Problem seksualny w małżeństwie.
Autor |
Wiadomość |
Adiw92
Dołączył(a): Śr gru 03, 2008 0:52 Posty: 24
|
 Re: Problem seksualny w małżeństwie.
mam wrazenie ze twoj facet boi sie poniesc odpowiedzialnosci za dziecko ktore mogloby sie narodzic. Jesli kocha Cie całą, a nie tylko twoje ciało, to niech zachowa sie jak mezczyzna. bo facet powołany jest do odpowiedzialnosci(w malzenstwie zwłaszcza).
|
Pn paź 18, 2010 23:57 |
|
|
|
 |
CzłowiekBezOczu
Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54 Posty: 1993
|
 Re: Problem seksualny w małżeństwie.
Facet powołany do odpowiedzialności ? Myślę że popełniasz spory błąd. Od zarania dziejów facety nieodpowiedzialnie szli z jakimś nędznym patykiem na zwierzaka z dziesięć razy większego niż oni sami. Albo się ciupali mieczami robiąc sobie bolesne dziury i umierając w nieprzyjemny sposób. Albo siedzieli w jakimś pudełku a inni faceci im podkładali ogień żeby wybuchło i żeby polecieli na księżyc. Ten typ człowieka jest zupełnie nieodpowiedzialny. Ale to dobrze bo sporo dobrego z tego wynikło.
|
Wt paź 19, 2010 7:15 |
|
 |
MeneMeneTekelUpharsin
Dołączył(a): Śr kwi 01, 2009 19:33 Posty: 624
|
 Re: Problem seksualny w małżeństwie.
Paulinkaa napisał(a): Poza tym zastawki serca i szczepionki mają za zadanie pomagać ludziom, a z tego co wiem antykoncepcja ma wielokrotnie negatywny wpływ na zdrowie. Środki wczesnoporonne niszczą życie. Przeciez Twoj maz uzywa prezerwatyw a nie RU-486. Prezerwatywy niszcza zycie w takim samym stopniu jak gumowe rekawice albo czepki kapielowe.
|
Wt paź 19, 2010 7:27 |
|
|
|
 |
agvis
Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 13:25 Posty: 975
|
 Re: Problem seksualny w małżeństwie.
Jeśli chodzi o szczepionki i jedzenie chemicznych witamin, to jest to właśnie "złe poprawianie" Boga, będące konsekwencją naszych wcześniejszych błędów. Myślisz, że obecnie warzywa i owoce mają takie właściwości, jak 5 tys. lat temu? Sklepowe na pewno nie, a te z ogródka niewiele bardziej. Na temat szczepionek radziłabym się doorientować, bo to świństwo, jakich mało. Do tej grupy dorzućmy właśnie wszelkie hormonalne środki antykoncepcyjne. Ich pozytywne działanie wmawiają jedynie koncerny farmaceutyczne, które gdzieś mają nasze zdrowie. Tutaj wszędzie chodzi o pieniądze, a my dokładajmy sobie do tego ideologię. A teraz do autorki postu - jeśli o NPR chodzi, całkowicie Cię rozumiem. Mam zamiar nauczyć się tej metody i stosować ją po urodzeniu drugiego malucha. Długo zastanawiałąm się nad metodą antykoncepcji - hormony odpadają (choć przyznam, brałam swojego czasu), spirala odpada całkowicie, prezerwatywy nie odpowiadają u nas żadnej ze stron. Myślę więc, że NPR jest najlepsze. Nie wiem, jak to się ma do kobiet z rozregulowanymi cyklami. U mnie, jak dotychczas, wszystko było, jak w zegarku. Wiem, że może się coś przesunąć, itd. i skończyć kolejną ciążą, która nie byłaby planowana (jak się nad tym głębiej zastanowiłam, zrozumiałam, że z wygody, a to argument paskudny i egoistyczny). Ale jeśli Bóg przewidział dla nas jeszcze jedno dziecko, zamykając się na nie obecnymi wynalazkami, czułabym się, jak wyrodna matka. Mam ukochanego i syna i tak patrząc na niego, myślę czasem, co by było, gdyby on konkretnie miał być kolejnym moim dzieckiem, a nie pierwszym, a ja bym się na niego zamknęła (bo fajnie byłoby móc w końcu się uwolnić wieczorami z mężem, pojechać na lepsze wakacje, itd.). Na samo wyobrażenie czuję obrzydzenie. Ostatecznie więc planujemy z mężem pozostać przy dwójce dzieciaków na chwilę obecną, a kiedyś może postarać się o trzecie, ale jeśli Bóg będzie chciał nas uszczęśliwić inaczej, niech będzie Jego wola. Wolę mieć cięższe życie z gromadką dzieci i czystym sumieniem, niż wygodniejsze, ale pełne wyrzutów, które będą niszczyły mnie i moje otoczenie. Zresztą, czy o to życie tutaj aż tak chodzi? Oczywiście mam nadzieję, że Bóg pozwoli mi na tyle dzieci, ile my chcemy 
|
Wt paź 19, 2010 9:06 |
|
 |
MeneMeneTekelUpharsin
Dołączył(a): Śr kwi 01, 2009 19:33 Posty: 624
|
 Re: Problem seksualny w małżeństwie.
agvis napisał(a): Ale jeśli Bóg przewidział dla nas jeszcze jedno dziecko, zamykając się na nie obecnymi wynalazkami, czułabym się, jak wyrodna matka. Mam ukochanego i syna i tak patrząc na niego, myślę czasem, co by było, gdyby on konkretnie miał być kolejnym moim dzieckiem, a nie pierwszym, a ja bym się na niego zamknęła (bo fajnie byłoby móc w końcu się uwolnić wieczorami z mężem, pojechać na lepsze wakacje, itd.). Na samo wyobrażenie czuję obrzydzenie. Bóg jest wszechmocny. Myślisz że jesteś w stanie walczyć z Jego planami ? Abraham w podeszłym wieku został ojcem Izaaka, Maryja cudownie poczęła pozostając dziewicą, a te marne 70 mikronów gumy ma być dla Boga barierą nie do przejścia ? Przecież non-stop się słyszy od zwolenników NPR-u że jest to metoda o o wiele większej skuteczności niż prezerwatywy, które pękają, mają pory, mogą się ześlizgnąć etc. Czy szansa na spłodzenie dziecka używając prezerwatywy w dzień płodny nie jest większa niż współżycie tylko w fazie niepłodnej ? Argument "gdyby mój kochany synek nie istniał" to czysta manipulacja emocjonalna. ZAWSZE możesz mieć jeszcze jedno piękne, wspaniałe, ukochane dziecko... a jednak większość małżeństw poprzestaje na dwójce. Może stosując NPR właśnie teraz zamykasz się na jeszcze jedno piękne, wspaniałe, ukochane dziecko ?
|
Wt paź 19, 2010 9:20 |
|
|
|
 |
agvis
Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 13:25 Posty: 975
|
 Re: Problem seksualny w małżeństwie.
Nie myślę tak i nawet tego nie sugerowałam. Bóg po to dał nam dni niepłodne i rozum, byśmy potrafili z tego mądrze korzystać. I ja chcę te niepłodne dni wykorzystywać. Gdybyśmy były stworzone do rodzenia na okrągło, byłybyśmy płodne cały czas - dla mnie logiczne. Jeśli Bóg będzie miał inne plany, niż my, przesunie mi cykl, tak praktycznie rzecz ujmując.
Manipulacja emocjonalna? Dla mnie to raczej głęboka refleksja, wywołana macierzyńską miłością.
|
Wt paź 19, 2010 9:28 |
|
 |
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8229
|
 Re: Problem seksualny w małżeństwie.
agvis napisał(a): Jeśli chodzi o szczepionki i jedzenie chemicznych witamin, to jest to właśnie "złe poprawianie" Boga, będące konsekwencją naszych wcześniejszych błędów. A dzieci w Afryce chore na malarię są sobie winne? A może ich rodzice? agvis napisał(a): Na temat szczepionek radziłabym się doorientować, bo to świństwo, jakich mało. W takim razie Caritas robi masońską robotę (szatańską robotę) i rozpowszechnia to szkodliwe świństwo, wspiera jedynie koncerny farmaceutyczne, czyli po prostu nie szanuje bożego stworzenia - chce poprawiać Boga. Sama zobacz, co oni wyrabiają: http://info.wiara.pl/doc/612257.Pakistan-Pomoc-Caritas-dla-ofiar-powodzihttp://www.caritas.pl/news.php?id=10466http://ekai.pl/wydarzenia/ostatnia_chwila/x23282/caritas-polska-prosi-o-pomoc-dla-ukrainy-walczacej-z-grypa/http://www.pomagam.info/tag/afryka/http://www.krakowcaritas.pl/skc.php/25/strona/9agvis napisał(a): Myślisz, że obecnie warzywa i owoce mają takie właściwości, jak 5 tys. lat temu? Sklepowe na pewno nie, a te z ogródka niewiele bardziej. Czyli co? Lepiej brać chemię witaminową? agvis napisał(a): Tutaj wszędzie chodzi o pieniądze, a my dokładajmy sobie do tego ideologię. Ach ci przewrotni rolnicy... agvis napisał(a): Ostatecznie więc planujemy z mężem pozostać przy dwójce dzieciaków na chwilę obecną, a kiedyś może postarać się o trzecie, ale jeśli Bóg będzie chciał nas uszczęśliwić inaczej, niech będzie Jego wola. Gdybyś miała ósemkę dzieci i wszystkie umarłyby na śmiertelną chorobę, to uznałabyś to za boskie uszczęśliwienie?
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
Wt paź 19, 2010 9:40 |
|
 |
Bebe
Dołączył(a): Pt wrz 08, 2006 13:02 Posty: 267
|
 Re: Problem seksualny w małżeństwie.
agvis napisał(a): Nie myślę tak i nawet tego nie sugerowałam. Bóg po to dał nam dni niepłodne i rozum, byśmy potrafili z tego mądrze korzystać. I ja chcę te niepłodne dni wykorzystywać. Gdybyśmy były stworzone do rodzenia na okrągło, byłybyśmy płodne cały czas - dla mnie logiczne. Jeśli Bóg będzie miał inne plany, niż my, przesunie mi cykl, tak praktycznie rzecz ujmując.
Manipulacja emocjonalna? Dla mnie to raczej głęboka refleksja, wywołana macierzyńską miłością. No kiedy kobieta jest właśnie płodna cały czas, człowieka nie charakteryzuje okres rui. Tzw. dni niepłodne już są przygotowaniem do kolejnego jajeczkowania, a nie do mądrego korzystania  O płci męskiej nawet nie wspomnę.
|
Wt paź 19, 2010 11:18 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Problem seksualny w małżeństwie.
Paulinko powoli, może mąż się przekona do NPR. Jednak trzeba też spojrzeć prawdzie w oczy: w NPR jest mało dni na kochanie się. My stosujemy NPR ale to wymagało ogromnej pracy nad sobą i z mojej strony i z męża strony. TYlko III faza jest pewna, więc w przypadku moich cykli jest to 6-7 dni w cyklu na seks i wiadomo, że często te dni przypadają na tydzień roboczy, kiedy człowiek nie ma czasu ani sił na romantyczne uniesienia (do tego my mamy dwoje dzieci więc już wogóle zjada nas codzienność i obowiązki i wieczorem to już tylko mamy ochotę na sen. Tak więc w NPR seks jest niestety bardzo rzadko.
|
Wt paź 19, 2010 11:28 |
|
 |
agvis
Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 13:25 Posty: 975
|
 Re: Problem seksualny w małżeństwie.
Elbrus kontynuuje swoje hobby - rozgryzanie wszelkich komentarzy na części pierwsze, czasem naprawdę bezsensownie (byle cokolwiek napisać i koniecznie zgryźliwego)... Wiem, że istnieje coś takiego, jak sczepionki na malarię i ratują życie. Ale ja żyję w polskich realiach i do takowych się odnoszę. Poczytaj sobie, proszę, jakie spustoszenie w organiźmie robią np. sczepionki na grypę oraz płatne szczepionki dla dzieci. Rozmawiałam z kobietami, które opowiedziały mi swoje historie (dzieci na granicy śmierci), czytałam publikacje kilku profesorów, mówiących o uszkodzeniach w mózgu dzieciaków (za sprawą m.in rtęci). Mam w swoim bliskim otoczeniu kilku lekarzy. Włos na głowie się jeży.
Istnieją niechemiczne witaminy, wyciągi z warzyw z ekologicznych plantacji. I pewnie, że warzywa trzeba jeść. Ale Bóg, stwarzał je w środowisku nie zniszczonym przez człowieka i nie było co "poprawiać". A o tym chyba dyskusja była.
A kwestię pieniędzy poruszyłam a propos koncernów, nie rolników, czytaj ze zrozumieniem.
|
Wt paź 19, 2010 11:53 |
|
 |
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8229
|
 Re: Problem seksualny w małżeństwie.
agvis napisał(a): Wiem, że istnieje coś takiego, jak sczepionki na malarię i ratują życie. Ale ja żyję w polskich realiach i do takowych się odnoszę. Poczytaj sobie, proszę, jakie spustoszenie w organiźmie robią np. sczepionki na grypę oraz płatne szczepionki dla dzieci. Rozmawiałam z kobietami, które opowiedziały mi swoje historie (dzieci na granicy śmierci), czytałam publikacje kilku profesorów, mówiących o uszkodzeniach w mózgu dzieciaków (za sprawą m.in rtęci). Mam w swoim bliskim otoczeniu kilku lekarzy. Włos na głowie się jeży. Widzę, że czytanie boli (właściwie to oczy bolą), więc po co się wysilać. Napiszę jeszcze raz: Dlaczego Caritas Polska dokłada ręki do rozpowszechniania takiego świństwa? agvis napisał(a): A kwestię pieniędzy poruszyłam a propos koncernów, nie rolników, czytaj ze zrozumieniem. Czy rolnicza spółdzielnia produkcyjna tak bardzo różni się od koncernu? Dlaczego polscy rolnicy (w większości katolicy) poprawiają Pana Boga - stosują opryski i nawozy sztuczne?
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
Wt paź 19, 2010 12:01 |
|
 |
agvis
Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 13:25 Posty: 975
|
 Re: Problem seksualny w małżeństwie.
Sam nie potrafisz odpowiedzieć sobie na tak proste pytania?
I tyle ode mnie, szkoda mi czasu na tak głupawe dyskusje. Wypowiedziałam się tutaj głównie w temacie autorki postu i to miałam na celu. Przy okazji zasygnalizowałam kilka problemów do przemyślenia.
|
Wt paź 19, 2010 12:04 |
|
 |
Paulinkaaa
Dołączył(a): So paź 16, 2010 16:07 Posty: 7
|
 Re: Problem seksualny w małżeństwie.
Dziękuje agvis za mądre słowa
|
Wt paź 19, 2010 18:13 |
|
 |
kaska44
Dołączył(a): Pn paź 25, 2010 9:46 Posty: 46
|
 Re: Problem seksualny w małżeństwie.
Paulinkaaa napisał(a): Witam!!! Odważyłam się napisać, ponieważ nurtuje mnie poważny problem i za bardzo nie wiem jak mam go rozwiązać. A mianowicie chodzi o moje współżycie w małżeństwie, które nie wygląda tak, jakbym chciała. Jesteśmy z mężem dwa miesiące po ślubie. Ja jestem za metodą naturalnego planowania rodziny i wierzę, że ona jest wiarygodna. Stosuje metodę objawowo-termiczną. Obliczam dni płodne i niepłodne. I kochamy się z mężem tylko w dni niepłodne. I to by było dobre, tylko gdyby nie zachowanie męża. On mi do końca nie ufa, ponieważ pomimo tego, że współżyjemy w dni niepłodne on uparcie stosuje prezerwatywy i są to stosunki przerywane. Bardzo mnie to smuci, że nie wierzy w metodę naturalnego planowania rodziny, a przede wszystkim nie wierzy mi. NIe czuję pełnego zbliżenia, nie mam przez to ochoty na seks. Boli mnie to, ponieważ wiem, że popełniamy grzech ciężki, sprzeciwiamy się Bogu, który nas stworzył takimi, jakimi jesteśmy i nie powinniśmy Go poprawiać. Nie uczestniczę w pełni w Mszy Święte nie chodząc do Komunii, co także napełnia mnie smutkiem. Krótko mówiąc jestem często rozdrażniona, nerwowa, smutna. Sumienie mi podpowiada, że to niewłaściwa droga. Ja chcę kochać męża, oddawać się mu i uzyskiwać głębokie zbliżenia. Ale kiedy widzę, jak mąż zakłada prezerwatywę tracę ochotę na współżycie. Co mogę zrobić, aby zmienić tą sytuację na lepszą. W artykule zatytułowanym: "Współudział w grzechu małżonka..." wyczytałam, iż strona która nie akceptuje i pragnie zmienić stan trwania w grzechu seksualnym może się z niego nie spowiadać i chodzić do Komunii Świętej. Czy ja mogę także?? Proszę o odpowiedzi. TRoszkę chyba za duże stwierdzenie grzech ciężki. Grzech owszem, ale nie ciężki. Aczkolwiek nawet i tego nie jestem pewna - porozmawiaj ze spowiednikiem. Prezerwatywy w niektórych przypadkach np. gdy może dojśc do zarażenia współmałzonka sa stosowane przez chrzecijańskie rodziny. Wtedy owszem małżeństwo dalej kocha się tylko w dni niepłodne, ale ze względu na możliwość zarazenia ( np. gdy ktoś np zachorował na zółtaczkę ) dodatkowo stosują prezerwatywy w celu by nie zarazić współmałzonka. Przecież małżeństwo takie do końca zycia nie zrezygnuje ze współzycia! Wielu zostaje nosicielami do końca życia - sami zdrowi, a zarazają innych i dla nich dodatkowe korzystanie z prezerwatywy w dni niepłodne to jedyne wyjście. Kochają się w dni niepłodne i doatkowo uzywaja prezerwatywy, by nie narazic małzonka na zakażenie. W gabinecie ginekologicznym tez uzywa się prezerwatyw przy usg dopochwowym, by nie zarazić pacjentek. Sama prezerwatywa sama w sobie nie jest zła - złe jest to co ludzie robią z prezerwatywami i do jakich celów je stosują. Gdy używa się w gabinecie przy usg, gdy w dni niepłodne uzywa się jej, bo jest się nosicielem choroby i nie chce się zarazić współmałzobka - to czy to jest złe? Złe jest, gdy ludzie nie potrafią pohamowac swojego popędu i w dni płodne sięgają poi prezerwatywy, by nie dopuścić do poczęcia życia - tu grzech. Wracając do tematu Kochacie się w dni niepłodne, jesteś "czysta" maż dodatkowo stosuje w niepłodne dni prezerwatywy - tu problem, ale skoro i tak nawet bez prezerwatywy nie może dojśc do zapłodnienia czy możemy mówić o grzechu ciężkim? Czy wogóle możemy mówić o grzechu? POrozmawiaj o tym ze spowiednikiem. Być może maż nie ufa, a może inaczej macie krótki staż i boi sięNie wiem jak duzo wcześniej robiłas karty obserwacji, czy dopiero od 2 miesięcy? Czy wczesniej? Jak duzo wcześniej pokaż mezowi, że znasz swój organizm dobrze, ze prowadzisz już obserwacje od dłuzszego czasu, że nie musi się bać! Co innego jakbyście kochali się w dni płodne i używali prezerwatyw wówczas jest to nie dopuszczalne, nie akceptowane zachowanie przez kościół. POrozmawiaj ze spowiednikiem - najprościej będzie 
|
Pn paź 25, 2010 10:18 |
|
 |
magnes
Dołączył(a): Pn paź 05, 2009 17:18 Posty: 2
|
 Re: Problem seksualny w małżeństwie.
w przeciwieństwie do poprzedniczki poradzę Ci abyś zaczęła SAMA myśleć zamiast zapraszać innych do swojej sypialni.
Teraz po kolei: zaczęło się od tego, że okłamałaś męża przed ślubem. Przykre, ale typowe, w końcu jesteś kobietą. Nie wiń więc go, gdy on uważa NPR za takie współczesne voodoo, bo ja dokładnie tak samo oto widzę i każdy inteligentniejszy z moich znajomych też (a wielu należy to oaz itp.). Po drugie: nie wiem dlaczego też uważasz, że antykoncepcja jest zła dla zdrowia? Oczywiście czasami nawilżacz może podrażnić pochwę, ale to już kwestia wyboru pasującej obojgu partnerom marki. Źle dobrane pigułki mogą zaszkodzić, ale wtedy należy zaufać lekarzowi i z nim poszukać odpowiednich. Proste.
Po trzecie ktoś wyżej napisał, że Chrystus zabrania prezerwatyw. Gdzie? W którym miejscu? Ok, kościół o tym mówi, ale kiedyś zabraniali sekcji zwłok, a wszystko czego proboszcz nie rozumiał prowadziło do sądu czarownic lub bezpośrednio stosu. Więc z tym zaufaniem to ostrożnie.
I ostatnie: nie ma lepszych czy gorszych antykoncepcji - jeśli kochasz się z intencją niepoczęcia dziecka TO BEZ RÓŻNICY jak to robisz. Czy poprzez gumki, piguły, czy czekanie na tą porę miesiąca i wiatr wiejący od wschodu (mniej więcej na takich założeniach opiera się NPR)? Więc albo wszystko powyższe jest grzechem, albo nic. Tyle.
I już tak poza merytoryczną stroną posta to nie tłum rzeczowej dyskusji (nie mówię o OT), tylko dlatego, że ktoś ma inne zdanie niż Ty.
|
N sty 30, 2011 15:53 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|