Gdyby podczas in vitro nawet nie dochodziło do niszczenia nadliczbowych, uszkodzonych, itd. zarodków, to i tak ta metoda byłaby niegodziwa (przykazanie VI) i nadal była grzechem ciężkim czyli śmiertelnym, tak jak używanie gumek (przykazanie VI), acz najprawdopodobniej nieobciążona ekskomuniką - jak i mordercy (przykazanie V) jakoś nie są automatycznie ekskomunikowani, a kobiety które dokonały aborcji (przykazanie V) już tak. A więc jak to jest?



Co to znaczy, że "nie może"? Dla katolika zapłodniona komórka już jest osobą, niepowtarzalną i obdarzona duszą. Tabletki antykoncepcyjne działają m.in. antynidacyjnie, więc wytłumacz mi co to znaczy, że te tabletki nie mogą powodować śmierci osób (w pojęciu katolików)?

Osoby popierające i stosujące ak choćby barierową, bez zmiany swojego nastawienia w tej materii, czyli zaprzestania stosowania gumek - nie mają prawa przystępować do Eucharystii.

bebe, ty piszesz co myslisz, czy pytasz? Bo jakos nie bardzo rozumiem.
W ktorym miejscu gumki lamia VI przykazanie?

Zapewne u szczytu...

Każda antykoncepcja jest grzechem ciężkim przeciw VI przykazaniu, jest ciężkim wykroczeniem przeciw godności i powołaniu małżeństwa - tak naucza KK. Tak więc dyskusja typu "w którym miejscu gumki łamią....." niczego nie zmieni.

Liam - nie nabijaj się z katolickiej teologii życia.
To nie po chrześcijańsku...

Masz rację, Elbrus, to było nie na miejscu.

Tak jak napisałam. Żaden środek leczniczy nie może zabijać osób trzecich, czyli nie można stosować tabletek równocześnie podejmując współżycie, bo wtedy mamy do czynienia z mordowaniem ludzi (przynajmniej tak jest wg KrK). Choroba nie jest usprawiedliwieniem, które umożliwia stosowanie tabletek antykoncepcyjnych. Może nie jasno to napisałam ale to chciałam powiedzieć.


Nie wiem czym się kieruje KrK, nie mam tu pomysłów.

Sheeto, tabletki zawierające hormony, są stosowane nie tylko jako stricte antykoncepcyjne, ale także do leczenia różnych schorzeń i najważniejsza jest tutaj intencja (wyleczenie) a nie skutek (antykoncepcja). Podobnież w przypadku aborcji; ta, której celem jest ratowania życia matki nie jest ani zakazana ani grzeszna, ponieważ bezpośrednim celem-intencją jest uratowanie matki a nie usunięcie zarodka (jego usunięcie jest tylko przykrą konsekwencją ratowania matki). Drugi przykład: obrona konieczna i morderstwo, skutek jest dokładnie taki sam, ale przecież intencje są zupełnie inne, prawda? Tak i jest ze stosowaniem tabletek.

Z tego co wiem, 6.przykazanie to: nie cudzoloz. Moim osobistym zdaniem zakaz uzywania prezerwatyw z powolaniem na to przykazanie, to naduzycie. Ale przyznaje, ze akurat tu nie mozna powolywac sie na 5. przykazanie.
A jesli chodzi o tabletki hormonalne, to jak pisze Bebe, sa one uzywane takze leczniczo i to jest przez Kosciol dopuszczone.

Ale w przypadku aborcji czy in-vitro KK idzie krok dalej: nie wystarcza być przeciwnikiem aborcji czy nigdy nie poddać się zapłodnieniu in-vitro. Trzeba dążyć do zabronienia tego innym ludziom z użyciem państwowego aparatu przymusu. Czyli np. osoby, które nie są za delegalizacją wszelkich środków antykoncepcyjnych, też nie powinny mieć prawa przystępować do Eucharystii.

Z ciekawości - co to jest "nidacja" ?

Ask Google:

Dziwne, SJP nic nie wie na ten temat, nawet Google mało wyników dało. Siakieś dziwne to słowo.

Tak, tak, a antykoncepcja jest przeciwna-pomysłom...