Mieszkanie z narzeczona przed slubem...
Autor |
Wiadomość |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
Mroczny Pasażer napisał(a): Wszystko opiera się na domysłach i interpretacjach. Dlatego nie mów, że "Jezus zabrania tego, Jezus pozwala to". Bo nie zawsze jest to potwierdzony pewnik.
Nauczanie Boga nie skończyło się na napisaniu/podyktowaniu Biblii! Biblia jest natchnioną Tradycją Kościoła, a ona nie skończyła się na napisaniu Biblii, tylko trwa!
Bóg daje Kościołowi Ducha Świętego, który prowadzi do pełni prawdy!
J 14:26
A Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem.
J 16:13
Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy.
Jak inaczej wyobrażasz sobie te słowa i to doprowadzenie do prawdy, prowadzenie i nauczenie? Że każdy sobie uważa to co chce i powstaje tysiące sprzecznych między sobą pseudochrześcijańskich "ideologii" życia natchnionych przez Ducha Świętego??
A jeśli są te tysiące sprzecznych ze sobą interpretacji woli Boga, to na czyją z tych tysięcy sprzecznych między sobą postawisz? Na swoją - jedną z tych tysięcy? Bo co najwyżej jedna może być prawdziwa skoro są ze sobą sprzeczne. Czy na kogoś, kogo powinniśmy słuchać, na Kościół:
Łk 10:16
Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi, Mną gardzi; lecz kto Mną gardzi, gardzi Tym, który Mnie posłał.
|
Cz cze 12, 2008 19:06 |
|
|
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
kuba dworzański napisał(a): Myślę ze Pan Jezus nie zabraniał współżycia przed małżeństwem
No tak... zabraniał jedynie patrzeć pożądliwie na kobietę (Mt 5:28 ), ale uprawiać z nią seksu to już nie...
Popatrz z tej strony: co w czasach Jezusa uważano za cudzołóstwo lub przestępstwo równej wagi? Pytam, żeby ustalić to, co mówił Jezus określając to, że pożądliwe patrzenie ma wagę cudzołóstwa. W tych czasach gdy dwoje spali ze sobą, to musieli wziąć ze sobą ślub i być do końca życia razem! (Pwt 22:28-29) W tych czasach, gdy kobieta wziąwszy ślub nie byłą już dziewicą, to mogła być ukamieniowana za to! (Pwt 22:13-21) Więc, gdy kobieta spała już z kimś wcześniej, to nazywa się to w Biblii rozpustą i bezeceństwem! (Pwt 22:21)
Jeżeli więc uprawia się seks ze sobą bez ślubu to grzeszy się rozpustą! A o rozpuście w Biblii napisane jest bardzo dużo.
|
Cz cze 12, 2008 19:07 |
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Hm, jeszcze parę lat temu czytałem w KPK wiek dla kobiety 14 lat, dla faceta 16 lat. Nie mogę teraz tego znaleźć, widocznie zmienili.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Cz cze 12, 2008 19:13 |
|
|
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Aj znalazłem:
Cytuj: § 1. Nie może zawrzeć ważnego małżeństwa mężczyzna przed ukończeniem szesnastego roku życia i kobieta przed ukończeniem czternastego roku. Jednak zostało to zmienione na mocy paragrafu: Cytuj: § 2. Konferencja Episkopatu ma prawo ustalić wyższy wiek do godziwego zawarcia małżeństwa.
Więc nie miałem racji. ;P
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Cz cze 12, 2008 19:18 |
|
 |
Krzysztof_J
Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08 Posty: 928
|
Mroczny Pasażer napisał(a): Cytuj: Jezus nie zabrania współżyć, współżycie jest dla małżeństwa. Nie ma tego nigdzie wprost w Biblii napisanego. Wszystko opiera się na domysłach i interpretacjach. Otóż, zdaje się, że niezupełnie na domysłach i interpretacjach. Św. Paweł w 1Kor napisał(a): 2 Ze względu jednak na niebezpieczeństwo rozpusty niech każdy ma swoją żonę, a każda swojego męża. 9 Lecz jeśli nie potrafiliby zapanować nad sobą, niech wstępują w związki małżeńskie! Lepiej jest bowiem żyć w małżeństwie, niż płonąć.
Zauważ, że NIE napisał "niech każdy ma swoją współlokatorkę a każda swojego współlokatora"; NIE napisał również "lepiej jest zamieszkać razem niż płonąć".
Jak to Twoim zdaniem winno być napisane jaśniej?
|
Pt cze 13, 2008 6:52 |
|
|
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Ale to w takim razie już sam ślub cywilny powinien na to zezwalać. Bo jak te słowa były wypowiadane to małżeństwo nie było sakramentem. Taka mała niekonsekwencja.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Pt cze 13, 2008 13:30 |
|
 |
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
Mroczny Pasażer napisał(a): Ale to w takim razie już sam ślub cywilny powinien na to zezwalać. Bo jak te słowa były wypowiadane to małżeństwo nie było sakramentem. Taka mała niekonsekwencja.
A czy wówczas było coś takiego jak "ślub kościelny" i "ślub cywilny"? Nie. Był jeden ślub. który był zawierany jako umowa. Wśród Izraelitów wiązało się to z obrzędem kultycznym, a wśród Greków również polegało to na przysiędze i oddaniu czci bogom. Zatem ślub w starożytności nieodłącznie był wiązany z życiem religijnym. Dopiero ostatnie czasy przyniosły takie rozróżnienie. Zatem nie chodzi tu o sakrament, ale życie zgodne z wolą Bożą, która zakłada współżycie tylko w małżeństwie. Wcale nie musiało istnieć pojęcie "sakrament małżeństwa".
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
Pt cze 13, 2008 14:17 |
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
No to skoro wtedy nie było sakramentu i było dobrze to po co teraz jest? Po co zmieniać coś co było dobre?
Ale to taki trochę ot. ;p
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
Pt cze 13, 2008 14:29 |
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
Mroczny Pasażer napisał(a): No to skoro wtedy nie było sakramentu i było dobrze to po co teraz jest? Po co zmieniać coś co było dobre?
Ale to taki trochę ot. ;p
Może po prostu z upływem czasu nie było takiej jednolitej struktury religijnej społeczeństwa i dążono do rozdziału państwa od religii. Kto to wie.
Ale zdecydowanie to jest OT  i nie na temat, więc nie kontynuujmy tego.
Więc... jest zapisane w Biblii jasno...
_________________ Piotr Milewski
|
Pt cze 13, 2008 19:22 |
|
 |
Rojza Genendel
Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46 Posty: 2030
|
szumi napisał(a): Zatem ślub w starożytności nieodłącznie był wiązany z życiem religijnym. Dopiero ostatnie czasy przyniosły takie rozróżnienie.
Mylisz się. U antycznych Rzymian istniało kilka sposobów zawierania małżeństwa, a zawsze było ono instytucją prywatno-społeczną, w żadnym razie urzędową czy religijną.
Dlatego też małżeństwo nie było rejestrowane ani potwierdzane przez żadne urzędy cywilne lub kapłańskie. A zawarte mogło być na przykład przez "zasiedzenie"- gdy kobieta spędziła określoną część nocy w ciągu roku ze swoim partnerem.
Związek opierał się na affectio maritalis czyli woli utrzymania związku. Z tej przyczyny małżeństwo ustawało wraz z ustaniem woli trwania razem, na podstawie ustnego lub pisemnego oświadczenia.
Sakralnym małżeństwem było jedynie farreatio ale i ono mogło został rozwiązane w specjalnej ceremonii.
_________________ Jestem panteistką. "Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną." (Carl Sagan)
|
Pt cze 13, 2008 19:48 |
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
Rojza Genendel napisał(a): szumi napisał(a): Zatem ślub w starożytności nieodłącznie był wiązany z życiem religijnym. Dopiero ostatnie czasy przyniosły takie rozróżnienie. Mylisz się. U antycznych Rzymian istniało kilka sposobów zawierania małżeństwa, a zawsze było ono instytucją prywatno-społeczną, w żadnym razie urzędową czy religijną. Dlatego też małżeństwo nie było rejestrowane ani potwierdzane przez żadne urzędy cywilne lub kapłańskie. A zawarte mogło być na przykład przez "zasiedzenie"- gdy kobieta spędziła określoną część nocy w ciągu roku ze swoim partnerem. Związek opierał się na affectio maritalis czyli woli utrzymania związku. Z tej przyczyny małżeństwo ustawało wraz z ustaniem woli trwania razem, na podstawie ustnego lub pisemnego oświadczenia. Sakralnym małżeństwem było jedynie farreatio ale i ono mogło został rozwiązane w specjalnej ceremonii.
Ale te słowa były kierowane do Greków - ludzi, dla których ślub był nieodłącznie wiązany z życiem religijnym. (z tego co napisał szumi)
_________________ Piotr Milewski
|
Pt cze 13, 2008 20:08 |
|
 |
xeloreu
Dołączył(a): Pt maja 16, 2008 22:50 Posty: 559
|
Św. Paweł w 1Kor napisał(a): 9 Lecz jeśli nie potrafiliby zapanować nad sobą, niech wstępują w związki małżeńskie! Lepiej jest bowiem żyć w małżeństwie, niż płonąć.
WOW!! Czyli jak ochota "zwycięży" to brać ślub z byle kim, bez miłości, żeby tylko grzechu "cudzołóstwa"nie było 
_________________ ...
|
So cze 14, 2008 14:15 |
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
xeloreu napisał(a): Św. Paweł w 1Kor napisał(a): 9 Lecz jeśli nie potrafiliby zapanować nad sobą, niech wstępują w związki małżeńskie! Lepiej jest bowiem żyć w małżeństwie, niż płonąć. WOW!! Czyli jak ochota "zwycięży" to brać ślub z byle kim, bez miłości, żeby tylko grzechu "cudzołóstwa"nie było 
Gratuluję xeloreu interpretacji...
_________________ Piotr Milewski
|
So cze 14, 2008 14:58 |
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
jumik: no sory, ale tak to można też interpretować. Dokładnie jest napisane, że "lepiej" wziąć ślub niż się seksić bez niego.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
So cze 14, 2008 21:07 |
|
 |
Rojza Genendel
Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46 Posty: 2030
|
jumik napisał(a): Ale te słowa były kierowane do Greków - ludzi, dla których ślub był nieodłącznie wiązany z życiem religijnym. (z tego co napisał szumi)
Też nieprawda.
W starożytnej Grecji małżeństwo opierało się początkowo na normach obyczajowych, prawo nie ingerowało w tę sferę. Głównym warunkiem zawarcia małżeństwa było wejście jednego z partnerów do domu i rodziny drugiego. Na ogół była to kobieta, która — w małych rodzinach, tj. bez teściów - stawała się tym samym panią domu wydającą wszelkie polecenia. Czasami jednak wejście do domu i rodziny stawało się udziałem mężczyzny (np. przybysz, bez majątku i siedziby; kiedy jedyną spadkobierczynią rodziny była córka). Małżeństwo nie opierało się więc na akcie prawnym, lecz na wspólnym życiu i gospodarowaniu. Było ono zwykle opisywane dwoma pojęciami: "przyjaźń i współżycie". Było to więc bardzo zbliżone do tego co określamy dziś jako "partnerstwo życiowe", "związek partnerski". Związek ten kończył się, kiedy jeden z małżonków opuszczał drugiego, zakładając nową rodzinę (por. przykład Heleny: porzuca ona pierwszego męża i zamieszkuje w domu Priama jako żona Parysa; po jego śmierci wraca do Sparty z Menelaosem). Pomimo tego, modelem było jednak jedno małżeństwo, związek trwały był ideałem, do którego należało dążyć. Małżeństwo umacniały też umowy przedmałżeńskie, mające chronić przed pochopnymi decyzjami. Przedmiotem takiej umowy był na ogół posag, ofiarowywany ojcu przyszłej żony; wracał on do męża, jeśli małżeństwo rozpadło się z winy żony, np. przez jej zdradę; jeśli zawinił mąż — tracił posag (dlatego właśnie Zeus musiał zwrócić wszystkie upominki Hefajstosowi, zdradzonemu przez Afrodytę z Aresem).
www.racjonalista.pl
_________________ Jestem panteistką. "Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną." (Carl Sagan)
|
So cze 14, 2008 21:38 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|