lat 14

i jeszcze jedno pytanie czy ogladanie brzydkich zdjęć a masturbacja to taki sam grzech ?

A powiedz, Jacku, czy po zrobieniu tego czułeś, że to coś złego? Czy sumienie Ci to wyrzucało? Sumienie też jest nam dane do odróżniania dobra od zła, a myślę, że w Twoim wieku nie jest jeszcze wypaczone.

Od pornografii trzymaj się z daleka. A jeśli masz wątpliwości, poczytaj sobie wypowiedzi ludzi uzależnionych. Wszyscy zaczynali od zwykłych, "brzydkich" zdjęć.

sumienie dawało straszne i ogromne wyrzuty.

A pornografia to nie o mnie chodziło tylko o mojego przyajciela

Są tacy, co powiedzą Ci, że dlatego czujesz wyrzuty, że Ci nagadano głupot, że to złe.

Ale ja myślę, że to właśnie głos Ducha Świętego.

Jacku-nie odpowiedziałeś na moje pytanie: W pierwszym poście piszesz ,że zrobiłeś to nieświadomie, w jednym z kolejnych kręcisz,że:a jeżeli to dziecko nie było w pełni świadome-to się zdecyduj czy świadomie czy nieświadomie czy może w jakiejś "częściowej świadomości". A jeśli nie w pełni świadomie, to ile dokładnie wynosiła ta "pełność"?( zakładam ,że interesuje Cię odpowiedź w" duchu religii katolickiej"? jeśli nie- to mnie popraw).

niepełność stanowiła niewiedza

Bez względu na to, jakimi motywami kierowałeś się musisz zrozumieć jedno: powoli stajesz się mężczyzną. Oczywiście, byłoby to niepożądane, gdybyś już w tak młodym wieku rozpoczynał współżycie płciowe - na to jeszcze masz czas. Niemniej jednak pewne potrzeby seksualne będą się pojawiać. Czy będziesz to kwalifikował jako grzech, czy też nie - to już Twoja sprawa. Pewne jest natomiast to, że będziesz się onanizował, ponieważ jest to przynajmniej namiastka seksu, którego w tej chwili jeszcze nie powinieneś praktykować. Dlatego nie obwiniaj się, myśl o sobie pozytywnie, zajmij się nauką, znajdź sobie jakieś hobby - jeśli go jeszcze nie masz, ale nie stwarzaj sobie sztucznych problemów. Nawet nie wiesz, jaki to ma wpływ na psychikę człowieka. Młody człowiek uczy się pewnych mechanizmów reagowania. To później ujawnia się w wielu innych sytuacjach niekoniecznie związanych ze sferą seksualną. Człowiek taki chce aby wszystko było idealne, funkcjonujące w sposób, jaki on sobie wyobraził. Ponieważ ideał nie istnieje i nie można go stworzyć, pojawia się frustracja, niezadowolenie. Jeśli zbudujesz sobie wyidealizowany pogląd na sferę seksualna, dorobisz do tego ideologię, dodasz kryteria moralne, bardzo szybko okaże się, że jest to niemożliwe do zrealizowania. A ciała nie oszukasz. Powiem więcej: 95 %mężczyzn (w różnym wieku), którzy z różnych względów nie współżyją - onanizuje się.

To skoro nie wiedziałeś-to nie masz się czym przejmować.(Tylko pamiętaj ,że po ewentualnym, następnym razie, usprawiedliwienia w postaci niewiedzy ,czy nieświadomości nie będziesz już miał. )

wikipedia to opisuje troche innaczej

niewiedza była ok.70%
i takie jakieś omamienie

tak nas szatan kusi do złego

mimo ze nie ktorych rzeczy niewiemy

Szatan kusi tych, którzy wierzą w jego istnienie. Jeśli nie wierzysz w istnienie szatana - nie ma Cie kto ( lub co) kusić.

Jacku. To nie kusi szatan. Napięcia seksualne wynikają z naszej cielesności. To jeden z naszych najsilniejszych instynktów, ma nam umożliwić przedłużenie gatunku. Jedynie ludzie muszą uczyć się działań wbrew instynktom. Masturbacja 24-30 letnich osób stanowi dla nich poważny problem i wiem o tym od nich samych.

Znów muszę odnieść się do psychologii. Problem masturbacji wynika niestety często z dość specyficznych cech osobowości występujących u danej osoby. Dawnej taki typ osobowości nazywano hiperestetyczną. Obecnie taki termin nie jest stosowany, ale mniej więcej chodzi o to, że dana osoba dąży do ideału w wielu dziedzinach życia, również w sferze seksualnej - i w zasadzie nie ma w tym niczego złego. Problem rozpoczyna się wtedy, gdy okazuje się, że takiego ideału nie można osiągnąć. A jeśli chodzi o onanizm, pamiętam taki oto przypadek, gdzie młody chłopak obwiniał się za to, że popełnia grzech nieczystości, a do tego tak bardzo przejął się swoja sytuacją, że wszystkie niepowodzenia traktował jak kare za popełniony grzech nieczystości. Dodatkowo pojawiły się problemy z nauką, zaczął wycofywać się ze swego środowiska, coraz bardziej zamykał się w sobie, podstawowym problemem stał się onanizm - i grzech z tego wynikający. Podczas spowiedzi otrzymał taką oto radę: módl się, a uwolnisz się od tego grzechu. Niestety, metoda okazała się nieskuteczna. Po kilku dniach wstrzemięźliwości potrzeba rozładowania napięcia seksualnego powracała ze zdwojona siłą. Sporo czasu musiało upłynąć, zanim ten oto młody mężczyzna zweryfikował swój pogląd na tę kwestię i zaprzestał dorabiania ideologii to zjawisk zupełnie naturalnych. Pisałem już o tym w swoich postach, ale chciałbym jeszcze raz przypomnieć: w przypadku mężczyzn onanizm pełni bardzo ważna rolę fizjologiczną: pozwala pozbyć się nadmiaru nasienia produkowanego przez jądra. Nie u wszystkich mężczyzn występują zmazy nocne, natomiast zaleganie nasienia w jądrach może prowadzić do stanów zapalnych trudnych w leczeniu.

małe pytanie: w związku z tym, że grzech ciężki jest wtedy gdy z własnej woli świadomie popełniamy grzech, to czy masturbacja jest grzechem gdy się to robi w stanie takim, że nie do końca nad sobą panuję i zrobię to, nie z powodu woli, którą mogę znieść, tylko niezaspokojonego pragnienia?