Tendencyjna promocja NPR?
Autor |
Wiadomość |
Garret78
Dołączył(a): Śr sty 10, 2007 17:31 Posty: 148
|
Leszek, Jan napisał(a): Nie wystarczy pisać na forum nie mając pojęcia o npr, ale przedtem należy dokładnie poznać tematykę npr, żeby móc się wypowiadać w sposób adekwatny.
A, tak, tak, najlepiej pokazać tak systematyczna wiedzę, jaka prezentuje strona www.npr.prolife.pl . (Juz o tym pisałem). Przeczytaj sobie choćby to: http://www.npr.prolife.pl/mity_o_antykoncepcji_1.htm . Albo przytoczony przeze mnie tekst o prezerwatywie i porach. Człowieku, jak można uznac za wiarygodna treść tej strony, skoro takie naciągane bzdury i w tak dramatycznej formie piszą? A to, że pisze to lekarz - tym gorzej dla niego!
|
Pn lut 05, 2007 19:46 |
|
|
|
 |
Krzysztof_J
Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08 Posty: 928
|
arc napisał(a): ...ateiści nie mają problemu, bo im nikt niczego nie zabrania. Problemu też nie mają Ci, którzy stosują NPR z własnej woli. Problem raczej ma ktoś, kto chce wiedzieć dlaczego musi stosować NPR... ?Dlaczego Kościół dopuszcza tylko NPR... ? Dlaczego antykoncepcja jest grzechem... ?
Arc. Trafiłeś w sedno. Jest to właśnie powód, dzięki któremu wiele wątków na tym forum żyje bardzo intensywnie. Zupełnie niepotrzebne (oraz przede wszystkim nieskuteczne) jest wytaczanie argumentów przez "ateistów" oraz przez tych, którzy "stosują NPR z własnej woli" przeciwko sobie - nie wiem czy bardziej celem przeciągnięcia na swoją stronę czy"błyśnięcia".
Nie podlega dyskusji, że używanie prezerwatywy nie wiąże się z zabijaniem.
Nie podlega dyskusji również, że używanie jej jest grzechem. Ale nie tylko to - również wszelkie zachowania, które nie kończą się "złożeniem i t d. - znacie to.
Ale wielu (nie wyłączając mnie) chciałoby usłyszeć: dlaczego? Takiej odpowiedzi nie uzyskuje. Za to dużo wygibasów typu: odpowiedzialność za drugą osobę, gotowość na przyjęcie nowego życia, ćwiczenie charakteru i tp. A przecież owi z wątpliwościami nie na takie argumenty czekają. I nie pomoże tu zaklinanie rzeczywistości, że płodny jest tylko jeden dzień w cyklu i że miłość można wyrażać inaczej.
|
Wt lut 06, 2007 8:13 |
|
 |
Garret78
Dołączył(a): Śr sty 10, 2007 17:31 Posty: 148
|
Nie, żebym się podlizywał, ale bardzo mi się spodobała wypowedź KrzysztofaJ:).
"... dużo wygibasów typu: odpowiedzialność za drugą osobę, gotowość na przyjęcie nowego życia, ćwiczenie charakteru i tp..."
Właśnie, to mi troche przypomina niektóre reklamy w telewizji - cała rodzina wychwala wodę mineralną i woda taka urasta do rangi jakiegoś eliksiru. W przypadku NPR, to też takie wmawianie, zagadywanie. Jestem normalnym facetem i sex dla mnie jest ważny. Ale nóż mi się w kieszeni otwiera, gdy słysze okreslenia "akt małżeński", "zjednoczenie małżonków", "otwartość na życie". Jakos dziwne, że w innych dziedzinach życia nie wymyślono takich patetycznych określeń? Taka promocja NPR ma miejsce dopiero przez ostatnich kilkanaście lat. Przez całe dziesięciolecia ludzie sobie żyli i współżyli właściwie jak chcieli i jakos nikt nikogo nie poniżał, nie traktował przedmiotowo. Podawałem już przykład moich Rodziców - Ojciec mówił, że wcześniej po prostu nie było tego problemu, dlaczego? Bo nie było PROPAGANDY. Aż tu nagle zaczynają nam wmawiać okropne grzechy, przedmiotowe traktowania itd. To mi troche przypomina początki komunizmu - robotnicy przez stulecia procowali sobie w fabrykach, chłopi na roli i było im dobrze. A tu nagle pojawili się ludzie wmawiający im, że przez te stulecia byli niewolnikami wykorzystywanymi przez kapitalistów.....
|
Wt lut 06, 2007 13:12 |
|
|
|
 |
Krzysztof_J
Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08 Posty: 928
|
Dzięki za ciepłe słowa ale nie do końca się z Tobą zgadzam.
Garret78 napisał(a): ...nóż mi się w kieszeni otwiera, gdy słysze okreslenia "akt małżeński", "zjednoczenie małżonków"... dziwne, że w innych dziedzinach życia nie wymyślono takich patetycznych określeń? To są dobre określenia, to jest coś cudownego i niezwykłego. Po prostu nie ma innych porównywalnych dziedzin życia. Garret78 napisał(a): Przez całe dziesięciolecia ludzie sobie żyli i współżyli właściwie jak chcieli i jakos nikt nikogo nie poniżał, nie traktował przedmiotowo. Podawałem już przykład moich Rodziców - Ojciec mówił, że wcześniej po prostu nie było tego problemu, dlaczego? Bo nie było PROPAGANDY.
To chyba nie jest tak do końca z tymi "całymi dziesięcioleciami". Ludzie chyba mieli mniejsze skłonności do kontestowania nauki Kościoła. Kościół zdaje się "od zawsze" głosił, że seks jest nierozerwalnie związany z prokreacją. Nie było problemu środków ak - bo ich po prostu nie było. No i rodziny były generalnie bardziej liczne niż obecnie. Teraz pokontestować łatwiej m.in. dzięki anonimowym forom.
|
Wt lut 06, 2007 13:47 |
|
 |
ania2609
Dołączył(a): Śr lut 15, 2006 23:55 Posty: 120
|
No, własnie.
Ja chciałabym wiedzieć.
Uzyskać odpowiedź na pytanie: DLACZEGO?
DLACZEGO prezetwatywa jest zła?
DLACZEGO unikanie poczęcia za pomocą npr jest złe, a za pomocą prezerwatywy nie?
Wreszcie DLACZEGO STOSUNEK MUSI JEDNOCZEŚNIE spełniać dwie role. Być zjednoczeniem małżonków i być otwarciem się na życie?
Na mój rozmum zamknięcie się na życie, to unikanie posiadania dzieci w ogóle, co także jest możliwe przy stosowaniu npr. A nie uczynienie jednego, czy drugiego stosunku niemożliwym do wypełnienia funkcji rozrodczych.
DLACZEGO????
Ja potrzebuję to wiedzieć. Dlaczego okazanie sobie miłości może być strasznym złem?
DLACZEGO????
_________________ Ania
|
Wt lut 06, 2007 14:27 |
|
|
|
 |
Garret78
Dołączył(a): Śr sty 10, 2007 17:31 Posty: 148
|
KrzysztofieJ, ja nie pisałem o czasach przedwojennych, tylko o pokoleniu naszych rodziców. Akurat wtedy najpowszechniejszy był model 2+1 - widac to po naszym pokoleniu - zwykle mamy tylko jedno rodzeństwo.
Wtedy środki anty były znane, jednak najpowszechniej stosowane były prezerwatywy i stosunek przerywany. Ale jakoś wtedy Kościół nie biadolił nad poniżaniem i strasznymi skutkami....Zgadzam się z Tobą, że Kościół zdaje się "od zawsze" głosił, że seks jest nierozerwalnie związany z prokreacją. Tak, tylko od parunastu lat Kościół głosi to ustami NPR-owców w sposób propagandowy, jednostronny i denerwujący.
|
Wt lut 06, 2007 15:58 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
A mnie denerwuje mówienie o tej metodzie"zdrowa"...
Co w tym zdrowego? mozna ewentualnie powiedzieć, ze jest to metoda obojętna dla zdrowia...
To tak jakby powiedziec, ze obserwowanie własnych wydzielin z nosa jest zdrowe...
Inna sprawa: ciekawe czy byly badania jak NPR wpływa na psychikę, czy np. nie powoduje nerwic takie codzienne gapienie sie we wlasny sluz, mierzenie temeratury i obmacywanie szyjki macicy...
|
Wt lut 06, 2007 16:29 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Teresse, zatem jaka metode regulacji poczec zalecilabyc praktykujacym katolikom?
Zauwazylam, ze przejaskrawiasz niektore sprawy.
|
Wt lut 06, 2007 16:44 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
poleciłabym NPR...ale tylko dlatego, ze jest zgodne z nauka Koscioła...
Ja nie podwazam zdania kościoła tylko denerwuje mnie mówienie o tej metodzie w samych superlatywach...Zamiast szczerze powiedzieć no proszę państwa to jest NPR...Ma takie wady i takie zalety...Uczciwie...
Sorry Lucyno za wczesniejsze ostre slowa...
po prostu ja tez na poczatku jak się dowiedziałam o tych metodach to ich broniłam zaciekle tak jak ty, ale jak poczytalam więcej to zrozumialam, ze to nie jest takie proste jak to przedstawiaja niektórzy propagatorzy 
|
Wt lut 06, 2007 16:55 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Nie ma sprawy Teresse
Trudnosci wystepujace w NPR sa przeciez omawiane i w broszurach, i w ksiazkach i na stronach internetowych ktore jej dotycza.
Wszystko zalezy od nastawienia do sprawy, jezeli z gory robimy z czegos problem, to bedzie nam trudniej cos zrozumiec, przyjac czy tez zaakceptowac.
Osobiscie nie widze zacieklosci u zwolennikow tej metody (i znow kwestia odczuc) jezeli jednak cos jest ostro atakowane, to i obrona przybiera mocniejsza forme.
Pozdrawiam
|
Wt lut 06, 2007 17:23 |
|
 |
Garret78
Dołączył(a): Śr sty 10, 2007 17:31 Posty: 148
|
Lucyno, poczytaj sobie najpierw odpowiedzi do tego tematu (20-pare stron), znajdziesz tam wiele odnośników do "bezstronnych" źródeł na temat NPR. Poczytasz sobie tez o forach NPR-owskich, na których mogą pisac tylko ludzie pod niebiosa wychwalający te metodę, bo jak ktoś ma inne zdanie to won. To wszystko może pozwoli Ci zrozumieć ideę naszej dyskusji...
|
Wt lut 06, 2007 18:08 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Garret78,
Wszelkie pytania i watpliwosci dotyczace NPR, jezeli sa rzeczowo i bez agresji przedstawione to na rzetelnych stronach internetowych, dotyczacych tych kwestii sa przyjete ze zrozumieniem (sama tego doswiadczylam).
Jezeli jednak, ktos z tych spraw kpi sobie, metode wysmiewa itd. to niech sie nie dziwi, ze nie jest mile widziany.
|
Wt lut 06, 2007 18:47 |
|
 |
Garret78
Dołączył(a): Śr sty 10, 2007 17:31 Posty: 148
|
A Ty ciągle swoje. Oki, poczytaj sobie http://www.npr.pl/forum/viewtopic.php?t ... 6903f62848 . Na tym forum posty mówiące o trudnościach w stosowaniu NPR były konsekwentnie kasowane. Nikt nie wyśmiewał, nikt nie obrażał - kobiety pisały o swych trudnościach. Inny przykład - ja sam, pisałem o tym wczesniej, poszukaj sobie - jak mnie wywalono z Szansaspotkania. A przcież nikogo nie wyśmiewałem.
|
Wt lut 06, 2007 19:20 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Garret78, rozumiem Cie, ale Ty z kolei zrozum to, ze nieodpwiedzialne osoby nie powinny zrazac Cie do NPR.
|
Wt lut 06, 2007 19:28 |
|
 |
Garret78
Dołączył(a): Śr sty 10, 2007 17:31 Posty: 148
|
Lucyna, co Ty pleciesz, jakie nieodpowiedzialne strony? Przecież strona www.szansaspotkania.net czy www.npr.pl to największe i najbardziej kompetentne strony na temat NPR w Polsce! Wcześniej, gdy pisałem coś negatywnego o stronie Szansaspotkania, nawet na TYM forum omal nie zostałem zjedzony. Lucyno, może podasz jakieś wiarygodne (Twoim zdaniem) źródła na temat NPR?
|
Wt lut 06, 2007 23:47 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|