jak to jest z tym zabezpieczaniem??????
| Autor |
Wiadomość |
|
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
jo_tka napisał(a): Teresse - ta osoba powinna się przede wszystkim zorientować, co bierze, jak to działa, dowiedzieć czy może brać co innego - i dopiero wtedy coś rozważać... Tylko, że jej w ogóle może nie przyjść do głowy, że robi coś nie tak, bo dokumenty KK w ogóle nie widzą tego problemu (przynajmniej te, do których dotarłam).
|
| Wt gru 05, 2006 8:58 |
|
|
|
 |
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Mateola - dlatego piszę o upowszechnianiu wiedzy o działaniu preparatów...
A w końcu - jeśli ktoś nie wie i nie jest to zaniedbanie, to o winie tu mówić nie można...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
| Wt gru 05, 2006 10:03 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: jak to jest z tym zabezpieczaniem??????
snnazy napisał(a): :aniol: nie jestem aniołem,ale dążę jak każdy chrześcijanin do tego ,by być bliżej Boga.Mam 23 lata ,prześliczną roczną córeczkę i mało wyrozumiałego męża.Bardzo kocham moją rodzinę.Mieszkamy w kawalerce(27m2).Do tej pory stosowaliśmy z mężem stosunek przerywany,ponieważ mam problemy hormonalne nie mogę stosować naturalnych metod antykoncepcyjnych.Boję się tabletek i chyba ich nie akceptuję,a prezerwatywy-odpadają.Niedawno obejrzałam ciekawy program,w którym był poruszany temat antykoncepcji.Po programie zrozumiałam,że stosunki przerywane to też grzech.Co ja więc teraz mam zrobić chcąc co niedziela chodzić do komunii???Od tamtej pory(po obejrzeniu programu)wogóle nie współżyję z mężem.Ale czy tak ma wyglądać prawdziwe małżeństwo??Proszę o pomoc!!!
Jesli nie wspolzyjesz z mezem to przyczynisz sie do szybkiego rozwalenia wspolnego zwiazku ktory stowrzylas z nim.
Pamietasz jeszcze co mu slubowalas tyle lat temu?
Czy celibat byl wliczony w rachube bo ja jakos watpie!
Wedlug mnie (skoro jestes wierzacom osoba) powinnas normalnie uzywac prezerwatywy i tabletki (jesli nie ufasz jednej metodzie) i isc do spowiednika i mu wprost powiedziec na czym sprawa polega.
Ten Ciebie wyslucha i Ci pewnie da rozgrzeszenie.
Tyle tylko ze musi to byc ksiadz ktory sie zna na tych sprawach, ktos wyrozumialy w temacie.
Moze ktos tutaj Ci poleci takiego spowiednika w Twoim miescie?
Zycze Ci powodzenia i tego zeby Wasz wspolny zwiazek byl trwaly.
Sama chyba dobrze wiesz ze brak czuloscie fizycznej sie do takiego rozpadu przyczyni.
Daj znac jak to wszystko sie ulozylo.
|
| Cz sty 04, 2007 22:07 |
|
|
|
 |
|
wozkiwidlowe
Dołączył(a): So mar 17, 2007 15:00 Posty: 40
|
Przyjmowalas komunie uprawiajac stosunek przerywany?
To przeciez swietokradztwo 
|
| So mar 17, 2007 16:35 |
|
 |
|
Hebamme
Dołączył(a): N paź 17, 2004 15:47 Posty: 342
|
Snnazy więcej się nie ujawniła...
|
| Pn mar 19, 2007 10:30 |
|
|
|
 |
|
Damroka
Dołączył(a): N kwi 29, 2007 10:44 Posty: 7
|
Witam! Chciałabym powrócic do tematu stosowania antykoncepcji hormonalnej wtedy, kiedy jest ona lekiem. Jestem młodą mężatką, ktora pol roku przed slubem zaczela praktyke NPR pod okiem instruktora. Nie bylo latwo, długie cykle, objawy trudne do interpretacji. A jednak nie poddawałam sie, bo tylko taka forma zabezpieczenia wchodzila, dla nas "wierzacych praktykujacych" w grę. Niestety,gdy w 2 cyklu po slubie faza I przedluzala sie ponad 40 dni i poszlam do lekarza uslyszalam diagnoze PCOS  (tzw. zespol wielotorbielowatych jajnikow). Badania i wizyta u endokrynologa potwierdzila diagnoze. Duzo lekow + antykoncepcja hormon. majaca na celu "odpoczynek" jajnikow i wchloniecie sie torbieli + zwieszone szanse na dziecko po odstawieniu (PCOS to 1 z przyczyn nieplodnosci). Lek conajmniej na 2 lata. Gdzie szukac odpowiedzi na pytanie czy wspolzycie w tym czasie jest grzechem? Dodam, ze nie mam zadnego "zaufanego ksiedza". Poza tym: chyba kazda tabletka anty. ma dzialanie zapobiegajace rowniez zagniezdzeniu sie zarodka. Zaznaczam, ze "moja" tabletka to nie minipigulka. Co robic w tej sytacji?
_________________ "Moja poezja to (...) kraj gdzie w lecie stary kot usnął pod lufcikiem krzywym na parapecie..."
|
| N kwi 29, 2007 13:04 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Kiedys, kiedys, dotarlo do mnie w nauczaniu Kosciola, ze uzywanie pigulek w celach leczniczych grzechem nie jest. W twoim przypadku powinno to byc wrecz zalecane, bo ma na celu utworzenie mozliwosci zajscia w ciaze. Ale to moje osobiste zdanie i moze odezwa sie inni fachowcy w temacie.
Tak na marginesie, jesli chodzi o leczenie PCO, byl to takze moj problem, ale zadne pigulki i inne srodki hormonalne mi nie pomogly (nie wiem, czy to tylko u mnie, czy to powszechnie). Moj lekarz wyslal mnie na pewien zabieg chirurgiczny, jak sam mowil troche eksperymentalny, po ktorym natychmiast zaszlam w ciaze i od tamtej pory nie mam zadnych problemow z cyklem itp. Ale bylo to pld. Niemczech i nie wiem, czy ta metoda jest znana w Polsce (laserowe "opalanie" jajnikow).
W kazdym razie zycze sukcesow w leczeniu.
|
| N kwi 29, 2007 13:47 |
|
 |
|
zielona
Dołączył(a): Śr paź 19, 2005 15:25 Posty: 581
|
Damroka, antykoncepcja w celach leczniczych nie jest grzechem. Co się zaś tyczy antynidacyjnego działania pigułek (czyli zapobiegania zagnieżdżeniu), to zapytaj lekarza, czy Twoja pigułka ma takie działanie. Z tego, co wiem, to minipigułki są bardziej niebezpieczne pod tym właśnie względem.
Może, gdy wyjaśnisz lekarzowi swoje wątpliwości, pomoże Ci on wybrać takie dni cyklu, w których do poczęcia na pewno nie dojedzie, nawet jeśli dojdzie jakimś cudem do owulacji. Najlepiej chyba, żeby to był endokrynolog, będzie się lepiej znał na hormonach.
|
| N kwi 29, 2007 14:33 |
|
 |
|
Damroka
Dołączył(a): N kwi 29, 2007 10:44 Posty: 7
|
Dzieki za szybkie odpowiedzi  i porady.
Jesli chodzi o "moje" tabletki to jak pisalam NIE SA to minipigulki, przy ktorych b. czesto dochodzi do owulacji, ale w ulotce NIE MA dokladnego opisu dzialania!!!! Dodam, ze to nie jest jakis stary lek. Rowniez poszukiwania na stronie firmy nie przyniosly odpowiedzi. Wiec zakladam, ze maja one rowniez dzialanie antyinidiacyjne. Tez myslalam, zeby wyznaczyc jakos dni w ktorych ewentualnie moze dojsc do owu. I tak np. nie wspolzyc powiecmy od 7-14 dc. mogloby to byc jednoczesnie pewna forma... pokuty? Ale z drugiej strony podczas stosowania "antykow" kobieta nie przechodzi cyklu jako takiego. Heh...
"Boje" sie porozmawiac ze spowiednikiem, zwierzac sie z takich intymnych rzeczy, z choroby jajnikow, bo obawiam sie, ze trafie na spowiednika, ktory mnie wysmieje i bedzie mowil, ze to tylko "bolace miesiaczki" i mam "zaufac Panu" to on mnie wyleczy i "trwac w cierpieniu z mezem wzmacniajac nasza milosc" i "ucyc meza cierpliwosci" "jak mnie kocha to poczeka". A boje sie ze wtedy wybuchne
Czy sa jakies dokumenty okreslajace stosunek KK do takie sytacji?
_________________ "Moja poezja to (...) kraj gdzie w lecie stary kot usnął pod lufcikiem krzywym na parapecie..."
|
| N kwi 29, 2007 14:59 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Encyklika Humanae Vita:
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP ... ne.html#m2
Cytuj: Moralna dopuszczalność stosowania środków leczniczych 15. Kościół natomiast uważa za moralnie dopuszczalne stosowanie środków leczniczych, niezbędnych do leczenia chorób, choćby wynikać stąd miała przeszkoda, nawet przewidywana, dla prokreacji, byleby ta przeszkoda nie była z jakichś motywów bezpośrednio zamierzona .
Swoja droga to szkoda, ze ciagle zyjemy w stresie: "wolno-nie wolno". A podobno "Do wolnosci wyswobodzil nas Chrystus". Ale to nie ma byc zarzut do kogokolwiek, bo sama sie na tym "lapie".
|
| N kwi 29, 2007 16:17 |
|
 |
|
Damroka
Dołączył(a): N kwi 29, 2007 10:44 Posty: 7
|
Hej! Dzieki
Pozostaje jeszcze sprawa (juz poruszana w tym watku) ewentualnego "niezagniezdzenia" sie zarodka. Szkoda, ze KK nie reguluje tej sprawy do konca. W tym momencie reszta zalezy albo od tego jaki kaplan bedzie spowiadal (tzn. bardziej lub mniej "zorientowany" w temacie) co w praktyce oznacza, ze moge np. u jednego dostac rozgrzesznie a u drugiego nie... jesli oczywiscie zalozy sie w tym przypadku koniecznosc spowiedzi. I badz tu madry
Nic na to nie poradze ale zniecheca mnie do siebie taki stosunek KK (obojetny na Szczegolne Przypadki - ktore sie zdarzaja!!!!!).
Pozdrawiam wszystkich
_________________ "Moja poezja to (...) kraj gdzie w lecie stary kot usnął pod lufcikiem krzywym na parapecie..."
|
| Pn kwi 30, 2007 20:53 |
|
 |
|
Hebamme
Dołączył(a): N paź 17, 2004 15:47 Posty: 342
|
Leczenie nie jest grzechem. Jeżeli chodzi o "leczenie" PCOS poprzez podawanie pigułek hormonalnych to nie jest to ŻADNE leczenie.Jest to działanie doraźne mające na celu poprawę samopoczucia pacjentki poprzez udawanie regularnych cykli. Podawanie antykonceptów jest najprostszym sposobem na "załatwienie" problemów pacjentki, jest działaniem doraźnym po najmniejszej linii oporu.
Nie ma nic wspólnego z leczeniem. Mało tego , najczęściej jeszcze pogłębia schorzenie. Jeżeli chcielibyśmy to leczyć to najpierw trzeba to dobrze zdiagnozować, zrobić badania hormonalne,a następnie wykonać zabieg laparoskopowy, który ma na celu pobudzenie działania jajników.
To trochę tak jakby ktoś miał np. tętniaka mózgu, który powoduje silne bóle głowy, a lekarz zamiast dokładnie zbadać gdzie leży źródło bólu - przepisywał coraz silniejsze środki p/bólowe, żeby pacjent mu nie jęczał.
|
| Śr maja 02, 2007 9:07 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Wlasnie o takim zabiegu pisalam. Ciesze sie, ze (jak rozumiem), sa one przeprowadzane takze w Polsce. Z tym ze mi powiedziano, ze przeprowadza sie je glownie u kobiet, ktore chca zajsc w ciaze, bo ciaza przy okazji chyba "utrwala" efekt.
U mnie pomoglo i problemu z PCO tez nie mam juz od 10 lat.
|
| Śr maja 02, 2007 18:15 |
|
 |
|
Damroka
Dołączył(a): N kwi 29, 2007 10:44 Posty: 7
|
Droga Hebamme!
Ja doskonale się w tym orientuję. Nie ze wszystkim się zgadzam, np. piszesz, że "jest to działanie doraźne mające na celu poprawę samopoczucia pacjentki poprzez udawanie regularnych cykli". To zdanie świadczy, że nie masz pojęcia o czym piszesz!!!! "Antyki" są podawane po to aby torbielowate jajniki "odpoczęły" tzn. zahamowana zostaje owulacja a tym samym powstawanie na jajniku nowych torbieli!!!! W związku z tym twoje porównanie do tętniaka na mózgu jest bez sensu. Zgadzam się natomiast, że tak naprawdę jest to leczenie jako takie bo PCOS jest schorzeniem nieuleczalnym!!!!
Poza tym nie prosiłam o medyczne porady bo te załatwiem ze swiom lekarzem endokrynologiem i mozesz mi wierzyć, że schorzenie to zostało zdiagnozowane na podstawie wielu, wielu badań.
Jeśli chodzi o zabieg laparo to, jak pisała już wcześniej Kamala, przeprowadza się je (głównie) u kobiet, które chcą zajść w danym momencie w ciążę. A ja takowej na dzień dzisiejszy nie planuję.
Proszę o niepodawanie medycznych porad i "wymądrzeń" bo nie po to zamieściłam tu swoje ptyanie.
Pozdrawiam
_________________ "Moja poezja to (...) kraj gdzie w lecie stary kot usnął pod lufcikiem krzywym na parapecie..."
|
| Śr maja 02, 2007 19:34 |
|
 |
|
Hebamme
Dołączył(a): N paź 17, 2004 15:47 Posty: 342
|
Nie zamierzałam się wymądrzać. To co napisałam to fakt powszechnie znany w środowisku medycznym. Pigułki hormonalne aby zablokować jajniki musiałyby mieć wysokie stężenie hormonów (ok. 50 mikrogramów estradiolu)- dziś dąży się do ich zmniejszania, czym jedynie hamują i spowalniają pracę jajników. Nie zawsze powstrzymują owulację. Często wręcz pogłębiają schorzenie. [/i]
|
| Śr maja 02, 2007 19:57 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|