Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Tyraelu !
Rzadko bywa tak, że para dobierze się idealnie. Z reguły bywa tak, że coś "szwankuje" u któreś ze stron.
O presji, przemocy w rodzinie wywieranej przez mężczyzn mówi się dużo.
Niewiele mówi się natomiast o presji wywieranej na mężczyzn przez kobiety. Bywa, że są to to naprawdę paskudne sprawy
Tak naprawdę - każdy dramat rodzinny ma dwóch autorów.
I naprawdę rzadko bywa inaczej.
|
So sty 15, 2005 2:02 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Wanda napisał(a): [stereotyp jurnego młodzieńca] Oczywiście. Pokutuje do tej pory. Mądre kobiety trzymają się od takich z daleka. Imponuje to jedynie kolegom i głupiutkim dziewczynom, które nie mają nic przeciwko byciu "jedną z wielu", lub naiwnie sądzą, że bedą ostatnią, a "doświadczenie partnera się przyda", da im większą rozkosz itd. (...) No, jesli pchają się bez milości, to są takie same kolekcjonerki i nie powinny mieć pretensji do nikogo. Problem pojawia się wtedy, gdy przez seks próbują zdobyć miłość, którą same są zaślepione. Dawniej istaniało coś takiego, jak łapanie męża na dziecko, prawdopodobnie praktykowane jest to do tej pory. Jednak ze względu na łatwość uzyskania rozwodu i rozmycie się hańby panny z dzieckiem, jest to taktyka coraz mniej skuteczna i stosowana chyba już tylko przez totalne idiotki.
Przepraszam, Wando - ale twierdzę, że ogromna większość kobiet jest potwornie łasa na pochlebstwa, drobne przyjemnostki i tak dalej. Niewiele kobiet (szczególnie młodych) jest w stanie opanować się i trzeżwo spojrzeć na świat. Myśli kobieta bardziej pod wpływem chwili a nie o tym, jakie będą następstwa tego kroku  Uwiedzenie takiej kobiety jest tylko sprawa odpowiedniego podejścia uwodzącego. Który - po wykorzystaniu kobiety - najczęściej porzuca ją jako zbyt łatwą "zdobycz" - po czym szuka następnej. Pół biedy, gdy są to osoby młode, niezamężne i romans nie zaowocuje poczęciem. Gorzej, gdy dochodzi do rozbicia rodziny lub kobieta wychowuje sama dziecko.  Przecież - zdrady małżeńskiej dopuszczają sie nie tylko mężczyźni... Dochodzi czasem wręcz do rozbicia rodziny bo "on" szuka przygody - lub na skutek niezaspokojenia seksualnego przez małżonkę. A czego szuka Małżonka w ramionach kochanka  Mężczyzna w zasadzie szuka dwóch spraw: 1. przygody 2. partnerki na której będzie mógł się oprzeć - osoby, u której bedzie liczyć na wsparcie w trudnej chwili. Zbyt łatwe oddanie się kobiety nie świadczy o jej nazbyt silnym charakterze ... Efekt - wykorzystanie i porzucenie ... Wanda napisał(a): D a l e k o w z r o c z n a ? ? Skąd w ogóle taki pomsł, by określać mężczyznę jako osobę bardziej dalekowzroczną??
Sprawa wynika z innego sposobu patrzenia na świat. Więcej: Cytuj: W kwestii emocjonalności mężczyzna jest raczej mało wymagający, a czasami bywa wręcz ślepy na sferę uczuciową. W związku małżeńskim pragnie on zbudować małe państwo o solidnych podstawach i bezpieczne finansowo, na którego czele stanie właśnie on. Inną cechą męskich uczuć jest ogromna łatwość oddzielenia myślenia od emocji, gdyż w jego mózgu myślenie związane jest z lewą półkulą, zaś za emocje odpowiada prawa. (...) O ile kobieta przeżywa swoją wartość w kategoriach estetycznych (chce być piękna i atrakcyjna), tak mężczyzna dba o swoją kondycję fizyczną i intelektualną. W dorosłym życiu zależy mu na awansie, dochodzeniu do pozycji i wysokiego statusu społecznego. Wszystkie te różnice wynikają z jednej podstawowej różnicy, która mieści się na poziomie mózgu. Jak już zostało powiedziane mózg męski w okresie prenatalnym podlega działaniu testosteronu, co powoduje w nim trwałe zmiany, odróżniając go znacznie od mózgu kobiety. Powoduje to, że mózg mężczyzny jest bardziej wyspecjalizowany w poszczególnych ośrodkach kory mózgowej, jego działanie jest bardziej pragmatyczne i podchodzi do problemu, jako do całości, nie zatrzymując się na szczegółach. Obie półkule w mniejszym stopniu są ze sobą połączone, dlatego ich działanie jest bardziej wyspecjalizowane i nie skupia się na detalach. http://www.mateusz.pl/mt/jsz/07.htmCytuj: Przejdźmy wreszcie do tego, (...) w czym jesteśmy różni, w czym jako mężczyźni i kobiety różnimy się między sobą. Zacznijmy od tego, że jesteśmy przeznaczeni do innych ról. Jeżeli Stwórca przeznaczył nas do innych ról, to chyba logiczne, że nas do tych ról wyposażył. Inaczej trudno by mówić o Jego mądrości. Jeżeli nas zróżnicował, to na pewno celowo. (...) Mężczyzna jest raczej stworzony do przeobrażania świata - nie chcę powiedzieć: do walki, ale rozumienia świata, analizowania przyczyn i skutków zjawisk i do zmiany, przeobrażania świata. Jest odpowiedzialny za te przemiany świata, za to, w którą stronę one zmierzają. I naprawdę to my mężczyźni, a nie kobiety, jesteśmy w pierwszym rzędzie odpowiedzialni za wojny, które się w świecie toczą. To jest przede wszystkim sprawa i wina mężczyzn. Choć szerzenie agresji w świecie jest też, niestety, udziałem kobiet. (...)
http://www.katolik.pl/index1.php?st=ksi ... 274&id=838I jeszcze jeden tekst - zasługujący wręcz na odrębną dyskusję: Cytuj: Mężczyźni posiadają ośrodek mowy tylko w lewej, a kobiety w obu półkulach mózgu - są przeważnie werbalistkami - to znaczy myślą mówiąc. Muszę zaznaczyć, że prezentowane tu opisy, to sytuacje modelowe, skrajne. Należy rozumieć, że tak jak umysł kobiety może posiadać cechy umysłu męskiego, tak i zdarzają się panowie z umysłowością kobiety. Prawda leży pomiędzy. ( uszami ) Kobieta jest w stanie poznać umysł mężczyzny "na wylot", umysł kobiety jest dla mężczyzny niezrozumiały. Mążczyzna myśli linearnie i abstrakcyjnie, kobieta myśli przestrzennie. Kiedy pan rozmawia z panią w kawiarni, jest skoncentrowany na rozmowie, pani natomiast rozmawiając z nim, słucha jednocześnie rozmów przy czterech sąsiednich stolikach i zauważa każdą atrakcyjną kobietę ( "laskę" - konkurencja ) wchodzącą do kawiarni. ]Ścisła koncentracja na jednym temacie jest dla niej tak trudna, jak dla mężczyzny jednoczesne słuchanie czterech rozmów. Liniowy charakter umyłu mężczyzny sprawia, że może on pominąć niektóre czynniki towarzyszące danej sprawie, przestrzenność umysłu kobiety prowadzi często do niekonsekwencji czy wręcz chaotyczności. Kobieta przychodzi do mężczyzny i mówi: - Mam problem, to, to i tamto. Pan zaczyna w tym momencie wymyślać rozwiązanie jej problemu, a ona mówi dalej, przeszkadzając mu w myśleniu, więc on przestaje jej słuchać. Na koniec ona mówi - to i to - i teraz właśnie sformuowała jako werbalistka swój problem. Na to pan jej odpowiada - trzeba zrobić tak i tak. Niestety jego rada odnosi się do tego co pani powiedziała na początku i nijak się ma do problemu, który określiła sobie na końcu przemowy. Pani się zastanawia: o czym on właściwie mówi?(??!?!!) Pan się zastanawia - czego ona chce, przecież rozwiązanie jest dobre? Statystyki pokazują. że około 95 % bankructw jest poprzedzone poważnymi konfliktami rodzinnymi, rozwodami. Istnieje powiedzenie: Meżczyzna tworzy świat, a kobieta tworzy mężczyznę. Mężczyzn interesują wydarzenia i konkrety, kobiety zajmują się głównie relacjami między ludźmi. Nistety zdarza się, że rodzaj tej relacji jest dla pań istotniejszy od rzeczywistości i obiektywizmu, używają więc wszelkich sposobów by zapewnić sobie przewagę. By zapewnić bezpieczeństwo, mężczyźni skupiają się na "podboju świata" - kobiety na "podboju", podporządkowaniu, przywiązaniu do siebie mężczyzny, który zapewni im oraz potomstwu bezpieczeństwo materialne, zazwyczj stawiając tę ostatnią wartość na pierwszym miejscu. http://www.ekoart.jaaz.pl/Notatki/umysly.htmlWanda napisał(a): Oboje powinni zapanować, oboje powinni nie dopuszczać i oboje powinni nie prowokować. Myślisz, że mężczyzna nigdy nie prowokuje? Ha!
Gdyby tak w istocie było, to przyrostu naturalnego by nie było  :D:D:D - wystarczy, jeżeli jedno z dwojga jest mądrzejsze ...  :P:P:P:P - nieważne które  Wanda napisał(a): Cytat: W praktyce - kobieta często prowokuje. To typowe tłumaczenie gwałcicieli: "bo mnie sprowokowała", "bo sama się prosiła". Nawet prowokacja zamierzona, czy nie zamierzona, nie jest żadnym wytłumaczeniem. Mężczyzna powinien wreszcie zacząć myśleć głową, a nie główką! (...) Przepraszam, a od kiedy zgwałcona kobieta godzi się na gwałt? Pojawia się kolejny stereotyp, który mówi, że gdy kobieta mówi "nie", mysli "tak".
Sprawa - choćby nawet samego ubioru - jest sprawą wyrażenia pewnego sposobu życia, o czymś nam oznajmia.
Ubierając się w garnitur - elegancką garsonkę - wiadomo, że idę na kulturalną imprezę.
Ubierając się w dżinsy i roboczy swetr - idę na zakupy lub do pracy.
O czym zatem informuje kobieta ubierając lub zachowując się wyzywająco
Miałem kiedyś okazję wysłuchać szkolenia policyjnego jak unikać gwałtu - podstawową sprawą było w tym unikanie wyzywającego ubierania się, zachowania i unikania niebezpiecznych miejsc ...
cdn...
|
So sty 15, 2005 10:07 |
|
 |
Wanda
Dołączył(a): Pt maja 14, 2004 19:35 Posty: 796
|
Odpowiem tylko na końcówke postu, bo czekam na księdza, który lada chwila przyjdzie po kolędzie
Cytuj: O czym zatem informuje kobieta ubierając lub zachowując się wyzywająco Miałem kiedyś okazję wysłuchać szkolenia policyjnego jak unikać gwałtu - podstawową sprawą było w tym unikanie wyzywającego ubierania się, zachowania i unikania niebezpiecznych miejsc ... cdn...
Również uczestniczylam w takich szkoleniach, takze w kursie samoobrony dla kobiet (nie mylić z partią polityczną  ).
1. Kobieta ma prawo ubrać się jak chce.
2. Wiekszosc gwałtów zdarza się nie w ciemnej uliczce/lesie/parku/pustej plaży/piwnicy, tylko w domu/biurze/pracy!!!
3. Gwałcicelami najczęsciej bywaja znajomi ofiary
4. Gwałcone są nie te kobiety, które ubrane są "odważnie", ale własnie te szare myszki, skromnie ubrane, zachowujace się tak, jakby mówiły światu "przepraszam, że żyję". Gwałciciel wie doskonale, ze babka idaca pewnym krokiem, pewna siebie, bez kompeksów pokazujaca to i owo, znajdzie w sobie siłe i przełamie opór przed opowiedzeniem o gwałcie, bedzie się bronić. A taka szara myszka? Prędzej się spali ze wstydu, niż pójdzie na policję opowiedzieć ze szczegółami o gwałcie. Tak więc wyzywajacy strój absolutnie nie ma tu nic do rzeczy.
_________________ Oszukać diabła nie grzech...
|
So sty 15, 2005 10:32 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Oboje uczestniczyliśmy w podobnych szkoleniach - skąd więc te różnice 
|
So sty 15, 2005 11:09 |
|
 |
Wanda
Dołączył(a): Pt maja 14, 2004 19:35 Posty: 796
|
Nie wiem, ale juz rozumiem skad się u Policjantów biorą hasła, o których mówili na moim szkoleniu: "A czy przypadkiem pani go nie sprowokowała". Policjanci oskarżają ofiarę, jakby to ona była winna. Takie zachowanie jest niedopuszczalne! I jak tu nie dziwić się kobietom, że nie zgłaszają gwałtów. Jeżeli dzieci są tak traktowane: http://serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34317,2492966.html, to jak traktuje sie w Polsce dorosłe ofiary?
_________________ Oszukać diabła nie grzech...
|
So sty 15, 2005 11:35 |
|
|
|
 |
Wanda
Dołączył(a): Pt maja 14, 2004 19:35 Posty: 796
|
_________________ Oszukać diabła nie grzech...
|
So sty 15, 2005 11:46 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Stanowczo należy podkreślić, że każde umyślne działanie sprawcy, mające na celu zaspokojenie jego potrzeb seksualnych, podjęte wbrew woli ofiary, a polegające na jakichkolwiek czynnościach, począwszy od bezpośredniego dotykania intymnych części ciała ofiary (a więc nie tylko narządów płciowych, ale także np. piersi kobiet), a skończywszy na aktach penetracyjnych (stosunki seksualne z użyciem ust, odbytu) - jest gwałtem w rozumieniu art. 197 k.k. Tak zdefiniowane pojęcie zgwałcenia obejmuje więc jako ofiary tego przestępstwa zarówno kobiety, jak i mężczyzn.
http://www.pismo.niebieskalinia.pl/index.php?id=22
Masz tu więc odpowiedź o tym, jak może wyglądać zgwałcenie mężczyzny przez kobietę
Mówiąc troszkę poważniej - wystarczy zatem, że kobieta oskarży męża o to, że ją dotykał w intymne miejsca i już chłop może być oskarżony o gwałt ...
W praktyce - mężczyzna nie oskarży kobiety BO GO DOTYKAŁA ...
A ktoś tu mówił, że mężczyzna ma więcej praw niż kobiety ...
Ciekawie ...
http://www.cpk.e-contract.pl/index.php/ ... bjjog/r02/
Nie wiem, co sądzić o tej stronce - coś mi pachnie którąś z radykalnych organizacji feministycznych.
Polecam stronę:
http://www.kgp.gov.pl/
|
So sty 15, 2005 22:51 |
|
 |
Wanda
Dołączył(a): Pt maja 14, 2004 19:35 Posty: 796
|
Cytuj: Mówiąc troszkę poważniej - wystarczy zatem, że kobieta oskarży męża o to, że ją dotykał w intymne miejsca i już chłop może być oskarżony o gwałt ... To nie powinien dotykać w nieodpowiednim miejscu i czasie  A tak na poważnie, to w praktyce, gwałt małżeński jest niemal nie do udowodnienia, więc nie martw się na zapas. Cytuj: W praktyce - mężczyzna nie oskarży kobiety BO GO DOTYKAŁA ...
No nie, bo co to by był za mężczyzna z niego? Cytuj: Nie wiem, co sądzić o tej stronce - coś mi pachnie którąś z radykalnych organizacji feministycznych. Masz uprzedzenia. Co w niej takiego radykalnego? Porady dla kobiet na podanej przez Ciebie stronie: Cytuj: http://www.kgp.gov.pl/ są oczywiscie dobre, ale nie zawsze mozna wszystkiego przestrzegać. Jeśli się wykroczy poza jakiś punkt, czy to znaczy że kobieta jest winna i prowokuje? Oczywiście, ze nie, ale wiele osób ma takie podejście do sprawy: "sama sobie winna bo pojechała stopem". Jako studentka bardzo często jeździłam stopem, później, gdzy pracowałam w dużej firmie poza miastem, też zdarzało mi się zabierać się z kurierem, przedstawicielem, badź jakimś klientem. Wiele tych osób widziałam raz w zyciu. Na taksówki wydałabym wtedy chyba całą pensję.
_________________ Oszukać diabła nie grzech...
|
N sty 16, 2005 10:30 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|