Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 18, 2025 23:42



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 49 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
 Patrzenie na inne 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): So sty 16, 2010 15:39
Posty: 165
Post Re: Patrzenie na inne
Męskie tyłki też mogą być sexy :D


Pt sie 20, 2010 14:03
Zobacz profil
Post Re: Patrzenie na inne
Szarotka napisał(a):
A co stoi za lubieniem długich palców u mężczyzn (uwielbiam!)? Chyba nie to, czy będą dobrze nas dopieszczać..
Jesteś pierwszą kobietą, Teresse, o której wiem, że nie interesują ją zgrabne męskie tyłeczki. Wśród moich przyjaciółek nie ma żadnej takiej. Na forach erotycznych (zakładam, że nie bywasz) wątki o tej tematyce też cieszą się wielką popularnością, więc ja specjalnie się nie wyróżniam. ;)


Tak, ja myślę, ze za lubieniem długich palców cos stoi- ale to juz sama musisz odkryć co.

Dla mnie to jakaś totalna zgroza "zgrabne męskie tyłeczki ".
Ja nie chcę byc obmacywana wzrokiem poruszając się po ulicach- dlatego tez nie robię tego mężczyznom.

Bebe napisał(a):
Hm, sorry, ale dla mnie to tak, jakby leczyć faceta, z tego powodu, że to kobieta ma ze sobą problem.
Nikt nie mówił, że po 20 latach trzeba wyjeżdżać z wymaganiem, żeby facet nie patrzył na inne kobiety. Jeżeli kocha, jest wierny, a pożycie 'hula' między nimi, to naprawdę nie widzę powodu, żeby z tego robić problem. Kwestia - jak już wcześniej wspomniałam - poczucia swojej wartości.


A dla mnie to po prostu kompromis.

Poczucie własnej wartości nie jest dane raz na zawsze- jesli je masz to się ciesz- ale gwarantuję Ci, że góra dwa lata pod kuratelą odpowiedniego osobnika i tak Cię przerobi, ze wstając z łóżka będziesz się czuła niepewnie...
...........
Ten problem jest stary jak świat- zobaczcie sobie taniec Kryszny i Radhy:

inna kultura - problem ten sam:

http://www.youtube.com/watch?v=REJwRk1hHpM

"W wisznuickich pismach i przekazach gopi potajemnie wymykały się nocami ze swoich domów, by móc spotkać się z Kryszną i tańczyć z nim na brzegu Jamuny. Związek gopi z Kryszną określany jest terminem rasa-lila, oznaczającym miłosne zabawy. Wśród głównych stu ośmiu gopi najważniejszą jest Radha."

W pogańskiej kulturze to jeszcze uchodziło- ale dzisiaj nie zgodziłabym się być najważniejszą z setek "gopi" ...a tak bym się czuła u boku gapiącego się osobnika.


So sie 21, 2010 21:42

Dołączył(a): So sty 16, 2010 15:39
Posty: 165
Post Re: Patrzenie na inne
To nie musi być od razu obmacywanie wzrokiem, zwykłe podziwianie ;) To już na kogoś ładnego nie można popatrzec?


N sie 22, 2010 8:27
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 4:54
Posty: 707
Post Re: Patrzenie na inne
Teresse jest bardzo unikatową (że tak powiem) osobą. Większość kobiet nie myśli w ten sposób (na szczęście). Wiecie , że są żelowe wkładki dla mężczyzn - jak sztuczne cycki dla kobiet - tyle że u mężczyzn mają podkreślić tyłek, jeśli natura płaski dała.

Pojęcia nie mam, o co chodzi z długimi palcami. Mi się od razu z pianistą kojarzą.
W sumie to nawet podobają mi się pianiści - Podoba mi się to, że potrafią stworzyć coś pięknego, zachwycającego... grając. Choć chyba jednak wolę facetów grających na gitarze. :)


N sie 22, 2010 8:35
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt wrz 08, 2006 13:02
Posty: 267
Post Re: Patrzenie na inne
Teresse napisał(a):
A dla mnie to po prostu kompromis.

Poczucie własnej wartości nie jest dane raz na zawsze- jesli je masz to się ciesz- ale gwarantuję Ci, że góra dwa lata pod kuratelą odpowiedniego osobnika i tak Cię przerobi, ze wstając z łóżka będziesz się czuła niepewnie...

Teresse, hola, hola! :-D Nie znasz mnie a już mi coś gwarantujesz?! :lol: Oczywiście, że ludzie wzajemnie oddziałują na siebie, ale to może ja bardziej 'przerabiam' niż 'przerabiają' mnie? ;) Grunt, żeby wybrać/trafić na odpowiedniego 'osobnika', na pewno nie takiego, który by mnie w ten sposób 'przerabiał', aby moja samoocena malała a nie wzrastała. W końcu nie jesteśmy z kimś, ani za karę, ani aby się krzywdzić.


N sie 22, 2010 9:09
Zobacz profil
Post Re: Patrzenie na inne
Bebe napisał(a):
Grunt, żeby wybrać/trafić na odpowiedniego 'osobnika', na pewno nie takiego, który by mnie w ten sposób 'przerabiał', aby moja samoocena malała a nie wzrastała. W końcu nie jesteśmy z kimś, ani za karę, ani aby się krzywdzić.


Problemem jest to, ze niestety zorientujesz się w momencie gdy juz będziesz przerobiona. Z "miłości" ignoruje się pierwsze sygnały- a potem to juz lawina...

Może faktycznie tak jest, ze 'normalna' kobieta w taki kanał nie wpadnie- ale jak czytam konkretne historie to juz nie jestem tego taka pewna...

Szarotka napisał(a):
Pojęcia nie mam, o co chodzi z długimi palcami. Mi się od razu z pianistą kojarzą.
W sumie to nawet podobają mi się pianiści - Podoba mi się to, że potrafią stworzyć coś pięknego, zachwycającego...


No to juz chyba sobie sama wyjaśniłaś- te palce od razu łączysz z twórczą osobowością.


N sie 22, 2010 11:32
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02
Posty: 3507
Post Re: Patrzenie na inne
Patrzenie na innych jest naturalne, wynika z tego, że człowiek ma oczy i dąży do piękna i przyjemności a nie do brzydoty i cierpienia.

Myślę, że Teresse ma problem z akceptacją mężczyzn jako takich, w całości.
Unikanie patrzenia, krytyka patrzenia na jakieś elementy ciała przeciwnej płci oznacza kompleksy i blokady seksualne.

Ja nie ma z tym właściwie już żadnego problemu. Kiedy byłem dzieckiem, nauczono mnie jakichś tam blokad. Pamiętam, że efektem tego był wstyd przed pokazaniem pod spodniami genitaliów oraz UWAGA ! także swego tyłka ! Dlatego starałem się nosić luźne spodnie, nie obciskające tyłka. Przepracowałem to wiele lat później.

Dziś patrzę z przyjemnością na ludzi, chwilę potem na kobiety i mężczyzn. Dostrzegam piękno w ludziach, dopiero za chwilę w ich ciałach i szczegółach płciowych.

Mimo to, że to i naturalne i nie ma w tym nic złego, patrzenie w ten sposób o mało nie doprowadziło do rozwodu.
Kochana małżonka weszła w związek z wpisanym totalnym brakiem akceptacji samej siebie z wyeksponowanym brakiem uznania dla piękna swego własnego ciała.
To, że mnie się ona wraz z ciałem bardzo podobała, na tyle, że właśnie z nią chciałem wspólnie spędzić życie, nie miało żadnego znaczenia.
Spędzaliśmy to życie głównie sami, bo pokazać się innym przy własnej nie-akceptacji było bolesne.
Kiedyś po pewnym wspaniałym Sylwestrze spędzonym we wspaniałej scenerii i wydawało mi się że zaspokajającym potrzeby małżonki, dowiedziałem się od naszych wspólnych przyjaciół, że żaliła się na ten Sylwester, bo źle się bawiła. A bawiła się źle, bo patrzyłem na inne osoby w trakcie tańca. To był nasz ostatni Sylwester, kilka lat temu.

Przy takim syndromie, lepiej unikać przebywania wspólnie w dużych zgromadzeniach, bo może dojść do rozwodu, i to rozwodu z bólu oglądania że partner /partnerka patrzy na inne osoby z przyjemnością.

Młodym ludziom radziłbym pracować z taką osobą która ma ten problem od razu przy wsparciu psychologa. Bo jeśli ten brak pewności siebie, brak samoakceptacji nie zostanie uzdrowiony, może sprawić że wspólne życie z taką osobą stanie się koszmarem.

_________________
Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji.
Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.


N sie 22, 2010 13:50
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 4:54
Posty: 707
Post Re: Patrzenie na inne
Teresse napisał(a):
No to juz chyba sobie sama wyjaśniłaś- te palce od razu łączysz z twórczą osobowością

Nie, nie od razu. Bardzo długo musiałam myśleć, żeby wpaść na jakikolwiek powód możliwości lubienia zgrabnych placów. Mogłam też pomyśleć o sprawnych palcóweczkach - ale to by się nie trzymało kupy, bo lubiłam takie palce zanim poznałam, co to jest palcówka.
Kolor włosów, oczu, owłosienie na klatce piersiowej też umiesz tak wyjaśnić?
Powiedz mi, czemu kręcą mnie owłosieni mężczyźni i czemu wybrałam na męża zupełnie innego? Może lubię zwierzęcy seks i takie włochate bestie mi pasują, tak? A może masz inną teorię?
I czemu wróżysz mi (i nie tylko mi?) kiepską przyszłość?
Zastanawiam się, czy ktoś Cię mocno nie skrzywdził kiedyś...
Współczuję Ci życia w takim nastawieniu.


N sie 22, 2010 16:05
Zobacz profil
Post Re: Patrzenie na inne
maly_kwiatek napisał(a):
Myślę, że Teresse ma problem z akceptacją mężczyzn jako takich, w całości.
Unikanie patrzenia, krytyka patrzenia na jakieś elementy ciała przeciwnej płci oznacza kompleksy i blokady seksualne.


Czemu mówisz o mnie a nie do mnie ?

Jasne, ze mam problem z moim stosunkiem do mężczyzn, chyba większość ludzi jest tego świadoma czytając moje posty. Brawo za przenikliwość... :lol:

Co do unikania patrzenia - to abstrahując od mojej nieciekawej osoby- jest to pewna forma ukrzyżowania swojego ciała do którego jestesmy zobligowani jako chrześcijanie.

Ja sobie zdaję sprawę, że zasługa jest proporcjonalna do kosztów z jakim unikamy pokus.

Szarotka napisał(a):

I czemu wróżysz mi (i nie tylko mi?) kiepską przyszłość?



Bo Twój facet to DDa- ja znam te problemy od środka, jesli on nic z tym nie robi...jesli robi to i tak będzie trudno...ty tez coś napomknęłaś o depresji, alkoholu...

Ale to wasze problemy i wasza sprawa...


N sie 22, 2010 16:11
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02
Posty: 3507
Post Re: Patrzenie na inne
Teresse napisał(a):
Co do unikania patrzenia - to abstrahując od mojej nieciekawej osoby- jest to pewna forma ukrzyżowania swojego ciała do którego jestesmy zobligowani jako chrześcijanie.

Ja sobie zdaję sprawę, że zasługa jest proporcjonalna do kosztów z jakim unikamy pokus.


Totalna bzdura a nawet herezja.
Wyjaśnij sobie to ze spowiednikiem.

_________________
Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji.
Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.


N sie 22, 2010 16:26
Zobacz profil
Post Re: Patrzenie na inne
maly_kwiatek napisał(a):
Teresse napisał(a):
Co do unikania patrzenia - to abstrahując od mojej nieciekawej osoby- jest to pewna forma ukrzyżowania swojego ciała do którego jestesmy zobligowani jako chrześcijanie.

Ja sobie zdaję sprawę, że zasługa jest proporcjonalna do kosztów z jakim unikamy pokus.


Totalna bzdura a nawet herezja.
Wyjaśnij sobie to ze spowiednikiem.


Przecież ten spowiednik to wg ciebie heretyk łamiący 6 przykazaniem życiem w celibacie?
Pogadamy sobie jak heretyk z heretykiem... :D


N sie 22, 2010 16:30

Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 4:54
Posty: 707
Post Re: Patrzenie na inne
Teresse napisał(a):
Szarotka napisał(a):

I czemu wróżysz mi (i nie tylko mi?) kiepską przyszłość?



Bo Twój facet to DDa- ja znam te problemy od środka, jesli on nic z tym nie robi...jesli robi to i tak będzie trudno...ty tez coś napomknęłaś o depresji, alkoholu...

Ale to wasze problemy i wasza sprawa...

Będzie trudno!
A czy ktokolwiek komukolwiek obiecywał, że będzie łatwo na tym świecie?!
Bynajmniej ja tego nie oczekuję.

Mam wrażenie, że zazdrościsz tym, którzy nie mają problemów z płcią przeciwną, z cielesnością, rodziną... usiłując im (lub sobie samej?) udowodnić, że i tak będą nieszczęśliwi, że w gruncie rzeczy Tobie jest dobrze, a cała reszta nawet jeśli nie ma problemów, to zaraz je mieć będzie lub już je mają, tylko nie są tego świadomi.
Tymczasem każdy ma jakieś problemy! Takie życie. Problemy i walka z nimi potrafią składać się na piękno tego świata. Znacznie lepiej smakuje sukces, który wymagał od nas pracy niż dany nam odgórnie. :)
Ja się zgadzam na moje życie, na moje problemy. Mówię "tak" narzeczonemu DDA, a on mówi "tak" depresyjnej wariatce. Będziemy razem budować w pocie czoła, będziemy walczyć, będziemy upadać, będziemy ranić innych i siebie wzajemnie, będziemy cierpieć... ale też będziemy się wspierać, będziemy przeżywać radości, bedziemy się podnosić.. i tak każdego dnia.
Mówię "tak" trudom życia i Bogu dziękuję, że mi je stawia na drodze, bo wie, co dla mnie dobre i nie da mi ciężaru ponad moje siły. :)
Trud, problemy, cierpienie są elementem człowieczeństwa.. Ale na szczęście nie całością!
Jestem człowiekiem i akceptuję swoje słabości, a co mnie nie zabije, to wzmocni - serio. Już wiele przeszłam, a wiele jeszcze przede mną.


EOT, bo zeszliśmy z tematu. ;)


N sie 22, 2010 19:18
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02
Posty: 3507
Post Re: Patrzenie na inne
Teresse, oprzytomnij,
my, chrześcijanie, nie ponosimy jakichś szczególnych zasług w odkupieniu, z tego powodu, że cierpimy. Kilka razy moderatorzy dementowali to podejście, bo jest ono blisko herezji. Herezja polega na tym, że się wierzy, że cierpienie Jezusa trzeba uzupełniać własnym cierpieniem, bo jego cierpienie było niedoskonałe.

Jeśli boisz się mężczyzn i dlatego jesteś sama i cierpisz przez to, to nie ma w tym żadnej specjalnej zasługi, tylko problem do rozwiązania, napięcie do uwolnienia.

Patrzenie nawet pożądliwe na kogoś to nie jest nic sprzecznego z szóstym przykazaniem, tylko, jeżeli już, to z dziewiątym. Spowiednicy nie są heretykami tylko normalnymi ludźmi, którzy dla pełnego oddania ludziom dla których pełnią służbę kapłańską, wybrali czystość kapłańską zamiast małżeństwa. Należy im się za to szacunek i modlitwa.

Pozdrawiam

_________________
Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji.
Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.


N sie 22, 2010 19:21
Zobacz profil
Post Re: Patrzenie na inne
Kwiatku, to czemu napisałeś:

Cytuj:
I jeszcze przykłady okaleczań:
Kolczyki w przebitym ciele,
Tatuaże,
Malowanie ciała i zakrywanie jego części lakierami, farbami, szminkami,
Niektóre zabiegi medyczne - szczególnie operacje, amputacje i terapie psychiatryczne,
Celibat,
Prostytucja,
Wychowanie dzieci w systemie nakazów i zakazów,
Prawa państwowe i międzynarodowe, przewidujące zmuszanie ludzi do określonych zachowań lub zmuszanie by zaniechali jakichś zachowań,
Każda wojna,
Potępianie naturalnych, zgodnych z indywidualna naturą zachowań, w tym zachowań seksualnych,
Kara ograniczenia wolności i kara śmierci.


Mam podać linka?

maly_kwiatek napisał(a):
Jeśli boisz się mężczyzn i dlatego jesteś sama i cierpisz przez to, to nie ma w tym żadnej specjalnej zasługi, tylko problem do rozwiązania, napięcie do uwolnienia.



Oczywiście, ze nie ma żadnej zasługi.

Cytuj:
my, chrześcijanie, nie ponosimy jakichś szczególnych zasług w odkupieniu, z tego powodu, że cierpimy. Kilka razy moderatorzy dementowali to podejście, bo jest ono blisko herezji. Herezja polega na tym, że się wierzy, że cierpienie Jezusa trzeba uzupełniać własnym cierpieniem, bo jego cierpienie było niedoskonałe.


Co nie znaczy, że nie mamy przechodzić przez ciasną bramę.

Cierpienie jako nauczyciel jest doceniane w wielu religiach- skoro nie muszę uzupełniać to robię to z własnej woli, pasuje?

Szarotka napisał(a):
Mam wrażenie, że zazdrościsz tym, którzy nie mają problemów z płcią przeciwną, z cielesnością, rodziną... usiłując im (lub sobie samej?) udowodnić, że i tak będą nieszczęśliwi, że w gruncie rzeczy Tobie jest dobrze, a cała reszta nawet jeśli nie ma problemów, to zaraz je mieć będzie lub już je mają, tylko nie są tego świadomi.


Może tak właśnie jest- choc staram się byc obiektywna.


N sie 22, 2010 22:16
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02
Posty: 3507
Post Re: Patrzenie na inne
Byłoby dobrze, gdyby cytaty podawać wraz z linkiem, by był znany kontekst cytowanej wypowiedzi.

Ja nie wiem czy ty wybrałaś celibat, Teresse, czy po prostu aktualnie przebywasz w stanie bezżennym. Nie wiemy nawet czy jesteś osobą duchowną.

Celibat duchownych w Kościele Katolickim jest praktyką podobną do biczowania się a także do wielodniowych postów o chlebie i wodzie. Polegają te praktyki na wyrzeczeniu się jakichś dóbr potrzebnych dla swego ciała. W tym sensie zaliczam ją do praktyk okaleczających.

Dobrowolne podjęcie takiej praktyki jako osoba duchowna oznacza pójście za tradycją Kościoła. Podkreślam, tradycją przez małe "t". To, że w Kościele panuje taka tradycja nie oznacza, że mamy kłamać na temat jej istoty.

Tylko że to jest zupełnie inny temat Teresse i niepotrzebnie zrobiłaś total off topa tą kwestią o spowiednikach - heretykach. Popraw się :)

_________________
Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji.
Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.


N sie 22, 2010 22:31
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 49 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL