Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr paź 01, 2025 12:36



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 779 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29 ... 52  Następna strona
 czemu stosowanie prezerwatyw jest grzechem ciężkim? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post 
Cytuj:
Zbyt często określenie "naturalne" jest stosowane do tego co jest w naturze zwierząt, zapominając, że my mamy (naturalnie) rozum.


Dzięki, któremu wymyśliliśmy prezerwatywy, które to z kolei pomagają nam w rozumnym odkładaniu poczęcia.

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


Pt lut 15, 2008 21:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
Według mnie powinno być tak, że stosowanie prezerwatywy w celu nie zajścia nigdy w ciąże i byciu bezdzietnym powinno być grzechem.
W końcu zadaniem rodziny katolickiej jest wydać i wychować potomstwo)
Ale nie powinno być grzechem ciężkim, jeżeli tylko się odkłada narodziny na lepszy czas (np, aż się znajdzie pracę).
Bo otwieramy się na nowe życie, a co więcej chcemy zadbać aby miało się dobrze. A przynajmniej lepiej niż miałoby na chwilę obecną...

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Pt lut 15, 2008 23:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 28, 2008 19:25
Posty: 731
Post 
A może z tą grzesznością prezerwatyw chodzi o lateks? ;) To takie grzeszne tworzywo, zło w gumie się czai :)

_________________
Prof. dr hab. Joanna Senyszyn:
"Gdyby głupota miała skrzydła, minister Kopacz fruwałaby niczym gołębica."
http://powiedz-nie.c0.pl/


So lut 16, 2008 1:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
Myślę, że nie chodzi o skład szkodzący, bo w takim razie palenie też byłoby takim grzechem ciężkim. Na pewno chodzi o moralność, tylko nie wiem dlaczego. Tzn nie znam prawdziwej argumentacji dlaczego są one niemoralne.

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


So lut 16, 2008 1:48
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23
Posty: 1814
Post 
jumik napisał(a):
Rita napisał(a):
Drugie moje pytanie brzmi tak: dlaczego katolicy stosują NPR? Czyż nie jest naturalniej nie stosować żadnych metod? Przecież skoro Bóg ma plan odnośnie ilości dzieci i płodności kobiety, to chyba nie dałby nikomu więcej dzieci niż mogliby oni wykarmić?


Ale dał też rozum i naturalne jest z niego korzystanie. Do tego cu tutaj powyżej piszesz pasuje opowiadanie o dwóch chłopcach, którzy biegną na autobus, aby zdążyć do szkoły. Jeden nagle klęka i zaczyna się modlić "Panie, pozwól, żebym zdążył na autobus...", drugi biegnie i się modli. Pierwszy to "uprawiajmy seks i płodźmy dzieci - i tak będzie tyle ide Pan Bóg chciał", drugi to zgodne z Bożym zamysłem rozsądne planowanie rodziny.
Czyli należy realizować swoje własne plany na życie, nie oglądajac się na to, czego właściwie chce od nas Bóg...
Przecież Bóg nigdzie nie wypowiadał się, by rodzinę planować i to w dodatku z rozsądkiem. Natomiast błogosławił ludziom w słowach "Bądźcie płodni i rozmnażajcie się."

To, o czym pisze Rita, to stan sprzed encykliki Humanae Vitae - "Bóg nie nakłada na człowieka ciężarów większych, niż człowiek może unieść". Czyli pełne zaufanie Bogu, także w kwestii wielkości rodziny. Bogu, a nie swoim własnym planom i ocenom. To nie oznacza wcale bierności, co sugeruje Twoja historia o dwóch chłopcach: pierwszy (ten zdający się na wolę Bożą) wcale nie klęka, tylko biegnie dalej, ale myśli: "Panie Boże, jeśli sie spóźnię na ten autobus, to znaczy, że Twoje plany wobec mnie były inne, niż sądziłem."


So lut 16, 2008 9:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 28, 2008 19:25
Posty: 731
Post 
mateola,
Bardzo Cię szanuję, za ogromną wiedzę na temat npr (z tego co się zorientowałam)... i za zdystansowane podejście do tematu, ale mimo wszystko.

mateola napisał(a):
Czyli należy realizować swoje własne plany na życie, nie oglądajac się na to, czego właściwie chce od nas Bóg...


Jeśli istnieje jakiś bóg, jakiś boży plan, a załóżmy na potrzeby sytuacji, że istnieje, to chyba bóg jest na tyle silny, na ile sądzą jego wyznawcy i w zrealizowaniu tegoż planu byle gumka mu nie przeszkodzi (jedni to nazywają wtedy "pechem", inni "względami losowymi" a jeszcze inni "wolą bożą").
Chociaż z drugiej strony, jak się obserwuje świat, to można ze zdziwieniem stwierdzić, że albo wola boża jest słabsza od antykoncepcji, albo wola boża jest zgodna z decyzjami większości par - bo większość mówiąc "będziemy mieć troje dzieci", ma troje (niezależnie od tego jakimi metodami antykoncepcji ten efekt osiąga). A gdyby bóg inaczej chciał, to cóż dla niego prostszego, po prostu ostatnia ciąża byłaby mnoga, jakieś cztero, pięcioraczki, dla dopełnienia gromadki.

mateola napisał(a):
Przecież Bóg nigdzie nie wypowiadał się, by rodzinę planować i to w dodatku z rozsądkiem. Natomiast błogosławił ludziom w słowach "Bądźcie płodni i rozmnażajcie się."


Nie wypowiadał się by planować, ale jednocześnie też nie zabronił planować. I wątpię by było mu miło spoglądać na to jak jakieś dzieci przez to cierpią (rodzice zresztą też).
Fajnie że bóg czy natura wyposażyli nas w płodność, ale akurat ta cecha nie odróżnia nas szczególnie od zwierząt... u zwierząt wobec tego zgodnie z wolą bożą (nie mówię o zbawczym planie, tylko o podległości świata zwierząt bogu) rodzi się cała masa stworzeń, które nie przezywają, ginąc bądź umierając czasem w strasznych męczarniach. Tego chciał bóg wobec zwierząt? Człowiek jest tylko i wyłącznie o tyle w lepszej sytuacji, że coraz bardziej jest w stanie decydować o tym co, kiedy, jak... dzięki czemu (postęp cywilizacyjny... nieee... to na pewno(!) zasługa boga że jest nam lepiej) właśnie tworzy swojemu potomstwu coraz lepsze warunki bytowania. Chyba tak lepiej niż kiedys "mamy 13 dzieci, z czego troje umiera z głodu, jedno na grypę, dwoje oddajemy bezdzietnym krewnym bo nie dajemy rady, a pozostałej wspaniałej siódemce i tak nie damy nawet cienia perspektyw na przyszłość bo nas na to nie stać. z wysokim prawdopodobieństwem matka dzieciaków umrze w połogu, albo w trakcie 14 ciąży, ale to wszystko nic, przecież tak chciał bóg". Szczęście że teraz jest lepiej, i nawet obrazy woli bożej ograniczają się do 7-8 dzieci maksymalnie, więcej to wyjątki. Dobrze, że bóg(!) stworzył pomoc społeczną i inne instytucje. Dziwny ten bóg, że przez lata takie krzywdy w ramach najnormalniejszej normy na swoje dzieci zsyłał. Dziwne te dzieci że nadinterpretują na własną niekorzyść wszelkie zakazy/nakazy własnego boga.

_________________
Prof. dr hab. Joanna Senyszyn:
"Gdyby głupota miała skrzydła, minister Kopacz fruwałaby niczym gołębica."
http://powiedz-nie.c0.pl/


So lut 16, 2008 11:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
Jeżeli chodzi o Boży plan to jedno tak samo jak powołanie.
Mamy wolną wolę przecież gdyby Boży plan musiał być zrealizowany znaczyłoby to, że jest coś takiego jak przeznaczenie i wtedy na co to wszystko jak każdy i tak zrobi to co ma zrobić.

Chodzi mi o to, że Boży plan to jedno tak samo jak powołanie, podążanie tą drogą to co innego.

Mogę być np. powołany, do życia w samotności a jednak ożenię się.

Może być mi planowane posiadanie dwójkę dzieci, które muszę wychować, ale mogę sie zdecydować tylko na jedno.

Jakby nie było zapłodnienie to też biologia a nie wyłącznie boska interwencja.
Tak samo, jak np to, że zachorujesz (ale przykład piękny :P )
Możesz chodzić goła w zimę i powiesz... Jeżeli jest mi pisane bycie zdrową to nie zachoruję...

Widzisz, Bóg i jego plan to jedno a podążanie drogą to co innego.

Niepodążanie jego drogą nie zawsze jest złe, ale bywa np cięższe, albo jakieś jeszcze inne.

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


So lut 16, 2008 11:27
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23
Posty: 1814
Post 
czeresniowa napisał(a):
ale mimo wszystko

Już wyjaśniam - ja nie twierdzę, że tak ma być, bo nie wiem. Nie znam planów Boga. Zauważam jednak różnicę w postawie wobec odpowiedzialności za płodność sprzed i po HV.

Postawa, którą przybliżyła Rita wydaje mi się konsekwentna, spójna. Ludzie współżyją według potrzeby i ochoty i w wyniku tego rodzą sie dzieci - tyle, ile Bóg przewidział. Ufają jednocześnie, że to, jak potoczą się losy rodziny jest w mocy Boga, przy czym mają tu na uwadze nie tylko życie doczesne, lecz także wieczne. Dlatego nie przerażąją ich choroby, bieda, itd, bo opieki Bożej nie utożsamiają z ziemskim dobrobytem. Wierzą, że Bóg widzi lepiej i dalej od nich i człowiek nie powinien się w to mieszać.
Ta postawa wcale nie zakłada biernosci - jak pisał Jumik - przeciwnie, człowiek ma "w pocie czoła pracować", a nie czekać aż Bóg ześle mu anioła z dostawą do domu. Dlatego odpisałam.

Dzisiejsza postawa - to przejęcie przez człowieka odpowiedzialności za kształt rodziny, zgodnie z jego wyobrażeniem na temat dobra tejże. Przecież oprócz "Bądźcie płodni" Bóg powiedział także "Czyńcie sobie ziemię poddaną", czyli korzystajcie z danego wam rozumu w taki sposób, by żyło się wam lepiej. Z takiego myślenia wynika także założenie, że ludziom wolno ograniczać i planować kształt rodziny zgodnie z tym, co uznają za lepsze.

Istotą tego wątku jest dyskusja, dlaczego wolno nam (katolikom) realizować te nasze plany względem wielkości rodziny przy wykorzystaniu jednych owoców naszego rozumu (npr), a innych już nie, ze szczególnym uwzględnieniem prezerwatywy, co zawiera się w tytule.

0bcy_astronom napisał(a):
Tak samo, jak np to, że zachorujesz (ale przykład piękny :P )
Możesz chodzić goła w zimę i powiesz... Jeżeli jest mi pisane bycie zdrową to nie zachoruję...
HI, hi, Kubuś Fatalista ;)
Myślę, że istotne jest, z jakiej przyczyny chodziłabym goła zimą. Jeśliby się spaliło moje odzienie, a ja biegłabym po pomoc, to miałabym pełne prawo tak powiedzieć 8)


So lut 16, 2008 12:28
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
A dlaczego nie jest grzechem powstrzymywanie się od sikania kiedy czujesz potrzebę? Przecież to jest nienaturalne. Tak, porównuję seks z sikaniem - dlaczego? Bo obydwie potrzeby jeśli spełnione w nieodpowiedni sposób i w nieodpowiednim czasie mogą przynieść (w różnym stopniu) wiele problemów

Ależ moim zdaniem powstrzymywanie się od sikania jest grzechem, bo może prowadzić do utraty zdrowia. Po coś "odczuwamy potrzeby" przecież. gdybyśmy nie odczuwali, nie wiedzielibyśmy kiedy i jak je zaspokajać. Owszem Bóg dał nam rozum, więc należy z niego korzystać- i wracamy do punktu wyjścia, bo NPR to używanie rozumu a gumki to grzech. Dlaczego?

Cytuj:
To, o czym pisze Rita, to stan sprzed encykliki Humanae Vitae - "Bóg nie nakłada na człowieka ciężarów większych, niż człowiek może unieść".

Tak, porzucone dzieci na śmietnikach świetnie o tym świadczą. A umierające dzieci na całym świecie? A dziecięca prostytucja za kromkę chleba? Ech.... Widocznie wola boża.

A teraz cytat który mnie rozbawił:
Cytuj:
Według mnie powinno być tak, że stosowanie prezerwatywy w celu nie zajścia nigdy w ciąże i byciu bezdzietnym powinno być grzechem.
W końcu zadaniem rodziny katolickiej jest wydać i wychować potomstwo)
Ale nie powinno być grzechem ciężkim, jeżeli tylko się odkłada narodziny na lepszy czas (np, aż się znajdzie pracę).

Nie no dajcie spokój: prezerwatywa albo jest grzechem albo nie. Albo bóg uważa używanie prezerwatyw za grzech albo nie i to co kościół na ten temat będzie mówił nie zmieni podejścia Boga, bo nie ludzie decydują o tym co jest grzechem a Bóg (jeśli już).


So lut 16, 2008 22:15

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3858
Post 
Agata 27 napisał(a):
CZemu stosowanie prezerwatyw jest grzechem ciężkim?
A kto tak powiedział ?Jeżeli tak Ci spowiednik powiedział to zmień spowiednika .


N lut 17, 2008 0:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post 
Inny_punkt_widzenia napisał(a):
Agata 27 napisał(a):
CZemu stosowanie prezerwatyw jest grzechem ciężkim?
A kto tak powiedział ?Jeżeli tak Ci spowiednik powiedział to zmień spowiednika .

obłuda ż IV, CMs. ~udzie, blm
«nieszczere, dwulicowe zachowanie, działanie; fałsz, hipokryzja»


N lut 17, 2008 0:45
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
Obawiam się, iż każdy spowiednik powie to samo... Bo to nie jest decyzja czy osobista opinia spowiedników tylko teologów oczytanych w piśmie i studiujących wiarę i wiedzę na temat Boga posiadających dużo większa wiedzę niż my wszyscy razem wzięci.

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


N lut 17, 2008 2:00
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23
Posty: 1814
Post 
Rita napisał(a):
Nie no dajcie spokój: prezerwatywa albo jest grzechem albo nie.
Prezerwatywa nie jest grzechem. Grzechem (ciężkim) jest w pełni świadome i w pełni dobrowolne jej użycie w celu antykoncepcyjnym. Brak pełnej dobrowolności lub/i pełnej świadomości może zredukować wagę grzechu.

Obcy - czy każdy spowiednik powie to samo - to zależy...
Na pewno każdy potwierdzi, że materia tego grzechu jest zawsze ciężka, bo taka jest na ten temat nauka Kościoła. Natomiast co do tego, czy penitent działał w pełni świadomości, czy dobrowolności - i w rezultacie tego - czy popełnił grzech ciężki, lekki, czy w ogóle go nie popełnił - zdania spowiedników mogą być różne. I są.
Podobnie, jak zdania poszczególnych penitentów - w końcu "ważenie" grzechów rozpoczyna się we własnym sumieniu.


N lut 17, 2008 9:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
Jest takie przysłowie. Piekło usiane jest intencjami.

No ale też chodzi mi o to, że to, iż prezerwatywa jest grzechem uzna każdy, tak samo jak każdy może mieć inne zdanie, i uważać za mniej badź bardziej złe. Ale jeżeli jakiś ksiądz czy Ojciec powie, że prezerwatywa nie jest zła to popełni coś tam złego bo będzie mówił sprzecznie z naukami kościoła.

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


N lut 17, 2008 11:47
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post 
Cytuj:
bo nie ludzie decydują o tym co jest grzechem a Bóg (jeśli już).


Szkoda tylko, że w KK (i innych religiach pewnie też) tak nie jest.

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


N lut 17, 2008 14:17
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 779 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29 ... 52  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL