Czy można odmówić mężowi w III fazie?
Autor |
Wiadomość |
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8229
|
 Re: Czy można odmówić mężowi w III fazie?
DonMateusz napisał(a): W parze z płodnością musi iść odpowiedzialność... Miłość i odpowiedzialność (jak przypominał bp. Wojtyła w swojej książce).
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
Pt lut 11, 2011 19:28 |
|
|
|
 |
kasik
Dołączył(a): Pt lut 04, 2011 10:17 Posty: 9
|
 Re: Czy można odmówić mężowi w III fazie?
Emilias napisał(a): dygresja: mnie zasmuca, że ludzie się boją mieć dzieci... Te odzywki typu "bezpieczna faza" pokazują, że niestety, wielu z nas, ma mentalność antykoncepcyjną. Owulacja największym zagrożeniem życia? Współczuję. Widzę, że jednym małym stwierdzeniem rozpętałam burzę. Oczywiście w określeniu "bezpieczna faza" nie chodziło mi o to, że należy bać się dzieci. Ale przecież jeśli kochamy się w fazie, w której do poczęcia dojść nie może to właśnie dlatego, że nie mamy zamiaru począć dziecka a jedynie właśnie w ten sposób okazać sobie miłość. I nie ma w tym nic z nastawienia antykoncepcyjnego. Po prostu sami możemy decydować, biorąc pod uwagę nasze możliwości finansowe, czy zdrowotne, o tym ilu dzieciom chcemy dać życie. A owulacja nie jest największym zagrożeniem życia, tylko jego sprzymierzeńcem, a właściwie można by rzec jego warunkiem  . I nie trzeba być od razu złośliwym. Jestem mamą piątki swoich dzieci i szóstego, które wychowuję, po zmarłej siostrze. Nie wszystkie moje dzieci poczęły się w czasie, w którym bym sobie tego życzyła. Ba, powiem więcej, nie wszystkie były planowane. Jako młoda mężatka myślałam o trójce. Ale jestem otwarta na życie jako dar Boży i przyjęłam swoje dzieci z radością, choć nie bez obaw o to jak sobie poradzimy. Zresztą myślę, że w małżeństwie i rodzinie, która się kocha nie ma nieplanowych dzieci, są tylko niespodziewane.
|
So lut 12, 2011 8:50 |
|
 |
gadkaszmatka
Dołączył(a): N lis 07, 2010 13:35 Posty: 128
|
 Re: Czy można odmówić mężowi w III fazie?
Kasik, wiesz, ze Twoje podejscie nie jest do konca ortodoksyjne? Dosyc obszernie wyjasniaja to na tej stonie, zwlaszcza post nr 4874. Bardzo ciekawe jest tez toPozdrawiam
|
So lut 12, 2011 13:22 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy można odmówić mężowi w III fazie?
kasik napisał(a): Ale jestem otwarta na życie jako dar Boży i przyjęłam swoje dzieci z radością, choć nie bez obaw o to jak sobie poradzimy. Zresztą myślę, że w małżeństwie i rodzinie, która się kocha nie ma nieplanowych dzieci, są tylko niespodziewane. Zaciekawiło mnie Twoje stwierdzenie powyżej - czy NPR naprawdę powoduje takie niespodzianki, że się ma kilkoro dzieci więcej zamiast liczby jaką się chciało mieć?  Moim zdaniem, jak się nie chce niespodzianek, to stosując NPR tylko w III fazie niespodzianek po prostu nie będzie - czy ja się mylę???  Proszę o oświecenie 
|
So lut 12, 2011 20:24 |
|
 |
MaBi
Dołączył(a): Śr paź 12, 2005 13:48 Posty: 249
|
 Re: Czy można odmówić mężowi w III fazie?
Ikm, w dobrze wyznaczonej 3. fazie. Kasik poza tym nie pisała, że nie korzysta z 1. fazy.
_________________ "Oto czynię wszystko nowe" Ap 21,5
|
So lut 12, 2011 21:47 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy można odmówić mężowi w III fazie?
MaBi napisał(a): Ikm, w dobrze wyznaczonej 3. fazie. Kasik poza tym nie pisała, że nie korzysta z 1. fazy. No tak ale jak się korzysta z I fazy to dziecko zawsze może być - więc nie jest takie znowu niespodziewane  Zawsze ryzyko poczęcia istnieje w I fazie, dlatego kto NAPRAWDEĘ nie chce więcej dzieci, ten z I fazy nie korzysta.
|
N lut 13, 2011 7:58 |
|
 |
jaacek
czasowo zablokowany
Dołączył(a): Śr lut 09, 2011 21:15 Posty: 100
|
 Re: Czy można odmówić mężowi w III fazie?
gadkaszmatka napisał(a): Kasik, wiesz, ze Twoje podejscie nie jest do konca ortodoksyjne? Dosyc obszernie wyjasniaja to na tej stonie, zwlaszcza post nr 4874. Bardzo ciekawe jest tez toPozdrawiam  Gadkoszmatko, czy uważasz, że antykoncepcja to "takie samo zboczenie" jak homoseksualizm? Nazywanie homoseksualizmu zboczeniem jest ciągle aktualne??? A tak na marginesie słyszałem, że na jakiś kurs przedmałżeński ksiądz zaprosił małżeństwo aby prowadziło wykłady na temat NPR. Reklamował ich bardzo i tę metodę bo 5 lat są już małżeństwem i nie mają dzieci 
|
N lut 13, 2011 16:10 |
|
 |
gadkaszmatka
Dołączył(a): N lis 07, 2010 13:35 Posty: 128
|
 Re: Czy można odmówić mężowi w III fazie?
jaacku, ja nie uwazam, aby antykoncepcja byla zboczeniem (tak na marginesie to homoseksualizm tez nie). Ja sama nie jestem ortodoxem. Ale nie widze roznicy miedzy naturalna antykoncepcja ('npr'), a sztuczna- czyli konkretnie gumka (bo co do hormonow mam wiele zastrzezen) i nie wydaje mi sie konsekwentne 'propagowanie' NPRu przez niektorych ksiezy (niektorych, gdyz oficjalne stanowisko Kosciola jest inne). NPR jest DOPUSZCZONY i to w niektorych wyjatkowych sytuacjach, ale co po niektorzy myla to z jego obowiazkowoscia. Chodzi mi o to, ze kazdy moze uzywac NPRu, ale nie podoba mi sie mieszanie do tego Pana Boga. Czesto ludzie scisle stosujacy NPR wydaja sie uzurpowac sobie (czlowiekowi) roli wylacznego dawcy zycia- czyli mysla, ze moga poczac dziecko bez woli Boga. Wyglada to tak, jakby w zdrowym malzenstwie Bog moglby nie chciec dziecka. Ale przeciez gdyby go nie chcial, nie dalby go, jesli wierzymy, ze to On jest Stworzycielem i dawca zycia wlasnie, ze znal imie kazdego z tych dzieci od poczatku swiata i ze maja one niesmiertelna dusze. Logika NPRu w Kosciele jest dosyc pokretna. Rozumiem jednak pewne jej przyczyny - stara sie dotrzec do grupy osob stosujacych sztuczna antykoncepcje- jest to sluszne, krok w dobrym kierunku. Ale wydaje mi sie to i tak srodkiem zastepczym, a nie prawdziwym rozwiazaniem. Mysle, ze ten ksiadz, o ktorym mowisz troche sie pogubil i przydalaby mu sie lekcja radykalizmu.
|
N lut 13, 2011 21:04 |
|
 |
kropeczka_ns
Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36 Posty: 2041
|
 Re: Czy można odmówić mężowi w III fazie?
ikm jeśli bardzo dokładnie stosujesz npr to szanse na ciąże sa bardzo małe. Aczkolwiek nie zerowe. Mam koleżankę która po wielu latach stosowania skutecznego npr więc znała go dobrze, mając 36 czy 37 lat zaszła w ciąże po 20 dniu cyklu który według jej obserwacji nie różnił się od innych. A obserwowała się wiele lat więc umiała  Jak się okazało jednak się musiał różnić, skutkiem czego teraz ma małego syneczka który ją odmłodził i w którym jest poprostu zakochana. Pomimo że na początku były i łzy, i strach jak to będzie (brutalna rzeczywistość- co powiem szefowi w pracy...). Pan Bóg czasem daje nam dziecko nie pytając się nas o zdanie 
_________________ Ania
|
Pn lut 14, 2011 9:41 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy można odmówić mężowi w III fazie?
kropeczka_ns napisał(a): ikm jeśli bardzo dokładnie stosujesz npr to szanse na ciąże sa bardzo małe. Aczkolwiek nie zerowe. Mam koleżankę która po wielu latach stosowania skutecznego npr więc znała go dobrze, mając 36 czy 37 lat zaszła w ciąże po 20 dniu cyklu który według jej obserwacji nie różnił się od innych. A obserwowała się wiele lat więc umiała  Jak się okazało jednak się musiał różnić, skutkiem czego teraz ma małego syneczka który ją odmłodził i w którym jest poprostu zakochana. Pomimo że na początku były i łzy, i strach jak to będzie (brutalna rzeczywistość- co powiem szefowi w pracy...). Pan Bóg czasem daje nam dziecko nie pytając się nas o zdanie  JAkoś wewnętrznie uważam, że w przypadku takim jak u Twojej koleżanki, gdy przy regularnych obserwacjach wyznaczasz III fazę i zachodzisz niespodziewanie w ciążę - to faktycznie dla mnie to jest znak, że Bóg faktycznie wbrew znanym i stosowanym przez małżonków regułom chciał dać to dziecko zaskoczonym rodzicom  Natomiast I faza - to jest ryzyko małżonków, bo nigdy nie wiadomo czy cykl się nie skróci.
|
Pn lut 14, 2011 12:30 |
|
 |
Wiola1
Dołączył(a): Wt sty 25, 2011 16:07 Posty: 19
|
 Re: Czy można odmówić mężowi w III fazie?
kasik napisał(a): Widzę, że jednym małym stwierdzeniem rozpętałam burzę. Oczywiście w określeniu "bezpieczna faza" nie chodziło mi o to, że należy bać się dzieci. Ale przecież jeśli kochamy się w fazie, w której do poczęcia dojść nie może to właśnie dlatego, że nie mamy zamiaru począć dziecka a jedynie właśnie w ten sposób okazać sobie miłość. I nie ma w tym nic z nastawienia antykoncepcyjnego. Po prostu sami możemy decydować, biorąc pod uwagę nasze możliwości finansowe, czy zdrowotne, o tym ilu dzieciom chcemy dać życie. A owulacja nie jest największym zagrożeniem życia, tylko jego sprzymierzeńcem, a właściwie można by rzec jego warunkiem  . I nie trzeba być od razu złośliwym. Jestem mamą piątki swoich dzieci i szóstego, które wychowuję, po zmarłej siostrze. Nie wszystkie moje dzieci poczęły się w czasie, w którym bym sobie tego życzyła. Ba, powiem więcej, nie wszystkie były planowane. Jako młoda mężatka myślałam o trójce. Ale jestem otwarta na życie jako dar Boży i przyjęłam swoje dzieci z radością, choć nie bez obaw o to jak sobie poradzimy. Zresztą myślę, że w małżeństwie i rodzinie, która się kocha nie ma nieplanowych dzieci, są tylko niespodziewane. Właśnie, przecież Bóg dał człowiekowi rozum, po to by go używał i kierował swoim życiem. Nie ma nic złego w odpowiedniej regulacji poczęć. czy nie o to chodzi w metodach naturalnych, np. dwuwskaźnikowych? Przecież o to chodzi, żeby mądrze kierować swoja płodnością. To nie jest postawa aborcyjna tylko odpowiedzialnośc, za poczete zycie.
|
Pn lut 14, 2011 13:29 |
|
 |
renata155
Dołączył(a): Pt lut 09, 2007 23:54 Posty: 1036
|
 Re: Czy można odmówić mężowi w III fazie?
a można w ogóle mężowi odmówić?..taka powiedzmy..2-3-4-5 letnia przerwa?/w końcu nie tylko dla seksu i dzieci brało się ślub 
|
Pn lut 14, 2011 14:22 |
|
 |
Bebe
Dołączył(a): Pt wrz 08, 2006 13:02 Posty: 267
|
 Re: Czy można odmówić mężowi w III fazie?
renata155 napisał(a): a można w ogóle mężowi odmówić?..taka powiedzmy..2-3-4-5 letnia przerwa?/w końcu nie tylko dla seksu i dzieci brało się ślub  Hmm, może pytanie nie powinno brzmieć czy można, ale po jaką cholerę odmawiać?! 
|
Pn lut 14, 2011 14:55 |
|
 |
Orion1991
Dołączył(a): Pn lut 14, 2011 16:12 Posty: 7 Lokalizacja: Malbork
|
 Re: Czy można odmówić mężowi w III fazie?
hmm a czy człowiek nie po to dostał wolną wole aby sam mógł wybierać i ponosić konsekwencje tego co robi?.Bóg doskonale wie że człowiek jest chaotyczny zmienny kierujący się instynktem i pożądaniem zapomina o dogmatach swojej wiary tylko że współżycie nie musi zawsze być takie jak te owe dogmaty zakładają.Mamy wpływ duży na liczbę poczęć(antykoncepcja czy rozsądne planowanie współżyć) kwestia tego że odwołujemy się do tego o czym nam wpajano.Moim zdaniem dać życie to wielka odpowiedzialność i lepiej to zaplanować.
|
Pn lut 14, 2011 16:25 |
|
 |
kasik
Dołączył(a): Pt lut 04, 2011 10:17 Posty: 9
|
 Re: Czy można odmówić mężowi w III fazie?
Hmm... widzę, że temat coraz bardziej schodzi na boczne tory i z problemu odmawiania seksu mężowi dyskusja rozwija się w kierunku liczby planowanych dzieci... A wracając do głównego pytania, to zaskakuje mnie podejście niektórych w tym temacie. Stawianie pytania w tonie "czy można odmówić mężowi..." daje do zrozumienia jakoby współżycie było dla kobiet obowiązkiem i to przykrym i jedynie mężczyźni czerpią z tego przyjemność. Przecież jeśli "odmawiamy" mężowi seksu to same także z niego rezygnujemy. Moim zdaniem problemu należałoby szukać raczej we wzajemnych relacjach w innych dziedzinach życia i odpowiedzieć sobie na pytanie co skłania mnie tak naprawdę, że nie chcę współżyć z mężczyzną, którego kocham. Poza tym nikt nie mówi o tym, że facet też nie zawsze chce, albo czuje się zbyt zmęczony, zestresowany czy przepracowany albo miał zły dzień w pracy. W końcu facet też człowiek I w tym największy jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz ... Poza tym podoba mi się wypowiedź Bebe : "ale po jaką cholerę odmawiać?!"
|
Pn lut 14, 2011 23:49 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|