Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 10, 2025 21:13



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 490 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33  Następna strona
 O aborcji raz jeszcze 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Awia napisał(a):
SWEET CHILD napisał: "Dlatego, że nie starają się nadać sprawie sztucznej dramaturgii, bo sama w sobie jest wystarczająco dramatyczna. Najprecyzyjnieszym określeniem na pierwszym etapie życia człowiek jest pojęcie "płód", więc po co wprowadzać jakieś udziwnienia?"

Więc skoro płód czy komórka to pierwszy etap życia człowieka, to jest to jednak nie tylko sama jakaś nic nie znacząca komórka, ale CZŁOWIEK w pierwszym etapie swojego życia! Więc gdzie tu SZTUCZNA dramaturgia??


Sztuczna dramaturgia polega na nazywaniu tego człowieka na bardzo wczesnym etapie dzieckiem, a nie płodem, chociaż to drugie określenie jest zdecydowanie bardziej precyzyjne.

No napisał(a):
Może odpowiedz sobie na pytanie co to znaczy być człowiekiem i czy komórka już nim jest.


W sensie biologicznym uważam, że jest: mamy nowy organizm należący do gatunku "człowiek". Płód to tylko szczególny etap jego rozwoju, tak jak noworodek, niemowlak, nastolatek itp.

Można się jedynie zastanawiać, czy na tak wczesnym etapie mamy do czynienia z człowiekiem jako osobą (termin z encykliki HV, który moim zdaniem dobrze oddaje istotę problemu).


Pn lis 10, 2008 17:33
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr paź 08, 2008 12:30
Posty: 12
Post 
SWEETCHILD NAPISAŁ :Można się jedynie zastanawiać, czy na tak wczesnym etapie mamy do czynienia z człowiekiem jako osobą (termin z encykliki HV, który moim zdaniem dobrze oddaje istotę problemu).

Nie można wartościować życia człowieka w zależności na jakim jest etapie życia, co potrafi i jak wygląda. Takie metody stosowano w czasach totalitaryzmu, kiedy pozbywano się ludzi starych i niepełnosprawnych...chociaż dziś również się do tego wraca proponując starym ludziom eutanazje. Osobą nie można nazwać pieska lub inne zwierzę, ale człowiek jest nią w każdym etapie swojego życia.

NO NAPISAŁ:Jesli Bog podziela Wasze zdanie o zyciu poczetym to dlaczego dopuszcza do wystepowania nazwijmy to skali milosci.
Poronienie w pierwszych dniach ciazy zostaje skwitowane wzruszeniem ramion, usuniecie ciazy to juz dylemat, natomiast zabicie dziecka narodzonego jest praktycznie dla matki niemozliwe.
Matka bez wahania odda zycie za czterolatka ale czy odda z rowna determinacja za cztery komorki?

Po pierwsze nie wartościuje i nie wiem skąd ten pomysł?!
Bóg dał człowiekowi wolność, a poza tym jak dowiaduje się, że zmarła moja daleka ciocia to naprawdę jest mi mniej przykro kiedy to samo spotyka moją babcię.
Raz straciłam dziecko (samoistnie) w 6 tygodniu ciąży i nie pamiętam bym to skwitowała wzruszeniem ramion. Jak rodzice pragną mieć dziecko to jego strata w każdym momencie jest trudna. To prawda, że jak teraz stałoby się coś mojemu 3 letniemu synkowi to chyba bym umarła z rozpaczy, ale to właśnie dlatego łatwiej jest zabić tego którego nie widać. Co nie znaczy, że to jest dobre...bo w końcu czego oczy nie widzą tego sercu nie żal...ale czy to usprawiedliwia zabójstwo?

I jeszcze coś, jakby ktoś chciał zabić tygodniowego maluszka, który żyje we mnie to oddałabym za niego życie tak samo jak za dwójkę dzieci, które już są na świecie i nie znam matki (która z miłością czekała na narodziny swojego dziecka), która bez wahania zrobiła by tak samo. I mam nadzieję, że moja mama też by tak postąpiła, a Ty nie??

_________________
Awia


Pn lis 10, 2008 19:20
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Awia napisał(a):
Nie można wartościować życia człowieka w zależności na jakim jest etapie życia, co potrafi i jak wygląda. Takie metody stosowano w czasach totalitaryzmu, kiedy pozbywano się ludzi starych i niepełnosprawnych...chociaż dziś również się do tego wraca proponując starym ludziom eutanazje. Osobą nie można nazwać pieska lub inne zwierzę, ale człowiek jest nią w każdym etapie swojego życia.


To jest właśnie sedno sprawy: czy można wartościować życie człowieka w zależności na jakim jest etapie życia. Moim zdaniem generalnie nie można, ale jak od każdej reguły, tak i od tej są wyjątki. Takim wyjątkiem jest prawo matki/rodziców do zadecydowania o aborcji na bardzo wczesnym etapie ciąży. Nie jestem zwolennikiem aborcji, ale jestem przekonany, że jej legalizacja (pod określonymi warunkami) jest tzw. mniejszym złem.


Pn lis 10, 2008 20:22
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr paź 08, 2008 12:30
Posty: 12
Post 
SweetChild napisał(a):
To jest właśnie sedno sprawy: czy można wartościować życie człowieka w zależności na jakim jest etapie życia. Moim zdaniem generalnie nie można, ale jak od każdej reguły, tak i od tej są wyjątki. Takim wyjątkiem jest prawo matki/rodziców do zadecydowania o aborcji na bardzo wczesnym etapie ciąży. Nie jestem zwolennikiem aborcji, ale jestem przekonany, że jej legalizacja (pod określonymi warunkami) jest tzw. mniejszym złem.


Ale Ty właśnie jesteś zwolennikiem aborcji, tylko ,że jak napisałeś w określonych warunkach.
W tej sprawie nie ma czegoś takiego jak mniejsze zło, jak ktoś przy aborcji mówi o mniejszym źle to po prostu ugłaskuje temat.
I dlaczego na wczesnym etapie ciąży można a potem nie? I kiedy jest według Ciebie przebiega granica??

_________________
Awia


Pn lis 10, 2008 21:26
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Awia napisał(a):
SweetChild napisał(a):
To jest właśnie sedno sprawy: czy można wartościować życie człowieka w zależności na jakim jest etapie życia. Moim zdaniem generalnie nie można, ale jak od każdej reguły, tak i od tej są wyjątki. Takim wyjątkiem jest prawo matki/rodziców do zadecydowania o aborcji na bardzo wczesnym etapie ciąży. Nie jestem zwolennikiem aborcji, ale jestem przekonany, że jej legalizacja (pod określonymi warunkami) jest tzw. mniejszym złem.


Ale Ty właśnie jesteś zwolennikiem aborcji, tylko ,że jak napisałeś w określonych warunkach.


Jestem zwolennikiem legalności aborcji w określonych warunkach. Tak jak jestem zwolennikiem legalności sprzedaży papierosów (w określonych warunkach, czyli np. osobom pełnoletnim), chociaż osobiście jestem przeciwnikiem palenia.

Awia napisał(a):
W tej sprawie nie ma czegoś takiego jak mniejsze zło, jak ktoś przy aborcji mówi o mniejszym źle to po prostu ugłaskuje temat.


Zaraz ugłaskuje temat... Po prostu uważam, że zmuszanie kobiety do urodzenia dziecka jest złem. Ty uważasz, że to dobre?

Awia napisał(a):
I dlaczego na wczesnym etapie ciąży można a potem nie? I kiedy jest według Ciebie przebiega granica??


Moim zdaniem najrozsądniejszą granicą są początki wykształcania się mózgu i układu nerwowego. Do tego etapu nie widzę wystarczających podstaw, aby zmuszać kobietę do urodzenia dziecka.


Pn lis 10, 2008 23:40
Zobacz profil
Post 
Jakiś mistyk powiedział kiedyś, że gdyby ludzie choć na jeden dzień zaprzestali dzieciobójstwa- to Pan Bóg wynagrodziłby to pokojem na świecie...

ale ponieważ to raczej nie możliwe...to wiadomo :x


Wt lis 11, 2008 13:29
Post 
Cytuj:
Zaraz ugłaskuje temat... Po prostu uważam, że zmuszanie kobiety do urodzenia dziecka jest złem. Ty uważasz, że to dobre?

Moim zdaniem najrozsądniejszą granicą są początki wykształcania się mózgu i układu nerwowego. Do tego etapu nie widzę wystarczających podstaw, aby zmuszać kobietę do urodzenia dziecka.


Ja uważam, że skoro kobieta decyduje się na współżycie, to powinna przede wszystkim myśleć - od tego jest rozum, żeby go używać. Wszem i wobec wiadomo jakie mogą być konsekwencje bezmyślności w sferze seksualnej. Jeśli taka kobieta nie posiada wystarczającej wiedzy na temat zapobiegania ciąży, to niech się wstrzyma ze współżyciem do momentu, aż wiedzę takową posiądzie i wtedy nie będzie mowy o zmuszaniu do rodzenia dzieci.


Wt lis 11, 2008 13:58
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 28, 2008 19:25
Posty: 731
Post 
olka_29 napisał(a):
Ja uważam, że skoro kobieta decyduje się na współżycie, to powinna przede wszystkim myśleć - od tego jest rozum, żeby go używać. Wszem i wobec wiadomo jakie mogą być konsekwencje bezmyślności w sferze seksualnej. Jeśli taka kobieta nie posiada wystarczającej wiedzy na temat zapobiegania ciąży, to niech się wstrzyma ze współżyciem do momentu, aż wiedzę takową posiądzie i wtedy nie będzie mowy o zmuszaniu do rodzenia dzieci.


Niech więc też każda, nawet nie mająca partnera kobieta (bo od tego ma rozum by go używać) tak na wszelki wypadek zabezpiecza się środkami antykoncepcyjnymi hormonalnymi, bo nie zna dnia ani godziny kiedy może zostać zgwałcona, więc niech chociaż ma szansę uchronić się przed ciążą nim do niej dojdzie, bo później już po ptokach.

Wiem, przesadziłam.

Ale dezycja o współżyciu, owszem, zazwyczaj wiąże się chociażby ze świadomością możliwości zajścia w ciążę mimo stosowania nawet wszelkich środków zapobiegania. Ale nigdy nie da się na 100% zapewnić że nie dojdzie do takiego współżycia które nie odbywa się z udziałem woli kobiety, a takie współżycie tez może być płodne.

I co, w nagrodę ma być zmuszona do rodzenia dziecka jakiegoś, sorry, bydlaka?

A może od chwili własnego uzyskania płodności (około 12 roku życia) ma używając swojego mózgu - ciągle nabierać przeświadczenia, że cokolwiek w życiu uczyni z własnej czy nie własnej woli, konsekwencją tego może być dziecko które bezwzględnie trzeba urodzić? Bo to przecież normalne, jest kobietą, więc jest stworzona do hodowania i rodzenia wszystkiego tego co jakimkolwiek cudem się w jej macicy znajdzie.

Nie jestem za aborcją. Ale Twoja argumentacja jest dziwna lub/i niepełna.

_________________
Prof. dr hab. Joanna Senyszyn:
"Gdyby głupota miała skrzydła, minister Kopacz fruwałaby niczym gołębica."
http://powiedz-nie.c0.pl/


Wt lis 11, 2008 14:07
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
olka_29 napisał(a):
Ja uważam, że skoro kobieta decyduje się na współżycie, to powinna przede wszystkim myśleć - od tego jest rozum, żeby go używać. Wszem i wobec wiadomo jakie mogą być konsekwencje bezmyślności w sferze seksualnej. Jeśli taka kobieta nie posiada wystarczającej wiedzy na temat zapobiegania ciąży, to niech się wstrzyma ze współżyciem do momentu, aż wiedzę takową posiądzie i wtedy nie będzie mowy o zmuszaniu do rodzenia dzieci.


Kwestię gwałtu już przedstawiła czereśniowa.

Poza tym ja mógłbym podpisać się pod Twoimi postulatami, ale szczerze wątpię, aby doczekały się one powszechnej realizacji. Dlatego uważam, że propozycje "niech się wstrzyma ze współżyciem do momentu, aż wiedzę takową posiądzie" pozostaną w sferze pobożnych życzeń, a w "realu" będziemy jeszcze długo mieli do czynienia z niechcianymi ciążami. I wobec tego rzeczywistego problemu trzeba zająć konkretne stanowisko.


Wt lis 11, 2008 14:36
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23
Posty: 1814
Post 
Awia napisał(a):
Dlatego, że kobiety mówiąc o swojej macicy, uważają, że dziecko które jest w niej jest również ich, do tego stopnia, że mogą decydować o jego życiu-A TAK NIE JEST.
Bardzo to upraszczasz. Nie wiem, co chcesz w ten sposób uzyskać.

Po pierwsze - macica jest częścią ciała kobiety, no, bo chyba nie dziecka, ani mężczyzny, narodu, czy ludzkości. Macice są w konkretnych kobietach.
Po drugie - w macicach nie zawsze są dzieci. Przeważnie raczej ich tam nie ma.
Po trzecie - wystarczy edukacja na poziomie gimnazjum, by wiedzieć, że dziecko w macicy to odrębny organizm.

_________________
"Kochaj bliźniego jak siebie" - a jak kochasz siebie?


Wt lis 11, 2008 15:11
Zobacz profil
Post 
Z tego co mi wiadomo aborcja w wypadku gwałtu jest dopuszczalna - nie sądziłam, że tylko ten rodzaj poczęcia jest tematem tego forum..? Zgadzam się z czereśniową, że takie sytuacje się zdarzają i nie da się tego przewidzieć, ale z tego, co zaobserwowałam, najgłośniej za aborcją opowiadają się feministki, które pragną beztroskiego życia seksualnego i aby nie musiały myśleć o konsekwencjach swoich poczynań oraz lewicowi politycy.
Jeśli zaś chodzi jeszcze o kwestię gwałtu, to mam koleżankę, która znalazła się w tej przykrej sytuacji, ale zdecydowała się urodzić to dziecko. Na pewno dużo ją kosztowało uporanie się ze wszystkimi uczuciami, które w sobie wtedy miała, ale sądzę, że wiara i to, że zaufała Bogu bezgranicznie pomogły jej pokochać synka. Osobiście bardzo ją podziwiam - nie wiem i nie chcę wiedzieć, jak bym się zachowała w takiej sytuacji i raczej żadna kobieta nie chce. Tylko i wyłącznie w tej sytuacji decyzja powinna należeć do kobiety.


Wt lis 11, 2008 15:32

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
olka_29 napisał(a):
Tylko i wyłącznie w tej sytuacji decyzja powinna należeć do kobiety.


I, jak się domyślam, tylko do pewnego etapu rozwoju dziecka?

Jeśli tak, to przyznasz chyba, że mamy tu do czynienia z pewną niekonsekwencją, bo w czym jest gorszy człowiek, który został poczęty z gwałtu? I dlaczego do pewnego etapu rozwoju dziecka kobieta może zadecydować o jego życiu, a później już nie?


Wt lis 11, 2008 15:59
Zobacz profil
Post 
Zacznijmy od tego, że gwałt jest skrajną i z pewnością traumatyczną sytuacją i ciężko w tej kwestii cokolwiek jednoznacznie powiedzieć. Jestem przeciwniczką aborcji, ale nie zajmę stanowiska za czy przeciw w przypadku gwałtu. Jak widać na przykładzie wspomnianej przeze mnie koleżanki, można urodzić i pokochać dziecko poczęte pod przymusem, ale zdaję sobie sprawę z tego, że nie każda kobieta jest w stanie podjąć podobną decyzję. Nie chcę się wdawać w dyskusje dotyczące właśnie kwestii gwałtu. Skupiam się raczej na tym, że - jak już wcześniej wspomniałam - najgłośniej za aborcją opowiadają się kobiety, które są po prostu wygodne i chcą mieć swobodę bez ponoszenia żadnej odpowiedzialności za swoje czyny. Ich apelu o zalegalizowanie aborcji nie popieram i uważam, że nie ma żadnych podstaw do dokonywania aborcji w przypadku, gdy kobieta dobrowolnie, bez przymusu podejmuje współżycie, a po wszystkim dopiero myśli.


Wt lis 11, 2008 16:56
Post 
Pisarka niemiecka Karin Struck stwierdziła, ze te które walczą o aborcję najczęściej same maja ją juz za sobą i chcą by kobiet po aborcji było jak najwięcej- wiadomo "w kupie" raźniej...zawsze można sobie powiedzieć: czy ja jedna to zrobiłam??

Co do gwałtu....to gwałciciel dostanie kilka lat (jeśli w ogóle) a dziecko- karę śmierci...


Wt lis 11, 2008 17:08
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 28, 2008 19:25
Posty: 731
Post 
No tak, macie rację, ale ja zwyczajnie jestem zdania, ze kobieta będąca w ciąży nie może od pierwszego wejrzenia mieć postawionego nakazu urodzenia dziecka, na dodatek okraszonego jakimś domniemaniem: że pewnie albo sie sama "puściła" albo nie wiedziała jak zabezpieczyć, albo w ogóle żyje nieodpowiedzialnie skoro nie wiedziała że z seksu dzieci się biorą, albo że jeśli w ogóle przemknęła jej przez głowę myśl o aborcji to na pewno dlatego że wspólnie z partnerem chcą nadal wygodnie żyć. Nie wiemy tak na dzień dobry jakie były okoliczności. Nawet jeśli nie powinna tego dziecka usuwać, to trzeba jej coś zaproponować - pomoc, albo że będzie je mogła bez konsekwencji oddać po urodzeniu i więcej nie oglądać (to dziekco zasługuje może i na to by żyć, ale skoro powstało w wyniku przestępstwa, to kurcze, jak można zobowiązać kobietę nie tylko do urodzenia ale i do wychowania), a nie jeszcze na dokładkę fuknać "trzeba było wtedy rozpocząc współżycie jak sobie uświadomisz możliwe konsekwencje" - może ona w ogóle nie miała wpływu na swoje podjęcie współżycia.

Wiem, że gwałt to przypadek rzadki, pojedynczy i drastyczny, a na dodatek czyniący wyjątek od reguły, ale jednak - ważny.

A to że na razie prawo dopuszcza aborcję w przypadku gwałtu to jeszcze o niczym nie przeświadcza w świetle religii.
Niejednokrotnie słyszałam pogląd, że nie tylko matka ale i lekarz wykonujący tej dozwolonej prawem aborcji, podpadałby pod ekskomunikę. A gdyby dostał takie polecenie służbowe, to co?
W każdym razie prawo swoje, a religia swoje.

_________________
Prof. dr hab. Joanna Senyszyn:
"Gdyby głupota miała skrzydła, minister Kopacz fruwałaby niczym gołębica."
http://powiedz-nie.c0.pl/


Wt lis 11, 2008 18:05
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 490 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL