| Autor |
Wiadomość |
|
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Cytuj: Para która podejmuje współżycie przed ślubem jeszcze nie zdecydowała się że na pewno chce stworzyć trwały związek na całe życie. I chodzi tu głównie o konsekwencje jakie wiążą się ze współżyciem pozamałżeńskim. Ty to mówisz na poważnie? O_o Kurczę, dziwne, współżyję, nie mam ślubu, a zdecydowałem, że to związek na całe życie, możesz mi wytłumaczyć jak to możliwe? Cytuj: Jeśli powstanie w ten sposób dziecko może ono nie znaleść ono odpowiednich warunków wzrostu, rozwoju i wychowania jakie powinno mieć w normalnej, pełnej i kochającej się rodzinie. I konsekwencje jakie często wiążą się z tym współżyciem a więc aborcja, porzucone dzieci, zranione uczucia gdy partner opuści dziewczynę samą z dzieckiem znajdując sobie inną partnerką są głownym powodem dla której uznaje się seks przed ślubem za zły. Khem, ale jeśli w tej samej rodzinie, która ma taki sam stan materialny i finansowy, nagle będzie ślub to już to dziecko będzie lepiej wychowane, będzie miało lepsze środku do życia i w ogóle będzie bardziej kochane? Lol? Taki przykład jeślibyś nie zrozumiała: jest sobie para, mają razem dochód 1200 na rękę, żyją w kawalerce, ledwo wiążą koniec z końcem. Nie mają ślubu, współżyli - dziecko będzie nieszczęśliwe, nie będzie miało warunków itp. to co napisałaś. Ta sama para, te same warunki, postanowili wziąć skromny ślub, współżyli, urodziło się dziecko i nagle nie wiedzieć skąd, będzie miało te warunki lepsze ? Ah no i ślub powoduje, że związek się nie rozpadnie? Tia, ciekawe tylko skąd te rozwody... Cytuj: A druga kwestia - abstynencja seksualna przed ślubem służyć ma też samowychowaniu, umięjętności panowania nad sobą, po to by w małżeństwie seks służył odpowiedzialnemu przekazaniu życia a więc do odpowiedzialnego rodzicielstwa. Ja nie lubię sprowadzać seksu tylko do roli prokreacji. To takie... hm, zwierzęce? Nie wiem jak to nazwać. Cytuj: I dlaczego przyjmujemy Pana Jezusa do serca dopiero po niej, kiedy skończymy te 8 lat? Mruga 2
No właśnie?
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
| Pn mar 12, 2007 20:53 |
|
|
|
 |
|
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Ah dodam jeszcze słówko.
Wg mnie, decyzja o współżyciu przed ślubem to indywidualna sprawa każdego i czy to jest grzech czy nie powinno rozstrzygać tylko i wyłącznie jego sumienie. Jeśli mu z tym źle to tego nie robi, jeśli dobrze to niech robi i żyje szczęśliwy. Bo prawda jest taka, że seks, jeśli jest wynikiem miłości, to zbliża ludzi do siebie maksymalnie, powiększa ich miłość do siebie, uszczęśliwia i daje wiele radości. I uwierzcie, nie jest potrzebny do tego ślub! Jednak ci, którzy tego przed ślubem nie zrobili to nie mogli tego z oczywistych względów doświadczyć. Z oczywistych też nie mają w zasadzie prawa mówić, że seks przed ślubem taki nie jest bo po prostu tego nie wiedzą. Wiedzą jaki jest po ślubie i będą go nazywać tak samo jak ci, którzy robili to przed ślubem, będą się z niego cieszyć. I zaprawdę powiadam wam, przed ślubem seks jest równie cudowny i wcale nie mniej zbliża do siebie zakochanych.
Swoją droga ostatnio w kościele słyszałem ciekawe stwierdzenie mówiące jakoby "Jezus cierpiał gdy my cierpimy". Nie będę nic przeczył, ale moje myśli od razu wybiegły dalej. Skoro Jezus wtedy cierpi to zapewne cieszy się gdy jesteśmy szczęśliwi. Ja, kochając się z moją kobietą, czy to jest seks czy inne pieszczoty jestem bardzo szczęśliwy, ona również. Więc z prostej logiki wynika, że Jezus również! Jak więc to może być grzech. :)
Niech każdy żyje własnym życiem, sumieniem, ale niech nie idzie ślepo za poglądami, które głoszą osoby trzecie, zawsze trzeba przemyśleć, powiązać je ze swoim światopoglądem i wyciągnąć wnioski.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
| Wt mar 13, 2007 9:11 |
|
 |
|
zielona
Dołączył(a): Śr paź 19, 2005 15:25 Posty: 581
|
Mroczny Pasażer napisał(a): Wg mnie, decyzja o współżyciu przed ślubem to indywidualna sprawa każdego i czy to jest grzech czy nie powinno rozstrzygać tylko i wyłącznie jego sumienie.
A Boga z Jego pomysłami, dekalogiem i takimi tam odeślijmy do lamusa. W końcu zjedliśmy owoc z drzewa wiadomości dobrego i złego i już sami możemy decydować o tym, co dobre a co złe.
|
| Śr mar 14, 2007 8:13 |
|
|
|
 |
|
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Tak, bo te zasady to tutaj jest tylko i wyłącznie interpretacja kościoła, czyli ludzi, czyli nie ma pewności czy mają rację bowiem człowiek bywa omylny. Dlatego trzeba to przemyśleć samemu i jeśli się z tym zgadzamy - nie współżyć, a jeśli się nie zgadzamy - współżyć. Wolna wola, nie można ślepo podążać za kościołem, który nie zawsze ma rację.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
| Śr mar 14, 2007 8:20 |
|
 |
|
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
No i wiesz, ja bym raczej księdzom nie zaufał w proporcjach dobre/złe jeśli chodzi seks z przyczyn chyba każdemu znanych. ;)
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
| Śr mar 14, 2007 8:21 |
|
|
|
 |
|
Mikael
Dołączył(a): Cz maja 22, 2003 6:36 Posty: 474
|
Mroczny Pasażer napisał(a): No i wiesz, ja bym raczej księdzom nie zaufał w proporcjach dobre/złe jeśli chodzi seks z przyczyn chyba każdemu znanych. 
Tak, z tych samych powodów nie korzystajmy z lekarzy - w końcu sami wszystkich chorób nie przeszli, nieprawdaż?
_________________ Mikael - Któż jak Bóg!
|
| Śr mar 14, 2007 8:57 |
|
 |
|
zielona
Dołączył(a): Śr paź 19, 2005 15:25 Posty: 581
|
Po pierwsze, nie tylko księża, ale i świeccy teologowie uznają seks przedmałżeński za grzech.
Po drugie, jeśli ktoś się nie zgadza z nauką Kościoła to niechże się do niego nie przyznaje, bo po co?
Po trzecie, w Biblii seks pozamałżeński jest jednoznacznie potępiony, więc jeśli nie na Biblii i nie na nauce Kościoła, to na czym ma się opierać moje sumienie?
|
| Śr mar 14, 2007 8:59 |
|
 |
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
zielona napisał(a): Po trzecie, w Biblii seks pozamałżeński jest jednoznacznie potępiony, więc jeśli nie na Biblii i nie na nauce Kościoła, to na czym ma się opierać moje sumienie?
Nie tak znowu jednoznacznie. Poza tym oficjalny sakrament małżeństwa jest zaczął być udzielany przez Kościół parę setek lat to Chrystusie.
|
| Śr mar 14, 2007 10:46 |
|
 |
|
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Cytuj: Tak, z tych samych powodów nie korzystajmy z lekarzy - w końcu sami wszystkich chorób nie przeszli, nieprawdaż? Hehe wiedziałem, że to ktoś napisze. No właśnie, lekarze tych chorób nie przeszli więc nie wiedzą do końca co pacjent CZUJE, wiedzą, a raczej są nauczeni, że te metody które zastosują najprawdopodobniej pomogą pacjentowi. Księża podobnie - nie CZUJĄ i nigdy nie będą czuć (chyba, że się kochali) tego, co zakochana para darząca się miłością fizyczną. Dlatego też nie mają prawa ich pouczać i mówić, że robią źle. Cytuj: Po pierwsze, nie tylko księża, ale i świeccy teologowie uznają seks przedmałżeński za grzech. A to świeccy teologowie są jakąś wykładnią jedynej słusznej wiedzy? Cytuj: Po drugie, jeśli ktoś się nie zgadza z nauką Kościoła to niechże się do niego nie przyznaje, bo po co? Bo ma prawo do głoszenia swoich poglądów. Cytuj: Po trzecie, w Biblii seks pozamałżeński jest jednoznacznie potępiony, więc jeśli nie na Biblii i nie na nauce Kościoła, to na czym ma się opierać moje sumienie?
Kolega już odpisał - nie tak do końca jednoznacznie. Podobnie jak w historii z Onanem, na której KK opiera swoją naukę o masturbacji, którą też nazywa cudzołożeniem. To niech się zdecydują w końcu co to cudzołożenie jest. ;)
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
| Śr mar 14, 2007 13:09 |
|
 |
|
Garret78
Dołączył(a): Śr sty 10, 2007 17:31 Posty: 148
|
Mroczny, akurat z tymi księżmi to nie masz do końca racji, bo ja w necie trafiam w większośc na osoby świeckie propagujące czystośc przedmałżeńską, no i oczywiście NPR, choćby:
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TD ... owo_x.html
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/Z/ZR ... ualna.html
czy też mój ulubieniec - Jacek Pulikowski, i wielu innych.
Oczywiście księża też nawołują, ale jednak częściej na te tematy wypowiadaja się ludzie żyjący w młażeństwie. Jest coś takiego, jak Ruch Czystych Serc: http://www.ruchczystychserc.pl/ - zrzesza on ludzi świeckich o takich poglądach. Tak więc tutaj jest podobnie, jak z NPR-em - cała armia ludzi, którzy moga dać świadectwo, że dzięki czystości przedmałżeńskiej a później stosowaniu NPR są szczęśliwi jak aniołki w raju;)
_________________ -Puchatku?
-Tak Prosiaczku?
-Nic, tylko chciałem się upewnić, że jesteś.
|
| Śr mar 14, 2007 18:01 |
|
 |
|
Garret78
Dołączył(a): Śr sty 10, 2007 17:31 Posty: 148
|
Przepraszam, ale podałem zły adres do Ruchu Czystych Serc, prawidłwy brzmi: http://www.rcs.org.pl/
Tamten link jest do strony MONAR-u, nawiasem mówiąc o wiele wartościowszej organizacji, niż wszystkie ruchy obrony swej własnej cnoty. Jakby ci sami ludzie zamiast zajmować się swoją własną piiiiip (nie powiem brzydko), podziałali trochę w organizacji typu MONAR, to byłoby to o wiele lepsze i wartościowsze dla nich i dla społeczeństwa.....
_________________ -Puchatku?
-Tak Prosiaczku?
-Nic, tylko chciałem się upewnić, że jesteś.
|
| Śr mar 14, 2007 18:09 |
|
 |
|
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
No i luz, jak są szczęśliwi to życzę im by byli przez całe życie! Tylko jednocześnie proszę, by nie prawili innym parom o odmiennych poglądach, że kontakty seksualne przed ślubem spowodują, że ich związek będzie jakiś gorszy, że nie będą się szanować itp. Bo oni tego nie wiedzą, nie wiedzą, że tak będzie bo sami tego nie przeżyli i nie są w skórze tych, którzy te kontakty podejmują i są z tego powodu szczęśliwi!
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
| Śr mar 14, 2007 18:10 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Khem, ale jeśli w tej samej rodzinie, która ma taki sam stan materialny i finansowy, nagle będzie ślub to już to dziecko będzie lepiej wychowane, będzie miało lepsze środku do życia i w ogóle będzie bardziej kochane? Lol? Taki przykład jeślibyś nie zrozumiała: jest sobie para, mają razem dochód 1200 na rękę, żyją w kawalerce, ledwo wiążą koniec z końcem. Nie mają ślubu, współżyli - dziecko będzie nieszczęśliwe, nie będzie miało warunków itp. to co napisałaś. Ta sama para, te same warunki, postanowili wziąć skromny ślub, współżyli, urodziło się dziecko i nagle nie wiedzieć skąd, będzie miało te warunki lepsze ? Ten akurat argument uwazam za słuszny...Ślub spowoduje, ze ludzie nie beda mieli grzechu wspołżyjac ze soba, ale to nie znaczy, ze dziecko bedzie miało lepsze warunki...Tak samo przeciez nieodpowiedzialni ludzie moga uzyskac sakrament i potem w takiej rodzinie rodzi sie dziecko... Cytuj: woją droga ostatnio w kościele słyszałem ciekawe stwierdzenie mówiące jakoby "Jezus cierpiał gdy my cierpimy
Ja mysle, ze chodziło o to, ze Jezus cierpi, gdy grzeszymy...chyba się przesłyszałeś
Inna sprawa- ja zgadzam się ze do slubu współżycie jest grzechem, ale nie zgadzam się z twierdzeniami pana Pulikowskiego , że nie ma czegoś takiego jak "dopasowanie seksualne" i ze kazda kobieta pasuje do kazdego mezczyzny......
Moga do siebie nie pasowac chociazby hmm...rozmiarami narzadów płciowych  , temperamentem, ktos moze pachniec brzydko itp, itd...
|
| Śr mar 14, 2007 19:07 |
|
 |
|
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Terrese: nie przesłyszałem się, o to się nie martw. :)
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
| Śr mar 14, 2007 19:54 |
|
 |
|
Mikael
Dołączył(a): Cz maja 22, 2003 6:36 Posty: 474
|
Mroczny Pasażer napisał(a): Cytuj: Tak, z tych samych powodów nie korzystajmy z lekarzy - w końcu sami wszystkich chorób nie przeszli, nieprawdaż? Hehe wiedziałem, że to ktoś napisze. No właśnie, lekarze tych chorób nie przeszli więc nie wiedzą do końca co pacjent CZUJE, wiedzą, a raczej są nauczeni, że te metody które zastosują najprawdopodobniej pomogą pacjentowi. Księża podobnie - nie CZUJĄ i nigdy nie będą czuć (chyba, że się kochali) tego, co zakochana para darząca się miłością fizyczną. Dlatego też nie mają prawa ich pouczać i mówić, że robią źle. (...)
No i właśnie: doświadczenie życiowe przemawia za tym, co daje dobre, a co złe efekty. Niekoniecznie własne przeżycia.
Gadając o "czuciu", "miłości fizycznej", o czym Ty mówisz?
Jak Ty chcesz oddzielić miłość od miłości fizycznej?
Księża i świeccy mają jak najbardziej prawo mówić o tym, co naucza Kościół, a co wynika z przykań Pana Boga. Boga który jest miłością i który daje przykazania po to by ludzie nie krzywdzili się nawzajem.
Ty zaś masz święte, dane Ci przez Boga prawo ich nieposłuchania. Jakie będą tego efekty - zobaczysz sam za jakiś czas.
Nie masz natomiast ani krztyny racji w pier niczeniu, że oni nie mogą głosić swoich poglądów, bo według Ciebie nie współżyjąc przed ślubem nie mają doświadczenia. Bo nie "czuli".
A Ty co tyle się "nawspółżywałeś", że wiesz jakie dobro z tego płynie?
Twoje rozumowanie - co ewidentnie widać na przykładzie z lekarzami - jest dziurawe: przecież to, że lekarze nie "czuli" nie oznacza, że ich metody nie przynoszą pozytywnych efektów w postaci wyleczenia ludzi z chorób!
Dodam, że i znaczna większość naukowców wymyślających leki też pewnie nie chorowała na choroby które te leki leczą, nie "czuli" tych chorób - ale to w żaden sposób nie przeszkadza wymyślaniu tychże leków.
Bo tworzenie leków i leczenie choroby jest oparte na wiedzy o pewnych mechanizmach chorobotwórczych i ich zwalczaniu - takie mechanizmy występują też w życiu psychicznym i duchowym. I duchowni oraz świeccy, którzy je poznali - przekazują swoją wiedzę o tym jak uniknąć problemów. Wiedzę, tóra niekoniecznie musi płynąć z osobistego doświadczenia. Zresztą dla Ciebie, nawet to osobiste doświadczenie nie przemawia; bo nie "czuli" czegoś innego. Skąd ta wiedza? A świadectwa osób które właśnie się nie stosowały do tych zasad, a potem przeżyły piekło rozwodu, zdrady, czy po prostu braku zaufania do siebie nawzajem?
Powtarzam - to nie oznacza, że musisz ich słuchać! Ale to dzięki temu, że Pan daje Ci wybór.
Teresee - prawienie o dopasowaniu seksualnym oznacza, że to dopasowanie jest tak ważne dla związku, że bez niego ten związek kobiety i mężczyzny nie ma szans.
To oznacza, że ich miłość bez seksualnego dopasowania jest do bani.
Przyznam, że dla mnie szokujące.
_________________ Mikael - Któż jak Bóg!
|
| So mar 17, 2007 9:29 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|