Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr sie 13, 2025 5:58



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1251 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32 ... 84  Następna strona
 NPR a antykoncepcja 
Autor Wiadomość
Post NPR a antykoncepcja
Zbyt daleko odeszliśmy od tematu wątku, nie utrudniajmy pracy Moderatorom. Ze zdziwieniem stwierdziłem, że nikt dotychczas nie zebrał informacji o metodach naturalnych w jedną całość i nie odsiał ich od naleciałości ideologicznych, pół- i ćwierć prawd oraz zwyczajnych przekłamań. Jest to poważnych błąd Panowie apologeci NPR, bo jak człowiek może sobie wyrobić o czymś OBIEKTYWNY OSĄD na podstawie TENDENCYJNYCH informacji. Nie każdy jest przecież drugim kartoflem IV RP, który wyrobił sobie osąd o wystawie wypędzonych w Berlinie nawet tam nie będąc, ta sławetna katolicka „empatia” (rasowy sekciarz wie co rozmówcy dolega nie widząc go, ba zna nawet lekarstwo na jego problemy!; jaki zdolniacha – posiadł umiejętność prześwietlania mózgu Adwersarza).
Spróbuję zmierzyć się z tematem i myślę, że nie odmówicie mi pomocy – zapraszam wszystkich, którzy potrafią oddzielić swoją wiedzę od agitki i tą wiedzą podzielić się z czytelnikami (zarówno praktyków metod NPR jak i teoretyków).
Mam skromną nadzieję, że te informacje pomogą młodym ludziom w wyborze metod planowania rodziny bez żadnego przymusu, nacisku kierując się prawdą i osobistymi uwarunkowaniami. Od razu uprzedzam, że większość tricków marketingowych znam (sam je stosuję w negocjacjach handlowych) i proszę nie próbować ze mną manipulacji, bo tego nie lubię i będę bezlitośnie piętnował.
Na metodach naturalnych ciąży odium metod kościelnych co jest niesłuszne, bo te metody są jak najbardziej świeckie (zostały odkryte/zauważone przez świeckich), natomiast KK je tylko promuje zarówno na kursach przedmałżeńskich jak i w poradniach rodzinnych przy parafiach i wyżej. Moim zdaniem należałoby się w dalszej części dyskusji zastanowić nad próbą zdjęcia chociaż części tego odium (niechęć, wstręt do czegoś), bo to ułatwiłoby ich szersze upowszechnienie. Odium wynika z pokręconej roli KK w życiu społecznym Polski – z jednej strony aprobata i uwielbienie dla zasad moralnych KK, które są najlepsze w świecie, a wykonanie w praktyce – jak zwykle!, z drugiej strony złość, że kler (ok. 100 tys. ludzi czyli niecałe 1promil ludności) ma taki wpływ na życie blisko 38 mln ludzi, strach, że jak się coś powie, to można z roboty wylecieć na zbity pysk (ja mam ten komfort, że jestem sam pracodawcą); ta swoista mieszanina piorunująca z połączeniu z nieakceptowaniem przez KK innych metod odłożenia poczęcia w czasie powoduje to, że nawet słuszne propozycje KK spotykają się w szerokim odczuciu z określeniem „ciemnogród”,” zabobon” itp. niezasłużone inwektywy. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że przy tej ekipie rządzącej KK będzie miał jeszcze większy wpływ na życie polityczne w kraju i to dobrze, bo sytuacja jest przynajmniej klarowna – współrządzi, a więc ponosi WSPÓŁODPOWIEDZIALNOŚĆ.
Metody naturalne polegają najogólniej rzecz biorąc na podejmowaniu współżycia w okresach niepłodnych i unikaniu tego współżycia w okresach płodnych (mówimy tu o odłożeniu poczęcia). Widzicie jakie to jasne, proste i klarowne, nic tylko stosować!!! Problem pojawia się jednak we właściwym określeniu czasu płodnego i niepłodnego i o tym będą nasze dywagacje. Żeby właściwie wyznaczyć/określić/obliczyć ten czas musi być spełnione szereg warunków.
Metoda skuteczna ? Tak jak najbardziej, ale przy spełnieniu poniższych warunków:
1. Metoda MUSI być wielowskaźnikowa (nie tylko pomiar temperatury, ale i obserwacja śluzu i szyjki macicy)
2. Temperaturę zawsze mierzyć o tej samej porze (najlepiej między 6 a 8 rano) po przebudzeniu, a przed wstaniem z łóżka
3. Na zakłócenia pomiaru temperatury wpływ mają dziesiątki czynników np.: lekarstwa
4. (wykaz lekarstw zakłócających zajmuje 9 stron formatu A-4, stan chorobowy, bezsenność, wstawanie w nocy, wypity poprzedniego dnia alkohol, zmiana klimatu, stres, praca na zmiany i inne.
5. W przypadku kilku zakłóconych pomiarów należy zaczekać na następny cykl, a ten uznać za ryzykowny.
To na razie tyle, oczekuję uwag, uzupełnień, poprawek, wyjaśnień, komentarzy i innych rzeczy; nie ustawajmy w dążeniu do prawdy.
Korzystałem z ożywionej dyskusji między Krzysiek FZ a ddv163 na sancti.9x.pl Metody naturalne, wątek NPR i antykoncepcja, który tak pięknie pociachał (za późno mój Przyjacielu, mam go już na twardzielu): może powiesz uczestnikom Forum - dlaczego to zrobiłeś?!


Śr sie 16, 2006 8:14

Dołączył(a): N paź 17, 2004 15:47
Posty: 342
Post 
Zapomniałeś Nieznany dopisać, że aby metoda była skuteczna należy stosować się do reguł jakie dana metoda przedstawia. I dobrze się konkretnej metody nauczyć, a nie stosować jakąś tam swoją metodę naturalną.

Dlaczego dla nas lepsza jest objawowo-termiczna od antykoncepcji?

- zapewnia wewnętrzny spokój sumienia

- nie mamy dylematów:"iść do komunii, czy nie iść?"

- dzięki kursowi NPR dowiedziałam się trochę więcej o fizjologii kobiety anizeli wiedziałam po skończeniu szkoły dla położnych (to takie pielęgniarki co kiedyś miały czepki z czerwonym paskiem ;-))

- nie szkodzi zdrowiu, co jest bardzo ważne, bo wiele kobiet cierpi na różnorodne schorzenia ginekologiczne np. grzybice, infekcje, nadżerki szyjki macicy często na skutek stosowania globulek, prezerwatyw i pigułek anty,

- okresowa wstrzemięźliwość sprawia, że człowiek regularnie jakby przystaje na chwilę aby zastanowić się nad relacją ze współmałżonkiem,

- dobrze poznane NPR oddala strach przed poczęciem dziecka - to jest dziwne ale wielu ludziom (nam , naszym znajomym) jakoś lepiej się żyje ze świadomością otwarcia na ewentualnie poczęte dziecko,

- przestałam gorączkowo czekać na nadchodzącą miesiączkę i jak niemądra zażywać gorących kąpieli (ile z Was drogie Panie tak robi co miesiąc ? )

- wiem kiedy jestem płodna, kiedy nie

- omijają nas extra wydatki z tytułu stosowania antykoncepcji i leków na te przy okazji występujące bolączki typu grzybica

- do lekarza chodzę raz do roku na cytologię, nie tracę na to cennego czasu


Śr sie 16, 2006 16:52
Zobacz profil

Dołączył(a): N paź 17, 2004 15:47
Posty: 342
Post 
Co do tych zakłóceń temperatury i objawów to uważam, że "Złej baletnicy to i rąbek u spódnicy przeszkadza". Jeżeli sumiennie zapisuje się wszystkie objawy (mnie maż pilnuje, zeby wszystko zapisać), to nie ma problemu z interpretacją.

Śpię bardzo nieregularnie bo od 5 lat się do dzieci wstaje, a to wysadzić na nocnik, a to pić dać, a to przykryć, to znowu chore, albo ma koszmary - więc ciągle jest to wstawanie i łażenie po nocy. Alkohol? To chyba jak ktoś się regularnie upija, ale wypicie piwa wieczorem czy imieniny u koleżanki nie powinny mieć większego wpływu.
Choroba? Jak się jest chorym to trzeba leżeć i wypoczywać, a seks to ostatnia rzecz wówczas pożądana.

Jak ktoś zechce to się uczepi czegokolwiek, zeby to zdyskredytować.

Kiedyś byłam przez krótki okres czasu łykaczką piguł i czułam się niesamowicie trendy trzymając listek z pigułkami - kolorowy , zachęcający - fajnie zaszpanować , że mam coś takiego w torebce, nie ? ;-)
Durexy kupowałam w markecie, albo zapachowe, albo karbowane, bo przeciez wszyscy stosują to my nie mozemy być gorsi- trzeba wszystkie wypróbować, no jasne !

I co z tego ?
Nic dobrego do związku to nie wniosło. Niech nikt mi nie mówi, ze kawałek gumy może uratować małzeństwo. Jak nie ma prawdziwej więzi, jeśli się nie pielęgnuje miłości (co jest straaaaasznie trudne) , to i prezerwatywa nie pomoże. Mam jednak wyrozumiałość dla sporadycznych sytuacji, kiedy jedno z małżonków ma np. grzybicę (chociaz wtedy to lepiej w ogóle nie współżyć) i nie chce drugiego zarazić. Rozumiem też, że czasem po prostu nie wytrzymają bez współżycia i tą gumę czy stos. przerywany zastosują.
Rozumiem, że są kobiety, któe niepewnie czują się w okresie poporodowym i zbyt długa wstrzemięźliwość je przerasta.

Człowiek jest tylko człowiekiem, zdarzają mu się upadki , jednak powinien się starać żyć tak, aby w tym człowieczeństwie wzrastać a nie stać czy się cofać. :-)



[/url]


Śr sie 16, 2006 17:09
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn kwi 10, 2006 19:27
Posty: 176
Post 
ddv163 napisał(a):
KrzysiekFZ napisał(a):

Zapominasz o jednym malym ale- o zywotnosci plemnikow.
Wg roznych zrodel moga one przezyc do 6, a nawet 7 dni w organizmie kobiety-jezeli trafia na sprzyjajace warunki.

Oczywiście - jeżeli są ku temu odpowiednie warunki.
Jeżeli ich nie ma - plemnik ginie bardzo szybko.

Przeciez dokladnie to napisalem !!!!
Piszesz pozniej caly wyklad o usuwaniu zaplodnionych jajeczek, zamiast UWAZNIE przeczytac moja wypowiedz .
Moim zamiarem bylo uswiadomienie Mecie, ze zaplodnienie wcale nie jest az tak trudne do zrealizowania.
Pokaz mi chociaz jedno slowo, jedno zdanie gdzie wspomnialbym cos na temat antykoncepcji?
Poza tym, nawet KK oddziela antykoncepcje poronna od tej nieporonnej- gdyz istnieje mozliwosc na uzyskanie "dyspenzy" na te druga- na poronna zas nie. Moze warto przyjac to do wiadomosci, ze niektore metody antykoncepcyjne nie zabijaja poczetego zycia?


Śr sie 16, 2006 18:46
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn kwi 10, 2006 19:27
Posty: 176
Post 
Hebamme napisał(a):
Śpię bardzo nieregularnie bo od 5 lat się do dzieci wstaje, a to wysadzić na nocnik, a to pić dać, a to przykryć, to znowu chore, albo ma koszmary - więc ciągle jest to wstawanie i łażenie po nocy. Alkohol? To chyba jak ktoś się regularnie upija, ale wypicie piwa wieczorem czy imieniny u koleżanki nie powinny mieć większego wpływu.
Choroba? Jak się jest chorym to trzeba leżeć i wypoczywać, a seks to ostatnia rzecz wówczas pożądana.

Jak ktoś zechce to się uczepi czegokolwiek, zeby to zdyskredytować.


Jednyny problem Hebamme w tym, ze kazdy czlowiek jest inny- moze to niewlasciwy przyklad, ale jeden wypije butelke piwa i do drzwi nie trafi a drugi 6 sie zastanawia, czy to nie bezalkoholowe.
To ze Ty nie masz zadnych problemow ze stosowaniem NPR nie oznacza ze ktos moze ich nie miec. Przeciez sami nauczysiele NPR wskazuja, ze nieprzespana noc, wypity alkohol, nieregularna, stres czy odbyta podroz moga zaklocic wykres- gdyby tak nie bylo, nie pisaliby tego.
Gdy moja dziewczyna (obecnie zona) odbyla pierwsza podroz samolotem (ktory wpadl w turbulencje) miala wykres jak EKG, a okres jej sie wydluzyl o...10 dni.
Hebamme napisał(a):
Kiedyś byłam przez krótki okres czasu łykaczką piguł i czułam się niesamowicie trendy trzymając listek z pigułkami - kolorowy , zachęcający - fajnie zaszpanować , że mam coś takiego w torebce, nie ?

No daruj, ale jezeli sadzisz, ze kazdy zwolennik pigulek to przyglup zlapany na wykreowany przez media wizerunek, to sie grubo mylisz- nie oceniaj innych wlasna miara.
Teraz stosujesz NPR- wiec co fajnego masz w torebce? Moze jakies fajne witaminki, albo inteligentny srodek przeciwbolowy- skoro farmaceutyki sprawiaja ze czujesz sie niesamowicie trendy, z pewnoscia jakis przy sobie nosisz :D
Hebamme napisał(a):
Nic dobrego do związku to nie wniosło. Niech nikt mi nie mówi, ze kawałek gumy może uratować małzeństwo. Jak nie ma prawdziwej więzi, jeśli się nie pielęgnuje miłości (co jest straaaaasznie trudne) , to i prezerwatywa nie pomoże. Mam jednak wyrozumiałość dla sporadycznych sytuacji, kiedy jedno z małżonków ma np. grzybicę (chociaz wtedy to lepiej w ogóle nie współżyć) i nie chce drugiego zarazić. Rozumiem też, że czasem po prostu nie wytrzymają bez współżycia i tą gumę czy stos. przerywany zastosują.
Rozumiem, że są kobiety, któe niepewnie czują się w okresie poporodowym i zbyt długa wstrzemięźliwość je przerasta.


Widzisz, gdyby antykoncepcja niszczyla malzenstwa- tak jak sie powszechnie o tym pisze, mielibysmy w Polsce 85% rozwodnikow, a w Europie (przynajmniej zachodzniej) to malzenstwa zylyby w rezerwatach, gdzie bylyby odwiedzane jako ciekawostka.
Wszystko zalezy od wzajemnych relacji miedzy malzonkami- z jednej strony wszyscy (KK rowniez) zgadzaja sie ze czestotliwosc i ilosc wspolzycia to bardzo indywidualna rzecz, a z drugiej nie pozwalaja na zrealizowanie jej. Co w tym zlego, ze malzonkowie chca sie kochac codziennie?
Zdaja sobie sprawe, ze moga poczac dziecko i sa gotowi na jego przyjecie- wiec co w tym zlego, ze uzyja tej nieszczesnej prezerwatywy?


Śr sie 16, 2006 19:31
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23
Posty: 1814
Post 
Szukałam strony o npr, która byłaby zwarta, rzetelna, bez ideologii - i w sumie na razie stawiam na http://pl.wikipedia.org/wiki/Naturalne_ ... ie_rodziny
Nie ze wszystkim się zgadzam (np to, że NPR musi być uczone przez kwalifikowanych nauczycieli i to przez 3 cykle - bo nie musi), ale zwykle ją polecam.


Śr sie 16, 2006 19:36
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23
Posty: 1814
Post 
Hebamme napisał(a):
Niech nikt mi nie mówi, ze kawałek gumy może uratować małzeństwo.

Nie powiem, żeby aż uratował, ale przywrócił spokój i radość życia, kiedy nie dało się stosować npr-u po urodzeniu drugiego dziecka (i zakończeniu planów prokreacyjnych).

Hebamme napisał(a):
Człowiek jest tylko człowiekiem, zdarzają mu się upadki , jednak powinien się starać żyć tak, aby w tym człowieczeństwie wzrastać a nie stać czy się cofać. :-)

Nie odbieram mojego doświadczenia z gumkami w kategorii upadku. To była raczej odpowiedź na sytuację, w której npr było bezradne. Nie mam też wrażenia, że jakoś szczególnie "wzrastam" przez te lata, kiedy znowu jestem npr-ką.
Gdyby nie problemy natury moralnej (grzech-nie grzech) optymalne byłoby dla nas połączenie obu metod.


Śr sie 16, 2006 19:49
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21
Posty: 2617
Post 
ddv163 napisał(a):
Dlaczego Kościół w jednym rzędzie stawia takie sprawy jak antykoncepcja aborcjca morderstwo czy handel żywym towarem jako zagrożenie współczesnego świata :?:

Kościół nie stawia w jednym rzędzie antykoncepcji z tymi sprawami - przestań w końcu to bezczelnie insynuować.
A teraz odpowiedź na zacytowany tekst. Ty go wkleiłeś, więc oczekuję, że będziesz bronił i uzasadniał te poglądy.
Cytuj:
(...)* antykoncepcja zniekształca osobowość człowieka (zwalnia z wysiłku rozum i wolę, jest zatem nie wychowawcza i sprzyja degradacji człowieka);

Wola nie wyraża się jedynie poprzez sprzeciw, ale też poprzez wybór dokonania tego, czego się pragnie - nieprawdą jest więc, że antykoncepcja zwalnia z wysiłku wolę ponieważ nie zmusza do mówienia sobie "nie" wtedy gdy ma się ochotę. Poprzez antykoncepcję rozum nie jest zwalniany z wysiłku bardziej niż przy stosunku bez antykoncepcji, od dodatkowego ćwiczenia rozumu są lepsze rzeczy od interpretacji wykresów temperatury - np. Mahjongg lub Go. Nie widzę zatem uzasadnienia dla tezy, że antykoncepcja sprzyja degradacji człowieka.
Antykoncepcja sama w sobie nie jest wychowawcza, bo nie jest ideologią, podobnie jak sama metoda termiczno-obserwacyjna nie jest ideologią i sama w sobie nie ma wpływu na seksualne wychowanie człowieka.
Cytuj:
* powoduje dezintegrację (wewnętrzne rozbicie) osobowości (człowiek podejmuje działanie, ale jednocześnie odrzuca jego naturalny skutek);

To tak jakbyś powiedział, że skaknie ze spadochronem z samolotu powoduje dezintegrację osobowości, bo człowiek podejmuje działanie, a jednocześnie odrzuca jego naturalny skutek. Odrzucenie naturalnego skutku (który nie jest jedynym (ani koniecznym) celem współżycia dla istoty będącej czymś więcej niż kierowane instynktami zwierzę) poprzez człowieka nie powoduje jego degradacji, bo człowiek ma moc panowania nad przyrodą i może tą moc wykorzystywać dobrze.
Jeśli nadal będziesz chciał się przy tym opierać, to powiedz mi coś o rozpadzie osobowości kobiety stosującej NPR, której na współżycie pozostają te dni, kiedy jej się nie chce.
Cytuj:
* niszczy zdrowie człowieka (płodność jest wyrazem zdrowia, nie choroby, tak więc każdy atak na płodność jest atakiem na zdrowie; mówienie o całkowicie nieszkodliwej dla zdrowia antykoncepcji jest z logicznego punktu widzenia wewnętrznie sprzecznym bełkotem).

Prezerwatywa nie wpływa na zdrowie, a jeśli ktoś twierdzi, że każda antykoncepcja domyślnie wpływa na zdrowie negatywnie, to jest albo ignorantem albo umyślnie kłamie.
Cytuj:
* degraduje pozycję dziecka w rodzinie (przestaje być ono upragnionym darem, a staje się zagrożeniem dla "miłości" jego rodziców. Tu można by rozwinąć wątek negatywnych skutków postawy antykoncepcyjnej rodziców na wychowanie ich dzieci);

Tutaj po raz kolejny widzę powszechny wśród obrońców NPRu błąd nierozdzielania metody od etyki życia seksualnego. NPRowską ideologię umiaru można stosować przy dowolnej metodzie antykoncepcji.
Cytuj:
* sprzyja decyzji o zabiciu poczętego dziecka w przypadku tzw. zawodu (potwierdzone badaniami, jest w pewnym sensie konsekwentną postawą: nie miało być dziecka, zawinił producent - nie my - trudno, "musimy dziecko usunąć");

Taka bezczelność wskazuje na brak argumentów i wychowania. W dodatku znów nie ma rozróżnienia między metodą a podejściem do seksu.
Cytuj:
* niszczy więź małżonków (w czasie intymnego spotkania boją się sami siebie i skutków swego działania, a lęk powoduje blokadę przeżyć wyższych, pozostawiając ich jedynie na poziomie przeżyć fizycznych, z czasem zresztą słabnących; przeżywają rozczarowanie i frustrację z powodu powierzchowności ich wzajemnego kontaktu);

Masz jakieś dowody na to, że przy prezerwatywie boją się bardziej niż przy metodzie temperaturowo-obserwacyjnej gdzie ludzie zadają sobie pytania "czy na pewno dobrze zinterpretowaliśmy wykres"?
Cytuj:
* zaburza przebieg współżycia i czyni je coraz mniej atrakcyjnym (zwłaszcza dla kobiety);

Jakieś dowody na to?
Myślę, że współżycie dla kobiety wtedy gdy nie ma na to ochoty jest nieatrakcyjne.
Cytuj:
* przyczynia się do rozpadu małżeństw (w USA 50% małżeństw stosujących antykoncepcję rozwodzi się, a w grupie nie stosujących antykoncepcji - 1,7%. Antykoncepcja jest wyraźnie zauważalnym skutkiem rozpadu więzi również w poradnictwie małżeńskim w Polsce);

Możnaby też powiedzieć, że w USA większość małżeństw jedzących Fast Foody się rozwodzi - ale to nie dowodzi korelacji i ciągu przyczynowo skutkowego. Przyczyny rozwodów bywają różne, jeśli chodzi zaś o sprawy seksualne to trudno obwiniać samą metodę o zgrzyty - mogą one wynikać z podejścia ludzi do seksu, ale to już kwestia ideologii/etyki seksualnej, która z metodą jest rozdzielna. To, że nikt nie przyczepia do reszty antykoncepcji etyki tak mocno jak do metody termicznej, nie jest winą metody.
Cytuj:
* fakt, że jest odrzucana przez Kościół, powoduje konflikt sumienia u jej wierzących "użytkowników" i wpływa w sposób oczywisty na ich więź z Kościołem, sakramentami, Bogiem (nie postulujmy jednak, by w imię powyższego, Kościół zmienił swe stanowisko - byłoby to sprzeniewierzeniem się jego misji troski o prawdziwe dobro człowieka, z którym postawa antykoncepcyjna jest jednoznacznie sprzeczna).

Znów ta postawa... A ja znów przypomnę o rozdzielaniu metod i postaw.
Nie można dowodzić zła antykoncepcji poczuciem winy w świetle Kościoła, bo zamknięte koło nie może być dowodem. Antykoncepcja jest zła, bo wywołuje poczucie winy a to dlatego, że Kościół naucza, że jest zła - zamknięte koło.
Cytuj:
Listę można by jeszcze znacznie wydłużać, wchodząc w szczegółowe zagadnienia, jednak nie o liczbę argumentów chodzi. Trzeba się zastanowić nad własną postawą wobec sfery płcio-wości, a przyjemności seksualnej w szczególności:
(...)

Oczywiście, tylko porównanie metod to zupełnie inna dyskusja niż porównanie postaw.

_________________
Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj


Śr sie 16, 2006 22:03
Zobacz profil
Post NPR a antykoncepcja
Cześć! Jestem tu nowy. Przeczytałem dyskusję na wątku. Mam parę pytań : Komu tak bardzo zależy, abyśmy nie współżyli? Kto na naszym powstrzymaniu się od współżycia zyska? Komu zrobimy tym przyjemność?
I najważniejsze - dlaczego mielibyśmy tego nie robić, jeżeli obydwoje mamy "chcicę", partnerka jest w okresie płodnym, a my jako ODPOWIEDZIALNI ludzie stosujemy antykoncepcję, bo na razie nie planujemy dziecka?


Cz sie 17, 2006 18:29

Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21
Posty: 2617
Post 
Myślę, że skoro zadajesz takie pytanie, to nie przeczytałeś dyskusji uważnie, a już na pewno nie przeczytałeś jej całej. Jeśli chcesz sprowadzić dyskusję na tory "wmawiajcie mi czemu mam się czuć źle, skoro czuję się dobrze" to wybrałeś złe miejsce. Masz swoje życie i jesteś dorosłym człowiekiem, nikt Cię do niczego nie zmusi.
chińskie przysłowie napisał(a):
Grzech zatruwa rozkosz, namiętność ją niszczy, umiarkowanie zaostrza,
niewinność oczyszcza, czułość podwaja.

_________________
Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj


Cz sie 17, 2006 18:36
Zobacz profil
Post NPR a antykoncepcja
Incognito napisał(a):
Myślę, że skoro zadajesz takie pytanie, to nie przeczytałeś dyskusji uważnie, a już na pewno nie przeczytałeś jej całej.


Jesteś nieuważny Kolego - zadałem szereg pytań, a nie 1 pytanie to po pierwsze, po drugie gdzie napisałem, że jestem wierzący, po trzecie nie podoba mi się Twój mentorski ton, bo znamionuje młodego gniewnego, a po czwarte - odpowiedz mi na pytania bez ideologii, bo tej mam po dzurki w nosie w "normalnym" życiu.


Cz sie 17, 2006 19:44

Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21
Posty: 2617
Post 
Wybacz, uznałem że to będzie oczywiste, iż skoro piszę w liczbie pojedynczej i nie cytuję, to odnoszę się do ostatniego fragmentu treści/ostatniego pytania.
Nigdzie nie posądziłem Cię o wiarę, ona nie ma tu nic do rzeczy.
Większość zachowań człowieka wypływa z jego ideologii, ideologia jest nierozerwalnie związana ze światopoglądem i etyką, także seksualną.
W oderwaniu od ideologii to mogę Ci powiedzieć rzeczy w stylu "jak napompować koło w rowerze" ;-)

_________________
Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj


Cz sie 17, 2006 20:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post Re: NPR a antykoncepcja
okularnik_1965 napisał(a):
Cześć! Jestem tu nowy. Przeczytałem dyskusję na wątku. Mam parę pytań : Komu tak bardzo zależy, abyśmy nie współżyli? Kto na naszym powstrzymaniu się od współżycia zyska? Komu zrobimy tym przyjemność?

Ależ zarówno Krk jak i zgniłe, liberalne środowiska jak najbardziej zachęcają do współżycia, Krk jedynie zakazuje antykoncepcji...
okularnik_1965 napisał(a):
I najważniejsze - dlaczego mielibyśmy tego nie robić, jeżeli obydwoje mamy "chcicę", partnerka jest w okresie płodnym, a my jako ODPOWIEDZIALNI ludzie stosujemy antykoncepcję, bo na razie nie planujemy dziecka?

Dlatego, że wg Krk antykoncepcja to grzech. A dlaczego grzech? Jest na tym forum setki postów na ten temat, trzeba tylko poszukać :)

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


Cz sie 17, 2006 20:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Hmmm - a ja nie lubię jak ktoś podaje się za nowego, a pisze ze znanego mi już IP...

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Cz sie 17, 2006 21:14
Zobacz profil
Post 
Znam trzy osoby w mniej wiecej moim wieku (w tym jedna bardzo dobrze :wink: ), majace szostke rodzenstwa. Wszyscy sa zadowoleni z zycia, wszyscy sa bardzo wartosciowymi ludzmi. A w rodzinach jakos nie ma konfliktow, etc...


Pt sie 18, 2006 17:10
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1251 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32 ... 84  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL