Jak rozumiecie słowa: "Żony bądźcie poddane mężom"? ;-)
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
Jesienna napisał(a): Rozumiem, że postanowołas nie brać ślubu kościelnego. W sumie to dobrze - sytuacja przynajmniej będzie czysta.
Szarotka ma ślub kościelny. I akurat nie chodzi o relacje między nią a małżonkiem, a nauczanie KK w pewnych kwestiach... Problem jest w tym, że KK uznaje pewne czynności za grzech ciężki, natomiast Szarotka wcale nie uznaje tego za coś złego, a wręcz przeciwnie- że jest to dobre. I Szarotka postąpiła zgodnie z własnym sumieniem: Szarotka napisał(a): Odeszłam, bo mam widocznie spaczone sumienie i one mi nie pozwalało zostać. Co do Maluczkiego- On ma własną teorię nt. miłości. Tzn. że tamtego gościa obdarzyłaś miłością oblubieńczą (nie miałaś jeszcze "kurzych łapek", więc byłaś do tego zdolna), a taka miłość zdarza się tylko raz na całe życie i nikogo innego nie potrafisz pokochać tą miłością ponownie- nawet swojego męża  .
|
N cze 17, 2012 19:19 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
Szarotka pisze:"Za to tamtego faceta miałam za najwspanialszego na świecie i nie przeszło mi przez 8-9 lat. Nawet teraz (po 17 latach), gdy go widzę, to mi dech w piersiach zapiera i nogi uginają.. Choć i on ma te 17 lat więcej niż miał. Ale to nie miłość, tylko zauroczenie. Jak pieśnią syreny (on też śpiewa - kantor w neokatechumenacie)." "Ja byłam bardzo mocno zauroczona w tym facecie sprzed lat! W moim mężu nigdy aż tak nie byłam (w sumie to w nikim już tak bardzo nie byłam zakochana). Ale mojego męża naprawdę kocham! A tamtego nigdy nie kochałam i nigdy kochać nie będę."
Wiesz co Szarotko, do końca życia będzie Ci "dech zapierać i nogi uginać", bo Ty tego faceta obdarzyłaś swoją miłością oblubieńczą, a wmawiać sobie możesz co chcesz, prawda i tak wyjdzie na jaw. Poza tym sama już o tym piszesz.
|
N cze 17, 2012 19:39 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
Val napisał(a): Co do Maluczkiego- On ma własną teorię nt. miłości. Tzn. że tamtego gościa obdarzyłaś miłością oblubieńczą (nie miałaś jeszcze "kurzych łapek", więc byłaś do tego zdolna), a taka miłość zdarza się tylko raz na całe życie i nikogo innego nie potrafisz pokochać tą miłością ponownie- nawet swojego męża  . To nie jest teoria! To jest prawda, której mamoniarze nie są zdolni zauważać, a która, już w prawdzie w nielicznych przypadkach, ale nas otacza. Szarotka dała świadectwo, nieświadomie, ale jednak.
|
N cze 17, 2012 19:44 |
|
|
|
 |
Szarotka
Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 4:54 Posty: 707
|
 Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
Dla mnie ta maluczka miłość oblubieńcza to jakaś żenada. Jeśli takie coś rzeczywiście miałoby istnieć, to faktycznie obdarzyłabym nią owego faceta, starszego ode mnie mnie prawie 20 lat, żonatego i dzieciatego. Na szczęście nie ma to nic wspólnego z prawdziwą miłością.  Nie kochałam go nigdy i kochać nie będę. Nie znam go bliżej. Nie wiem, co lubi, czego nie. Nie spałam z nim i nigdy nie będę. Nawet bym nie chciała. Gdy się w nim zakochałam do głowy mi nie przyszło, żeby uprawiać seks (byłam jeszcze dzieckiem tak w sumie). A może powinnam zamordować jego żonę i 8 dzieci? Albo zrobić to wtedy, gdy było tylko 1 dziecko? Tylko po co? W Elvisie Presleyu też byłam zauroczona wiele lat. Modliłam się za niego codziennie, bo rodzice mi powiedzieli, że ten ćpun się pewnie w piekle smaży.. Hmm..
|
N cze 17, 2012 19:49 |
|
 |
Endek
Dołączył(a): N mar 15, 2009 20:12 Posty: 1639
|
 Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
Szarotka napisał(a): Bóg jest po mojej stronie, nawet jeśli wybiorę życie poza KK To nie byli zakonnicy KK tylko Kościoła reformowanego. Kościół Katolicki naucza( a jest to dogmat wiary), że poza Nim nie ma zbawienia. Dobrowolnie wybrałaś paszczę smoka piekielnego.
_________________ Herezja albo to, co w sposób oczywisty sprzyja herezjom, nie może być kwestią posłuszeństwa. To posłuszeństwo winno służyć Wierze, nie zaś Wiara posłuszeństwu! Zatem w tym przypadku „trzeba słuchać bardziej Boga niż ludzi” (Dz Ap 5, 29).
|
N cze 17, 2012 22:49 |
|
|
|
 |
Szarotka
Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 4:54 Posty: 707
|
 Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
Endek napisał(a): Szarotka napisał(a): Bóg jest po mojej stronie, nawet jeśli wybiorę życie poza KK To nie byli zakonnicy KK tylko Kościoła reformowanego. Kościół Katolicki naucza( a jest to dogmat wiary), że poza Nim nie ma zbawienia. Dobrowolnie wybrałaś paszczę smoka piekielnego. Ojcowie dominikanie, z Freta 10 w W-wie (nazwisk nie podam - chyba że na PW). Ale może to też jakaś seksta?!  W każdym razie, jeśli naprawdę "katolicki Bóg" potępia za to, za co potępiać powinien wg KKK, to wolę ową smoczą gębę. Serio. Nie wierzę w takiego Boga i z takim życia wiecznego dzielić nie chcę.
|
Pn cze 18, 2012 9:31 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
 Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
Maluczki napisał(a): A więc, Szanowne Panie, niczym się nie przejmujcie, bo zgodnie z teorią Sweet Childa, to że jesteście mężom poddane, to się Wam tylko wydaje! Ale faul po obopólnym zakończeniu off-/nachtopa Ale ponieważ dyskusja i tak nieco zboczyła  z głównego toru wątku, to pozwolę sobie sprostować: to nie ja upieram się, że znam pełnię prawdy, a kto uważa inaczej, ten jest zaślepiony przez mamonę. I tylko mu się wydaje, że kocha, a tak naprawdę uprawia seks dla kasy, bo nie pasuje do mojego modelu jedynie słusznej miłości oblubieńczej. Nawet Tobie nie wmawiam, że tylko Ci się wydaje iż złapałeś Pana Boga za nogi, a tak naprawdę to ja wiem najlepiej, że błądzisz. Bo tego nie wiem - odnoszę takie wrażenie, ale mogę się mylić  I tyle, następnym razem nie pisz "zgodnie z teorią Sweet Childa" ale "zgodnie z tym, co zrozumiałem z teorii Sweet Childa", to nie będę się czepiał 
|
Pn cze 18, 2012 13:45 |
|
 |
pisandlove
Dołączył(a): Pn cze 18, 2012 13:53 Posty: 12
|
 Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
Bądźcie wierne- w najprostrzych słowach...
|
Pn cze 18, 2012 14:04 |
|
 |
Endek
Dołączył(a): N mar 15, 2009 20:12 Posty: 1639
|
 Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
Szarotka napisał(a): Ojcowie dominikanie, z Freta 10 w W-wie Heretyków ci u nas dostatek, a co który bardziej nowoczesny, tym większy. Cytuj: Tak jak Ewę zwiódł wąż obiecując to, czego nie posiadał; tak heretycy ofiarowując wyższe poznanie, pogrążają w śmierci tych, którzy im wierzą. (Św. Ireneusz Biskup i Męczennik († 202), Przeciw herezjom).
_________________ Herezja albo to, co w sposób oczywisty sprzyja herezjom, nie może być kwestią posłuszeństwa. To posłuszeństwo winno służyć Wierze, nie zaś Wiara posłuszeństwu! Zatem w tym przypadku „trzeba słuchać bardziej Boga niż ludzi” (Dz Ap 5, 29).
|
Pn cze 18, 2012 20:03 |
|
 |
Szarotka
Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 4:54 Posty: 707
|
 Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
Nie oczekuję żadnych obietnic, ale też nie będę żyć wg zasad, z którymi się nie zgadzam i którym nie ufam.  Jeśli będę potępiona. Trudno.
|
Pn cze 18, 2012 22:19 |
|
 |
pisandlove
Dołączył(a): Pn cze 18, 2012 13:53 Posty: 12
|
 Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
Jeśli bedę potępiona- trudno dobre podejście xD
|
Pn cze 18, 2012 22:29 |
|
 |
Szarotka
Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 4:54 Posty: 707
|
 Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
Ja wierzę w dobrego Boga, który nie potępi mnie za to, że nie umiem być ślepo posłuszna paragrafom wbrew sobie samej i własnemu sumieniu, a jeśli naprawdę Bóg taki właśnie jest, to całkiem poważnie nie chcę z Nim spędzać wieczności.
|
Pn cze 18, 2012 22:32 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
Szarotka napisał(a): Nie oczekuję żadnych obietnic, ale też nie będę żyć wg zasad, z którymi się nie zgadzam i którym nie ufam. Jeśli będę potępiona. Trudno. Przede wszystkim, to nie przejmuj się głupotami, które wciskają osoby tworzące własne, jednoosobowe kościoły. Pewnie, że fundamentem ich nauczania jest dogmat, że poza ich kościołami nie ma zbawienia. Ale nie martw się. To zbawienie, które oferowałby Ci np. Endek jest nieskończenie dalekie od zbawienia, jakie przygotował Chrystus tym, którzy w Niego wierzą.
|
Pn cze 18, 2012 22:33 |
|
 |
Endek
Dołączył(a): N mar 15, 2009 20:12 Posty: 1639
|
 Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
Szarotka napisał(a): Ja wierzę w dobrego Boga, który nie potępi mnie za to, że nie umiem być ślepo posłuszna paragrafom wbrew sobie samej i własnemu sumieniu, a jeśli naprawdę Bóg taki właśnie jest, to całkiem poważnie nie chcę z Nim spędzać wieczności. Dobroć nie polega na pobłażaniu złu. Czyniącym zło oczywiście się wydaje że są dobrzy bo sprawia im to przyjemność i wcale nie rozumieją Pana Boga, że Ten może wydać wyrok skazujący na wieczne męki. Nie dość że człowiek jest tylko stworzeniem wcale do szczęścia Panu Bogu nie potrzebnym, to jeszcze kaprysi i grymasi że to co od Niego otrzymał jest mu niewystarczające dla jego zachcianek.Niestety Pan Bóg obdarzył nas zachciankami ale po to, byśmy nad nimi panowali a nie one nami. Człowiek na ziemi żyje, aby się określił czy chce być z Bogiem czy bez Boga i właśnie ta próba dla Ciebie wypadła niepomyślnie a co będzie dalej, to się przekonasz w stosownym momencie.
_________________ Herezja albo to, co w sposób oczywisty sprzyja herezjom, nie może być kwestią posłuszeństwa. To posłuszeństwo winno służyć Wierze, nie zaś Wiara posłuszeństwu! Zatem w tym przypadku „trzeba słuchać bardziej Boga niż ludzi” (Dz Ap 5, 29).
|
Wt cze 19, 2012 5:20 |
|
 |
mariusz1973
Dołączył(a): Wt mar 27, 2012 8:41 Posty: 36
|
 Re: Jak rozumiecie słowa:"Żony bądźcie poddane mężom"?;-)
Endek napisał(a): Nie dość że człowiek jest tylko stworzeniem wcale do szczęścia Panu Bogu nie potrzebnym, to jeszcze kaprysi i grymasi że to co od Niego otrzymał jest mu niewystarczające dla jego zachcianek.Niestety Pan Bóg obdarzył nas zachciankami ale po to, byśmy nad nimi panowali a nie one nami. Człowiek na ziemi żyje, aby się określił czy chce być z Bogiem czy bez Boga i właśnie ta próba dla Ciebie wypadła niepomyślnie a co będzie dalej, to się przekonasz w stosownym momencie. Przepraszam, ale wobec takiej HEREZJI nie mogę pozostać obojętnym. Jak możesz uważać, że jesteś niepotrzebny Bogu? Przecież stworzył nas na "swój obraz i podobieństwo" i obdarzył tym co ma największego - MIŁOŚCIĄ. Właśnie to jest największym przymiotem Boga, miłość do stworzenia, swojego stworzenia, nas ludzi. I proszę nie straszyć nikogo "w imię Boga" wiecznym potępieniem. Nie masz do tego żadnego prawa, wręcz przeciwnie, Jezus powiedział: "nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni". A Pan Bóg dał nam przede wszystkim wolną wolę a nie "zachcianki", słyszałeś może o czymś takim jak "wolność człowieka" do podejmowania decyzji? Każdy z nas stanie kiedyś przed Panem i będzie musiał zdać relację z życia, a Bogu zostaw osądzanie, bo może się okazać że "celnicy i nierządnice" wyprzedzą nas na drodze do Królestwa.
|
Wt cze 19, 2012 7:57 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|