jako grzech"wyśmiewanie i drwienie z wiary na forum" "poddawanie się wątpliwościom w wierze i pretensjom do Boga i wyrażanie tego na forum" (i z tego powodu raz nawet musiałam poprosić moderatora o usunięcie własnego postu) tak samo grzech na forum dotyczy VI przykazania. Tak jak kiedyś starałam się uzasadnić że na forum łamane jest lub zachęca się do łamania I i II przykazania tak teraz wysuwam zarzut o erotyzacje forum.

Sporo postow juz tu przeczytalem, ale nie natrafilem na zaden, gdzie ktos drwi i wysmiewa wiare- co wcale nie znaczy ze takich nie ma. Wg Ciebie tez jestem grzesznikiem bo nie podoba mi sie zgoda jedynie na NPR, i zapewne powinienem siedziec cicho i nie gorszyc innych, prawda? Zarzut o erotyzacje? Daruj, ale jezeli dla Ciebie obejrzenie sie za kobieta jest juz skandalem- to nic dziwnego, ze tresci na tym forum moga Cie wprawic w zaklopotanie. Tymczasem sa one zwiazane z zyciem malzenskim- jak sobie wyobrazasz np. porade lekarza dotyczaca najkorzystniejszej pozycji, jezeli para stara sie o dziecko. Mialby to podac na przykladzie kwiatkow i pszczolek?!
akacja napisał(a):
Źle by było gdyby stał się niewolnikiem popędu, z którym nie może sobie radzić. Gdyby wszystko skoncentrowane było na tym i nie miałby poza tym żadnych hobby, pasji życiowych, które pochłonęłyby go np wędrówek po górach, komputerów, powieści przygodowych.

A ja posune sie jeszcze dalej- nie odwrocilbym sie do zadnego faceta tylem, ktory nie zwrocilby uwagi np. na zgrabna dziewczyne w obcislej spodniczce. Jak juz wczesniej wspominalem, wcale to nie znaczy, ze ta kobieta jest gwalcona w myslach.
akacja napisał(a):
Wolałabym zyć sama i być blisko Jezusa niż mieć rodzinę, dzieci, męża i być daleko od Boga.
Doświadczyłam w swym życiu że piękniejsze jest życie we wspólnocie religijnej (np oazie) lub zakonie niż w rodzinie.

Zycia w rodzinie stworzonej przez sibie i ukochana osobe jeszcze nie doswiadczylas, wiec nie masz czego porownywac.
Sprawe swego powolania musisz rozpatrzec znacznie glebiej niz do tej pory- Bog wymaga od nas konkretnej odpowiedzi. Odwlekanie decyzji o malzenstwie nie jest niczym dobrym- czlowiek nabiera wlasnych przekonan, opinii, przyzwyczaja sie do swych wyobrazen, pragnien, marzen- nierzadko zaczyna zycie w wyimaginowanym swiecie, a czasem popada w depresje. Pamietaj, ze im pozniej zdecydujesz sie na pierwsze dziecko - tym gorzej dla niego.
akacja napisał(a):
No i piszesz o tym o co mi chodzi jak powinno być ale z innej strony. Poprostu żyje, funkcjonuje w tym świecie, interesuje się róznymi rzeczami.
Ale co wtedy gdy spotykając faceta niestety jego zachowanie będzie inne?

A kto Ci kaze wychodzic za maz?! Po to jest okres narzeczenstwa, aby poznac sie lepiej, porozmawiac o przyszlosci o swych planach, marzeniach, o tym jak widzimy nasza wspolna przyszlosc itd. itp. Oczywiscie nie ma gwarancji ze dana osoba zawsze taka pozostaje- ale co na tym swiecie oprocz smierci, jest pewne?
akacja napisał(a):
Żyje ktoś w małżeństwie i czuje się poniżanym to każeesz mu wypierać się swoich uczuć wmawiając że jest wspaniale?
Mówiąc o tym że seks jako sposób rozmnażania czyli takie pełni funkcje do których został przeznaczony. A więc otwartość na potomstwo, wzajemna miłość małżonków a nie uprawianie seksu dla samego uprawiania o co właśnie mi chodzi.
To tak jakby student skończyłby uczelnie ale ciągle bo ma wyższe wykształcenie co pół roku w terminie sesji brałby książki, zakuwałby i chodziłby na egzaminy pomimo że już nie jest studentem.

Ponizac Cie moga wszedzie- jezeli sobie na to pozwolisz, w pracy, w szkole, w urzedzie. A jak bedziesz traktowana w malzenstwie- zalezy rowniez od Ciebie.
Seks nie sluzy jedynie do prokreacji i nie tylko po to zostal stworzony. Powinnas doskonale o tym wiedziec, ze KK akceptuje wspolzycie malzenskie NIE TYLKO prowadzace do powiekszenia rodziny. Moze ktos z szanownych uzytkownikow NPR sie wypowie, dlaczego wspolzyje w dni nieplodne? Niech powie czy czuje sie ponizany, wykorzystywany.
Akacjo, polecano Ci juz wizyte u psychologa (pod czym sie tez podpisuje) a ja Ci moge polecic rozmowe z zaprzyjaznionym malzenstwem- niech Ci opowiedz, jaka role spelnia pozycie intymne w ich zwiazku- no chyba ze znasz same nieszczesliwe przypadki- wtedy ja sie poddaje.
A przyklad ze studentem? Prosze bardzo- po co ow student wkuwa wiedze? Zeby zdac egzamin, skonczyc uczelnie? Rowniez- ale przede wszystkim po to, aby zdobyc wiedze. A po studiach wielu z nich dalej wkuwa aby zdobyc certyfikaty, licencje, zaswiadczenia itp. Podnosza swoje umiejetnosci i kwalifikacje- sa przez to bardziej wyksztalceni, wiecej potrafia- ich wartosc wzrasta.
Podobnie z malzenstwem- musisz zrozumiec, ze akt malzenski nie sluzy jedynie do prokreacji- stanowi on piekne przezycie zarezerwowane wylacznie dla malzonkow, kiedy staja sie jednym cialem. Podawalem Ci adres, gdzie mozesz znalezc wiecej informacji- ale widze ze na niewiele sie to zdalo...
akacja napisał(a):
akie są zasady obowiązując na forum dyskusyjnym. Ale według mnie powinna być informacja że na forum ludzie wypowiadają swe opinie, ponoszą za nie osobistą odpowiedzialność za które redakcja nie odpowiada i mogą zdarzyć się opinie sprzeczne z nauką Kościoła. A dla tych co szukają odpowiedzi na konkretne pytania przygotowane by były ogólne wskazówki co mają czynić. W ten sposób ci co chcą polemizować na forum wiedzieliby że czynią to na własną odpowiedzialność i nie byłoby tych zarzutów że wskutek jakiś opinii na forum ktoś utracił wiarę lub wprowadziły zamęt w jego życie duchowe.

Kazdy dorosly, zdrowy na umysle czlowiek w pelni odpowiada ni tylko za swoje czyny, ale rowniez i slowa. Niezaleznie od tego gdzie one zostana popelnione/wypowiedziane. I kazdy powienien sobie z tego zdawac sprawe - nieznajomosc prawa bowiem szkodzi.
Ci ktorzy szukaja konkretnych odpowiedzi- moga zadac pytanie w odpowiednim dziale portalu wiara.pl lub skontaktowac sie z osoba duchowna.
Wchodzac na forum, a takze przegladajac rozne ksiazki, publikacje, czasopisma niejednokrotnie spotykamy sie ze sprzecznosciami- ale czy jest to powod do utraty wiary? Zaiste, mala musialaby to byc wiara. Poza tym, zdrowy rozsadek nakazuje wysluchanie obu stron- skoro napotkalismy kontrowersyjna opinie, to zawsze mozemy zasiegnac porady kogos, kto temat wiary zna znacznie lepiej od nas.


Pt lip 21, 2006 0:55
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23
Posty: 1814
Post 
akacja napisał(a):
Niestety w dzisiejszym świecie często doświadcza się przemocy seksualnej oraz poniżania i upokarzania z tego powodu.
A tu jest tego źródło i przyczyna:
Rdz 3:16
Do niewiasty powiedział: (...), ku twemu mężowi będziesz kierowała swe pragnienia, on zaś będzie panował nad tobą.


To Ksiega Rodzaju - więc pożądanie nie jest wymysłem obecnych czasów. W Piśmie Św. są przykłady przemocy seksualnej, ale i dobrego pożycia małżeńskiego również. Na nich się skup.


akacja napisał(a):
Po prostu nie zaglądaj? - Czy dział rodzina chrześcijańska na forum wiara zawiera treści erotyczne, by tak powiedzieć? Tak mogę powiedzieć o czacie onetu. A póki jestem na tym forum otwarcie będę mówiła o wszystkim co sprawia mi niepókój, rozwala życie duchowe i źle dzieje się na forum by rozwiązywać problemy drogą dialogu. Nie wyróżniam jako szczególnie VI przykazaniue. Poprostu biorę rachunki sumienia i czytam wszystkie pytania po kolei konfrontując to z życiem, a VI jest w środku. Odnosząc to do różnych konkretnych sytuacji życiowych mogą się pojawić wątpliwości czy jest to grzechem. Nie każda rozmowa, myśl na temat seksu jest grzechem. Tu są odpowiedzi kiedy jest a kiedy nie jest,tu i tu . Niektóre z wypowiedzi na forum mogą takimi być, ale nie wszystkie wiele prowadzonym na forum rozmów jest potrzebnych.
Zeby nie było że wszystko ograniczam do seku mogą być również złe, zbereźne, blużniercze myśli wobec Boga. Tak jak zakwalifikowałam jako grzech"wyśmiewanie i drwienie z wiary na forum" "poddawanie się wątpliwościom w wierze i pretensjom do Boga i wyrażanie tego na forum" (i z tego powodu raz nawet musiałam poprosić moderatora o usunięcie własnego postu) tak samo grzech na forum dotyczy VI przykazania. Tak jak kiedyś starałam się uzasadnić że na forum łamane jest lub zachęca się do łamania I i II przykazania tak teraz wysuwam zarzut o erotyzacje forum.


Jeszcze raz powtarzam, że skoro ktoś porusza jakieś tematy, to nie sa to rozmowy "niepotrzebne". Rozumiem, że Ciebie niektóre tematy lub wypowiedzi rażą i masz do tego prawo. Dlaczego jednak usiłujesz dopasować rozmówców na forum do własnego sumienia (które zwyczajnie błądzi w rozumieniu ludzkiej seksualności)? Wiele osób mogłoby Tobie, akacjo, zarzucić, że wypaczasz zamierzony przez Boga pomysł na ludzką seksualność, głosząc na forum swoje poglądy.

akacja napisał(a):
Źle by było gdyby stał się niewolnikiem popędu, z którym nie może sobie radzić. Gdyby wszystko skoncentrowane było na tym i nie miałby poza tym żadnych hobby, pasji życiowych, które pochłonęłyby go np wędrówek po górach, komputerów, powieści przygodowych.


Oj, źle.
Nie to jednak miałam na myśli. Zmartwiłabym się, gdyby zamiast pociągu do kobiet, czuł pociąg do własnej płci.
akacja napisał(a):
Wolałabym zyć sama i być blisko Jezusa niż mieć rodzinę, dzieci, męża i być daleko od Boga.


A nie chciałabyś i jednego i drugiego? I rodzinę, i bliskość Boga? Dalczego zakładasz, że można mieć tylko jedno?
Weź pod uwagę, że można jeszcze: nie mieć rodziny i żyć z dala od Boga, np krzywiąc się na niektóre Jego pomysły...
akacja napisał(a):
Żyje ktoś w małżeństwie i czuje się poniżanym to każeesz mu wypierać się swoich uczuć wmawiając że jest wspaniale?
Mówiąc o tym że seks jako sposób rozmnażania czyli takie pełni funkcje do których został przeznaczony. A więc otwartość na potomstwo, wzajemna miłość małżonków a nie uprawianie seksu dla samego uprawiania o co właśnie mi chodzi.


Akacjo, większość ludzi żyjacych w małżeństwie nie czuje żadnego poniżenia! Masz wykrzywione poglądy na ten temat!
A seks jest nie tylko do rozmnażania - służy także do budowania więżi między małżonkami, na płaszczyźnie biologicznej, psychicznej i duchowej - wkleiłam Ci odpowiednie fragmenty Katechizmu Kościoła Katolickiego, chcesz polemizować z dokumentem takiej wagi?

Czego Ty właściwie chcesz, dziewczyno?


Pt lip 21, 2006 7:13
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
akacja napisał(a):
Takie są zasady obowiązując na forum dyskusyjnym. Ale według mnie powinna być informacja że na forum ludzie wypowiadają swe opinie, ponoszą za nie osobistą odpowiedzialność za które redakcja nie odpowiada i mogą zdarzyć się opinie sprzeczne z nauką Kościoła.


Taka informacja jest na samym początku regulaminu (paragraf 1, punkt 1):
Cytuj:
Forum serwisu WIARA.PL jest miejscem spotkania ludzi pragnących pogłębić swoją wiarę, poszukujących Boga i zainteresowanych problemami religii, a chrześcijaństwa w szczególności. [b]W sposób kulturalny mogą być zatem wyrażane również poglądy kontrowersyjne[b].


akacja napisał(a):
A dla tych co szukają odpowiedzi na konkretne pytania przygotowane by były ogólne wskazówki co mają czynić.


Od tego jest dział "zapytaj".

akacja napisał(a):
W ten sposób ci co chcą polemizować na forum wiedzieliby że czynią to na własną odpowiedzialność i nie byłoby tych zarzutów że wskutek jakiś opinii na forum ktoś utracił wiarę lub wprowadziły zamęt w jego życie duchowe.


A są takie zarzuty? Oczywiście, że człowiek dorosły ponosi pełną odpowiedzialność za swoje czyny. Również za swoje uczestnictwo w polemikach.

I jeszcze jedno: wiara nie może być ponad Prawdą. Każdy ma prawo do Prawdy, a Bóg objawił się właśnie prostaczkom, a nie kapłanom czy uczonym w piśmie. Dla tych ostatnich słowa Jezusa "jestem Synem Bozym" były bluźnierstwem, przeciw I czy II przykazaniu. Postanowili więc zamknąć Mu usta na wieki.

Taka cenzura nic nie daje, a przykładów na jej nieskuteczność jest wiele.


Pt lip 21, 2006 10:13
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17
Posty: 1998
Post 
KrzysiekFZ napisał(a):
Sporo postow juz tu przeczytalem, ale nie natrafilem na zaden, gdzie ktos drwi i wysmiewa wiare- co wcale nie znaczy ze takich nie ma

Jest wiele takich postów, ale zostawiam je w spokoju bo nie chce mi się ich wytykać. NIe przeszkadzają już mi aż tak bardzo. Poza tym teraz trochę się uspokoiło na forum bo takie osoby przymusowo zamilkły.
KrzysiekFZ napisał(a):
Wchodzac na forum, a takze przegladajac rozne ksiazki, publikacje, czasopisma niejednokrotnie spotykamy sie ze sprzecznosciami- ale czy jest to powod do utraty wiary?

Człowiek wchodzący na forum mający różne problemy w wierze. Różne sytuacje życiowe, doświadczenie trudności życiowych, zła i cierpienia mogą spowodować utratę wiary. Zdarza się na forum szuka wyjaśnienia swych wątpliwości w wierze. Jeśli spotyka się z argumentacją ateistów może wprowadzić to dezoriantację i zagubienie zwłaszcza gdy ma nierozwiązane wątpliwości w wierze. Zdarza się też że wskutek jakieś argumentacji w czasie polemiki ktoś zaczyna dostrzegać niespójności i wewnętrzne sprzeczności w chrześcijaństwie. Więc zamiast dobrych owoców w postaci rozwiązania problemów w wierze pojawia się inne "dobre"owoce w postaci utraty wiary, bo przekonał się że wierzący mogą być w błędzie. Czy z myślą o takich "dobrych" owocach zakładano forum?
mateola napisał(a):
Rozumiem, że Ciebie niektóre tematy lub wypowiedzi rażą i masz do tego prawo. Dlaczego jednak usiłujesz dopasować rozmówców na forum do własnego sumienia (które zwyczajnie błądzi w rozumieniu ludzkiej seksualności)?

Należy bezwględnie słuchać własnego sumienia także w korzystaniu z forum które jest ważniejsze od opinii pojawiających się na forum - z tym także zgodziła się ze mną jotka.
Każde przykazanie określa jasno czyny, myśli, słowa które są grzechem, można jednak mieć wątpliwość w konkretnej sytuacji czy był grzech.
Odnośnie VI przykazania (które jest w środku w rachunku sumienia o czym trzeba cały czas pamiętać) mogą być takie pytania z rachunkow sumienia:
Cytuj:
Internet to także możliwość propagowania nieczystości:

• Czy korzystając z Internetu zaglądałem na strony pornograficzne?
• Czy nie oszukiwałem współmałżonka/współmałżonki, dziewczyny/chłopaka szukając nieczystych wirtualnych znajomości?
• Czy nie używałem Internetu jako środka do rozładowywania napięć seksualnych?
• Czy cechowała mnie rozwiązłość w rozmowach z innymi internautami?
• Czy ograniczałem dzieciom dostęp do stron pornograficznych?
• Czy deprawowałem w sieci osoby nieletnie?
http://arc.wiara.pl/tematcaly.php?curr_ ... 1108135577

Staje na straży godności człowieka i szacunku w dziedzinie przekazywania życia. Grzechy przeciw temu przykazaniu to: - współżycie przedmałżeńskie, - rozbudzanie pożądliwości przez pieszczoty i pocałunki, - uczynki nieskromne dokonywane w samo- tności (samogwałt, czyli masturbacja, onanizm), - nieskromne rozmowy, - rozbudzanie pożądliwości i nieskromnych myśli przez lekturę, oglądanie filmów lub czasopism pornograficznych, - prowadzenie innych ludzi do nieczystości przez słowa lub czyny.
http://www.spowiedz.pl/rach9.htm

Mam uzasadnione przesłanki by sądzić że niektóre opinie na forum mogą prowadzić do grzechu nieczystości lub być bliskie jego złamania. A niej jest to sprawa prywatna mojego sumienia skoro jestem na tym forum a tego forum to dotyczy. Aby to wykazać musiałabym przeszukać forum, prześledzić dyskusję i wskazać takie posty z podaniem uzasadnienia a jest teraz ładna pogoda, czas by odpocząć i przebywać na łonie przyrody a nie spędzać niewiadomo ile czasu na forum. Nie chcę tego za bardzo też podawać jako przedmiotu polemiki ale to raczej powinna być informacja do moderatów działu. Gdy będę miała trochę czasu to może najlepiej omówię sprawę na PW z Jotką.
akacja napisał:
Swettchild napisał(a):
Cytuj:
Takie są zasady obowiązując na forum dyskusyjnym. Ale według mnie powinna być informacja że na forum ludzie wypowiadają swe opinie, ponoszą za nie osobistą odpowiedzialność za które redakcja nie odpowiada i mogą zdarzyć się opinie sprzeczne z nauką Kościoła.



Taka informacja jest na samym początku regulaminu (paragraf 1, punkt 1):
Cytat:
Forum serwisu WIARA.PL jest miejscem spotkania ludzi pragnących pogłębić swoją wiarę, poszukujących Boga i zainteresowanych problemami religii, a chrześcijaństwa w szczególności. [b]W sposób kulturalny mogą być zatem wyrażane również poglądy kontrowersyjne[b].

Ale mimo wszystko czegoś brakuje. Na czacie wiara jest drugi punkt bliżej precyzujący cel czatu, na forum dyskusyjnym i pomocy katolika jest to również określone. Przyjęło się umownie że jest to forum dyskusyjne, ale potrzeba bliższego sprecywowania jaki jest cel, założenie, czego można się na nim spodziewać wtedy różnych zarzutów by nie było bo mając jasno sprecyzowane że to miejsce polemik a nie miejsce rozwiązywania problemów ktoś szukał by gdzie indziej pomocy. Ale liczyć się trzeba z tym że taka informacja spowodować by mogła odejście niektórych osób z forum
Sweetchild napisał(a):
A są takie zarzuty? Oczywiście, że człowiek dorosły ponosi pełną odpowiedzialność za swoje czyny. Również za swoje uczestnictwo w polemikach.

Pojawiają sie czasem różne zarzuty. Napis będący u góry strony sugeruje że można spotkać tu ludzi którzy pomogą odnaleść Boga. A doświadczenie forum pokazuje że w czasie polemik można otrzymać także argumentacją wykazującą sprzeczności i niespójności w chrześcijaństwie i treści sprzeczne z wiarą i zdarza się czyjaś wiara mogła z tego powodu się załamać. Gdy ktoś odpowiada za swoje czyny wie że wchodząc na forum ateista naraża się na utratę wiary. Natomiast będąc na forum wiara takiego zagrożenia nie powinno być, raczej powinno pomagać w rozwoju wiary skoro jest pod redakcją Gościa Niedzielnego. A niektórzy robią tu to samo co na forum ateista. Jeśli miała by pozostać formuła forum dyskusyjnego powinna być informacja że w czasie polemik można otrzymać opinie sprzeczne z wiarą, więc pomocy w tym zakresie nalezy szukać gdzie indziej. A tematów w stylu "mam problem, proszę mi pomóc" jest na forum wiele i często nie dostają precyzyjnej odpowiedzi i niektóre opinie mogą wprowadzić zamęt.
Swettchild napisał(a):
I jeszcze jedno: wiara nie może być ponad Prawdą. Każdy ma prawo do Prawdy, a Bóg objawił się właśnie prostaczkom, a nie kapłanom czy uczonym w piśmie. Dla tych ostatnich słowa Jezusa "jestem Synem Bozym" były bluźnierstwem, przeciw I czy II przykazaniu. Postanowili więc zamknąć Mu usta na wieki.

A cóż to jest prawda? Czy prawda to przekonanie kogos że wierzący się mylą i nie ma Boga? Czy może Jezus jest Prawdą jak powiedział o Sobie więc oparcie się na Nim?


Pt lip 21, 2006 18:27
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
akacja napisał(a):
Ale mimo wszystko czegoś brakuje. Na czacie wiara jest drugi punkt bliżej precyzujący cel czatu, na forum dyskusyjnym i pomocy katolika jest to również określone. Przyjęło się umownie że jest to forum dyskusyjne, ale potrzeba bliższego sprecywowania jaki jest cel, założenie, czego można się na nim spodziewać wtedy różnych zarzutów by nie było bo mając jasno sprecyzowane że to miejsce polemik a nie miejsce rozwiązywania problemów ktoś szukał by gdzie indziej pomocy. Ale liczyć się trzeba z tym że taka informacja spowodować by mogła odejście niektórych osób z forum


Ale po to jest już dział "zapytaj". Dlaczego chcesz zabrać możliwość uzyskania także odpowiedzi niezgodnych z jedynie słuszną linią tym, którzy tego szukają?

akacja napisał(a):
Jeśli miała by pozostać formuła forum dyskusyjnego powinna być informacja że w czasie polemik można otrzymać opinie sprzeczne z wiarą, więc pomocy w tym zakresie nalezy szukać gdzie indziej. A tematów w stylu "mam problem, proszę mi pomóc" jest na forum wiele i często nie dostają precyzyjnej odpowiedzi i niektóre opinie mogą wprowadzić zamęt.


Jak pojawi się taka informacja, to z pewnością nie będę protestował.

akacja napisał(a):
Swettchild napisał(a):
I jeszcze jedno: wiara nie może być ponad Prawdą. Każdy ma prawo do Prawdy, a Bóg objawił się właśnie prostaczkom, a nie kapłanom czy uczonym w piśmie. Dla tych ostatnich słowa Jezusa "jestem Synem Bozym" były bluźnierstwem, przeciw I czy II przykazaniu. Postanowili więc zamknąć Mu usta na wieki.

A cóż to jest prawda? Czy prawda to przekonanie kogos że wierzący się mylą i nie ma Boga? Czy może Jezus jest Prawdą jak powiedział o Sobie więc oparcie się na Nim?


Ja tego nie wiem. Wierzę, że jest i pozostaje mi szukać, w nadziei, że znajdę. Natomiast cenzura merytoryczna, cenzura światopoglądowa, ograniczanie wolności wypowiedzi kojarzy mi się z nieprawdą, z zakłamaniem.


Pt lip 21, 2006 18:45
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17
Posty: 1998
Post 
SweetChild napisał(a):
Ale po to jest już dział "zapytaj". Dlaczego chcesz zabrać możliwość uzyskania także odpowiedzi niezgodnych z jedynie słuszną linią tym, którzy tego szukają?.

Ale takie osoby które chcą uzyskać precyzyjnej odpowiedzi również się zjawiają. Przykładem jest temat "Kryzys wiary" gdzie dwie osoby cały czas przeszkadzały mu w uzyskaniu odpowiedzi. Dlaczego więc wprowadzać zamęt i dezoriantację? Według mnie nawet na forum dyskusyjnym należy uważać na tego typu sytuacje.

SweetChild napisał(a):
Cytuj:
Jeśli miała by pozostać formuła forum dyskusyjnego powinna być informacja że w czasie polemik można otrzymać opinie sprzeczne z wiarą, więc pomocy w tym zakresie nalezy szukać gdzie indziej. A tematów w stylu "mam problem, proszę mi pomóc" jest na forum wiele i często nie dostają precyzyjnej odpowiedzi i niektóre opinie mogą wprowadzić zamęt.


Jak pojawi się taka informacja, to z pewnością nie będę protestował..

Może taka informacja jest potrzebna, aby wiedzieć na czym się stoi. Ale również dobrze by było przygotowanie ogólnych wskazówek dla tych którzy potrzebują rozwiązać problem wiary. Niektóre osoby mogły z forum odejść, ale przynajmniej szukały by odpowiedzi tam gdzie byłaby pewna. A ci którzy zdecydowaliby się na polemiki a zależy im na swoim życiu wiary aby wiary nie utracić powinny przedewszystkim starać o pogłębienie życia duchowego.
SweetChild napisał(a):
Ja tego nie wiem. Wierzę, że jest i pozostaje mi szukać, w nadziei, że znajdę. .

Gdy odnajdzie się drogę do Światła jakim Jezus to nie chce się jej nigdy odrzucić i aby podszepty szatana usiłowały wyrwać ziarno Słowa Bożego z serca.
SweetChild napisał(a):
Natomiast cenzura merytoryczna, cenzura światopoglądowa, ograniczanie wolności wypowiedzi kojarzy mi się z nieprawdą, z zakłamaniem.

Ale różni ludzie korzystają z forun. A wiąże się to z zagrozeniami wypływającymi z sieci. Należy zminimalizować ryzyko że coś złego się stanie, przyniesie to negatywne skutki. Ktoś powinien nad tym pilnować i tego szukać. Skoro pisze że można tu"spotkać ludzi którzy zaprowadzą do Boga" i tego ktoś szuka to tak należy zapanować nad sytuacją na forum by nie było czegoś odwrotnego, że wiarę się traci, lub od niej odchodzi. I to również redakcja forum powinna dążyć do zapewnienia, by nie było pretensji że stało się coś odwrotnego.


Pt lip 21, 2006 20:25
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17
Posty: 1998
Post 
KrzysiekFZ napisał(a):
Daruj, ale jezeli dla Ciebie obejrzenie sie za kobieta jest juz skandalem- to nic dziwnego, ze tresci na tym forum moga Cie wprawic w zaklopotanie. Tymczasem sa one zwiazane z zyciem malzenskim- jak sobie wyobrazasz np. porade lekarza dotyczaca najkorzystniejszej pozycji, jezeli para stara sie o dziecko. Mialby to podac na przykladzie kwiatkow i pszczolek?!przygodowych..

Wydaje mi się że dość jasno chciałam pokazać różnice kiedy rozmawianie na temat seksu jest grzechem a kiedy nie jest ale widocznie nie rozumiesz to nie wiem byś zobaczył na czym polega różnica czy muszę sformułować jakąś definicję.

KrzysiekFZ napisał(a):
sie jeszcze dalej- nie odwrocilbym sie do zadnego faceta tylem, ktory nie zwrocilby uwagi np. na zgrabna dziewczyne w obcislej spodniczce. Jak juz wczesniej wspominalem, wcale to nie znaczy, ze ta kobieta jest gwalcona w myslach.

Nie to jest złe że zwraca uwagę na dziewczynę ale że ma taki problem z którym nie potrafi sobie poradzić. Powinien wtedy przez samowychowanie uczyć się panować nad sobą.
KrzysiekFZ napisał(a):
Seks nie sluzy jedynie do prokreacji i nie tylko po to zostal stworzony. Powinnas doskonale o tym wiedziec, ze KK akceptuje wspolzycie malzenskie NIE TYLKO prowadzace do powiekszenia rodziny. .

Ale małżonkowie jeśli chcą mogą za obopólną zgodą zrezygnować ze współżycia po jakimś czasie oczywiście z zastrzezeniem gdy współmałżonek nie czuje się zaniedbywany a jest to wolna decyzja obojga.
Jest to o wiele praktyczniejsze i zgodne ze zdrowym rozsądkiem i logiką by bo zrealizowaniu przeznaczenia do jakiego służy seks czyli rozmnożenia jego zaniechać.
KrzysiekFZ napisał(a):
A przyklad ze studentem? Prosze bardzo- po co ow student wkuwa wiedze? Zeby zdac egzamin, skonczyc uczelnie? Rowniez- ale przede wszystkim po to, aby zdobyc wiedze. A po studiach wielu z nich dalej wkuwa aby zdobyc certyfikaty, licencje, zaswiadczenia itp. Podnosza swoje umiejetnosci i kwalifikacje- sa przez to bardziej wyksztalceni, wiecej potrafia- ich wartosc wzrasta..

Jak chce może dalej się dokształcać, ale chodzi o to że życie studenckie się skończy nie będzie wiecznym studentem do końca życia i cały czas tak się zachowuje
Można podać inny przykład gdy ktoś naprawi buty u szewca to nie będzie ciągle chodził do szewca skoro buty są dobre tylko wtedy gdy są zepsute, bo to absurd. Każdą czynność w życiu czyni się w określonym celu.
KrzysiekFZ napisał(a):
Moze ktos z szanownych uzytkownikow NPR sie wypowie, dlaczego wspolzyje w dni nieplodne? Niech powie czy czuje sie ponizany, wykorzystywany. .

Mi tutaj nie chodzi o NPR. . Chodzi mi o to co należy kształtować przed ślubem czyli o czystość. Czyli umiejętność kontrolowania swojego popędu i patrzenie z szacunkiem na drugą osobą. Jeśli ktoś coś takiego sobie wyrobi to wtedy będzie o co mi chodzi czyli szacunek dla drugiej osoby (więc wtedy nie będzie poniżania)w małżeństwie i odpowiedzialność w przekazywaniu życia. To znaczy nie będzie współżył dla zabawy, dla przyjemności a gdy przez wpadkę pocznie się dziecko to będzie dążył do jego usunięcia czy będzie krzywdził żonę przez nieliczenie się z jej stanem psychicznym przez nieumiarkowane żądanie współżycia.
Jak tą kwestię odpowienio poruszysz to może dojdziemy do wspólnych wniosków.
mateola napisał(a):
To Ksiega Rodzaju - więc pożądanie nie jest wymysłem obecnych czasów. W Piśmie Św. są przykłady przemocy seksualnej, ale i dobrego pożycia małżeńskiego również. Na nich się skup.

Chodziło mi o skutki grzechu pierworodnego. Jeszcze nie raz wszystko będzie do niego wracało bo w nim jest źródło i przyczyna. Na skutek niego nastąpiło w człowieku pęknięcie i rozdarcie, pojawiła się pożądliwość i panowanie mężczyzny nad kobietą. Przez to że Ewa zerwała owoc zakazany została obciążona taką karą której konsekwencje może ponosić współczesna kobieta w małżeństwa gdy jest źle traktowana przez swego męża.
mateola napisał(a):
A nie chciałabyś i jednego i drugiego? I rodzinę, i bliskość Boga? Dalczego zakładasz, że można mieć tylko jedno?
Weź pod uwagę, że można jeszcze: nie mieć rodziny i żyć z dala od Boga, np krzywiąc się na niektóre Jego pomysły...

Wydaje mi się to bardzo mało prawdopodobne by spotkać chłopaka który byłby wierzący i z którym można stworzyć rodzinę która bylaby blisko Boga. Chłopaków sprawy wiary mniej interesują, a dla mnie to sprawa kluczowa.
Ja w samotnosci mogę być bliżej Boga bo samotność zbliża mnie do Boga i mogę ją uczynić drogą do świętości

mateola napisał(a):
Akacjo, większość ludzi żyjacych w małżeństwie nie czuje żadnego poniżenia! Masz wykrzywione poglądy na ten temat!

Ci którzy czują się poniżani w rodzinie tego głośno nie mówią, ale jest np niebieska linia dla ofiar przemocy w rodzinie, i takie sprawy poruszane są w spowiedzi, telefonie zaufania czy psychoterapii. Lub człowiek musi cierpieć z tym sam.
-
mateola napisał(a):
wkleiłam Ci odpowiednie fragmenty Katechizmu Kościoła Katolickiego, chcesz polemizować z dokumentem takiej wagi? !

A przeciwko temu nie protestujesz że tak wielu usiłuje podważyć czystość przedmałżeńską i nie uważa seksu przed i poza małżeńskiego jako nic złego występując przeciw nauce KK? Z tego między innymi jest przyczyna późniejszego doświadczenia przemocy seksualnej w rodzinie.
Tu fragmenty z KKK mówiące o czystości:
Cytuj:
2338 Osoba żyjąca w czystości zachowuje integralność obecnych w niej sił życia i miłości. Integralność ta zapewnia jedność osoby i sprzeciwia się wszelkiemu raniącemu ją postępowaniu. Nie toleruje ani podwójnego życia, ani podwójnej mowy 82 .

2339 Czystość domaga się osiągnięcia panowania nad sobą, które jest pedagogią ludzkiej wolności. Alternatywa jest oczywista: albo człowiek panuje nad swoimi namiętnościami i osiąga pokój, albo pozwala zniewolić się przez nie i staje się nieszczęśliwy 83 . "Godność człowieka wymaga, aby działał ze świadomego i wolnego wyboru, to znaczy osobowo, od wewnątrz poruszony i naprowadzony, a nie pod wpływem ślepego popędu wewnętrznego lub też zgoła przymusu zewnętrznego. Taką zaś wolność zdobywa człowiek, gdy uwalniając się od wszelkiej niewoli namiętności, dąży do swojego celu drogą wolnego wyboru dobra oraz zapewnia sobie skutecznie i pilnie odpowiednie pomoce" 84 .

2340 Kto chce pozostać wierny przyrzeczeniom chrztu i przeciwstawić się pokusom, podejmie w tym celu środki takie, jak: poznanie siebie, praktykowanie ascezy odpowiedniej do spotykanych sytuacji, posłuszeństwo przykazaniom Bożym, ćwiczenie się w cnotach moralnych i wierność modlitwie. "Czystość integruje nas na nowo i prowadzi do jedności, którą utraciliśmy, rozpraszając się w wielości" 85 .

2341 Cnota czystości pozostaje w zależności od kardynalnej cnoty umiarkowania, która zmierza do przeniknięcia rozumem uczuć i popędów ludzkiej zmysłowości.

2342 Panowanie nad sobą jest zadaniem długotrwałym. Nigdy nie należy uważać, że zdobyło się je raz na zawsze. Zakłada ono wysiłek podejmowany we wszystkich okresach życia 86 . Wymagany wysiłek powinien być bardziej intensywny w pewnych okresach - gdy kształtuje się osobowość, w dzieciństwie i w młodości.
2348 Każdy ochrzczony jest powołany do czystości. Chrześcijanin "przyoblekł się w Chrystusa" (Ga 3, 27), wzór wszelkiej czystości. Wszyscy wierzący w Chrystusa są powołani do życia w czystości zgodnie z różnymi stanami życia. W chwili chrztu chrześcijanin zobowiązał się do czystego przeżywania swojej uczuciowości.

2349 "Wszyscy ludzie powinni odznaczać się cnotą czystości stosownie do różnych stanów swego życia; jedni, przyrzekając Bogu dziewictwo lub święty celibat, w ten sposób mogąc łatwiej poświęcić się niepodzielnym sercem Bogu; inni natomiast prowadząc życie w taki sposób, jaki prawo moralne określa dla wszystkich, zależnie od tego, czy są związani małżeństwem, czy nie" 92 . Osoby związane małżeństwem są wezwane do życia w czystości małżeńskiej; pozostali praktykują czystość we wstrzemięźliwości:

Istnieją trzy formy cnoty czystości: jedna dotyczy stanu małżeńskiego, druga - wdowieństwa, trzecia - dziewictwa. Nie pochwalamy jednej z nich z wyłączeniem pozostałych... Dyscyplina Kościoła pod tym względem jest bogata 93 .

2350 Narzeczeni są powołani do życia w czystości przez zachowanie wstrzemięźliwości. Poddani w ten sposób próbie, odkryją wzajemny szacunek, będą uczyć się wierności i nadziei na otrzymanie siebie nawzajem od Boga. Przejawy czułości właściwe miłości małżeńskiej powinni zachować na czas małżeństwa. Powinni pomagać sobie wzajemnie we wzrastaniu w czystości

mateola napisał(a):
Czego Ty właściwie chcesz, dziewczyno?

Chce uspokoić swe serce w Bogu. Odrzucić wszystko co sprawia niepokój. Tylko w Nim jest sens życia i On jest pragnieniem serca. Chcę żyć normalnie w pokoju serca, rozwijać różne zainteresowania przede wszystkim wiarą.
Mogę to czynić w naturalnym stanie dziewictwa bez faceta i seksu skoro w takim stanie mogę odczuwać wewnętrzny pokój i realizację tęsknoty za Bogiem


Pt lip 21, 2006 22:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44
Posty: 3436
Post 
Bardzo prosze, by nie sprowadzac dyskusji w kazdym temacie do tego, jakie niebezpieczenstwa czyhaja na forum. Jesli jest potrzeba rozmowy na ten temat, prosze to robic w odpowiednim do tego watku/dziale.
pedziwiatr

_________________
Oto wyryłem cię na obu dłoniach.
***
W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.


So lip 22, 2006 1:56
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn kwi 10, 2006 19:27
Posty: 176
Post 
akacja napisał(a):
Wydaje mi się że dość jasno chciałam pokazać różnice kiedy rozmawianie na temat seksu jest grzechem a kiedy nie jest ale widocznie nie rozumiesz to nie wiem byś zobaczył na czym polega różnica czy muszę sformułować jakąś definicję.

Nic nie musisz, ale gdybys podala co jest grzechem a co nie, jezeli chodzi o pisanie postow na temat zycia w rodzinie to prosze bardzo. jakos nie odnioslem wrazenia, ze ludzie tutaj snuja fantzje erotyczne.
akacja napisał(a):
Nie to jest złe że zwraca uwagę na dziewczynę ale że ma taki problem z którym nie potrafi sobie poradzić. Powinien wtedy przez samowychowanie uczyć się panować nad sobą.

Kiedy w koncu zrozumiesz, ze mezczyzna to nie zwierze ktorym kieruje tylko i wylacznie instynkt? To staje sie juz frustrujace - wiec bardzo prosze nie ublizac mezczyznom i wypisywac oszczerstw na ich temat. Czy Twoj ojciec ma problem z ktorym sobie nie potrafi poradzic?
akacja napisał(a):
Ale małżonkowie jeśli chcą mogą za obopólną zgodą zrezygnować ze współżycia po jakimś czasie oczywiście z zastrzezeniem gdy współmałżonek nie czuje się zaniedbywany a jest to wolna decyzja obojga.
Jest to o wiele praktyczniejsze i zgodne ze zdrowym rozsądkiem i logiką by bo zrealizowaniu przeznaczenia do jakiego służy seks czyli rozmnożenia jego zaniechać.

POWTARZAM PO RAZ N-TY POZYCIE INTYMNE W MALZENSTWIE NIE SLUZY JEDYNIE DO ROZMNAZANIA!
Juz niejedna osoba Ci o tym wspominala, podawane byly fragmenty w ktorych opisano jego znaczenie- ale do Ciebie to nijak nie dociera. W takim razie nie akceptujesz nauczania KK w tym wzgledzie. A zadam Ci inne pytanie- anatomiczne. Po co Bog dal kobiecie lechtaczke? Sluzy ona tylko i wylacznie do dawania rozkoszy, a ta nie jest niezbedna przy przekazywaniu zycia. Uwazasz ze popelnil On blad?
Znajdz mi chociaz jedno malzenstwo, ktore mysli podobnie. Zapytaj mlodych ludzi, ktorzy maja dwojke dzieci i wiecej juz nie chca, czy "racjonalnie i praktycznie" zdecydowali sie na asceze.
W tym momencie zachowujesz sie jak osoba ktora nie umie plywac, plywanie traktuje jako sposob na przeplyniecie rzeki (jezeli nie ma mostu- coonajwyzej dwa, trzy razy w zyciu) i nawet jej do glowy nie przyjdzie zastanowic sie po co tyle ludzi wyjezdza na basen, jezioro czy nad morze.
akacja napisał(a):
Jak chce może dalej się dokształcać, ale chodzi o to że życie studenckie się skończy nie będzie wiecznym studentem do końca życia i cały czas tak się zachowuje
Można podać inny przykład gdy ktoś naprawi buty u szewca to nie będzie ciągle chodził do szewca skoro buty są dobre tylko wtedy gdy są zepsute, bo to absurd. Każdą czynność w życiu czyni się w określonym celu.

Gorzej jak pojdzie studiowac zaocznie na drugi kierunek- i co wtedy?
Czasami sie cos robi bez okreslonego celu, a jezeli Ci chodzi o wspolzycie miedzy malzonkami to ma swoje okreslone cele, ale juz nie bede pisal jakie, bo nieraz juz o tym byla mowa.
akacja napisał(a):
Mi tutaj nie chodzi o NPR. . Chodzi mi o to co należy kształtować przed ślubem czyli o czystość. Czyli umiejętność kontrolowania swojego popędu i patrzenie z szacunkiem na drugą osobą. Jeśli ktoś coś takiego sobie wyrobi to wtedy będzie o co mi chodzi czyli szacunek dla drugiej osoby (więc wtedy nie będzie poniżania)w małżeństwie i odpowiedzialność w przekazywaniu życia. To znaczy nie będzie współżył dla zabawy, dla przyjemności a gdy przez wpadkę pocznie się dziecko to będzie dążył do jego usunięcia czy będzie krzywdził żonę przez nieliczenie się z jej stanem psychicznym przez nieumiarkowane żądanie współżycia.
Jak tą kwestię odpowienio poruszysz to może dojdziemy do wspólnych wniosków.

Problem w tym, ze ja ta kwestie caly czas poruszam. KK traktuje antykoncepcje jako wielkie zlo, przypisujac jej wiele strasznych czynow wlacznie z zabijaniem nienarodzonych dzieci i wykorzystywaniem partnera. A ja do tego podchodze w ten sposob- jezeli malzenstwo ma pelna swiadomosc, ze kazdy stosunek jaki odbeda moze sie zakonczyc ciaza i godza sie na przyjecie potomstwa- to nie jest wazne jakie metody stosuja. Sadze rowniez ze wspolzycie na sile jest bezsensowne, bo na dobra sprawe nie satysfakcjonuje zadnej ze stron- co mi z tego ze zona sie poswieci, skoro nie bedzie miec z tego zadnej przyjemnosci? Ja nie chce ofiary. Kobieta, ktora wie, ze mezczyzna dazy do tego, aby ja zadowolic zupelnie inaczej przezywa caly akt. I zapewniam Cie, ze to nieraz ona daje do zrozumienia, ze chcialaby jeszcze raz. I gdzie tu jest ponizanie, wymuszanie, brak szacunku?!
Obawiam sie , ze nieodpowiednio poruszylem te kwestie- ale nic na to nie poradze, ze nam chwile spedzone w taki sposob przynosza tyle radosci.
Proponowalbym sie raczej zastanowic czy wymaganie zaprzestania wspolzycia jest w porzadku wobec meza? Czym ono sie rozni od wymuszania przez niego wspolzycia? Jezeli mowisz o szacunku, to wez pod uwaga, ze obydwoje moalzonkow powinno sie nim darzyc.
PS
mam nadzieje ze mnie moderator nie pogoni za to oswiadczenie, ale nastepnym razem kiedy akacja nie przyjmie do wiadomosci, ze wspolzycie w malzenstwie nie sluzy jedynie do przekazywania zycia to postaram sie o najwieksze z mozliwych migajacych liter jakie mozna umiescic w poscie, aby jej to ponownie przypomniec
Z tym, ze krzykiem nie zalatwisz niczego.
Pozdrawiam
pedziwiatr


So lip 22, 2006 2:05
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23
Posty: 1814
Post 
akacja napisał(a):
Jest to o wiele praktyczniejsze i zgodne ze zdrowym rozsądkiem i logiką by bo zrealizowaniu przeznaczenia do jakiego służy seks czyli rozmnożenia jego zaniechać.


A drugi cel małżeństwa, jakim jest zacieśnianie więzi?

KrzysiekFZ napisał(a):
Moze ktos z szanownych uzytkownikow NPR sie wypowie, dlaczego wspolzyje w dni nieplodne? Niech powie czy czuje sie ponizany, wykorzystywany. .


No, daj spokój :o

mateola napisał(a):
To Ksiega Rodzaju - więc pożądanie nie jest wymysłem obecnych czasów. W Piśmie Św. są przykłady przemocy seksualnej, ale i dobrego pożycia małżeńskiego również. Na nich się skup.

Cytuj:
Chodziło mi o skutki grzechu pierworodnego. Jeszcze nie raz wszystko będzie do niego wracało bo w nim jest źródło i przyczyna. Na skutek niego nastąpiło w człowieku pęknięcie i rozdarcie, pojawiła się pożądliwość i panowanie mężczyzny nad kobietą. Przez to że Ewa zerwała owoc zakazany została obciążona taką karą której konsekwencje może ponosić współczesna kobieta w małżeństwa gdy jest źle traktowana przez swego męża.


Dlaczego zrzucasz winę na Ewę? A Adam - to gdzie był? Stał, sirota, obok, i nic nie zrobił, żeby zapobiec nieszczęściu! Po wszystkim jeszcze bohatersko zrzucił winę na Ewę.
Pan Bóg ukarał ich jednakowo, nie kombinuj.


mateola napisał(a):
A nie chciałabyś i jednego i drugiego? I rodzinę, i bliskość Boga? Dalczego zakładasz, że można mieć tylko jedno?
Weź pod uwagę, że można jeszcze: nie mieć rodziny i żyć z dala od Boga, np krzywiąc się na niektóre Jego pomysły...

Cytuj:
Wydaje mi się to bardzo mało prawdopodobne by spotkać chłopaka który byłby wierzący i z którym można stworzyć rodzinę która bylaby blisko Boga. Chłopaków sprawy wiary mniej interesują, a dla mnie to sprawa kluczowa.
Ja w samotnosci mogę być bliżej Boga bo samotność zbliża mnie do Boga i mogę ją uczynić drogą do świętości


To źle Ci sie wydaje. Poza tym możesz takiego chłopaka zbliżyć do Boga, a on w zamian może Ci pokazać uroki fizycznego (i duchowego) wymiaru miłości. W moim przypadku tak było. Jeśli chcesz o tym porozmawiać, możesz do mnie napisać.
I poczytaj sobie "Miłość i odpowiedzialność"

mateola napisał(a):
Akacjo, większość ludzi żyjacych w małżeństwie nie czuje żadnego poniżenia! Masz wykrzywione poglądy na ten temat!

Cytuj:
Ci którzy czują się poniżani w rodzinie tego głośno nie mówią, ale jest np niebieska linia dla ofiar przemocy w rodzinie, i takie sprawy poruszane są w spowiedzi, telefonie zaufania czy psychoterapii. Lub człowiek musi cierpieć z tym sam.


Proponuję - zrób ankietę: ile żon na tym forum jest krzywdzonych przez męża.
-
mateola napisał(a):
wkleiłam Ci odpowiednie fragmenty Katechizmu Kościoła Katolickiego, chcesz polemizować z dokumentem takiej wagi? !

Cytuj:
A przeciwko temu nie protestujesz że tak wielu usiłuje podważyć czystość przedmałżeńską i nie uważa seksu przed i poza małżeńskiego jako nic złego występując przeciw nauce KK? Z tego między innymi jest przyczyna późniejszego doświadczenia przemocy seksualnej w rodzinie.
Tu fragmenty z KKK mówiące o czystości:
(...)[/size][/quote]

Nie, między innymi dlatego, że działam tylko w kilku wątkach. Interesuje mnie kwestia szóstego przykazania w odniesieniu do małżeństwa.

mateola napisał(a):
Czego Ty właściwie chcesz, dziewczyno?

Cytuj:
Chce uspokoić swe serce w Bogu. Odrzucić wszystko co sprawia niepokój. Tylko w Nim jest sens życia i On jest pragnieniem serca. Chcę żyć normalnie w pokoju serca, rozwijać różne zainteresowania przede wszystkim wiarą.
Mogę to czynić w naturalnym stanie dziewictwa bez faceta i seksu skoro w takim stanie mogę odczuwać wewnętrzny pokój i realizację tęsknoty za Bogiem

No to po co wchodzisz na forum? Masz przecież to, czego chcesz, być dziewicą, to bądź, ale nie wydziwiaj na połowę ludzkości, która jest także dziełem Bożym.
A zresztą, ja wysiadam. Jak Krzysiek ma cierpliwość, to niech z tobą dyskutuje. Ja idę pływać.
Cześć! :-D


So lip 22, 2006 7:17
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17
Posty: 1998
Post 
KrzysiekFZ napisał(a):
Nic nie musisz, ale gdybys podala co jest grzechem a co nie, jezeli chodzi o pisanie postow na temat zycia w rodzinie to prosze bardzo. jakos nie odnioslem wrazenia, ze ludzie tutaj snuja fantzje erotyczne.

Zasadniczo rozmowy na temat seksu są grzechem np w towarzystwie, na prywatce gdy ludzie się bawią snucie żartów na temat seksu czy opowiadanie przeżyć erotycznych, i to miałam na myśli mówiąc o rozmowie "bez potrzeby". Można mieć wątpliwości odnośnie polemik religijnych ale w czasie polemik religijnych gdy dyskusja ma jakiś cel, szukanie prawdy, dowiedzenie się czegoś, rozwiązanie jakiegoś problemu wtedy grzechu nie ma i takie rozmowy są potrzebne. Sprawa jednak w tym że niektóre wyrażane opinie w niektórych miejscach mogą być bliskie złamania czystości lub to stwierdzające.
KrzysiekFZ napisał(a):
Kiedy w koncu zrozumiesz, ze mezczyzna to nie zwierze ktorym kieruje tylko i wylacznie instynkt? To staje sie juz frustrujace - wiec bardzo prosze nie ublizac mezczyznom i wypisywac oszczerstw na ich temat.

Jestem dziewczyną ale wiem że chłopcy głównie w wieku dojrzewania mogą mieć takie problemy i często się zdarzają takie jak .tu
W takiej sytuacji powinien problem przepracować, bo wtedy może dziewczynę krzywdzić. Ale każdy człowiek ma różne problemy więc taki problem również zdarza się u chłopaków.
KrzysiekFZ napisał(a):
Juz niejedna osoba Ci o tym wspominala, podawane byly fragmenty w ktorych opisano jego znaczenie- ale do Ciebie to nijak nie dociera. W takim razie nie akceptujesz nauczania KK w tym wzgledzie.

Mogę powiedzieć że wielu nie akceptuje zachowanie czystości przed ślubem. Widać ile par chcących założyć rodzinę łamie pod tych względem VI przykazanie.
A odnośnie tej rezygnacji ze współżycia gdy małżeństwo ma już np dwójkę dzieci i nie chce mieć więcej, troszczą się o dom i dbają o wychowanie dzieci, razem spędzają czas, znajdują czas dla Boga ale oboje dobrowolnie zrezygnowali ze współżycia Kościół nie będzie butami wchodził do ich sypialni zmuszając ich do współżycia, bo Kościół nie ingeruje w to jak człowiek układa sobie życie, plan dnia tylko wtedy gdy jest grzech a w tej sytuacji grzechu nie ma.
KrzysiekFZ napisał(a):
Znajdz mi chociaz jedno malzenstwo, ktore mysli podobnie. Zapytaj mlodych ludzi, ktorzy maja dwojke dzieci i wiecej juz nie chca, czy "racjonalnie i praktycznie" zdecydowali sie na asceze.

Powiem szczerze że trudno mi w to uwierzyć że większosć małżeństw niby regularnie współżyje. Wchodzisz to czyjegoś domu, tam toczy się życie, pokoik z biurkiem, półkami na książki, stół do którego cię zapraszają na poczęstunek. Trudno mi uwierzyć że nie wyobrażają sobie życie bez regularnego współżycia skoro wspaniale wielu żyje i funkcjonuje bez regularnej modlitwy, spowiedzi i komunii. Tak samo wytrzymają w 7-dniowym dniu pracy lub 12 godzinnym, bez wyjazdu na wakacje, można wytrzymać bez uprawienia sportu, oglądania telewizji ale bez seksu w małżeństwie nie da się wytrzymać? Jak mi się wydaje to styl życia w dzisiejszym świecie może sprawić że mimowolnie, nawet wcześniej tego nie planując zaniechają współżycia. Zostaną pochłonięci przez życie, przez obowiązki, zaangażowanie w grupie religijnej, czy wyjazdach na ogródek lub w góry czy będą żyli osiągnięciami dziecka w szkole, czy będą myśleli zająć się chorym dziadkiem że nie planując nawet tego na dłuższy czas zaniechają współżycia. Nie wiem ale tak mi się wydaje że jest w przypadku wielu ludzi.
KrzysiekFZ napisał(a):
Gorzej jak pojdzie studiowac zaocznie na drugi kierunek- i co wtedy?

Całego życia nie będzie wiecznym studentem, maturzysta też nie będzie cały czas wracał do tego co było na maturze.
Ale człowiek potem nieustannie może dbać o swój rozwój intelektualny,czytać książki, dokształcać się. Także dbać o swoja więź z Bogiem, poszerzać wiedzę religijną, prowadzić głębokie życie duchowe. TAKże dba się o rozwój moralny przez pracę nad sobą. A mam wrażenie że przy rozdarciu między duszą i ciałem przez seks jako niższa część w człowieku raniony jest wszechstronny rozwój człowieczeństwa.
KrzysiekFZ napisał(a):
Jezeli mowisz o szacunku, to wez pod uwaga, ze obydwoje moalzonkow powinno sie nim darzyc.

I właśnie jak może być to w małżeństwie by byla zgoda gdy kobieta ma mniejsze potrzeby seksualne i nawet przeżycie stosunku jest dla niej czymś trudnym by mężczyzna to rozumiał a mężczyzna ma większe potrzeby by nie czuł się zaniedbywany.
mateola napisał(a):
A drugi cel małżeństwa, jakim jest zacieśnianie więzi?

Mogą inaczej zacieśniać więzi, przez wspólne bycie razem, wyjście w niedzielę do parku, wyjazd w góry, wspólną modlitwę pójście razem do kościoła, ogólnie przebywanie razem i wspólną realizację różnych zainteresowań.
mateola napisał(a):
Dlaczego zrzucasz winę na Ewę? A Adam - to gdzie był? Stał, sirota, obok, i nic nie zrobił, żeby zapobiec nieszczęściu! Po wszystkim jeszcze bohatersko zrzucił winę na Ewę.
Pan Bóg ukarał ich jednakowo, nie kombinuj.

To był jeden ze skutków grzechu pierworodnego. Innym jest też rozdarcie wewnętrzne w człowieku między duszą i ciałą i rozbicie w dziedzinie seksualności. Skutki grzechu pierworodnego dotykają całego życia cżłowieka i bardzo je utrudniają. Kara została nałożona na obojga a my obecnie bardzo dotkliwie odczuwamy jej konsekwencji.
mateola napisał(a):
Nie, między innymi dlatego, że działam tylko w kilku wątkach. Interesuje mnie kwestia szóstego przykazania w odniesieniu do małżeństwa.

A mnie interesuje praktyka rachunku sumienia i spowiedzi, odnoszenia 10 przykazań do różnych sytuacji w życiu. Naprawdę nie czuję z tego powodu rozbicia, a bardzo pomaga to w eliminowaniu słabości i złych przyzwyczajeń i otrzymuje się sygnał od sumienia gdy coś jest nie tak dlatego pozwala to unikać grzechów ciężkich.
mateola napisał(a):
Poza tym możesz takiego chłopaka zbliżyć do Boga, a on w zamian może Ci pokazać uroki fizycznego (i duchowego) wymiaru miłości

Jesli będzie chciał się zbliżyć do Boga i będzie przejawiał zainteresowanie religijnością dziewczyny.
mateola napisał(a):
No to po co wchodzisz na forum? Masz przecież to, czego chcesz, być dziewicą, to bądź, ale nie wydziwiaj na połowę ludzkości, która jest także dziełem Bożym

Bo to forum religijne. Można tu porozmawiac na różne tematy dotyczące wiary, poruszać różne wątki i dowiadywać się różnych rzeczy odnośnie wiary, inni mogą pomóc odnaleść Boga ja mogę pomóc innym pomimo różnych zagrożeń czyhających na forum.
Więc cóż stoi na przeszkodzie rozmowy o tej tematyce jestem gdzieś w tym zakresie zraniona a jest potrzeba takiej rozmowy. Tylko kwestia to do przemyślenia motywacji wyboru dziewictwa że dlatego że nie chcę uprawiać seksu z facetem. A może trzeba uzdrowić zranienia?
mateola napisał(a):
Ja idę pływać.

No i wspaniale. Ja pójdę nad jeziorka pokontemplować nad czystą wodą. A w przyszłym tygodniu wyjeżdzam nareszcie na rekolekcje do sióstr to wreszcie trochę sobie odpocznę i może wreszcie odkryję swoje powołanie. :)


So lip 22, 2006 11:41
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23
Posty: 1814
Post 
akacja napisał(a):
A może trzeba uzdrowić zranienia?

No, nareszcie!
Po zakończonej psychoterapii miałabyś szansę inaczej na to spojrzeć.
Nie obraź się, ale na razie rozmawiamy - jak ze ślepym o kolorach.


So lip 22, 2006 17:18
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 414 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19 ... 28  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL