Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 18, 2025 7:01



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 263 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 14, 15, 16, 17, 18  Następna strona
 Po co "chodzenie" ze sobą ? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 31, 2005 17:46
Posty: 337
Post 
saxonowi dziękuję za wyjaśnienia.

Miałam na myśli to samo co powiedział saxon. Pisałam o konkretnym problemie grzechu.
Tu wcale nie ma miejsca na panice związanej z grzechem. Poprostu człowiek zdaje sobie sprawę o bolesnych skutkach i konsekwencjach grzechu, które trwają długo. Gdy do grzechu dojdzie to właśnie księża (spowiednicy) starają się załagodzić skutkom grzechu.
Więc lepiej wcześniej przewidywać niż później płakać. A unikanie popełniania grzechów ciężkich leży w granicach ludzkich możliwości.


N lip 10, 2005 11:48
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21
Posty: 2617
Post 
[...]
SweetChild napisał(a):
Ja podzielam te argumenty, co więcej rozumiem je bardziej niż argumenty av. Ale żaden z nich nie obala tezy av, że małżeństwo może stwarzać zagrożenie i często stwarza zagrożenie grzechem.

Ale też nikt nie próbował tu udowodnić, że małżeństwo nie stwarza zagrożenia grzechu - to by było bez sensu. Chodzi o to, że zagrożenie grzechem nie jest powodem do rezygnacji z małżeństwa lub chodzenia ze sobą (a taki jest tok myślenia Av), bo wcale nie ma w nim więcej okazji do grzechu niż w zakonie.

Av, Ty naprawdę za bardzo demonizujesz.


N lip 10, 2005 12:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 31, 2005 17:46
Posty: 337
Post 
Incognito napisał(a):
Chodzi o to, że zagrożenie grzechem nie jest powodem do rezygnacji z małżeństwa lub chodzenia ze sobą (a taki jest tok myślenia Av), bo wcale nie ma w nim więcej okazji do grzechu niż w zakonie.

Av, Ty naprawdę za bardzo demonizujesz.


Nie jest to jedyny powód mojej rezygnacji z małżeństwa i wyboru stanu konsekrowanego. Czuję, że taka droga jest bardziej odpowiednia dla mnie.

Ile razy mam pisać, że gdy doświadczyłam krzywdy ze strony mężczyzn, to właśnie spowiednicy pomagali mi uzdrawiać zadane rany.


N lip 10, 2005 12:17
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Incognito napisał(a):
SweetChild napisał(a):
Ja podzielam te argumenty, co więcej rozumiem je bardziej niż argumenty av. Ale żaden z nich nie obala tezy av, że małżeństwo może stwarzać zagrożenie i często stwarza zagrożenie grzechem.

Ale też nikt nie próbował tu udowodnić, że małżeństwo nie stwarza zagrożenia grzechu - to by było bez sensu. Chodzi o to, że zagrożenie grzechem nie jest powodem do rezygnacji z małżeństwa lub chodzenia ze sobą (a taki jest tok myślenia Av), bo wcale nie ma w nim więcej okazji do grzechu niż w zakonie.


To Twoja ocena, którą ja podzielam. Nie mamy jednak (przynajmniej ja) twardych dowodów na jej poparcie. Dla mnie życie w zakonie byłoby zapewne dużo bardziej "grzechogenne" niż w rodzinie. W przypadku av może być akurat odwrotnie...


Pn lip 11, 2005 10:36
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21
Posty: 2617
Post 
av napisał(a):
Ile razy mam pisać, że gdy doświadczyłam krzywdy ze strony mężczyzn, to właśnie spowiednicy pomagali mi uzdrawiać zadane rany.

A więc wszystkie przypuszczenia że masz uraz były słuszne. Przykro mi, że nie masz przyjaciół (najlepiej rówieśników) którzy mogliby Ci pomóc leczyć te rany i musiałaś polegać na spowiednikach. :/

Sweetchild, jak to nie mamy dowodów? Zwykła logika wystarczy do poparcia mojego stwierdzenia.


Pn lip 11, 2005 16:07
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Incognito napisał(a):
Sweetchild, jak to nie mamy dowodów? Zwykła logika wystarczy do poparcia mojego stwierdzenia.


To przedstaw taki dowód logiczny, może jeszcze nie jest za późno i av zmieni zdanie.


Pn lip 11, 2005 16:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 31, 2005 17:46
Posty: 337
Post 
Św. s. Faustyna mówiła o wielkich grzechach ludzi żyjących w świecie i drobnych niewiernościach dusz wybranych. Spowiednik małej Teresce powiedział, że nie popełniła ona nigdy w życiu grzechu ciężkiego. Oczywiście, że życie zakonne automatycznie tego nie sprawiło. Niemniej mała Tereska o swojej siostrze powiedziała, że chciałaby by wstąpiła ona do zakonu, by uniknąć wielkich pokus światowych.

Jest różnica między przystępowaniem do spowiedzi co miesiąc a spowiedzią po wielu latach. Będąc na rekolekcjach oazowych człowiek mniej zagrożony jest grzechem niż w normalnych warunkach życia.

Osoby żyjące w klasztorze mniej narażone są na grzechy niż ludzie żyjący w świecie. Takie są warunki życia zakonnego, że człowiek w mniejszym stopniu zagrożony jest tam popełnianiem grzechów ciężkich, co potwierdza moje doświadczenie życia zakonnego.
Może się zdarzyć jednak że osoba poświęcona Bogu popełni grzech ciężki, wtedy jednak wywołuje to o wiele większe kontrowersje niż gdyby to samo zrobiła osoba żyjąca w świecie.

Cały czas piszę, że także zyjąc w świecie można unikać grzechów ciężkich, pomocą jest więź z Jezusem, modlitwa, spowiedź, komunia. Związki z mężczyznami uważam dla siebie za zagrożenie dla czystości.
Uważam konsekrację dziewictwa, za coś co pomaga uniknąć popełnienia grzechów nieczystości.


Pn lip 11, 2005 16:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 14, 2004 19:35
Posty: 796
Post 
Kompletnie nie mogę zrozumieć, dlaczego takim problemem jest dla Was czyjaś aseksualność, czy niechęć do małżeństwa... Dziewczyna ma swoje zdanie, zdaje się, że już wybrała. Nie zamierza go zmieniac, nie prosi o porodę. Raczej ciężko stwierdzić przez internet czy wybrala dobrze, czy źle. Twierdzi, że jej spowiednicy popierają drogę, którą chce iść. Nie rozumiem więc zupelnie Waszego problemu i prób przekonania jej do swoich racji. Powinniście ją wspierać, tymczasem robicie z niej wariatkę, chorą psychicznie, nie mając ku temu zadnych podstaw, bo:
- nie jesteście lekarzami, ani nawet psychologami
- znacie ją tylko z kilku, kilkunastu postów

Av powinnazyć tak, jak chce i nikt nie powinien jej przekonywać do zmiany życiowej decyzji, zwłaszcza nieproszeni !! o pomoc niekompetentni internauci!

_________________
Oszukać diabła nie grzech...


Pn lip 11, 2005 17:02
Zobacz profil
Post 
"Bo są niezdatni do małżeństwa, którzy z łona matki takimi sie urodzili; i sa niezdatni do małżeństwa, których ludzie takimi uczynili; a są i tacy bezżenni, którzy dla królestwa niebieskiego sami zostali bezżenni. Kto może pojąć, niech pojmuje! " (Mt 19,12 )


Pn lip 11, 2005 17:07

Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21
Posty: 2617
Post 
SweetChild napisał(a):
To przedstaw taki dowód logiczny, może jeszcze nie jest za późno i av zmieni zdanie.

Po prostu jedne zagrożenia zmieniają się w inne, np. jeśli chodzi o zagrożenie dla czystości, to o ile w zakonie może być mniej bodźców zewnętrznych (bo nie ma np. golizny z telewizora), o tyle równoważy to świadomość zakazu realizacji własnej seksualności aż do końca życia - nie ma np. takiej świadomości jak w życiu w związku, gdzie czystość zachowuje się aby móc oddać się w pełni jednej osobie - w zakonie jest konieczne zupełne tłumienie własnej seksualności, co może doprowadzić do fiksacji nie tylko takich jak zachowania homoseksualne, ale co gorsze - przenoszenie erotyzmu na wiarę w Boga i potem rodzą się dewiacyjne myśli zakonnic o zespalaniu z boskim Oblubieńcem lub zagłębianie się zakonników w przeczyste łono Maryji. Ucisk ze strony przełożonych (i nikt mi nie wmówi, że ograniczenia w zakonach wcale nie są większe niż "na wolności"), brak możliwości samorealizacji (bo trzeba być posłusznym i np. całe życie prać) także może doprowadzić do zaburzeń psychicznych. Zakon to odcięcie się od świata zewnętrznego - od jego wpływów złych, destrukcyjnych oraz tych dobrych, uzdrawiających.

av napisał(a):
Św. s. Faustyna mówiła o wielkich grzechach ludzi żyjących w świecie i drobnych niewiernościach dusz wybranych.

A po nocach miała wizje piekła i zjednaczała się ze swym boskim Oblubieńcem :roll:
av napisał(a):
Spowiednik małej Teresce powiedział, że nie popełniła ona nigdy w życiu grzechu ciężkiego.

"Największą chlubą nie jest to aby nigdy się nie potknąć, ale to, aby po każdym upadku dźwignąć się i stanąć na nogi" :)
av napisał(a):
Niemniej mała Tereska o swojej siostrze powiedziała, że chciałaby by wstąpiła ona do zakonu, by uniknąć wielkich pokus światowych.

Zamknąć się pod kloszem - jak to miło z jej strony.
av napisał(a):
Będąc na rekolekcjach oazowych człowiek mniej zagrożony jest grzechem niż w normalnych warunkach życia.

Tygrysy w zoo też są mniej narażone na smierć niż te na wolności, goryle w zoo żyją dłużej niz ich krewniacy na wolności, tylko, że czy sam ten fakt dowodzi, że życie w niewoli jest lepsze niż na wolności?
av napisał(a):
Osoby żyjące w klasztorze mniej narażone są na grzechy niż ludzie żyjący w świecie.

Smutne jest życie w strachu...
av napisał(a):
Takie są warunki życia zakonnego, że człowiek w mniejszym stopniu zagrożony jest tam popełnianiem grzechów ciężkich, co potwierdza moje doświadczenie życia zakonnego.

A jakie jest Twoje doświadczenie życia zakonnego?
av napisał(a):
Może się zdarzyć jednak że osoba poświęcona Bogu popełni grzech ciężki, wtedy jednak wywołuje to o wiele większe kontrowersje niż gdyby to samo zrobiła osoba żyjąca w świecie.

Nic w tym dziwnego.
av napisał(a):
Cały czas piszę, że także zyjąc w świecie można unikać grzechów ciężkich, pomocą jest więź z Jezusem, modlitwa, spowiedź, komunia. Związki z mężczyznami uważam dla siebie za zagrożenie dla czystości.

Nic nigdy nie motywowało mnie tak bardzo do dobra i nie pozwalało unikać grzechów ciężkich tak jak miłość do pewnej wyjątkowej kobiety. Ani więź z Jezusem, ani modlitwa, ani spowiedź nigdy nie dały mi takiej siły i motywacji jak prawdziwa miłość :)
av napisał(a):
Uważam konsekrację dziewictwa, za coś co pomaga uniknąć popełnienia grzechów nieczystości.

Ja też, tyle że to uniemożliwia przejścia na o wiele piękniejszy poziom czystości :)
Wanda napisał(a):
Kompletnie nie mogę zrozumieć, dlaczego takim problemem jest dla Was czyjaś aseksualność, czy niechęć do małżeństwa...

Niedawno wyszedł katolicki przewodnik po seksie, który sprawę niechęci do seksu i aseksualizm przedstawia dość jasno. Polecam zapoznać się z fragmentami podanymi w tym opisie :wink:
Wanda napisał(a):
Dziewczyna ma swoje zdanie, zdaje się, że już wybrała. Nie zamierza go zmieniac, nie prosi o porodę.

Tak to już jest na forum, że każdy ma prawo skomentować zdanie każdego, czy to się tej osobie podoba czy nie.
Wanda napisał(a):
Raczej ciężko stwierdzić przez internet czy wybrala dobrze, czy źle. Twierdzi, że jej spowiednicy popierają drogę, którą chce iść.

I czego to ma dowodzić? Czytałem o spowiedniku który doradził małżeństwu że żona ma być poddana mężowi i te jego rady rozwaliły to małżeństwo - różni są spowiednicy.
Wanda napisał(a):
Nie rozumiem więc zupelnie Waszego problemu i prób przekonania jej do swoich racji.

Ale do spowiedników, którzy przekonują ją, że dobrze wybrała nie masz już uwag, nie?
Wanda napisał(a):
Powinniście ją wspierać, tymczasem robicie z niej wariatkę, chorą psychicznie, nie mając ku temu zadnych podstaw

Mamy podstawy.
Wanda napisał(a):
bo:
- nie jesteście lekarzami, ani nawet psychologami

A skad wiesz, jaka jest nasza wiedza w dziedzinie psychologii?
Spowiednik to też nie psycholog, ale Tobie to jakoś umknęło w Twojej feministycznej solidarności z "biedną Av" :)
Wanda napisał(a):
Av powinnazyć tak, jak chce i nikt nie powinien jej przekonywać do zmiany życiowej decyzji, zwłaszcza nieproszeni Wykrzyknik o pomoc niekompetentni internauci!

Niestety mam zamiar robić co mi się podoba - taki już ze mnie wredny Incognito który jak widzi osoby gloryfikujące życie zakonne, to gryzie :wink:


Pn lip 11, 2005 18:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 31, 2005 17:46
Posty: 337
Post 
Cytuj:
"Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy miecz. Ale we wszystkim odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował. I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani Moce, ani co jest wysoko, ani co głęboko, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie" Rz 8,35-39


Ani Incognito nie odłączy mnie od miłości Chrystusa :)


Pn lip 11, 2005 18:49
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Incognito napisał(a):
SweetChild napisał(a):
To przedstaw taki dowód logiczny, może jeszcze nie jest za późno i av zmieni zdanie.

Po prostu jedne zagrożenia zmieniają się w inne, np. jeśli chodzi o zagrożenie dla czystości, to o ile w zakonie może być mniej bodźców zewnętrznych (bo nie ma np. golizny z telewizora), o tyle równoważy to świadomość zakazu realizacji własnej seksualności aż do końca życia - nie ma np. takiej świadomości jak w życiu w związku, gdzie czystość zachowuje się aby móc oddać się w pełni jednej osobie - w zakonie jest konieczne zupełne tłumienie własnej seksualności, co może doprowadzić do fiksacji nie tylko takich jak zachowania homoseksualne, ale co gorsze - przenoszenie erotyzmu na wiarę w Boga i potem rodzą się dewiacyjne myśli zakonnic o zespalaniu z boskim Oblubieńcem lub zagłębianie się zakonników w przeczyste łono Maryji. Ucisk ze strony przełożonych (i nikt mi nie wmówi, że ograniczenia w zakonach wcale nie są większe niż "na wolności"), brak możliwości samorealizacji (bo trzeba być posłusznym i np. całe życie prać) także może doprowadzić do zaburzeń psychicznych. Zakon to odcięcie się od świata zewnętrznego - od jego wpływów złych, destrukcyjnych oraz tych dobrych, uzdrawiających.


Jest sporo argumentów, ale to jeszcze nie jest dowód na tezę, że "w małżeństwie wcale nie ma więcej okazji do grzechu niż w zakonie." Mi to jednak wystarczy, nie zamierzam dalej drążyć tematu.


Pn lip 11, 2005 19:00
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21
Posty: 2617
Post 
av napisał(a):
Ani Incognito nie odłączy mnie od miłości Chrystusa :)

Oczywiście, że nie, bo Incognito nie ma takiego zamiaru :D

SweetChild, wiem, że ta argumentacja nie była szczytem retoryki, ale wystarczy mi to, że nie teza przeciwna nie ma lepszej :wink:


Pn lip 11, 2005 19:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 31, 2005 17:46
Posty: 337
Post 
W życiu zakonnym seksualność jest najmniejszym problemem, osoba konsekrowana zaangażowana jest w służbę Bogu i bliźnim i poprostu o tym nie myśli. Jak już kiedyś pisałam człowiek bez zakonu i składania ślubów czystości może zupełnie dobrze żyć i funkcjonować bez zaspakajania potrzeb seksualnych.

Polecasz lekturę w pięknym towarzystwie książek o tytułach "Erotyczny pamiętnik lolitki", "Książka o miłości francuskiej nastolatków".


Pn lip 11, 2005 20:30
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21
Posty: 2617
Post 
av napisał(a):
W życiu zakonnym seksualność jest najmniejszym problemem, osoba konsekrowana zaangażowana jest w służbę Bogu i bliźnim i poprostu o tym nie myśli.

Av, w jakim Ty świecie żyjesz? Albo Twoja wiedza jest wyselekcjonowana i nie słyszałaś nigdy o przypadkach łamania celibatu i religijnych dewiacji, albo przymykasz na to oczy.
av napisał(a):
Jak już kiedyś pisałam człowiek bez zakonu i składania ślubów czystości może zupełnie dobrze żyć i funkcjonować bez zaspakajania potrzeb seksualnych.

Zależy jaki - różni ludzie, różne temperamenty.
av napisał(a):
Polecasz lekturę w pięknym towarzystwie książek o tytułach "Erotyczny pamiętnik lolitki", "Książka o miłości francuskiej nastolatków".

A co ja na to poradzę, że w książkowej części Wirtualnej Polski przy każdej ksiażce znajdują się linki do książek o podobnej tematyce? "Grzech tego nie robić" jest o seksie w świetle religii katolickiej, dlatego system WP dał obok niego linki do książek o seksie i do książek o tematyce religijnej. Szczerze mówiąc to zauważyłem te linki dopiero gdy o nich wspomniałaś :)


Pn lip 11, 2005 20:36
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 263 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 14, 15, 16, 17, 18  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL