Obecność katolika na ślubie cywilnym
Autor |
Wiadomość |
kata
Dołączył(a): So kwi 24, 2010 17:09 Posty: 7
|
 Re: Obecność katolika na ślubie cywilnym
Rejestracja związku w USC nie jest grzechem.Konkubinat jest grzechem i o tym można mówić,jednocześnie nie potępiając samych ludzi.Chrystus jadał z celnikami i grzesznikami,bo nie potrzebują lekarza zdrowi.Pozdrawiam.
|
Śr maja 26, 2010 12:56 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Obecność katolika na ślubie cywilnym
kata napisał(a): Rejestracja związku w USC nie jest grzechem.Konkubinat jest grzechem i o tym można mówić,jednocześnie nie potępiając samych ludzi.Chrystus jadał z celnikami i grzesznikami,bo nie potrzebują lekarza zdrowi.Pozdrawiam. O, bliźni!  Też pozdrawiam. 
|
Śr maja 26, 2010 13:12 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Różne są sytuacje.
Chodzi o to, aby - gdy jest możliwość i nie ma przeciwwskazań - związek zawierać w Kościele, a nie tylko w USC.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Śr maja 26, 2010 13:41 |
|
|
|
 |
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8229
|
 Re:
ToMu napisał(a): Chodzi o to, aby - gdy jest możliwość i nie ma przeciwwskazań - związek zawierać w Kościele, a nie tylko w USC. Właśnie chyba przeważnie tak jest, że jeśli nie ma przeciwwskazań pary zawierają ślub w kościele (pomijając aspekt finansowy całej "imprezy"). Jeśli osoby nie są na to gotowe, to trudno od nich oczekiwać wieloletniego (dziewiczego  ) narzeczeństwa.
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
Śr maja 26, 2010 14:09 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Bez przesady.
Aspekt finansowy w kościele to kilkaset złotych max, i to nie zawsze (u zakonników jest zwykle taniej). Nikt nie każe weselicha na całą wieś odstawiać, limuzyn wynajmować, kupować markowych alkoholi w ilościach spekulacyjnych, czy wydawać równowartości kilku pensji na kieckę czy garnitur. Nie to jest istotą ślubu - i bez tego, ze skromnym obiadem dla najbliższej rodziny, można się obejść.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Śr maja 26, 2010 14:27 |
|
|
|
 |
*MoniQue*
Dołączył(a): Pn gru 21, 2009 15:49 Posty: 216
|
 Re: Re:
Elbrus napisał(a): Jeśli osoby nie są na to gotowe, to trudno od nich oczekiwać wieloletniego (dziewiczego  ) narzeczeństwa. Ale jeśli nie są na to gotowe, to nie miewają dylematów związanych z brakiem ślubu kościelnego bo najczęściej im on i cała kwestia dziewictwa koło d*** lata.
_________________ dawniej monika001
|
Śr maja 26, 2010 15:08 |
|
 |
Sheeta
Dołączył(a): Cz wrz 03, 2009 18:35 Posty: 645
|
 Re: Obecność katolika na ślubie cywilnym
Cytuj: Na marginesie, nazywasz jedną z piękniejszych relacji zachodzących między małżonkami, poużywaniem sobie?! Pfe, nieładnie Zauważyłam, że Katolicy mają tendencję do wydziwiania. Broń Boże nie można mówić o seksie, używaniu sobie, a już na pewno nie o rżnięciu czy robieniu sobie dobrze albo zaspokajaniu instynktów. Najlepiej, żeby seks nazywać mistyczno-metafizyczną cielesną komunią małżonków. Nawet jeżeli w grę wchodzą kajdanki i pejcze, seks analny, oralny, pissing i co tam kto jeszcze chce, które to w KrK przecież są całkowicie dozwolone 
_________________
|
Śr maja 26, 2010 15:33 |
|
 |
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8229
|
 Re: Obecność katolika na ślubie cywilnym
Sheeta napisał(a): Nawet jeżeli w grę wchodzą kajdanki i pejcze, seks analny, oralny, pissing i co tam kto jeszcze chce, które to w KrK przecież są całkowicie dozwolone  Chyba nie wszystko z tej listy jest zgodne z "teologią małżeńską" Kościoła. Bynajmniej tak twierdzą eksperci. @moderator_działu Mam nadzieję że OT zostanie przeniesiony, a nie usunięty, jak to miało miejsce z moimi wpisami w temacie o ak. i planowaniu rodziny...
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
Śr maja 26, 2010 16:10 |
|
 |
Sheeta
Dołączył(a): Cz wrz 03, 2009 18:35 Posty: 645
|
 Re: Obecność katolika na ślubie cywilnym
Nooo, eksperci 
_________________
|
Śr maja 26, 2010 16:56 |
|
 |
Bebe
Dołączył(a): Pt wrz 08, 2006 13:02 Posty: 267
|
 Re: Obecność katolika na ślubie cywilnym
Sheeta napisał(a): Cytuj: Na marginesie, nazywasz jedną z piękniejszych relacji zachodzących między małżonkami, poużywaniem sobie?! Pfe, nieładnie Zauważyłam, że Katolicy mają tendencję do wydziwiania. Broń Boże nie można mówić o seksie, używaniu sobie, a już na pewno nie o rżnięciu czy robieniu sobie dobrze albo zaspokajaniu instynktów. Najlepiej, żeby seks nazywać mistyczno-metafizyczną cielesną komunią małżonków. Nawet jeżeli w grę wchodzą kajdanki i pejcze, seks analny, oralny, pissing i co tam kto jeszcze chce, które to w KrK przecież są całkowicie dozwolone  Sheeto, to była ironia  - to raz. Nie jestem katoliczką - to dwa. Co do wydziwiań, to faktem jest, że katolicy często w trakcie seksu małżeńskiego tworzą, jakby to powiedzieć, trójkąt  - to trzy. Podejrzewam, że wszystkie zwroty przez Ciebie wymienione - no może oprócz tego typu: "kochanie, zaspokójmy swoje instynkty!"  są dobrze znane małżeństwom, ale należą do sfery intymnej i nie ma co o niej mówić z osobami obcymi - to cztery. Nota bene, KK przez kilkaset lat zohydzał tę sferę życia człowieka, teraz niby zmienił optykę, ale naprawa tego co zepsuto, potrwa - być może - kolejnych kilkaset lat.
|
Cz maja 27, 2010 8:24 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
 Re: Obecność katolika na ślubie cywilnym
Sheeta napisał(a): A wg KrK współżycie podczas brania tabletek niczym się nie różni od aborcji. Różni się, bo w wyniku aborcji następuje ekskomunika "z mocy samego prawa", natomiast w przypadku stosowania a/k nie. Zważywszy na wagę ekskomuniki można powiedzieć, że różnica jest zasadnicza.
|
Cz maja 27, 2010 9:21 |
|
 |
Sheeta
Dołączył(a): Cz wrz 03, 2009 18:35 Posty: 645
|
 Re: Obecność katolika na ślubie cywilnym
Sweet, za ludobójstwo też nie ma ekskomuniki, ale chyba nikt nie twierdzi że jest to grzech mniej poważny niż np. zdradzenie tajemnicy spowiedzi (za które ekskomunika jest). Ja bym nie traktowała ekskomuniki jako wyznacznika ciężaru grzechu. Ale faktycznie, czymś się różni aborcja od brania tabletek. Choć nie zdziwiłabym się, gdyby za to również wprowadzono ekskomunikę. Cytuj: Sheeto, to była ironia Nie zauważyłam 
_________________
|
Cz maja 27, 2010 16:58 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
 Re: Obecność katolika na ślubie cywilnym
Sheeta napisał(a): Sweet, za ludobójstwo też nie ma ekskomuniki, ale chyba nikt nie twierdzi że jest to grzech mniej poważny niż np. zdradzenie tajemnicy spowiedzi (za które ekskomunika jest). Ja bym nie traktowała ekskomuniki jako wyznacznika ciężaru grzechu. Ekskomunika to rodzaj kary, więc pośrednio jest wyznacznikiem ciężaru grzechu. Jeśli np. Kodeks Karny przewiduje 25 lat za morderstwo umyślne i 10 lat za nieumyślne spowodowanie śmierci, to można wnioskować, iż zdaniem ustawodawcy pierwszy czyn jest poważniejszym przestępstwem niż drugi. Sheeta napisał(a): Ale faktycznie, czymś się różni aborcja od brania tabletek. Choć nie zdziwiłabym się, gdyby za to również wprowadzono ekskomunikę. A ja bym się zdziwił. Nawet przyjmując koncepcję "człowieka jako osoby od chwili poczęcia", w przypadku a/k hormonalnej nie mamy do czynienia z działaniem w celu pozbawienia życia, a jedynie skutkiem ubocznym. Nie wiadomo, czy do pozbawienia życia w ogóle dochodzi, a wręcz prawdopodobieństwo takiego zdarzenia jest niewielkie. Gdyby szukać analogii do dorosłego świata, to aborcję można by porównać z zabójstwem umyślnym, a a/k hormonalną np. ze strzelaniem na wiwat. Nasza zabawa może kosztować kogoś życie, ale ryzyko jest niewielkie. Strzelanie na wiwat jest wprawdzie karalne, ale nawet "z grubsza" nie tak jak zabójstwo. Chyba, że faktycznie zostanie udowodnione, iż strzelający kogoś trafił.
|
Cz maja 27, 2010 17:41 |
|
 |
Sheeta
Dołączył(a): Cz wrz 03, 2009 18:35 Posty: 645
|
 Re: Obecność katolika na ślubie cywilnym
Z tego co wiem, to dochodzi dość często, ale może jakiś ginekolog by się wypowiedział. Tak czy inaczej należy założyć że używając tabletek kilka osób w ciągu swojego życia uśmiercisz. Oczywiście bez tabletek też, ale w takim wypadku nic zrobić się nie da. Tutaj masz wybór.
_________________
|
Cz maja 27, 2010 18:23 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
 Re: Obecność katolika na ślubie cywilnym
Sheeta napisał(a): Oczywiście bez tabletek też, ale w takim wypadku nic zrobić się nie da. Tutaj masz wybór. Da się, można np. użyć prezerwatywy, o zaprzestaniu współżycia nie wspominając. A jednak akceptujemy ryzyko utraty życia przez kilka organizmów ludzkich dla wyższego celu: umacniania więzi między małżonkami połączonej z otwartością na prokreację czy też wypełniania Bożego nakazu "bądźcie płodni i rozmnażajcie się". Myślę, że mamy tu pewną analogię do ruchu drogowego. Jadąc samochodem akceptuję ryzyko nieumyślnego pozbawienia życia innego człowieka. Nawet gdy jadę przepisowo nie mogę wykluczyć nagłego wtargnięcia dziecka na jezdnię wprost pod koła mojego pojazdu. Mimo tego ryzyka nie rezygnuję z samochodu, chociaż przecież mógłbym chodzić pieszo. Nikt nie potępia tego "wygodnictwa" kierowców, uznajemy, że korzyści wynikające z jazdy samochodem usprawiedliwiają niewielkie ryzyko utraty przez kogoś życia. Dopiero jazda z nadmierną prędkością (choćby 60 km/h zamiast 50) albo pod wpływem alkoholu (choćby 0,21 promila zamiast 0,19) uważana jest za niepotrzebne narażanie życia innych i piętnowana. Przy czym granice są wybrane dość arbitralnie, do niedawna np. dozwolone było 60 km/h w terenie zabudowanym, w niektórych krajach UE dozwolony jest próg 0,5 promila alkoholu we krwi. Tak więc możemy wyróżnić następujące kategorie: 1. Nieumyślne pozbawienie kogoś życia przy zachowaniu obowiązujących reguł (czy to przepisowej jazdy samochodem czy przepisowego współżycia). 2. Nieumyślne pozbawienie kogoś życia przy złamaniu obowiązujących reguł (przekroczenie prędkości/ stosowanie antykoncepcji hormonalnej). 3. Celowe pozbawienie kogoś życia (umyśle przejechanie pieszego/ aborcja).
|
Pt maja 28, 2010 8:53 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|