HajdukAdam napisał(a):
Już załapałem Twoje rozumowanie SC, ale i tak jest karkołomne (słabe powiązanie zmiennych).
Zmienne są z rękawa, ale chętnie poznałbym wyniki jakiś badań. Poza tym nie jestem wcale gorącym zwolennikiem tego pomysłu, chciałem jedynie pokazać, że nie jest aż tak bezsensowny, aby się nawet nad nim nie zastanowić.
HajdukAdam napisał(a):
Poza tym nie bierzesz pod uwagę, że Twoje dzieci tak naprawdę bardziej na Ciebie pracują niż na innych nawet w stosunku do ponoszonych na nie kosztów. Bezdzietni fundują im edukację, a ty przebywając z dziećmi tak naprawdę nie tyle przyczyniasz się do ich sukcesu ekonomicznego co społecznego, z którego korzystasz ty a nie inni.
Polemizowałbym, ale do rzeczowej dyskusji potrzebne byłby konkretne liczby, bo szacunkowy rachunek przedstawiałem już wyżej. A danych nie chce mi się szukać, bo osobiście jestem zwolennikiem uproszczenia tych karkołomnych binasów: ograniczenia zusowskiej umowy pokoleń, wprowadzenia podatku pogłównego, zniesienia VAT i wówczas ograniczenia bezpłatnej oświaty czy służby zdrowia. Wtedy niczym rolnik indywidualny - Twój zasiew, Twoje zbiory. A tak to mamy jakiś PGR.
HajdukAdam napisał(a):
No i nie zapominaj, że to raczej spowoduje, że znajdzie się mnóstwo takich, co wrócą do domu. Czyli budżet podwójnie obciążony.
Nie zapominam, ale widzę to na tle tak mało perspektywicznych wydatków jak zasiłki socjalne.