O zapłodnieniu in vitro i wierze
Autor |
Wiadomość |
cysia
Dołączył(a): So gru 10, 2005 22:06 Posty: 167
|
Mroczny Pasażer napisał(a): Ufa swojemu sumieniu, jeśli sumienie mówi mu, że jest ok to żadnego grzechu nie ma. Pisałam o sumieniu dobrze ukształtowanym przez wykładnię Kościoła Katolickiego. Każdy ma prawo się z tym nie zgadzać. Jedni się nie zgadzają,ale przyjmują. Inni się nie zgadzają i robią po swojemu. Pan Bóg osądzi. Cytuj: Naprawdę nie widzisz,jakie zagrożenia niesie ze sobą IVF? Odsyłam do proponowanych przeze mnie wcześniej linków. Np: PUSTY POKÓJ DZIECINNYCytuj: Pewnie jestem gorszy.
Nie jesteś. Każdy z nas jest inny.
_________________ Nasz pierwszy CUD Nasz drugi CUD
|
So sty 06, 2007 13:28 |
|
|
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Cytuj: Pisałam o sumieniu dobrze ukształtowanym przez wykładnię Kościoła Katolickiego. KK nie ma wyłączności na jedyne słuszne kształtowanie sumienia. Wg mnie niektóre z ich doktryn stoją w sprzeczności z naturalnym ludzkim sumieniem. Ale to temat na inną bajkęm, liczy się to, że KK nie ma tej wyłączności. Cytuj: Każdy ma prawo się z tym nie zgadzać. No ba. Cytuj: Jedni się nie zgadzają,ale przyjmują. Dziwne zachowanie imo, ale ich wola. Cytuj: Inni się nie zgadzają i robią po swojemu. Normalne zachowanie imo.
Dokładnie.
Wszystko sprowadza się do tego, że niektóre zarodki nie zostają zagnieżdżone w łonie matki oraz do tego, że człowiek ingeruje w plan Boży. Pozostaje tu tylko kwestia odwiecznego pytania - kiedy zaczyna się życie, kiedy jest się już człowiekiem. Może to okrutne, ale dla mnie taki zarodek chyba jednak tym człowiekiem jeszcze nie jest, ale sam do końca nie jestem o tym przekonany, balansuje gdzieś po środku z lekką przewagą na to, że życiem nie jest.
A to, że ingerujemy w plan Boży? Hm, dwoje bardzo mocno wierzących rodzi dziecko z IV, wychowują je w wierze, dziecko jest dobre, wyjątkowe, wybiera drogę kapłańską, staje się wzorem do naśladowania, pomaga ludziom, po śmierci jest pamiętane. Czy Bóg by się z tego nie cieszył?
Naprawdę, IV to nie jest żadne zło jak to nazywają w tym artykule, to po prostu naginanie natury w dobrej wierze. Gdyby to miało być zło to wszelkie leki, które też są naginaniem natury powinny być złem. Ale te leki podtrzymują życie. IV jest lekiem, który daje życie.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
So sty 06, 2007 13:39 |
|
 |
cysia
Dołączył(a): So gru 10, 2005 22:06 Posty: 167
|
Mroczny Pasażer napisał(a): Może to okrutne, ale dla mnie taki zarodek chyba jednak tym człowiekiem jeszcze nie jest, ale sam do końca nie jestem o tym przekonany, balansuje gdzieś po środku z lekką przewagą na to, że życiem nie jest.
Powiedz to np.rodzicom,którzy bardzo wyczekują dziecka,a potem zobaczą po 2 tygodniach od owulacji pozytywny test ciążowy. A najlepiej poczekaj na własne doznania.
Co do reszty,napiszę Tobie tak jak Samotnikowi:
mówimy różnymi językami,więc dyskusja między nami nie ma sensu.
Zresztą już tyle razy zmagałam się z podobnymi argumentami na Bocianie,że czuję się znużona tym tematem.
Pozdrawiam.
_________________ Nasz pierwszy CUD Nasz drugi CUD
|
So sty 06, 2007 14:09 |
|
|
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Cytuj: Powiedz to np.rodzicom,którzy bardzo wyczekują dziecka,a potem zobaczą po 2 tygodniach od owulacji pozytywny test ciążowy. A najlepiej poczekaj na własne doznania.
Ale dwa tygodnie to już trochę więcej niż jeden dzień potrzebny do połączenia komórek i zagnieżdżenia ich w łonie matki. Po 3 tygodniach już jakiś mały układ nerwowy dziecko ma więc już czuje. Ale taki zarodek? Nie sądze.
Równie dobrze tak samo po tych dwóch tygodniach będą się cieszyć rodzice po IV.
A to, że mamy inne poglądy nie dyskwalifikuje dyskusji. Wszak widziałaś kiedyś dyskusje między osobami o identycznych poglądach? ;p
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
So sty 06, 2007 15:08 |
|
 |
cysia
Dołączył(a): So gru 10, 2005 22:06 Posty: 167
|
W swoim poście nie rozgraniczałam,którzy rodzice cieszą się,że poczęli dziecko. Chciałabym,żeby była to radość dla wszystkich,niestety z różnych powodów tak nie jest.
Cóż...Jedyną "dobrą stroną" niechcianego rodzicielstwa jest możliwość adopcji i pokochania dzieci przez tych,którzy nie mogą doczekać się własnego maleństwa. Czyli nadzieja również dla mnie i mojego męża.
Nie neguję sensu dyskusji osób o różnych poglądach. Napisałam,dlaczego nie widzę sensu dyskusji konkretnie między nami. 
_________________ Nasz pierwszy CUD Nasz drugi CUD
|
So sty 06, 2007 16:13 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
cysia napisał(a): Nie neguję sensu dyskusji osób o różnych poglądach. Napisałam,dlaczego nie widzę sensu dyskusji konkretnie między nami. 
Cysiu, w Twoich wypowiedziach czuje glebokie ponizanie ludzi ktorzy zdecydowali sie na "inne" metody poczecia dzieci niz te szeroko aprobowane przez Kosciol. Czuje ze po prostu te osoby ponizasz.
Tak samo jak piszesz ze mowimy innymi jezykami?
Jakimi niby? W koncu oboje piszemy po polsku, czyz nie?
|
So sty 06, 2007 19:45 |
|
 |
cysia
Dołączył(a): So gru 10, 2005 22:06 Posty: 167
|
Samotnik napisał(a): Cysiu, w Twoich wypowiedziach czuje glebokie ponizanie ludzi ktorzy zdecydowali sie na "inne" metody poczecia dzieci niz te szeroko aprobowane przez Kosciol. Czuje ze po prostu te osoby ponizasz. Tak samo jak piszesz ze mowimy innymi jezykami? Jakimi niby? W koncu oboje piszemy po polsku, czyz nie?
CO TY PISZESZ?  Naprawdę nic nie zrozumiałeś
Pozdrawiam naprawdę z całym szacunkiem.
_________________ Nasz pierwszy CUD Nasz drugi CUD
|
So sty 06, 2007 20:36 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
cysia napisał(a): Samotnik napisał(a): Cysiu, w Twoich wypowiedziach czuje glebokie ponizanie ludzi ktorzy zdecydowali sie na "inne" metody poczecia dzieci niz te szeroko aprobowane przez Kosciol. Czuje ze po prostu te osoby ponizasz. CO TY PISZESZ?  Naprawdę nic nie zrozumiałeś 
Jesli nie mam racji, to prosze pomoz mi zrozumiec czemu tak wywyzszalas fakt ze nie mozesz miec dzieci, ze bylas na spotkaniach osob nieplodnych i ze "znalazlas swoja droge"? Widzisz, nie kazdy jest stanie zaakceptowac "Twoja droge", tzn adopcje. Jest to Twoja osobista rzecz, tak jak IVF jest moja osobista sprawa, sprawa do ktorej mam absolutne prawo bez wnikliwych pytan ze strony kosciola co do mojego wyboru.
|
N sty 14, 2007 4:09 |
|
 |
cysia
Dołączył(a): So gru 10, 2005 22:06 Posty: 167
|
Samotnik napisał(a): Widzisz, nie kazdy jest stanie zaakceptowac "Twoja droge", tzn adopcje. Jest to Twoja osobista rzecz, tak jak IVF jest moja osobista sprawa, sprawa do ktorej mam absolutne prawo bez wnikliwych pytan ze strony kosciola co do mojego wyboru.
Nic dodać,nic ująć.
Jak w piosence: "Ty pójdziesz górą a ja doliną".
Amen.
_________________ Nasz pierwszy CUD Nasz drugi CUD
|
Pn sty 15, 2007 20:02 |
|
 |
Garret78
Dołączył(a): Śr sty 10, 2007 17:31 Posty: 148
|
Pisałaś, Cysiu, że udajecie się z Mężem do Ośrodka Adopcyjnego. W waszej sytuacji mogę na 100% byc pewien, że będzie to przeżycie....nie wiem, jak to napisać.... O, wiem, będzie to terapia uderzeniowa. Tak, znam to - hospicjum, dom dziecka, onkologia....... Te instytucje odwiedzam często i zawsze odkrywam cos innego..... Życzę Wam, żebyście tam, w Ośrodku znaleźli Szczęście:)
|
Wt sty 16, 2007 1:12 |
|
 |
marsjanin760
Dołączył(a): Wt sty 16, 2007 12:29 Posty: 26
|
In Vitro jest egoizmem, bo zakłada smierć wielu dzieci, by urodzilo się jedno...A szanse powodzenia urodzenia tego jednego są 20-30 %...[/quote]
To ja postępuje egoiztycznie, mam dwojke dzieci poczętych w sposób tradycyjny, ale niczym urodziły sie te dzieci kilka razy kończyło się niepowodzeniem ( była ciąża a w pewnym momencie było poronienie),
a może poprostu tak juz jest żeby powstało jedno życie czasem kilka trzeba poświęcić i według zasady czego oczy nie widzą temu sercu nie zal - jak dzieje sie to w sposób naturalny to jest ok , a jak wiemy co dzieje się z zarodkami to juz nie - dla mnie to kwestja tłumaczenia i z naią się nie zgadzam.
Druga sprawa
Obecnie dyskutuje się czy to moralne czy też nie, ale faktem jest że coraz więcej par ma problemy z poczęciem dziecka ( z najbliższych znajomych 3 pary ma swoje dzieci a 5 par stara sie i otwarcie przyznaje się ze nie mogą miec dziecka i leczą się juz po kilka lat i nic) i za lat kilkanaście zostanie to uznane przez kościół. Podejście kościoła do wielu spraw się zmienia, ale bardzo wolno. ( na marginesie - jeszcze jak byłem młody ksiąz na spowiedzi niezle na mnie nawrzeszczał za to ze zjadłem mieso w dniu wigilii, a dzisiaj mege zjeść ile chce i nie ma grzech). Sprawy różnej wagi ale sposób działania taki sam.
Trzecia sprawa
Kościół twierdzi ze posiadanie dzieka to wola Boga ( albo zesle nam dziecko albo nie) i ludzie jeżeli nie nogą mieć dzieci powinni wybrać inne rozwiązanie np. adopcja, ale jeżeli zachoruje na raka albo inną chorobe to nie powinnienem walczyć zeby być zdrowym tylko się poddać i to czy będe zdrowy czy nie to Bóg zdecyduje - chyba nie tak powinno być.
|
Wt sty 16, 2007 14:32 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
Aktualizacja dokumentu Donum Vitae
http://www.ekumenizm.pl/content/article ... 243316.htm
"W wywiadzie dla włoskiego magazynu Avvenire, abp Angelo Amato (na zdj.), sekretarz Kongregacji Nauki Wiary, powiedział, że wkrótce opublikowana zostanie aktualizacja dokumentu Donum Vitae z 22 lutego 1987 roku, który dotyczy sztucznego zapłodnienia."
Niestety, na razie brak szczegółów...
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Pt lut 02, 2007 10:22 |
|
 |
cysia
Dołączył(a): So gru 10, 2005 22:06 Posty: 167
|
Garret,jesteśmy po dwóch spotkaniach w OAO. Żałuję,że zdecydowaliśmy się tak późno.
Na razie nie przeżyliśmy żadnego szoku,ale jesteśmy jeszcze przed szkoleniem. Mam nadzieję,że to będzie terapia (może być nawet uderzeniowa  ).
Najważniejsze,że za mniej więcej roczek staniemy się Rodziną  Niech szkolenia nas do tego jak najlepiej przygotują. Może nasze Dziecko już zostało poczęte? A może już się urodziło?
Prosimy o modlitwę
_________________ Nasz pierwszy CUD Nasz drugi CUD
|
Śr kwi 04, 2007 21:38 |
|
 |
Garret78
Dołączył(a): Śr sty 10, 2007 17:31 Posty: 148
|
Pomodlę się na pewno.  3mam kciuki za Was  P.E.B.
_________________ -Puchatku?
-Tak Prosiaczku?
-Nic, tylko chciałem się upewnić, że jesteś.
|
Cz kwi 05, 2007 0:06 |
|
 |
Mark Zubek
Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36 Posty: 1414
|
Ktoś tu pisał o poniżaniu, dla tego warto może pomysleć przez chwilę
o tych, "zapasowych" dzieciach, które pozostały jako nadwyżka
produkcyjna tej swoistej technologii.
O tych zamknietych w zamrażarkach, na stołach labolatoryjnych,
traktowanych skalpelem i bakteriami.
O tych które zmutowane przybieraja postać zwierząt lub nieludzkich
potworków, aby zapełnić kolekcje żądnych chwały i pieniedzy instytutów
naukowych.
Pomyślmy przez chwilę,.. że chwila dla nich nie istnieje, jest przedłużoną
torturą.
Bo gdyby miały system nerwowy mogły by umrzeć z bólu i cierpienia. Gdyby miały wyobraznię, umarły by ze strachu.
One jednak mają w sobie miłość....cierpią w ciszy, bez skargi, za życia.
Tym cierpieniem który każdy z nas pozna po śmierci.
|
Pt kwi 06, 2007 12:16 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|