Autor |
Wiadomość |
Agatka
Dołączył(a): Pn kwi 12, 2004 7:42 Posty: 320
|
k66, przynaję, też o tych łokciach nie pomyślałam  , a to znaczy, że nie znam długodystansowca! i w związku z tym też modlitwa odpada (to dla anguy) Rany wroobelek, a czy na katolickim forum musi być tak smutno i siermiężnie, czasem trzeba pożartować  choć nie wszyscy lubia się tutaj śmiać 
_________________ słowa są dla mnie ważne, jestem w połowie drogi:)))
|
N mar 12, 2006 13:21 |
|
|
|
 |
Spidy
Dołączył(a): Wt lis 15, 2005 17:06 Posty: 968
|
Jonathn Sarkos napisał(a): Przepraszam bardzo, ale o co się w tym przypadku modlic i po co? Dziękczynienie jest modlitwą. Byłeś kiedyś komuś za coś wdzięczny? Po co? Agatka napisał(a): (...)i w związku z tym też modlitwa odpada (to dla anguy) (...)
Pytasz o życie seksualne katolika? Gdyby świadomie wykluczał kontakt z Bogiem z jakiejkolwiek sytuacji swojego życia to:
- zaprzeczałby swojemu dziecięctwu Bożemu (On jest naszym Ojcem, który patrzy na nas z miłością i widzi wszystko)
- wyłączałby Go (na chwileczkę) z sakramentalnego związku, do którego Go zapraszał ("ślubuję Ci ... tak mi dopomóż Boże...")
To oczywiście jeszcze nie jest grzech, ale już całkiem niezła gleba dla pychy. "Dobrze nam i nic komu do tego".
Jak już będę mężem, chciałbym się modlić z moją żoną, dziękując Bogu za to spotkanie. Bliskość Boga jest moim zdaniem jedyną gwarancją, że prawdziwa miłość się nie wyczerpie i przetrwa najgorsze chwile.
Z dzisiejszego czytania (Rz 8,31): Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam?

_________________ Nie smuć się zaraz z nieszczęść na świecie, bo nie znasz dobra zamierzonego w wyrokach Bożych, które one niosą z sobą dla wiecznej radości wybranych. (św. Jan od Krzyża)
|
N mar 12, 2006 14:30 |
|
 |
Agatka
Dołączył(a): Pn kwi 12, 2004 7:42 Posty: 320
|
Spidy napisał(a): Jonathn Sarkos napisał(a): Przepraszam bardzo, ale o co się w tym przypadku modlic i po co? Dziękczynienie jest modlitwą. Byłeś kiedyś komuś za coś wdzięczny? Po co? Agatka napisał(a): (...)i w związku z tym też modlitwa odpada (to dla anguy) (...) Pytasz o życie seksualne katolika? Gdyby świadomie wykluczał kontakt z Bogiem z jakiejkolwiek sytuacji swojego życia to: - zaprzeczałby swojemu dziecięctwu Bożemu (On jest naszym Ojcem, który patrzy na nas z miłością i widzi wszystko) - wyłączałby Go (na chwileczkę) z sakramentalnego związku, do którego Go zapraszał ("ślubuję Ci ... tak mi dopomóż Boże...") To oczywiście jeszcze nie jest grzech, ale już całkiem niezła gleba dla pychy. "Dobrze nam i nic komu do tego". Jak już będę mężem, chciałbym się modlić z moją żoną, dziękując Bogu za to spotkanie. Bliskość Boga jest moim zdaniem jedyną gwarancją, że prawdziwa miłość się nie wyczerpie i przetrwa najgorsze chwile. Z dzisiejszego czytania (Rz 8,31): Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam?
Po pierwsze - nie pytam o życie seksualne katolika, bo je znam z autopsji  i naprawde nie mam tu zamiaru nikogo naciągać na zwierzenia, a mój post był żartobliwy i na luzie (vroobelek i k66 zrozumieją, bo mają małżonki). Rozumiem, że niektórzy tutaj myślą o małżeństwie i o pozyciu małżeńskim tylko w poczuciu ciężaru, zakazu i strachu. Tymaczasem małżeństwo to radość i miłość, codzienne poznawanie sie i trwanie razem. Nie myśl, ze to tylko trudy i ciężar. Życie jest piękne!
Więc nie wiem czemu, drogi rozmówco wyciągasz armaty i grzmisz o wyłączaniu Boga ze związku małżeńskiego, o rzekomej pysze, gdzieś to wyczytał w moim poście  ?
I życzę większej ufności w Miłosierdzie i dobroć Boga, a wtedy przesadne lęki, strachliwe patrzenie na przyszłość - ustapią! Szczęść Boże!
_________________ słowa są dla mnie ważne, jestem w połowie drogi:)))
|
N mar 12, 2006 18:32 |
|
|
|
 |
Szkodnik
Dołączył(a): So lut 25, 2006 20:18 Posty: 88
|
Agatka napisał(a): A już myślałam, że się dowiem co też myśli i czuje katolik-mężczyzna po spełnieniu obowiązku małżeńskiego 
Hmm zapytaj Vroobelka. Ja nie jestem katolikiem-mężczyzną 
|
N mar 12, 2006 23:10 |
|
 |
Vroo
Dołączył(a): Cz lut 10, 2005 1:37 Posty: 589
|
Szkodnik napisał(a): Agatka napisał(a): A już myślałam, że się dowiem co też myśli i czuje katolik-mężczyzna po spełnieniu obowiązku małżeńskiego :lol: Hmm zapytaj Vroobelka. Ja nie jestem katolikiem-mężczyzną :biggrin:
Kobietą wyznania konfucjańskiego?
Ja akurat jestem katolikiem-mężczyzną, ale niestety, Agatko, bynajmniej nie mężem. Przykro mi, ze Cię rozczarowałem. :)
|
N mar 12, 2006 23:19 |
|
|
|
 |
Szkodnik
Dołączył(a): So lut 25, 2006 20:18 Posty: 88
|
Vroobelek napisał(a): Dzisiaj ponownie zajrzałem do tego wątku, rozbawił mnie. Mnie ten wątek bawi od samego tematu Cytuj: Kobietą wyznania konfucjańskiego
A cóż to znów mądry człowiek wymyślił? Nawet Google tego nie wiedzą 
|
N mar 12, 2006 23:29 |
|
 |
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
Prosiłam... 
Będę wycinać; serio serio.
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
Pn mar 13, 2006 0:02 |
|
 |
k66
Dołączył(a): Cz lut 09, 2006 15:38 Posty: 661
|
angua napisał(a): Prosiłam... 
Będę wycinać; serio serio.
no to wycinaj tylko po co ?
zeby ten watek podobnie jak kilka innych pocietych umarl gdzies na dnie tabeli watkow?
Myslalem, ze taki jest sens forum - rozmowa.
|
Pn mar 13, 2006 0:04 |
|
 |
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
Wasza rozmowa już w żaden sposób nie ma nic wspólnego z tematem wątku... Na luźne pogaduszki przeznaczony jest Hyde Park. Możecie również w Innych religiach założyć sobie wątek na temat konfucjanizmu, jeśli o nim chcielibyście porozmawiać. A tu jest o tym, o czym sam założyłeś wątek.
Pozdrawiam 
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
Pn mar 13, 2006 0:45 |
|
 |
k66
Dołączył(a): Cz lut 09, 2006 15:38 Posty: 661
|
angua napisał(a): Wasza rozmowa już w żaden sposób nie ma nic wspólnego z tematem wątku... Na luźne pogaduszki przeznaczony jest Hyde Park. Możecie również w Innych religiach założyć sobie wątek na temat konfucjanizmu, jeśli o nim chcielibyście porozmawiać. A tu jest o tym, o czym sam założyłeś wątek.
Pozdrawiam 
rozpatrujemy wszystkie okolicznosci modlitwy przed seksem (rowniez po)
moze to wyglada na chaos ale to w koncu z chaosu powstaja najwieksze dziela - czyz nie??
|
Pn mar 13, 2006 18:04 |
|
 |
Tamit
Dołączył(a): Wt mar 21, 2006 14:04 Posty: 1
|
Wydaje się, ze modlitwa nie ma polegać na klęczeniu i odmawianiu zdrowasiek. Są przecież różne rodzaje modlitwy... dlaczegóż więc i sam stosunek nie miałby być takową formą?
Zresztą modlitwa jest zbyt osobista, by mówic kiedy i kto ma się modlić. Jeżeli ktoś pragnie pomodlic się przed stosunkiem to czemu nie?
Tak wogóle wydaje mi się to nieco nierealne, aczkolwiek niesamowite i ... piękne, zważywszy na to jak seks jest obecnie lansowany w śiwecie.
_________________ My tutaj tacy słabi
Tacy jak ci, co go krzyżowali
Święci, kaci, ich ofiary
A w kwestii wiary
Pobożne baranki i błędni rycerze
czynią posty, odmawiają pacierze
że aż czasem czuję swąd
z inkwizycyjnych stosów
|
Śr mar 22, 2006 1:17 |
|
 |
Incognito
Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21 Posty: 2617
|
Tamit napisał(a): Są przecież różne rodzaje modlitwy... dlaczegóż więc i sam stosunek nie miałby być takową formą?
To jest pytanie pokroju "dlaczego zmienianie koła nie miałoby być modlitwą?", "dlaczego wspólne jedzenie objadu nie miałoby być modlitwą?", "dlaczego kładzenie kafelków nie miałoby być modlitwą?". Jak wszystko się zacznie dopuszczać jako formę modlitwy, to jej pojęcie straci sens.
_________________ Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj
|
Śr mar 22, 2006 6:53 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Ale seks jest czymś bardziej wyjątkowym niż zmiana koła i jedzenie obiadu (przynajmniej dla mnie). Ma także na celu doprowadzenie do cudu wydania na świat nowego życia, więc umożliwienie kolejnej duszy czczenie Pana. To może być według mnie forma modlitwy.
|
Śr mar 22, 2006 9:20 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Muzułmanie mają rozpisane modlitwy na każdy z etapów stosunku
Jakie etapy człowieku? Gdzieś to wyczytał? Jest tylko jeden etap- zaspokojenie mezczyzny- kobieta nie moze czerpać przyjemności z seksu jezeli chce byc szanowana przez męża...
Poza tym często wielopokoleniowe rodziny mieszkają razem- wiec seks musi byc jak najcichszy i jak najszybszy...
Nie mówiąc juz, ze po stosunku trzeba się umyć i dopiero wtedy mozna przystapić do modlitwy...
Co do pomysłu modlitwe przed seksem uważam za niesmaczną...Cud poczecia następuje w małżeństwie przeicętnie 2-3 na tysiące stosunków...
Poza tym ciekawe, że ludzie choc normalnie kombinują, by nie począć dziecka- z tego właśńie faktu - mozliwości poczecia- budują koncepcję o jakiejś rzekomo mistycznej wartości seksu...
|
Cz sty 18, 2007 12:34 |
|
 |
Vroo
Dołączył(a): Cz lut 10, 2005 1:37 Posty: 589
|
Teresse napisał(a): Cytuj: Muzułmanie mają rozpisane modlitwy na każdy z etapów stosunku Jakie etapy człowieku? Gdzieś to wyczytał? Jest tylko jeden etap- zaspokojenie mezczyzny- kobieta nie moze czerpać przyjemności z seksu jezeli chce byc szanowana przez męża... Poza tym często wielopokoleniowe rodziny mieszkają razem- wiec seks musi byc jak najcichszy i jak najszybszy... Nie mówiąc juz, ze po stosunku trzeba się umyć i dopiero wtedy mozna przystapić do modlitwy...
Te dwa ostatnie zdania to o muzułmanach czy katolikach?
|
Cz sty 18, 2007 13:37 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|