Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt lis 07, 2025 18:08



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 75 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 Testy na ojcostwo 
Autor Wiadomość
Post 
Tak naprawde, to jak nie rozumiem (na pewno dlatego, ze jestem kobieta), ze HA nie rozumie, ze takie globalne podwazanie zaufania do zony ( w tym wypadku), nie ma nic wspolnego z miloscia. Jezeli nie rozumiesz moich watpliwosci, to przeczytaj sobie jeszcze raz Hymn o Milosci sw. Pawla z 1 Kor.13. Ja przytocze tylko 1 Kor 13,7
Cytuj:
Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma

Naprawde nie mam pojecia, na czym mozna budowac (dobre) malzenstwo, jezeli nie na milosci i zaufaniu. Przeciez nie musisz sie zenic tylko dla seksu, chyba ze chodzi jeszcze o powiazania finansowe. Uwazam, ze dorosli ludzie powinni byc na tyle odpowiedzialni, zeby przyznawac sie do swoich bledow i potkniec. (Pisze boldem, zebys nie myslal, ze uwazam, ze slusznym jest oszukiwanie meza/zony w czymkolwiek).
Moge jednak zrozumiec (co nie znaczy, ze uznac, ze jst to dobre), ze tego nie robia ze strachu np. przed konsekwencjami w postaci rozpadu rodziny. Ze to nie jest dobre wyjscie, nie tylko w kwestii dzieci (moje-nie moje), mozemy sie przekonywac na kazdym kroku.

W ogole, z pumtu widzenia uczciwosci (ale nie normalnosci), wszyscy powinnismy miec zbadane DNA, zapamietane centralnie i wtedy wyjasniaja sie natychmiast wszelkie watpliwosci:
- kazde dziecko jest automatycznie badane po urodzeniu (a moze i przed) i przypisywane odpowiednim rodzicom,
- wszystkie zbrodnie, gwalty, kradzieze itp sa od reki wyjasniane
- "chora kasa" wie od razu, jakie kto ma ryzyko zachorowan i moze mu indywidualnie podwyzszyc skladke
- a przy okazji na pewno znalazloby sie mnostwo innych "pozytecznych" (niekoniecznie dla nas osobiscie) zastosowan posiadanych danych.

A ze zyjemy wtedy w swiecie orwellowskim ze wszystkimi konsekwencjami, to niewazne. Kilku ojcow by przez to nie mialo problemu z placeniem alimentow. Wladza wie o nas wszystko i wszystkim sie wydaje, ze moga spac spokojnie. Chyba juz to przerabialismy?
Tylko, czy naprawde w takim swiecie chcielibysmy zyc?
To ja juz wole probowac tej naiwnej drogi budowania zaufania miedzy ludzmi, zebysmy wszyscy siebie nie wzajem nie musieli podejrzewac. Juz byl taki "naiwny", ktory glosil Krolestwo Niebieskie i milosc Boga do nas, mimo naszych oszustw, slabosci i kretactwa. Zle skonczyl, ale moze jednak dal nam szanse na lepsze zycie. Mysle, ze tylko zaufanie milosci moze nas jeszcze uratowac. Nawet za cene porazek. Dochodzenie sprawiedliwosci za wszelka cene moze nas samych poddac sprawiedliwosci Bozej, przed ktora nie mamy szans.

Nie chce ciebie odwodzic od dochodzenia czy dziecko twojej zony jest twoim dzieckiem, jezeli jest to dla ciebie decydujace, ale nie zadaj, zeby to bylo norma, bo to nie moze byc norma. No chyba, ze bedziemy kiedys tylko w zwiazkach po to, zeby wydac na swiat potomstwo, ktore bedzie nas obslugiwac na starosc. Ale to chyba lepiej przekazac to robotom.


Pt lut 13, 2009 9:12
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 28, 2008 19:25
Posty: 731
Post 
HajdukAdam napisał(a):
Co do zaprzeczania ojcostwa, faktycznie dobry sposób. :D Darmowy.

Nie darmowy, więc i spoleczeństwo do tego stety-niestety dołoży, ale procentowo i tak na pewno nie dołoży tyle co by musiało dokładać do badań DNA dla każdej pary, przy każdym porodzie. Dlaczego? Bo przypadków takiego sprawdzania nie będzie aż tyle, pozostaną tylko te uzasadnione, ale jak mówiłam takie anomalie nie stanowią większości. I co do zasady procedura nie jest darmowa także dla powoda. Ale tym lepiej, przecież wizja kosztów i kłopotliwego procesu to tylko dodatkowy argument żeby się zastanowić, czy naprawdę ma podstawy sądzić że to dziecko nie jest jego, czy ta procedura się "opłaca".

Cytuj:
Lol, a co wam tak "na psychę" to zaufanie i wierność siada. Jakieś irracjonalne zachowania wykazujecie. Tu chodzi nie o żoną a państwo i nie o wierność a dziecko a raczej jego przypisanie.

Wierność jest nieodłącznym elementem tematu - bo "nie swojego" dziecka się mężczyzna-mąż może "dorobić" raczej tylko za sprawą zdrady ze strony żony, no jeszcze są jakieś gwałty i inne sytuacje stanowiące procent znikomy.
Większość mężczyzn jakoś nie ma tego typu problemów: jak sobie sami wybrali kobietę na żonę to uznają cechy małżeństwa za wiążące (m.in. wierność), a własną decyzję za właściwą i godną konsekwentnego trwania w niej (co najmniej dobrowolną) a dzieci za własne. Tak być powinno i w ogromnej większości małżeństw tak jest.
Państwo też przypisuje małżeństwu pewne postulowane cechy które w większosci przypadków są spelniane, a dopiero ich nie spełnienie jest przesłanką rozwodu (a i to pozostaje w decyzji małżonków czy w ogóle zamierzają o ten rozwód zabiegać, czy i z tym sobie jakoś poradzą). Rodzinę trzeba wspierać, a nie niszczyć, stąd państwo nie powinno wręcz promować modelu braku zaufania [w odniesieniu do ludzi z założenia sobie bliskich].
I czemu chcesz sugerować tej większości, tym mężczyzom szczęśliwym w swoich zwiazkach, żeby jednak "na wstępie" opluli wartość sakramentu małżeństwa (że o samej miłości nie wspomnę) przyjmując schemat: "To co, że jestem Twoim mężem, dziecko w chwili urodzenia i tak jest niczyje (no, matczyne na pewno o tyle, że widać było kto rodził) bo przecież nie wiadomo z kim jeszcze być może spałaś. Nie ma powodu bym wstępnie uznawał, że jest moje."

Nie akceptuję przyjmowania sytuacji patologicznej za wyjściową.

Cytuj:
Od nigdy, ale tak to potraktowałaś, z punktu widzenia kobiety.

Nic takiego nie zrobiłam, a Ty w tym momencie przyjmujesz jakieś dziwne założenia tylko dlatego że jestem kobietą i wydaje Ci się, że moje myśli/poglądy są uwarunkowane jedynie płcią. Ciekawe jak byś rozmawiał gdyby na moim miejscu byl mężczyzna...

_________________
Prof. dr hab. Joanna Senyszyn:
"Gdyby głupota miała skrzydła, minister Kopacz fruwałaby niczym gołębica."
http://powiedz-nie.c0.pl/


Pt lut 13, 2009 12:21
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sty 03, 2008 16:28
Posty: 421
Post 
Kamala napisał(a):
Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma
No a miłość czereśniowej nie przetrzymuje zrobienia dziecku testów. :D

Kamala napisał(a):
Moge jednak zrozumiec ze tego nie robia ze strachu np. przed konsekwencjami w postaci rozpadu rodziny.

Te konsekwencje, to mogą dopiero być, gdy tego nie zrobią.

Kamala napisał(a):
W ogole, z pumtu widzenia uczciwosci (ale nie normalnosci), wszyscy powinnismy miec zbadane DNA,

A co jest przeciwieństwem tego, zakaz czy indywidualność. Indywidualna wolność oczywiście, ale nie taka, że dziecko się komuś przypisuje, a za badania musi zapłacić sam.

Kamala napisał(a):
milosc Boga do nas, mimo naszych oszustw, slabosci i kretactwa. (...) Mysle, ze tylko zaufanie milosci moze nas jeszcze uratowac. Nawet za cene porazek. Dochodzenie sprawiedliwosci za wszelka cene moze nas samych poddac sprawiedliwosci Bozej, przed ktora nie mamy szans.

No i to jest właśnie bzdura i zepsucie. To sprawiedliwość a nie miłość niezależna od wszystkiego jest potrzebna. Taka miłość po prostu psuje.

Kamala napisał(a):
chyba, ze bedziemy kiedys tylko w zwiazkach po to, zeby wydac na swiat potomstwo,
No mniej więcej tak było i jest, tylko że nasze instynkty pochodzą z czasów, kiedy robiło się to w inny sposób (stąd czareśniowa akceptuje to wszystko, nawet nie zdając sobie sprawy, do czego służy, ale wzdryga się przed nowoczesnością).

_________________
http://www.maskulizm.blog.onet.pl http://religiabezwiary.blog.onet.pl/ http://politykaspoleczenstwo.blog.onet.pl/ http://www.wolnafilozofia.blog.onet.pl http://www.maskulizm.pl http://www.maskulizm.org


So lut 14, 2009 15:31
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Cz sty 03, 2008 16:28
Posty: 421
Post 
czeresniowa napisał(a):
procedura nie jest darmowa także dla powoda.

A no widzisz... :-( Nawet w takim wypadku nic za darmo. A potem ludzie narzekają, że małżeństw coraz mniej.

_________________
http://www.maskulizm.blog.onet.pl http://religiabezwiary.blog.onet.pl/ http://politykaspoleczenstwo.blog.onet.pl/ http://www.wolnafilozofia.blog.onet.pl http://www.maskulizm.pl http://www.maskulizm.org


So lut 14, 2009 15:37
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 28, 2008 19:25
Posty: 731
Post 
HajdukAdam napisał(a):
Kamala napisał(a):
Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma
No a miłość czereśniowej nie przetrzymuje zrobienia dziecku testów. :D

Nie do końca, ale jak widać za to miłość Adama nie przetrzymuje uszanowania woli partnerki w postaci: odmowy wykonania badań dziewictwa tej kobiety lub/i DNA dziecka :D

_________________
Prof. dr hab. Joanna Senyszyn:
"Gdyby głupota miała skrzydła, minister Kopacz fruwałaby niczym gołębica."
http://powiedz-nie.c0.pl/


So lut 14, 2009 16:27
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Kamala napisał:
Cytuj:
milosc Boga do nas, mimo naszych oszustw, slabosci i kretactwa. (...) Mysle, ze tylko zaufanie milosci moze nas jeszcze uratowac. Nawet za cene porazek. Dochodzenie sprawiedliwosci za wszelka cene moze nas samych poddac sprawiedliwosci Bozej, przed ktora nie mamy szans.


No i to jest właśnie bzdura i zepsucie. To sprawiedliwość a nie miłość niezależna od wszystkiego jest potrzebna. Taka miłość po prostu psuje.

No to zycze ci dochodzenia sprawiedliwosci za wszelka cene, nawet po trupach. A jak sie obudzisz na zgliszczach swojego i cudzego zycia, to nie dziw sie, ze nie zrozumiesz dlaczego tak sie stalo. Bedziesz mial sprawiedliwosc i moze ci wystarczy.
Nie pisalam o milosci slepej, bo jak najbardziej jestem za prawda (czego jak mi sie wydaje nie przeczytales), ale o takiej, ktora nie tylko "szuka swego", ale i mysli o innych.
I, wiem ze nie uwierzysz, ale to nie jest norma, ze wiekszosc kobiet jest niewierna i "podrzuca" swoim partnerom cudze dzieci.


So lut 14, 2009 21:07

Dołączył(a): Cz sty 03, 2008 16:28
Posty: 421
Post 
Czereśniowa, przecież pisałem które na liście priorytetów u dziewczyny jest dla mnie dziewictwo i która na liście metod metoda sprawdzania błony dziewiczej. A tak w ogóle, to wczoraj dziewczyna, która ze mną kręciła a która przed wczoraj mnie zostawiła, racząc mi o tym wspomnieć, dopiero kiedy ja zadzwonię, wysyłała mi obraźliwe SMS-y z łóżka... Cóż, takie są dziewczyny...

Kamala napisał(a):
dochodzenia sprawiedliwosci za wszelka cene, nawet po trupach. (...) Bedziesz mial sprawiedliwosc i moze ci wystarczy.
Nie pisalam o milosci slepej, (...) ale o takiej, ktora nie tylko "szuka swego", ale i mysli o innych.
Tak jest łatwo "dyskutować", ja "za wszelką cenę", "po trupach", a ty nie "o ślepej" itd. Ja też nie mówię, że miłość nie powinna być oddana, ale trzeba mieć pewne granice, bo inaczej wszyscy wejdą ci na głowę.Pokusa pojedynczej wspaniałomyślności jest duża, bo na krótką metę może pomóc, ale też tylko jeżeli ktoś spodziewał się, sprawiedliwości. Wtedy taki ktoś czuł pochopność swoich kroków, ale z jakichś powodów posunął się za daleko, i odejście od sprawiedliwej kary może mu/jej przynieść ulgę. Ale gdybyś po prostu z definicji, jak przyznajesz się teraz, mówiła o swoim nie szkaniu swego, wtedy ktoś kto występuje przeciw tobie już z góry spodziewałby się przebaczenia, i właściwie w takim wypadku przebaczenie byłoby dla niego/niej normą, za którą nawet wdzięczne nie będzie.

_________________
http://www.maskulizm.blog.onet.pl http://religiabezwiary.blog.onet.pl/ http://politykaspoleczenstwo.blog.onet.pl/ http://www.wolnafilozofia.blog.onet.pl http://www.maskulizm.pl http://www.maskulizm.org


N lut 15, 2009 13:18
Zobacz profil WWW
Post 
Cytuj:
Pokusa pojedynczej wspaniałomyślności jest duża, bo na krótką metę może pomóc, ale też tylko jeżeli ktoś spodziewał się, sprawiedliwości. Wtedy taki ktoś czuł pochopność swoich kroków, ale z jakichś powodów posunął się za daleko, i odejście od sprawiedliwej kary może mu/jej przynieść ulgę. Ale gdybyś po prostu z definicji, jak przyznajesz się teraz, mówiła o swoim nie szkaniu swego, wtedy ktoś kto występuje przeciw tobie już z góry spodziewałby się przebaczenia, i właściwie w takim wypadku przebaczenie byłoby dla niego/niej normą, za którą nawet wdzięczne nie będzie



Gdzie ja sie " teraz przyznaje"? Czy zawsze uzywasz takich radykalnych ocen tego "co autor mial na mysli"?
A jestes Panu Bogu wdzieczny za to, ze ci przebacza "z gory"? Tak mi sie wydaje, ze Krolestwo Boze jest jakos bardzo niezyciowe. Pan Bog przebacza nam wszystko, jesli tylko o to poprosimy, co gorsza mamy postepowac podobnie...
Mi nie chodzi o zaklamywanie faktow, ale o to, zeby nie za wszelka cene dochodzic sprawiedliwosci (?), niszczac zycie np. swojego dziecka, na wszelki wypadek oskarzajac zone, ze niewierna, zadajac prawa do panstwowego sprawdzania wlasnego ojcostwa, odmawiajac kobietom tego prawa do sprawdzenia twojej wiernosci (wiem, wiem, to troche bardziej skomplikowane) , bo to juz znowu jest reakcja kobiet na twoje "sluszne" zadania.
Jezeli masz przeslanki podejrzewac, ze twoja kobieta urodzila nie twoje dziecko, to jest to twoj prywatny problem (juz pisalysmy z czeresniowa - to nie jest norma). Nie wiem na jakiej podstawie zwiazales sie z nia, ale widac brakowalo czegos, np. zaufania.
Ja nie zakladam, ze moj maz nigdy mnie nie zdradzi, choc mam taka nadzieje i podstawy, zeby przypuszczac, ze tego nie zrobi, ale nigdy nie przyszloby mi do glowy, zeby na wszelki wypadek badac wszystkie dzieci w okolicy, czy nie sa przypadkiem przyrodnim rodzenstwem mojego. Zapewniam ciebie, ze bylby to koniec nie tylko mojego malzenstwa, ale takze moich kontaktow z sasiadami. Byc moze (teoretycznie) znalazloby sie jakies dziecko, mojego meza (szanse znikome), ale ile szkod bym narobila, tylko po to, zeby powiedziec: "wyszlo na moje". A jezeli by nie wyszlo na moje? Czy dochodzenie swojego za wszelka cene ma sens?
Zawsze przypomina mi sie w takiej chwili kwestia wygloszona przez Antka Boryne, kiedy ksiadz go wypomnial z ambony i wyrzucil z kosciola : "Dobrze mowil, prawde powiadal, ale ja swojego nie daruje"


N lut 15, 2009 13:50
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 28, 2008 19:25
Posty: 731
Post 
HajdukAdam napisał(a):
Czereśniowa, przecież pisałem które na liście priorytetów u dziewczyny jest dla mnie dziewictwo i która na liście metod metoda sprawdzania błony dziewiczej...

Ja też nigdzie nie napisałam, że moja milość nie wytrzymuje zrobienia dziecku testu DNA. Ale żądanie (bez podstaw, powodów do wątpliwości) nawet ze strony własnego Męża, którego bardzo kocham, szanuję, wykonania testow DNA teraz, sprawiłoby, że poczułabym się fatalnie i ciężko przewidzieć jaki to by miało wpływ na "dalej". Pewnie bym się zgodzila na wykonanie, ale zraniłby mnie dogłębnie. Rownie dobrze mógłby mi powiedzieć: "Czuję, że mnie zdradzasz, a dowód się zaraz znajdzie". No i co, mądre by to było w szczęśliwym zwiazku, ludzi którzy się wzajemnie znają i nie zawiedli wzajemnie na sobie od ponad 7 lat (na chwilę obecną, mówię o naszym przykładzie)? To by było jak policzek w twarz wymierzony tak ot przy porannej kawie.
Cytuj:
A tak w ogóle, to wczoraj dziewczyna, która ze mną kręciła a która przed wczoraj mnie zostawiła, racząc mi o tym wspomnieć, dopiero kiedy ja zadzwonię, wysyłała mi obraźliwe SMS-y z łóżka... Cóż, takie są dziewczyny

Współczuję, ale mam nieodparte wrażenie, że źle wybierasz sobie kobiety (albo złe kobiety wybierają Ciebie) i na tej podstawie budujesz opinie o całości płci. Nie wnikam czemu tak, ale jestem przekonana, ze może być lepiej.

_________________
Prof. dr hab. Joanna Senyszyn:
"Gdyby głupota miała skrzydła, minister Kopacz fruwałaby niczym gołębica."
http://powiedz-nie.c0.pl/


N lut 15, 2009 14:21
Zobacz profil
Post 
aperitif Ty za to po raz kolejny udowodniles ze nie maz nic ciekawego do powiedzenia. Jakos utrzymujesz wiezienia i tego swojego kolege i przeciwko temu sie nie bulwersujesz?

Kamala a teraz zastanow sie nad ostatnim zdaniem swojjej pierwszej wypowiedzi. Czlowiek zyje po to by przedluzac gatunek[taki jest priorytet czlowieczenstwa, nawet Kosciol o tym traktuje], a dzieci sa po to by pracowac na emerytury starszych ludzi.

Czeresniowa, widze ze nadzwyczaj latwo jest Ci mowic o tym jak bardzo skrzywdzone beda kobiety, a teraz pomysl jak sie musi czuc mezczyzna, który zostal oszukany. Jak juz sie wczujesz to moze wowczas zlapiesz troche obiektywizmu.

I jeszcze odnosnie Kamali badania DNA nie sa zle. Jezeli wciaz beda sie rozwijaly prace nad nimi to mozemy dojsc do wspanialego wczesnego wykrywania chorob dziedzicznych i szybkiego ich "usuwania".
Umiar jest dobry na wszystko. A roboty... no coz...


N lut 15, 2009 16:55
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 28, 2008 19:25
Posty: 731
Post 
zuco napisał(a):
Czeresniowa, widze ze nadzwyczaj latwo jest Ci mowic o tym jak bardzo skrzywdzone beda kobiety, a teraz pomysl jak sie musi czuc mezczyzna, który zostal oszukany. Jak juz sie wczujesz to moze wowczas zlapiesz troche obiektywizmu.

Doprawdy, w moich wypowiedziach pojawiał się zapewne postulat by całkowicie zakazać wykonywania testów DNA z męskiej inicjatywy, niezależnie od sytuacji?
Albo moze powiedziałam, że mężczyzna faktycznie oszukany nie ma prawa czuć się źle i domagać słusznej rekompensaty?
Obiektywizm mnie poraził :)

_________________
Prof. dr hab. Joanna Senyszyn:
"Gdyby głupota miała skrzydła, minister Kopacz fruwałaby niczym gołębica."
http://powiedz-nie.c0.pl/


N lut 15, 2009 19:16
Zobacz profil
Post 
czeresniowo, chodzi mi tylko o to, ze non stop rozpisujesz sie o tym, jak to kobieta bylaby skrzywdzona gdyby Maz/partner poprosil ja o test DNA dziecka.
A rozumiem rowniez, ze pomijacie sytuacje gdzie dziecko nie jest ani jednego ani drugiego rodzica, gdyz podmienili je w szpitalu?;]


N lut 15, 2009 19:42
Post 
Zuco, mi juz rece opadaja...
Naprawde nie wiem, jak to mezczyznom wyjasnic, bo wydaje mi sie, ze czeresniowa rozumiem :)
Chodzi o to, ze sprawdzanie DNA rodzicow i dziecka nie jest (na szczescie) konieczne dla okreslenia biologicznych powiazan, powiedzmy w 90% dzieci.
Takze dzieci w szpitalach nie sa w zdecydowanej wiekszosci zamieniane przez personel, takze dlatego, ze dzisiaj (mam nadzieje) kazda matka ma szanse swojego noworodka dostac od razu, a i tatus ma szanse obserwowac kto dziecko zabiera i dokad.
Badanie DNA jako standard nie jest wiekszosci obywateli potrzebne, a i tak panstwo/sluzba zdrowia i kto tam jeszcze mialby za to placic, z pieniedzy takze tych 90% rodzicow ma dosyc innych wydatkow na ktore nie starcza. Ja jestem za popieraniem normalnych rodzin opartych na zaufaniu i szczerosci i uwazam ze na wychowanie odpowiedzialnych ludzi powinno byc dosyc pieniedzy. Jezeli ja mam jakies podejrzenia, ze moj partner/partnerka mnie oszukuje, to nie jest to problem reszty spoleczenstwa, ktore juz teraz chcialoby placic mniej, a nie wiecej podatkow. Zbieranie globalne danych, takze dotyczacych DNA zawsze zwieksza ryzyko wykorzystania tych danych niezgodnie z pierwotnie obiecywanym przeznaczeniem i zamiast "usuwania" choroby, mozesz sobie i innym zafundowac usuwanie dziecka, ktore potencjalnie moze, ale nie musi na te chorobe zachorowac w wieku 50 lat (ale np. wczesniej zgineloby w wypadku i oszczedzilo chorej kasie wydatkow).
Czeresniowa probuje wytlumaczyc na lopatologicznych przykladach, jak czulaby sie kobieta, ktora nie ma sobie nic do zarzucenia, a od ktorej maz oczekuje testu DNA przy kazdym dziecku. Dla mnie tez to jest oczywiste, ze brak zaufania mojego partnera do mnie w tak podstawowej sprawie, a do tego dotyczacej naszego dziecka, podwazalby moje zaufanie do partnera (kazdy sadzi wg siebie). Dla mnie byloby to w malzenstwie nie do przyjecia, bo dla mnie malzenstwo opiera sie na podstawowym zaufaniu do drugiej osoby, a nie zakladaniu z gory, ze "zaufanie jest dobre, ale kontrola jest lepsza". Ja nie wyszlam za maz z przypadku, za osobe, ktorej zupelnie nie znalam i nie zgadzam sie na podejrzewanie dla zasady, zeby bron Boze sie nie zawiesc.
Ja wole zeby moje zaufanie zostalo naduzyte, niz posadzic niesprawiedliwie kogos, szczegolnie osobe mi bliska. Bo wlasnie takie niesprawiedliwe posadzenie moze sie skonczyc tymi "ruinami i zgliszczami". I zostajesz z pewnoscia, ze zona byla ci wierna, ale za to bez zony (i dziecka). I co gorsza, jak widac z waszych postow, nigdy byscie nie zrozumieli, dlaczego zona odeszla, przeciez "wszystko bylo w porzadku".


N lut 15, 2009 20:10
Post 
Kamala to taki maly zonk jestem kobieta. I Twoj wyklad szlag trafil.


N lut 15, 2009 20:31
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 28, 2008 19:25
Posty: 731
Post 
Myślę, że Kamala dobrze wyjaśniła co mam w tym przypadku na myśli, nie będę się powtarzać.
Kluczem do sprawy (do zrozumienia mojego punktu widzenia) jest pojawiające się tam czasem zdanie: nie stawiać sytuacji patologicznej (zdrady, oszustwa, zamienianie dzieci) jako wyjściową i nie wdrażać dla całości społeczeństwa, które miałoby ponosić tego koszty (finansowe co najmniej) mimo, że sami żyją ok i pozbawieni są jakichkolwiek wątpliwości odnośnie siebie i dziecka.
Jeśli już jest jakiś problem, to jest on w większości przypadków wieloaspektowo wyczuwalny dla tych ludzi którzy go mają na podstawe przeróżnych przesłanek... i czują oni chęć, powinność czy konieczność (obustronną, jednostronną) do jakiejś weryfikacji wlasnych obaw, podejrzeń, uciszenia niepokoju (że podmieniono mi dziecko, że żona zdradziła) aż takimi środkami jak DNA. I nikt im nie broni tego indywidualnie uczynić, choć wiem, że kosztuje... no ale to naprawdę jest ich problem - ich rodziny (ew. pozostałych zainteresowanych) ale nie "wszystkich świętych" którzy się mają dostosować do tego, że Kowalski/Kowalska/Kowalscy mają wątpliwości.
Choć jak zwykle uwagi masz zuco tyleż przewrotne co błyskotliwe, trzeba to docenić i o tyle chwalę, nawet jak sie nie zgadzam. Z ciekawości tylko zapytam, czy "traciłaś czas" na przesledzenie calego wątku, bo po drodze sporo wyjaśnień padło, sporo odgałęzien watku było rozwijanych, a Twoje wypowiedzi celowo, czy zamierzenie - wyrwane z kontekstu jak gwint przejasny :)

_________________
Prof. dr hab. Joanna Senyszyn:
"Gdyby głupota miała skrzydła, minister Kopacz fruwałaby niczym gołębica."
http://powiedz-nie.c0.pl/


N lut 15, 2009 20:45
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 75 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL