Metoda NPR jest grzeszna, ponieważ celowo czekasz na dni niepłodne aby nie począć dziecka.

Dla mnie, to w ogóle śmieszne jest sformułowanie "odkładanie poczęcia", tak
jakby fakt unikania zapłodnienia nie mógł co poniektórym
przejść przez usta. Wiadomo, że na początku poczęcie się "odkłada", ale przecież małżeństwo trwa także i po urodzeniu zaplanowanych dzieci - i co, dalej tylko odkładamy? Nazwijmy
rzecz po imieniu - unikamy zapłodnienia, bo nie chcemy w tym momencie dzieci
(nie ważne, czy chwilowo, czy już więcej nie w ogóle i na zawsze). Każdy, kto
prowadząc obserwacje i stosując reguły npr wybiera na zbliżenia okres
niepłodny - świadomie unika zapłodnienia, a niekoniecznie "odkłada poczęcie",
choćby uparcie tak to nazywał.

A co w tym grzesznego? Planuje się potomstwo z głową. Czy nie grzeszne to mieć 20-30 dzieci? A może współżyć tylko wtedy gdy da się zapłodnić: 10 dzieci = 10 stosunków ?

Jeżeli ktoś nie chce mieć dzieci, to niech unika współżycia, a nie wmawia, że npr jest ok, skoro jej celem jest unikanie poczęcia tak jak w przypadku prezerwatywy. A tak na marginesie jeszcze powiem, że ksiądz kiedyś powiedział babci mojej koleżanki, że powinna mieć tyle dzieci ile lat jest w małżeństwie

A może tyle dzieci ile stosunków?. Chyba nie masz żony i zazdrościsz innym

A czego mam zazdrościć, żony czy stosunków ?

Stosunków, to że mają więcej stosunków niż dzieci

Ha ha, masz poczucie humoru
Ja nie uważam, że kobieta ma rodzić co rok dziecko.To była opinia księdza, a nie moja.

Ja bardziej skłaniam się do NPR ale seba ma troszkę racji to również jest sprzeciwianie się Bogu. Myślę, że taka ogromna wiara to pozwolić Bogu decydować a nie samemu wybierać ile dzieci chce się mieć, ale to nie takie proste. Całkowite zaufanie Bogu i jego planom wymaga poświęcenia i odwagi. Nie wszyscy są na to gotowi. Ja na razie skłaniam się ku NPR ale chciałabym móc oddać się temu co zaplanował Bóg i może za jakiś czas dojrzeję do tej decyzji, choć w moim przypadku to trochę ciężko......
Mam nadzieję, że Bóg pomoże mi wybrać właściwą drogę...... będę się za to modlić

Ludzie wymyślili sobie npr aby usprawiedliwić sobie chęć uprawiania seksu. Ogólnie zostaliśmy stworzeni do płodzenia dzieci. Przecież w dawnych czasach nikt nie znał metod npr i kobieta właściwie rodziła co rok. W Piśmie Świętym też nie ma wzmianek o npr. Ludzie sobie to wymyślili jako "dobrą" antykoncepcję, bo to jest antykoncepcja. Można mieć wielodzietną rodzinę, ale jak sobie poradzić z finansami? Przecież obecnie ludzie często nawet jedno dziecko ledwo wykarmią, a co dopiero więcej.Ludzie nie mają mieszkań,często pracy, a jak mają to nisko płatną z której ledwo opłacą wynajem za mieszkanie i co dalej?

no właśnie i tu jest problem. Co ma większą wartość i co należy uznać za ważniejsze? Czym powinien się kierować chrześcijanin?

Księża łatwo się wypowiadają o tym co powinno lub nie powinno robić małżeństwo ale to nie oni będą zarabiać na dzieci. Najłatwiej się wypowiada komuś na tematy o których tak na prawdę nie ma się pojęcia. Dziecko to wielkie szczęście ale co gdy ktoś nie będzie miał na opłaty za mieszkanie bo będzie miał np troje dzieci do wykarmienia?

A Ty byś chciał aby miała do wykarmienia 20-cioro.

Po to mamy rozum, by go stosować. To że mogę technicznie spłodzić wiele dzieci nie oznacza, że tak właśnie powinienem zrobić.
Poza tym to w pewnym zakresie kwestia zaufania.
Nie mam na tyle czasu/wiedzy/talentu by zgłębiać każdy problem moralny.
Ufam KK, że prawidłowo rozpoznał to zagadnienie i stosuję się do jego zaleceń.
A zdanie, ze kobieta powinna mieć tyle dzieci, ile ma lat, to pewnie żarcik.

Moim zdaniem powinno się po prostu zaprzestać współżycia jeżeli ktoś nie chce mieć więcej dzieci.