Obecność katolika na ślubie cywilnym
Autor |
Wiadomość |
MARKO2010
Dołączył(a): Wt mar 30, 2010 21:27 Posty: 331
|
 Re: Obecność katolika na ślubie cywilnym
AHAWA napisał(a): dlatego uwazam ze lepiej by bylo uswiadamiac katolikow o tym ze zyjac na kocia lape umieraja duchowo (...)W kazdym badz razie naszym obowiazkiem jest uswiadamiac to tym ktorzy swiadomi tego nie sa Napisales bardzo istotne zdanie. Powinienes wyciagnac z niego wniosek i: 1. Pojsc na slub informujac ich o tym, ze nie przyjmujac sakramentu "umieraja duchowo". 2. Nie pojsc na slub informujac ich o tym, ze nie przyjmujac sakramentu "umieraja duchowo" i ze twoja nieobecnosc jest protestem przeciwko takiemu postepowaniu zdeklarowanych katolików. Jesli 2. to na pewno nie isc na przyjecie z oczywistych powodow. Obowiazkiem katolika jest modlic sie za wszystkich ludzi (i glosic Ewangelię), ktorzy błądzą, tym bardziej tych po akcie apostazji. Chrzescijanstwo nie jest religia wykluczenia lecz milosci i przebaczenia.
|
Pn maja 17, 2010 10:42 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Obecność katolika na ślubie cywilnym
MARKO2010 napisał(a): Chrzescijanstwo nie jest religia wykluczenia lecz milosci i przebaczenia. Niestety, nie wszyscy to rozumieją. Bardzo niewiele osób rozumie, że człowiek grzeszący to bardzo często człowiek nieszczęśliwy. A nawet jeśli nie, to na pewno potrzebujący przede wszystkim akceptacji. Jeśli, jako nauczyciel, dostaję najgorszą klasę w szkole, to nie zaczynam z nimi lekcji od tłumaczenia im jacy to są źli i okropni bo nic w ten sposób nie osiągnę. Najpierw staram się zbudować z nimi więź, niekoniecznie opartą na podlizywaniu się im, ale na pokazuję, że umiem traktować ich z szacunkiem. Dopiero kiedy mi się to uda (a niełatwa to sztuka) mogę zacząć czegoś ich uczyć czy wychowywać.
|
Pn maja 17, 2010 11:00 |
|
 |
AHAWA
Dołączył(a): Śr paź 22, 2008 12:46 Posty: 1207
|
 Re: Obecność katolika na ślubie cywilnym
Daniel86, MARKO napisal: Cytuj: Znam przynajmniej jedno malzenstwo (slub koscielny bez cywilnego), ktore korzysta finansowo z tego ,ze matka "samotnie" wychowuje niepelnosprawne dziecko. Do tego maja dobry biznes, są tzw praktykujacymi katolikami. zgodnie z prawna definicja ktora przytoczylem powyzej łamią prawo świeckie gdyż tworzą gospodarstwo domowe i w oczach spoleczenstwa sa malzenstwem a okłamują Państwo ze względu na pieniądze, czyli okradają Ciebie i mnie. Co do konkubinatu to za: http://www.slubnytarg.pl/a159-konkubina ... prawa.html widac ze ciezko jest stworzyc spojna definicje, zreszta z prawem swieckim jest zawsze sllisko, jak masz dobrego prawnika to zawsze mozna sie wywinac, co jednak nie oznacza ze katolickie małżeństwo nie powinno tak postępować jak w tym przykładzie podanym przez MARKO. Szarotka, martwic sie mozna zawsze jednak takie podpisanie aktu apostazji doprowadzalo by do mniejszego zgorszenia, takie osoby oficjalnie nie nalezalyby do KK i kazdy by o tym wiedzial, a jesli po latach zostali by nagle oswieceni duchowo mogli by starac sie o przywrócenie wg. prawa kanonicznego swojej bytności w KK. MARKO2010 tak chrześcijaństwo nie jest religią wykluczenia co nie oznacza że możemy robić wszystko co się nam podoba a i tak zostanie nam to wybaczone bo wtedy to jest zuchwałość względem Bożego Miłosierdzia, robić coś w złem i sobie myśleć a i tak Bóg dobry jest to mi to wszystko ujdzie na sucho, Bóg jest Osobą w Swoim Synu Jezusie przez Ducha Świętego i taka okłamywanie nie wchodzi w rachubę. Co do tego co bym zrobił jesli znowu dostalbym zaproszenie katolikow na sam slub cywilny, raczej wcale bym nie poszedl ani na slub do USC ani na impreze no chyba ze jako osoba towarzyszaca ale gdybym byl glownym przyjacielem pary to nie pojawilbym sie ani tu ani tu.
_________________ .--- . --.. ..- ... // --..-. -.-- .--- . // .- -- . -. __1 Kor 13__
www.teologia.pl www.pro-life.pl
Pro dolorosa Eius passione, miserere nobis et totius mundi. Sanctus Deus,miserere nobis et totius mundi.
|
Wt maja 18, 2010 7:55 |
|
|
|
 |
Bebe
Dołączył(a): Pt wrz 08, 2006 13:02 Posty: 267
|
 Re: Obecność katolika na ślubie cywilnym
AHAWA napisał(a): martwic sie mozna zawsze jednak takie podpisanie aktu apostazji doprowadzalo by do mniejszego zgorszenia, takie osoby oficjalnie nie nalezalyby do KK i kazdy by o tym wiedzial, a jesli po latach zostali by nagle oswieceni duchowo mogli by starac sie o przywrócenie wg. prawa kanonicznego swojej bytności w KK. AHAWO, aktu apostazji dokonują, tzw. ateiści zaangażowani, którzy odczuwają dyskomfort na myśl, że są gdzieś tam jako katolicy zapisani, liczeni, itp. Reszcie to wisi i powiewa na zasadzie "nie mój cyrk - nie moje małpy" i ja ich doskonale rozumiem. A jeżeli im to wisi, to takie coś jak zgorszenie z powodu braku aktu apostazji czy też braku ślubu kościelnego, jest totalną abstrakcją. Jeżeli coś gorszy katolików, to jest to problem katolików - nikt nie będzie udowadniał, że nie jest wielbłądem i dokonywał dla tychże katolików aktu apostazji.
|
Wt maja 18, 2010 8:38 |
|
 |
AHAWA
Dołączył(a): Śr paź 22, 2008 12:46 Posty: 1207
|
 Re: Obecność katolika na ślubie cywilnym
Bebe, no tak nie da sie tego przeskoczyc jak komus wisi nauka KK to mu wisi i tyle w sumie dla niego nie wazne jest czy jest w papierach w KK czy nie jest jednak fajnie by bylo jakby takich ktorym to wisi mozna bylo z KK wypisac, nie byloby wtedy wiary na pokaz czyli komunie, sluby itd.
_________________ .--- . --.. ..- ... // --..-. -.-- .--- . // .- -- . -. __1 Kor 13__
www.teologia.pl www.pro-life.pl
Pro dolorosa Eius passione, miserere nobis et totius mundi. Sanctus Deus,miserere nobis et totius mundi.
|
Wt maja 18, 2010 9:20 |
|
|
|
 |
Bebe
Dołączył(a): Pt wrz 08, 2006 13:02 Posty: 267
|
 Re: Obecność katolika na ślubie cywilnym
AHAWA napisał(a): Bebe, no tak nie da sie tego przeskoczyc jak komus wisi nauka KK to mu wisi i tyle w sumie dla niego nie wazne jest czy jest w papierach w KK czy nie jest jednak fajnie by bylo jakby takich ktorym to wisi mozna bylo z KK wypisac, nie byloby wtedy wiary na pokaz czyli komunie, sluby itd. No ale przeca Twoi znajomi, nie ślubowali sobie w kościele - więc pod tym względem są chyba uczciwi? Poza tym, jeżeli ktoś bierze ślub kościelny, to jest katolikiem - a, że od siedmiu boleści... no cóż.  Katolicy są różni i trzeba się zdecydować co czyni katolika katolikiem, czy chrzest, czy temperatura jego wiary (któż by to mierzył?), czy akceptacja dogmatów? KK elitarny czy powszechny? Wydaje mi się, że KK dawno temu postawił na to drugie, a konsekwencje są takie, jakie widać.
|
Wt maja 18, 2010 9:50 |
|
 |
AHAWA
Dołączył(a): Śr paź 22, 2008 12:46 Posty: 1207
|
 Re: Obecność katolika na ślubie cywilnym
Bebe, "uczciwi" hehehe, dobre, no tak niby uczciwi ale względem prawa świeckiego bo względem Boskiego już nie:(. co do kryteriów co czyni katolika katolikiem to są proste jak drut: a). odniesienie się do 10 Przykazań czyli między innymi jakie stanowisko zabierają co do Zabijania Nienarodzonych (aborcja), Zabijania Ludzi Potrzebujących Pomocy (eutanazja), antykoncepcji, kryteria są bardzo proste, ktoś kto nie akceptuje nauki KK katolikiem nie jest choć byłby we wszystkich księgach kościelnych wpisany.
_________________ .--- . --.. ..- ... // --..-. -.-- .--- . // .- -- . -. __1 Kor 13__
www.teologia.pl www.pro-life.pl
Pro dolorosa Eius passione, miserere nobis et totius mundi. Sanctus Deus,miserere nobis et totius mundi.
|
Wt maja 18, 2010 11:18 |
|
 |
Szarotka
Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 4:54 Posty: 707
|
 Re: Obecność katolika na ślubie cywilnym
Ja mam wrażenie, że Ahawa brzydzi się być w jednym kościele z tymi zimnymi "katolikami" i chce ich powyrzucać, żeby poczuć się bardziej komfortowo. Inaczej nic nie rozumiem z jego toku rozumowania. Czy naleganie na apostazję nie jest gorszym grzechem niż przyzwolenie na ślub cywilny? Apostazja jest początkiem jawnego życia w grzechu bez chęci nawrócenia. Czy po akcie apostazji należy go sobie na drzwiach przylepić, żeby sąsiedzi wiedzieli i się już nie gorszyli? To samo po ślubie kościelnym? Obrączka jest także przy cywilnym, więc po kościelnym co mam zrobić, żeby nie gorszyć?
|
Wt maja 18, 2010 11:23 |
|
 |
onna
Dołączył(a): N maja 02, 2010 12:37 Posty: 10
|
 Re: Obecność katolika na ślubie cywilnym
napisze pare zdan nie zwiazanych z wątkiem...antykoncepcja i eutanzja ja przez szereg lat musialam brac takie leki, ktore tez maja oprocz leczniczych wlasciwosci takze maja działanie antykoncepcyjne- ze wzgledu na moja chorobe...Kosciol jakos nie wspomina o chorobach ginekologicznych i takim leczeniu kobiet pozostajacych w zwiazkach malzenskich...podczas leczenia wspolzylam z mezem...i w takim razie powinnam zrezygnowac z samego leczenia by wspolzyc z czystym sercem i czekac na dziecko. ktore moglo by mi odebrac zycie...albo zrezygnowac ze wspolzycia podczas leczenia ( 10 lat  ) ....tylko dlatego ze KK mowi o tym , ze to grzech... Eutanazja nie jest zabijaniem ludzi potrzebujacych pomocy! to jest prawo z jakiego korzystaja sami ludzie zdrowi na umysle pragnacy zakonczyc swoje cierpienie....jesli zwierze ma prawo do tego by umrzec i nie cierpiec czemu czlowiekowi odbiera sie taka mozliwosc?
|
Wt maja 18, 2010 11:32 |
|
 |
Szarotka
Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 4:54 Posty: 707
|
 Re: Obecność katolika na ślubie cywilnym
onna,
KK nie uważa, że branie leków, których "efektem ubocznym" jest działanie antykoncepcyjne, jest złe! Pozwala się leczyć i pozwala współżyć w tym czasie, choć czasem namawia się małżeństwa, by jednak tego współżycia zaprzestały na czas leczenia (znam takie pary, którym sumienie nie pozwoliło na seks w tym czasie, choć ksiądz dał im przyzwolenie).
|
Wt maja 18, 2010 11:43 |
|
 |
onna
Dołączył(a): N maja 02, 2010 12:37 Posty: 10
|
 Re: Obecność katolika na ślubie cywilnym
czyli 10 lat jak nic bez wspolzycia...ale moje sumienie na to nie pozwalało 
|
Wt maja 18, 2010 11:56 |
|
 |
Sheeta
Dołączył(a): Cz wrz 03, 2009 18:35 Posty: 645
|
 Re: Obecność katolika na ślubie cywilnym
Cytuj: Eutanazja nie jest zabijaniem ludzi potrzebujacych pomocy! to jest prawo z jakiego korzystaja sami ludzie zdrowi na umysle pragnacy zakonczyc swoje cierpienie.... Mylisz pojęcia. To o czym piszesz, to samobójstwo wspomagane. Co do środków antykoncepcyjnych (tabletek) to KrK zakazuje ich nie tylko dlatego, że to antykoncepcja, ale przede wszystkim dlatego, że istnieje szansa, że uniemożliwią one zagnieżdżenie się już zapłodnionej komórki w macicy, czyli mogą "zabić dziecko". Kościół nie dopuszcza ich stosowania pod żadnym pozorem, chyba, że się nie współżyje.
_________________
|
Wt maja 18, 2010 14:49 |
|
 |
Bebe
Dołączył(a): Pt wrz 08, 2006 13:02 Posty: 267
|
 Re: Obecność katolika na ślubie cywilnym
AHAWO, szczerze mówiąc to nie bardzo już wiem o co Ci chodzi. Skoro nie są katolikami to, jak wcześniej pisałam, prawo Boże im dynda i powiewa. Zachowali się uczciwie, ponieważ nie robili sobie ze ślubu kościelnego farsy, a przecież mogli jak wielu to czyni, prawda? Poza tym taka decyzja czasami wymaga odwagi, choćby ze względu na presję rodziny, lokalnej społeczności, itd. Jeżeli wymagasz od nich - dla swojego dobrego samopoczucia - aktu apostazji, to to jest tylko i wyłącznie Twój problem. Sheeta napisał(a): Co do środków antykoncepcyjnych (tabletek) to KrK zakazuje ich nie tylko dlatego, że to antykoncepcja, ale przede wszystkim dlatego, że istnieje szansa, że uniemożliwią one zagnieżdżenie się już zapłodnionej komórki w macicy, czyli mogą "zabić dziecko". Kościół nie dopuszcza ich stosowania pod żadnym pozorem, chyba, że się nie współżyje. Tu chyba się jednak mylisz, wg KK antykoncepcja barierowa (kondom) jest tak samo grzechem ciężkim, jak i ta wczesnoporonna (ak), wyjątkiem jest leczenie, wtedy nie ma absolutnie grzechu, ponieważ działanie antykoncepcyjne jak i antynidacyjne tabletek jest, w tym przypadku skutkiem ubocznym. Podobnie jest z in vitro, - nie jest zakazane z tego powodu, że dochodzi do śmierci nadliczbowych zarodków (to jest dopiero jakby dalszym powodem) , ale dlatego, że taki sposób poczęcia jest niegodziwy (cokolwiek to znaczy).
|
Śr maja 19, 2010 8:00 |
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
 Re: Obecność katolika na ślubie cywilnym
AHAWA napisał(a): jesli chodzi o prawo swieckie: Cytuj: Zgodnie z art. 23 K.r.o. małżonkowie mają równe prawa i obowiązki w małżeństwie. Poprzez zawarcie związku małżeńskiego zobowiązują się do: a) wspólnego pożycia; b)wzajemnej pomocy; c) współdziałania dla dobra rodziny, która przez swój związek założyli. Ponadto art. 24 K.r.o. stanowi o konieczności wspólnego rozstrzygania o istotnych sprawach rodziny. Jeżeli pomiędzy małżonkami brak jest porozumienia, każde z nich może się zwrócić o rozstrzygnięcie sporu do sadu. http://pl.wikipedia.org/wiki/Ma%C5%82%C ... 28prawo%29Ej, ale "pożycie" nie oznacza w tym kontekście seksu. Tak gwoli ścisłości.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Śr maja 19, 2010 10:41 |
|
 |
Sheeta
Dołączył(a): Cz wrz 03, 2009 18:35 Posty: 645
|
 Re: Obecność katolika na ślubie cywilnym
Cytuj: Tu chyba się jednak mylisz, wg KK antykoncepcja barierowa (kondom) jest tak samo grzechem ciężkim, jak i ta wczesnoporonna (ak), wyjątkiem jest leczenie, wtedy nie ma absolutnie grzechu, ponieważ działanie antykoncepcyjne jak i antynidacyjne tabletek jest, w tym przypadku skutkiem ubocznym. Podobnie jest z in vitro, - nie jest zakazane z tego powodu, że dochodzi do śmierci nadliczbowych zarodków (to jest dopiero jakby dalszym powodem) , ale dlatego, że taki sposób poczęcia jest niegodziwy (cokolwiek to znaczy). Bzdura, zwłaszcza że ostatnim pomysłem KrK jest zakaz przyjmowania komunii przez osoby popierające in vitro. Jakoś gumiarze nie zostali jeszcze tego zaszczytu pozbawieni. Jak widać morderstwo (bo o wykroczenie przeciwko V przykazaniu jest tu mowa) jest dużo większej wagi niż nie spełnienie wymagań naturalności seksu czyli zasady sperma-pochwa. Co zresztą jest oczywiste. Żaden środek leczniczy nie może powodować śmierci innych osób. Tabletki nie są tu wyjątkiem.
_________________
|
N maja 23, 2010 12:01 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|