Autor |
Wiadomość |
marynia2000
Dołączył(a): Wt maja 23, 2006 13:17 Posty: 19
|
Masz oczywiście rację, ale na moje pytanie jednak nie odpowiedziałeś. Przypominam, zastanawiałam sie jak to się dziej, że buddyści, którzy w sprawach seksu są nawet bardziej rygorystyczni niż KK (m inmałżeństwa mające dzieci nie powinny w ogóle współżyć) nie sa z tego powodu piętnowani za zacofanie i zapyziałość; przeciwnie, sa cool.  Brak wiedzy po stronie europejskiej, czy fascynacja egzotyką?
_________________ Przepaści nie da się przebyć dwoma skokami
|
Śr cze 07, 2006 14:38 |
|
|
|
 |
KrzysiekFZ
Dołączył(a): Pn kwi 10, 2006 19:27 Posty: 176
|
marynia2000 napisał(a): Masz oczywiście rację, ale na moje pytanie jednak nie odpowiedziałeś. Przypominam, zastanawiałam sie jak to się dziej, że buddyści, którzy w sprawach seksu są nawet bardziej rygorystyczni niż KK (m inmałżeństwa mające dzieci nie powinny w ogóle współżyć) nie sa z tego powodu piętnowani za zacofanie i zapyziałość; przeciwnie, sa cool.  Brak wiedzy po stronie europejskiej, czy fascynacja egzotyką?
Na jakiej podstawie twierdzisz, ze buddysci sa cool , poniewaz maja rygorystyczne podejscie do seksu (tak zostalo sformulowane pytanie)?
Sam osobiscie zadnego z nich nie znam ani nie natknalem sie na jakies przejawy szczegolnego uwielbienia dla nich. Ale skoro komus sie podoba ich zachowanie moze warto by te osobe zapytac? A moze warto blizej sie im przyjrzec? Zobaczmy wiec: celem kazdego z nich jest osiagniecie stanu nirwany (wyzwolenie z cyklu ciaglych narodzin)- aby go osiagnac kazdy z nich musi przestrzegac nastepujacych warunkow:
1. nie wolno krzywdzic innych
2. zakaz kradziezy i hazardu
3. prawdomownosc
4. powstrzymanie sie od substancji uposledzajacych swiadomosc
5. powsciagliwosc seksualna
Tak wiec mamy uczciwych, prawdomownych ludzi, ktorzy nigdy nikogo nie skrzywdza. Nie zobaczymy ich pijanych ani pod wplywem narkotykow. Byc moze dlatego sa "cool". Jezeli jednak zapytamy ludzi czy wspomniana powsciagliwosc sie im podoba- pewnie powiedza ze tak, w koncu dotyczy to buddystow a nie ich.
Co do rygoru- jak sadzisz, jak powinna sie zachowac, wedlug nauki KK, para malzenska, ktora osiagnela zaplanowana liczbe dzieci? Powinni przestac wspolzyc!
Przypominam, ze ta nauka wielokrotnie ulegala zmianie- teraz i tak mamy wersje "przychylna"- przynajmniej na NPR sie zgodzili, o czym nasi przodkowie mogli pomarzyc.
|
Cz cze 08, 2006 23:42 |
|
 |
marynia2000
Dołączył(a): Wt maja 23, 2006 13:17 Posty: 19
|
Cytuj: Sam osobiscie zadnego z nich nie znam ani nie natknalem sie na jakies przejawy szczegolnego uwielbienia dla nich.
A ja jak najbardziej zetknęłam się z przejawami. Polega to na tym, ,ze gdy mowa jest o wymaganiach etycznych stawianych przez rozmaite religie, to w przypadku buddyzmu wymienia się je z szacunkiem i podziwem, m.in za jej uduchowienie, czego przejawem jest także powściągliwa etyka seksualna
Gdy natomiast mowa o etyce katolickiej, to jest ona potępiana za zbędny rygoryzm i neurotyczny kult powściągliwości.
Czemu to co u buddystów jest cnotą u katolików ma być przesądem i to szkodliwym?
_________________ Przepaści nie da się przebyć dwoma skokami
|
Pt cze 09, 2006 10:44 |
|
|
|
 |
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
marynia2000 napisał(a): Cytuj: Gdy natomiast mowa o etyce katolickiej, to jest ona potępiana za zbędny rygoryzm i neurotyczny kult powściągliwości.
Czemu to co u buddystów jest cnotą u katolików ma być przesądem i to szkodliwym?
Nie znam ani jednego buddysty, ale o powściągliwości w katolicyzmie, jak najbardziej, moge się wypowiedzieć.
Moim zdaniem, cały problem tej powściągliwości polega na tym, że nie jest ona traktowana jak cnota, do której warto dążyć, którą warto praktykować (tak jak np. post - powściągliwość w kwestii jedzenia), lecz jako nakaz, bez względu na okoliczności.
O ile w dziedzinie postu mogę sobie wybrać czas, zakres, długość itd, okresu powściągliwości, i taki post to moja specjalna zasługa (podczas, gdy brak postu nie jest grzechem), o tyle w dziedzinei seksualności muszę być cyklicznie powściągliwa i kropka, bo inaczej - od razu grzech, i to ciężki.
|
So cze 17, 2006 6:45 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
mateola napisał(a): marynia2000 napisał(a): Cytuj: Gdy natomiast mowa o etyce katolickiej, to jest ona potępiana za zbędny rygoryzm i neurotyczny kult powściągliwości.
Czemu to co u buddystów jest cnotą u katolików ma być przesądem i to szkodliwym? Nie znam ani jednego buddysty, ale o powściągliwości w katolicyzmie, jak najbardziej, moge się wypowiedzieć. Moim zdaniem, cały problem tej powściągliwości polega na tym, że nie jest ona traktowana jak cnota, do której warto dążyć, którą warto praktykować (tak jak np. post - powściągliwość w kwestii jedzenia), lecz jako nakaz, bez względu na okoliczności. O ile w dziedzinie postu mogę sobie wybrać czas, zakres, długość itd, okresu powściągliwości, i taki post to moja specjalna zasługa (podczas, gdy brak postu nie jest grzechem), o tyle w dziedzinei seksualności muszę być cyklicznie powściągliwa i kropka, bo inaczej - od razu grzech, i to ciężki.
Powiedzcie mi znawcy tematu prostym i zrozumiałym językiem, ot tak dla prostaczków: dlaczego KK ma taką "korbę" na temat 6 przykazania ?
Mogą być również przypowieści!
|
Pn cze 19, 2006 12:38 |
|
|
|
 |
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
nieznany23 napisał(a): Powiedzcie mi znawcy tematu prostym i zrozumiałym językiem, ot tak dla prostaczków: dlaczego KK ma taką "korbę" na temat 6 przykazania ? Mogą być również przypowieści!
Nie jestem znawcą, ale też chciałabym wiedzieć, dlaczego szóste przykazanie traktuje sie w KK jakby bramy raju były zrobione głównie z niego.
|
Wt cze 20, 2006 5:47 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
mateola napisał(a): nieznany23 napisał(a): Powiedzcie mi znawcy tematu prostym i zrozumiałym językiem, ot tak dla prostaczków: dlaczego KK ma taką "korbę" na temat 6 przykazania ? Mogą być również przypowieści! Nie jestem znawcą, ale też chciałabym wiedzieć, dlaczego szóste przykazanie traktuje sie w KK jakby bramy raju były zrobione głównie z niego.
To już jest nas dwoje; gdy będzie nas trochę więcej możemy zacząć starania o rejestrację partii - robocza nazwa "partia rozumu".
W zasadzie to opisałem, ale w weekendzie Moderator mnie zbanował (taka katolicka mentalność Kalego)
Salve niepokorna
|
Wt cze 20, 2006 8:24 |
|
 |
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
Nie byłoby tej "korby" - jak ktoś napisał - gdyby nie przeciwnicy, którzy całą tę sprawę rozdmuchują. Jak np. teraz
Nawet po samych kazaniach w kościele nie widzę, by księża nauczali więcej o 6 przykazaniu niż np. o miłości bliźniego, świętowaniu niedzieli, modlitwie...
_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
Wt cze 20, 2006 8:42 |
|
 |
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
rozalka napisał(a): Nie byłoby tej "korby" - jak ktoś napisał - gdyby nie przeciwnicy, którzy całą tę sprawę rozdmuchują. Jak np. teraz 
Czy serio sądzisz, optymistko, że jeśli przestaniemy pisac o wątpliwościach, to z katechizmu wykreślą wszystko, co wystaje poza faktyczne "nie cudzołóż"? 
|
Wt cze 20, 2006 14:27 |
|
 |
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
To może wykreślimy też wszystko, co wykracza poza "nie zabijaj"? Przecież też mnóstwo tego.
_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
Wt cze 20, 2006 14:34 |
|
 |
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
rozalka napisał(a): To może wykreślimy też wszystko, co wykracza poza "nie zabijaj"? Przecież też mnóstwo tego.
Piąte przykazanie w mojej opinii przedstawione jest w KKK w sposób spójny i ma solidne uzasadnienie w Piśmie Św. Szóste jest zbyt szeroko interpretowane, a biblijne umocowanie tej interpretacji jest moim zdaniem przypadakowe i słabe.
|
Wt cze 20, 2006 15:20 |
|
 |
KrzysiekFZ
Dołączył(a): Pn kwi 10, 2006 19:27 Posty: 176
|
rozalka napisał(a): Nie byłoby tej "korby" - jak ktoś napisał - gdyby nie przeciwnicy, którzy całą tę sprawę rozdmuchują. Jak np. teraz Nawet po samych kazaniach w kościele nie widzę, by księża nauczali więcej o 6 przykazaniu niż np. o miłości bliźniego, świętowaniu niedzieli, modlitwie...
Czyli mamy schowac glowe w piasek i udawac ze nie ma problemu? To bylo mozliwe za minionego systemu, kiedy cenzura wszystko wycinala, co nie bylo poprawnie politycznie. Jedno z forow poswieconych NPR robi dokladnie tak samo- mysle, ze wszyscy wiedza o ktore chodzi.
"korba" jednak istnieje- sluzy ona do sterowania recznego- jak to ktos ladnie ujal, ktore KK wlaczyl w 6 przykazaniu.
Zauwaz, ze czlowiek ma ogromne pole manewru (jezeli tak to mozna ujac) w przypadku kazdego innego przykazania- mam tu na mysli sumienie ktore powinno rozstrzygnac czy dany czyn w ogole jest grzechem, a jezeli juz to ciezkim, czy lekkim.
Zauwaz, ze w przypadku przykazania "nie zabijaj" to Ty i tylko Ty decydujesz, czy wypite dwa kieliszki na przyjeciu stanowia zagrozenie dla Twojego zdrowia. Ty wiesz najlepiej, czy powinnas czapke, czy tez nie. Czy w katechizmie jest wspomniane cos o np. jezdzie na rowerze bez oswietlenia? Albo o sportach ekstremalnych? Macie (Ty i Twoje sumienie) wylacznosc na ocene tych czynnosci. Przyklady mozna mnozyc, ale nie wtedy, kiedy chodzi o VI przykazanie. Tam "korba" sluzy do ustawiania, przestawiania, nakazywania, zakazywania itp. Czlowiek zostal ubezwlasnowolniony- nie ma prawa rozstrzygac o slusznosci swoich decyzji, ma sie podporzadkowac pod kara grzechu ciezkiego. Uwazasz, ze taka postawa nie moze budzic sprzeciwow? Daruj, ale nawet w sadzie kazda niewyjasniona okolicznosc dziala na korzysc oskarzonego- jest to domniemanie niewinnosci. A tutaj? Grzech i koniec!
Kolejna rzecza jest zmiennosc ustawien tej dzwigni- zadne z przykazan nie ewoluowalo tak czesto. Dlatego budza sie kolejne watpliwosci- skoro Biblia jest fundamentem wiary, jest ona ponadczasowa, to czemu regulacje dotyczace malzonkow zmnieniaja sie jak w kalejdoskopie? Czy mozna ufac w nieomylnosc kogos, kto NPR uwazal za grzech przez setki lat, a teraz go dopuszcza?
Osobiscie uwazam, ze cala ta nagonka bardziej szkodzi NPRowi niz mu pomaga- ludzie, ktorzy tyle lat uciskani byli przez jedynie sluszny system, teraz tez maja byc posluszni jedynie slusznej metodzie? To jest moje zdanie i moge sie mylic, ale chyba nie do konca, skoro sladowe ilosci wiernych akceptuje nauke KK w tym wzgledzie.
Jak wyglada zycie w Polsce (i nie tylko) mlodych malzenstw? Wiekszosc z nich sie gniezdzi w jednym mieszkaniu z tesciami, maja klopoty z utrzymaniem (o wlasnym mieszkaniu moga pomarzyc), zazwyczj jedno z nich bezskutecznie szuka pracy, a drugie ma mizerna jalmuzne, zwana pensja. Jezeli do tego dodamy problemy w pracy, w domu, ze zdrowiem, zlosliwych sasiadow itp. to jak oni odbiora koniecznosc wstrzymania sie od wspolzycia przez 3/4 miesiaca?
Opisana sytuacja nie jest ekstremalna, jest to szara codziennosc milionow ludzi, czego doskonalym obrazem jest ilosc rodzacych sie dzieci. I nakazy KK nieczego tutaj nie zmienia. Nie kazdy ma ochote zostac meczennikiem we wlasnym malzenstwie, bo komus sie uwidzialo ze tak ma postepowac. Sadzisz, ze Bog jest zadowolony widzac malzokow spiacych w osobnych lozkach? Myslisz, ze sprawiaja mu radosc pary wspolzyjace na zapas, aby sie nie zmarnowalo? Uwazasz ze potepi On tych, ktorzy nie mogac sobie pozwolic na kolejne dziecko, uzywaja prezerwatyw w dni plodne? Mysle, ze On doskonale wie, jak ich to laczy, jak wplywa na ich zwiazek. W koncu to przed Nim zostaniemy rozliczeni z naszych uczynkow.
|
Wt cze 20, 2006 23:46 |
|
 |
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
To bardzo ważne, co napisałeś o sumieniu. W przypadku szóstego przykazania sumienie może sobie spokojnie spać, bo ktoś już za nasze sumienie, nie znając nas, dokładnie rozstrzygnął, co w dziedzinie erotyki jest grzechem, a co nie.
Dlaczego tak jest? Dlaczego akurat szóste jest traktowane z takim strachem, brakiem zaufania do człowieka, do jego sumienia?
Może dlatego, że seksualnośc jest taka... emocjonalna, trudna do ujęcia w ramy... do ogarnięcia rozumem... A to co, trudne do zrozumienia rodzi lęk... dlatego lepiej od razu "to coś" ograniczyć, by nie miało okazji zagnieździć się i rozgościć, nawet w myślach...
Trudno chyba nie zauważyć tego lęku wobec seksualności w KK. Nawet to słownictwo: czystość, nieczystość... tak, jakby współżycie (w małżeństwie) miało znamiona brudu, a "niewspółżycie" - to stan idealny...
I na dodatek jeszcze wmawianie, że to wszystko dla mojego dobra. No cóż, kiedyś, jako młoda mężatka wierzyłam w to "dobro", ale im jestem starsza, tym bardziej widzę tu jakąś kosmiczną manipulację...
|
Śr cze 21, 2006 5:54 |
|
 |
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
polecam do poczytania Ksawerego Knotza "Akt małżeński. Szansa spotkania z Bogiem i współmałżonkiem".
Tam jest zawarte wyjaśnienie historyczne takiego a nie innego traktowania cielesnosci w Kosciele
Poza tym do czystości zobowiązani są również małżonkowie, nie tylko osoby żyjące w celibacie  Jezus mówił o "nieczystym" patrzeniu.
_________________ Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]
|
Śr cze 21, 2006 6:30 |
|
 |
Incognito
Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21 Posty: 2617
|
elka napisał(a): Tam jest zawarte wyjaśnienie historyczne takiego a nie innego traktowania cielesnosci w Kosciele  Ja bym wolał jednak wyjaśnienie logiczne, bo to że kiedyś panowała taka a nie inna kultura nie jest argumentem za żadną nauką. elka napisał(a): Poza tym do czystości zobowiązani są również małżonkowie, nie tylko osoby żyjące w celibacie  Jezus mówił o "nieczystym" patrzeniu.
Ależ chodzi właśnie o to, że KRK nazywa nieczystym różne rzeczy wbrew przekonaniu ludzi, a czasami bez logicznego uzasadnienia.[/url]
_________________ Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj
|
Śr cze 21, 2006 7:26 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|