Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt sie 26, 2025 17:40



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1354 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30 ... 91  Następna strona
 Współżycie przed ślubem 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post 
Szokujące jest dla Ciebie to, że ktoś może nie być dopasowany seksualnie w związku? Huh, no spoko.

Porównujesz seks do chorób? Bo takie odniosłem wrażenie w Twoim poście. Jeśli tak to dalej z Tobą nie rozmawiam, jeśli się pomyliłem to wybacz.

Cytuj:
A świadectwa osób które właśnie się nie stosowały do tych zasad, a potem przeżyły piekło rozwodu, zdrady, czy po prostu braku zaufania do siebie nawzajem?


Bo zaiste rozwody powodują tylko "seksy" przedmałżeńskie i antykoncepcja.

Cytuj:
A Ty co tyle się "nawspółżywałeś", że wiesz jakie dobro z tego płynie?


No, raczej bez doświadczenia bym się nie wypowiadał wiesz, bo to by było takie trochę głupie. Mam doświadczenie i widzę, że kontakty seksualne (nie tylko seks sam w sobie) bardzo łączą zakochanych. Tylko oboje muszą to czuć i oboje muszą tego chcieć.

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


So mar 17, 2007 11:33
Zobacz profil
Post 
Z tego co pamiętam to w tym artykule była mowa o tym, że dopasowanie seksualne to dopasowanie tylko i wyłącznie pod względem budowy narządów płciowych, natomiast nic tam nie pisało o temperamencie czy upodobaniach seksualnych a to również można do dopasowania seksualnego dołączyć.


So mar 17, 2007 12:08
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 22, 2003 6:36
Posty: 474
Post 
Szokujące jest dla mnie stawianie seksu na takim piedestale, że brak "dopasowania" mógłby powodować ustania miłości. Zresztą całe tabuny seksuologów, równiez niezwiązanych z Kościołem piszą, że niedapasowanie organów to pewien mit: to nie stoi na przeszkodzie w osiągnięciu satysfakcjnującego pożycia. Do stwierdzenie niemiłego zapachu nie trzeba iść do łóżka. A temperament? To on ma zdominować i przekreślić miłość kobiety i mężczyzny?
W małżeństwie jest całe mnóstwo innych spraw, z czego ogrom niemożliwy do przetestowania przed ślubem.
Jakoś teza, że przed ślubem to trza się sprawdzić nie potwierdza mi się w realu.

Co do drugiego: kompletnie się pomyliłeś. Nie porównywałem seksu do chorób tylko doświadczenie zebrane na podstawie obserwacji z koniecznością osobistego przeżycia.
Wybaczam 8)

Mylny wniosek wyciągasz, nie napisałem, że przedmałżeńskie współżycie jest jedyną przyczyną rozwodów. A antykoncepcja jest już tylko Twoim dodatkiem do mojej wypowiedzi. Nieuprawnioną jej modyfikacją. Proszę nie rób tego więcej.

Sam co o rusz zarzucasz ludziom brak doświadczenia, co jakoby dyskwalifikowało ich z możliwości posiadania jakiejś oceny i głoszenia zgodnych z nią poglądów. Nie dziw się więc pytaniom o Twoje kompetencje: zgodnie z Twoim rozumowaniem powinieneś wypowiadać się tylko i wyłącznie w Twoim imieniu, a nie wszystkich podejmujących współżycie przedmałżeńskie - nie wiesz, czy wszyscy oni są tak szczęśliwi jak Ty, bo w ich łóżkach nie śpisz.

_________________
Mikael - Któż jak Bóg!


So mar 17, 2007 12:20
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post 
No to chyba oczywiste, że nie wiem. Tak samo jak wypowiadający się tutaj za seksem pomałżeńskim nie wiedzą czy oni (kochający się przed) wszyscy są nieszczęśliwi.

A dopasowanie seksualne. No w sumie na dłuższą metę też uważam, że w prawdziwej miłości zawsze się dopasują, ale kto tam ludzi wie, jedni będą mogli z niedopasowaniem żyć inni nie.

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


So mar 17, 2007 12:36
Zobacz profil
Post 
Mikael właśnie o niedopasowanie organów wg niektórych członków Kościoła może chodzić we współżyciu przed ślubem, a to jest wierutna bzdura :-X A jeśli chodzi o temperament czy upodobania seksualne to dobrze wiesz albo powinieneś wiedzieć, że sama miłość nie wystarczy, inaczej po 5 latach pojawią się zgrzyty na tym tle.


So mar 17, 2007 13:00
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 22, 2003 6:36
Posty: 474
Post 
to Ja :) napisał(a):
Mikael właśnie o niedopasowanie organów wg niektórych członków Kościoła może chodzić we współżyciu przed ślubem, a to jest wierutna bzdura :-X A jeśli chodzi o temperament czy upodobania seksualne to dobrze wiesz albo powinieneś wiedzieć, że sama miłość nie wystarczy, inaczej po 5 latach pojawią się zgrzyty na tym tle.


Miłość nie wystarczy?
Temperament i upodobania można ciężką, bo ciężką pracą, ale jednak zmienić.
Nie ma dwóch ludzi o takich samych upodobaniach czy temperamencie. Mogą być zbliżone, ale nie takie same.
I co jak po 5 latach ta mała różnica urośnie do niebotycznych rozmiarów?
To właśnie miłość, szukanie w niej dobra drugiego może przezwyciężyć ewentualne przeszkody. Ludzie ze sobą rozmawiają. Jak jest miłość to się dogadają.
Bo jak wielka musi to być różnica, żeby z tego powodu przekreślać miłość?
Że on lubi oralnie, a ona nie i się rozwiodą?
To na seksie oralnym oparta była jego miłość do niej?
Że ona lubi często, a jemu wystarczy raz w tygodniu?
Niedojście w tym do porozumienia odbierze im miłość do siebie?
Jak wielka to musi być różnica?

Seks jest ważny w małżeństwie,ale nie najważniejszy, tak samo jak odkładanie skarpetek do kosza na brudną bieliznę, zamykanie klapy na sedesie, sposób jedzenia, za przeproszeniem puszczanie wiatrów (bardzo ważna jak ktoś ma kłopoty z jelitami).
Jest mnóstwo rzeczy w codzieności, które bez miłości mogą stać się pretekstem do powiedzenia: sorry, ale to mi nie odpowiada. Nie mogę Cię kochać takiego/takiej. Bo mi nie pasuje to, że nie zmyjesz nawet szklanki po sobie.
To właśnie miłość może to pokonać. Inaczej każdy po 5, 6, 10 latach może powie - mam dość, nie pasujesz mi.

Co do niedopasowania ze uwagi na rozmiar oraganów i wypowiedzi członków Kościoła w tym względzie, to sie nie wypowiem 8) Żadnej wypowiedzi członków Kościoła o rozmiarach nie znam.
:-)

_________________
Mikael - Któż jak Bóg!


So mar 17, 2007 13:23
Zobacz profil
Post 
Właśnie o to mi chodziło: miłość ale i praca nad sobą, nad związkiem, a nie miłość i tylko tyle, to wystarczy, jak co poniektórzy uważają i nic nie robią, nawet rozmawiać lub starać się zrozumieć drugą osobę, którą deklarują jako ukochaną.
Tak, seks jest ważny ale nie najważniejszy tylko dla niektórych seks jest najważniejszy i wówczas to, że mąż ma ochotę tylko raz w tyg. w przeciwieństwie do niej (żony) może mieć dla takiej osoby znaczenie, może to być bardzo duża przeszkoda w dalszym życiu. Więc jak widzisz wszystko zależy od hierachi jaką dana osoba posiada, co jest dla niej ważne a co najważniejsze.


So mar 17, 2007 14:22
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 22, 2003 6:36
Posty: 474
Post 
Ależ miłość zawsze zakłada pracę nad sobą!

Co do stawiania spraw seksu na I miejscu. Cóż, jeśłi ktoś ma takie priorytety... TYlko niech nie mówi wtedy, że mu się mmiłośc skończyła, bo co najwyżej skończyć mu się może zakochanie.

Przed zawarciem małżeństwa nigdy nie możemy się sprawdzić w 100%. Po prostu jest to niemożliwe.

_________________
Mikael - Któż jak Bóg!


Pn mar 19, 2007 7:35
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23
Posty: 1814
Post 
Mikael napisał(a):
Przed zawarciem małżeństwa nigdy nie możemy się sprawdzić w 100%. Po prostu jest to niemożliwe.

Zgadzam się z tym. Nikt nie jest w stanie sprawdzic, a nawet przewidziec, jak ta konkretna para zachowa się w obliczu życiowych sukcesów i porażek. Nie możemy tego wiedziec nawet w stosunku do siebie samych.
Małżeństwo zawiera zawsze spory element niepewności i stąd koniecznośc dopasowywania się co dziennie na nowo, bo i okoliczności życiowe się zmieniają, i sami małżonkowie się zmieniają. Dlatego uważam, że "życie na próbę" - jeśli w dodatku owa próba miałaby dotyczyc głównie sfery seksualnej - to mit.


Pn mar 19, 2007 8:15
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Mikael napisał(a):
Przed zawarciem małżeństwa nigdy nie możemy się sprawdzić w 100%. Po prostu jest to niemożliwe.


Zgoda, ale możemy sprawdzić się w 90% albo w 10%. Zazwyczaj dążymy do jak najlepszego poznania osoby, z która mamy być związani do końca życia. Różnica polega na tym, jakie metody zapoznawcze uważamy za dopuszczalne, a jakie nie. Inaczej tzw. "chodzenie ze sobą" nie miałoby w ogóle sensu, bo i tak "nigdy nie możemy się sprawdzić w 100%".


Pn mar 19, 2007 11:12
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post 
W ogóle to powinno być tak, że to rodzic wybiera córce męża. I w ogóle bez zgody rodziców nie może dojść do małżeństwa!

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


Pn mar 19, 2007 11:32
Zobacz profil
Post 
re Mroczny Pasażer bardzo śmieszne :? dobrze, że tak nie jest bo dzięki temu nie mam półgłówka za męża i nie będę mieć bo takiego by moja matka dla mnie wybrała - zięcia podobnego do samej siebie

re Mikael ale w 80% czy nawet 70% można się sprawdzić a niektórzy wolą mieć te procenty niż biernie czekać na ślub by się sprawdzić i nie mieć potem żałosnych hasełek w stylu "ale ja nie wiedziałem/am że on/a taka jest"

re mateola para zamieszkująca ze sobą przed ślubem niczym, oprócz ślubu, nie różni się od małżonków, i nie chodzi im tylko o "próbowanie sfery seksualnej", jak to ujęłaś. Nie wiem czemu ale dla wszystkich przeciwników takiego życia przed ślubem to taka para dlatego zamieszkuje razem bo chce urządzać codzienne orgie i nic więcej :? totalna bzdura do kwadratu :?


Pn mar 19, 2007 13:03

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post 
to Ja :): to było półżartem pisane. ;)

Poza tym w całości zgadzam się z Twoim postem.

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


Pn mar 19, 2007 13:27
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24
Posty: 3644
Post 
to Ja napisał(a):
para zamieszkująca ze sobą przed ślubem niczym, oprócz ślubu, nie różni się od małżonków, i nie chodzi im tylko o "próbowanie sfery seksualnej", jak to ujęłaś.

Szkoda, że tak bardzo bagatelizujesz Sakrament małżeństwa :( Jeśli dla Ciebie to jest nic, to życzę powodzenia...

_________________
Co dalej za zakrętem jest?
Kamieni mnóstwo
Pod kamieniami leży szkło
Szło by się długo
Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪


Pn mar 19, 2007 14:34
Zobacz profil
Post 
Oczywiście, że tak nie twierdzę :roll: ale rozumiem: ponieważ nie zgadzam się z poglądem, że wspólne mieszkanie to tylko seks i nic więcej to bagatelizuje sakrament małżeństwa...ciekawa jestem kiedy przeciwnicy wspólnego mieszkania zaczną przedstawiać sensowniejsze argumenty...


Pn mar 19, 2007 14:47
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1354 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30 ... 91  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL