Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 16, 2025 7:30



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 121 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 9  Następna strona
 pójść na całość? - skomentujcie... 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: pójść na całość? - skomentujcie...
Geonides napisał(a):
kropeczka_ns napisał(a):
Geonides my chodzimy z mężem na spotkania DK.
Co to są spotkania DK?


Zapewne spotkania Domowego Kościoła, jak kropeczka_ns pisze tutaj


Śr lut 02, 2011 15:08
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: pójść na całość? - skomentujcie...
gadkaszmatka napisał(a):
Widocznie droga tych wielodzietnych osob bylo trafienie do takiej czy innej wspolnoty, w ktorej to swoje powolanie odkryli.
Każdy może wyskoczyć z okna ale wiadomo, że to nie jest Boży plan. Każdy może mieć tyle dzieci ile tylko się da ale to też nie musi być związane z wolą Boga.

Człowiek ma mózg po to, aby z niego korzystać. Gdy przestaje to robić, na pewno nie jest to zgodne z tym, co Bóg dla niego zaplanował. Gdyby chciał uczynić kogoś głupim, to by to zrobił. A skoro nie zrobił, to trzeba myśleć. I nie ma, że boli :)

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Śr lut 02, 2011 17:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 07, 2010 13:35
Posty: 128
Post Re: pójść na całość? - skomentujcie...
Soul, wiec uwazasz, ze dziecko w ogole, a szczegolnie w malzenstwie moze byc niezgodne z wola Boga? KK z tego, co wiem NIGDY nie potepil wielodzietnosci, przeciwnie. Czlowiek nie jest w stanie sam stworzyc nowego zycia. Jesli masz wiare, musisz to przyjac... nawet przysiega malzenska mowi 'przyjac dzieci, ktorymi Pan was obdarzy'. Nie ma nigdzie mowy o 'nietworzeniu sobie nadliczbowych dzieci'.
Grzech nie jest nigdy Bozym planem, zycie- tak.


Śr lut 02, 2011 18:25
Zobacz profil
Post Re: pójść na całość? - skomentujcie...
Ja nie wiem, co jest "niezgodne z wola Boga". Czy wypadek po pijanemu jest, czy nie jest zgodny z wola Boga? A wypadek z przepracowania?
Czy smierc ze starosci jest zgodna z wola Boga? A smierc z braku lekow? Albo utrzymanie przy zyciu w stanie spiaczki przez 30 lat?
Czy zycie w biedzie i na zasilku jest zgode z wola Boga? Czy rozwijanie talentow jest zgodne z wola Boga? A jezeli nie starcza na to pieniedzy, bo rodzice plodza nowe dzieci "na zywiol" (przepraszam wszystkich urazonych), bo ich rozum nic im nie mowi, to czy marnuja talenty dzieci juz zyjacych, czy powiekszaja grono tych, ktorzy beda zbawieni? A moze potepieni?
Czy umieranie z glodu dzieci jest zgodne z wola Boga? Przeciez to On daje susze i deszcz.

Ja mysle, ze nie ma tu odpowiedzi uniwersalnych. Dopoki jakis rozum mamy, to nalezy z niego korzystac. Zgodnie z sumieniem. Jezeli staram sie zyc wiara to kiedys nawet moje wypaczone sumienie zostanie wyleczone i to niekoniecznie przez takie czy inne nakazy i zakazy Kosciola, ale przez samego Boga. Czy wtedy bede bardziej zalowac, ze nie mialam jeszcze piatki dzieci, czy tego ze nie moglam wyzywic tej siodemki, ktora mialam? To chyba naprawde sprawa indywidualna.

A czy bede zalowac, ze nie stac mnie bylo na leczenie tego osmego dziecka? Badz rehabilitacje, badz....? Mysle, ze kazdy musi sam na to znalezc odpowiedz.


Śr lut 02, 2011 18:34
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 07, 2010 13:35
Posty: 128
Post Re: pójść na całość? - skomentujcie...
Zaznaczam,ze nie mowie, ze nie trzeba rozwazyc ilosci dzieci, sama chcialabym miec czworke (wiec nie naleze do tych 'otwartych'). Chodzi mi tylko o to, ze te rodziny z 'wielodzietnych' nie sprawiaja wni troche wrazenia patologicznych. Oczywiscie, nie siedze u nich w domu i nie widze, ale juz chocby najbardziej prozaiczny fakt, jakim jest dostep do internetu, swiadczy o tym, ze nie umieraja z glodu. Wydaja sie szczesliwi, pisza o talentach swoich dzieci(mnostwo dzieci chodzi do szkol muzycznych, na zajecia plastyczne itd), pomagaja sobie wzajemnie, przesylajac potrzebne rzeczy.
Pomijam ich alergie (uzasadniona czy tez nie) na NPRowcow, ale jak widac, to dziala w obie strony, prawda, Soul?
Mnie w zaden sposob nie przeszkadzaja wielodzietne rodziny (no chyba, ze patologiczne, kiedys u nas na osiedlu taka byla, ale to lata temu, wszystkie pozostale jakie znam- sa szczesliwe). nie przeszkadza mi rowniez, jak ktos decyduje sie na jedynaka, albo wcale. Powodow moze byc tysiace, ja tez takowe mam. Problem polega na mieszaniu ideologii i Boga do jednego czy drugiego stanowiska (co moze byc nawet i sluszne) zakladajac, ze to drugie jest mylne (no i z tym sie nie zgadzam, uwazam, ze moga byc kompatybilne- dla kazdego cos innego ;)


Śr lut 02, 2011 19:14
Zobacz profil
Post Re: pójść na całość? - skomentujcie...
gadkaszmatka: widzisz, tu juz masz czesc odpowiedzi: pisza na tym forum rodziny, ktore stac na dostep do internetu. A te, ktorych nie stac? Wiesz cos o nich?
Nie twierdze, ze kazdy kto nie ma internetu jest patologiczny, badz zyje w nedzy. Moze po prostu nie chce.
Ale to pisza rodzice. A co powiedzialyby ich dzieci? I maja cos do powiedzenia, czy po prostu "zaglosuja nogami" (?) i beda mialy dwojke?


Śr lut 02, 2011 19:18
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 07, 2010 13:35
Posty: 128
Post Re: pójść na całość? - skomentujcie...
Kamala, myslisz, ze te dzieci wolalyby... nie istniec?

Nie podoba mi sie taka polaryzacja pojec. Moim zdaniem mozna miec nawet bardzo duzo dzieci i sobie spokojnie radzic, mozna miec tez problem z utrzymaniem jednego. To samo sie tyczy czasu i predyspozycji danych rodzicow. Jesli pewne warunki nie sa spelnione, to moze rzeczywiscie lepiej sobie darowac. Ale prawda jest, ze pieniadze sa tylko pretekstem i pewnie dla mnie tez beda. Jak nie bede miala 'pieniedzy' na czworke, to bedzie mniej. Jednak nie ukrywam, ze jest w tym moja idealna wizja mojej idealnej rodziny. To jest tylko moj plan i Boga do tego nie mieszam.


Śr lut 02, 2011 19:27
Zobacz profil
Post Re: pójść na całość? - skomentujcie...
A moze powinnas jednak zapytac Boga, jaki On ma plan? Zreszta zycie moze to skorygowac i tak, ze bedziesz miala problemy z zajsciem w ciaze, albo od razu urodza sie piecioraczki, albo twoj maz po dwojce powie: koniec! Moim idealem byla tez nieco wieksza rodzina, ale ... nie wyszlo. Z tym, ze ja doskonale wiem, ze tak od czworki dzieci, bylabym na lekach uspokajajacych. Szczegolnie, gdyby mialy charakter mojego syna, a nie corki. Juz teraz czasem niewiele mi brakuje.

Jesli chodzi o ilosc dzieci, to na pewno musza po prostu zyc z tym, ze maja 11 rodzenstwa. Ale moze dlatego, kiedy same dorosna, to uznaja, ze jednak chcialyby, zeby w jednym pokoju mieszkalo nie wiecej niz dwoje rodzenstwa i zeby kazde moglo rozwijac przynajmniej jeden talent, ktory im Pan Bog dal. No i nie kazda kobieta potrafi i lubi szyc, robic zaprawy, uprawiac dzialke, odrabiac lekcje z niemowlakiem na reku i wrzeszczacym dwulatkiem u spodnicy, w miedzyczasie latajac do pokoju, gdzie lezy dwojka chorych.... No i z usmiechem chodzic na wywiadowki, wizyty do lekarzy, urzedow i spac 4 godziny na dobe. I nie kazda ma wyrozumialych rodzicow w poblizu, ktorzy sens zycia widza - po odchowaniu dzieci - w wychowywaniu wnukow.


Śr lut 02, 2011 19:37
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 07, 2010 13:35
Posty: 128
Post Re: pójść na całość? - skomentujcie...
Kamala, ja niczego nie zakladam, tylko tak sobie to wyobrazam. Jestem w pelni swiadoma, ze wszystko sie moze zdarzyc. Wiem tez, ze czas mija, a ja na razie jeszcze nie jestem na 100% gotowa na dzieciatko.
Ale przynajmniej w kwestii mojego chlopaka jestem pewna, ze zdania nie zmieni. On, choc bedac niewierzacym i jedynakiem, jest o wiele bardziej prorodzinny niz ja ;) Ma cudowne podejscie do dzieci i mowi, ze nie moze sie doczekac. W wiekszosci spraw mamy identyczne poglady. Miejmy tylko nadzieje, ze bedziemy plodni.
Mysle, ze piecioraczki nie zrujnowalyby nam zycia :)
Ja mam 5 rodzenstwa, co nie przeszkodzilo mi rozwijac moich talentow, przeciwnie, robilam duzo duzo wiecej niz moi rowiesnicy. Na nadmiar pieniedzy ( i miejsca ) nigdy nie cierpielismy, ale w domu zawsze bylo radosnie. I jakos wszyscy skonczylismy/konczymy studia. Skromnie, ale przyzwoicie. Choc tez kiedys chodzilam w ciuchach z lumpeksu, dzieci mi dokuczaly, ale nigdy bym nie pomyslala, ze to wina moich rodzicow, ktorzy powolali do zycia moje mlodsze rodzenstwo.

Kamala, ja tez uwazam, ze kto nie czuje sie na silach, nie musi miec wiele dzieci. Za to kto sie na silach czuje- moze. I jedna i druga sytuacja moze byc piekna.


Śr lut 02, 2011 20:07
Zobacz profil
Post Re: pójść na całość? - skomentujcie...
gadkaszmatka napisał(a):
Kamala, ja tez uwazam, ze kto nie czuje sie na silach, nie musi miec wiele dzieci. Za to kto sie na silach czuje- moze. I jedna i druga sytuacja moze byc piekna.


No to sie zgadzamy.


Śr lut 02, 2011 20:08
Post Re: pójść na całość? - skomentujcie...
Kamala napisał(a):
A moze powinnas jednak zapytac Boga, jaki On ma plan?


A niby jak Bóg ma odpowiedzieć na takie pytanie???? :shock:
Proszę o wskazówki, bo nie mam pojęcia jak Bóg może odpowiedzieć na pytanie jaki ma wobec nas plan i ile do tego zaplanował mi dzieci, poprosze o szczegóły ciekawa jestem :-D


Śr lut 02, 2011 20:10
Post Re: pójść na całość? - skomentujcie...
ikm, na modlitwie. Tak jak rozeznaje sie swoje powolanie zyciowe. Po prostu (?) rodzi sie np w twoim sercu jakies pragnienie i jest ono coraz mocniejsze. Plus towarzyszy mu radosc i pokoj. I raczej nie slyszysz glosu (nawet "wewnetrznego"): bedziesz miala 10 dzieci....

Ale to chyba raczej podstawy rozeznawania, ktore powinna dawac katecheza plus osobiste doswiadczenie np rekolekcyjne?


Śr lut 02, 2011 20:13
Post Re: pójść na całość? - skomentujcie...
gadkaszmatka napisał(a):
Na nadmiar pieniedzy ( i miejsca ) nigdy nie cierpielismy, ale w domu zawsze bylo radosnie. I jakos wszyscy skonczylismy/konczymy studia. Skromnie, ale przyzwoicie. Choc tez kiedys chodzilam w ciuchach z lumpeksu, dzieci mi dokuczaly, ale nigdy bym nie pomyslala, ze to wina moich rodzicow, ktorzy powolali do zycia moje mlodsze rodzenstwo.


A ja przyznam, że byłam trzecia z kolei (było nas troje) na wiele rzeczy kasy brakowało i bylam na rodziców totalnie wkurzona za taki stan rzeczy, że "ja się na ten świat nie prosiłam" itp. i naprawdę tak czułam. Powiem szczerze, że przez bardzo długi czas nie rozumiałam po co się ludzie rodzą na tym świecie i obiecałam sobie, że nigdy nie będę miała dzieci, bo jak mnie te dzieci kiedyś zapytają o sens życia to nie będę umiała im odpowiedzieć. Dzieci już mam 0 gdyby nie pierwsze z małżeńskiej wpadki, to pewnie nie miałabym dziś żadnego trzymając się mojego postanowienia. Na pytania o sens życia nadal nie mam przygotowanej odpowiedzi.


Śr lut 02, 2011 20:15
Post Re: pójść na całość? - skomentujcie...
Kamala napisał(a):
ikm, na modlitwie. Tak jak rozeznaje sie swoje powolanie zyciowe. Po prostu (?) rodzi sie np w twoim sercu jakies pragnienie i jest ono coraz mocniejsze. Plus towarzyszy mu radosc i pokoj. I raczej nie slyszysz glosu (nawet "wewnetrznego"): bedziesz miala 10 dzieci


Na rekolekcjach byłam ostatnio w maturalnej klasie, potem już czasu nie było a teraz to już wogóle czasowa masakra - więc odpada.
Co do modlitwy powołaniowej, to w czasach nastoletnich wiele, wiele, wiele razy modliłam się o rozeznanie drogi życia i...klapa! Żadnej odpowiedzi, na dodatek żadna życiowa droga mi się nie podobała wtedy - ani małżeństwo ani zakon ani życie samotne :-) Przyznam, że wyszłam za mąż wcale nie czując, że chcę mieć np. dzieci - a wręcz przeciwnie. Tak się życie potoczyło....


Śr lut 02, 2011 20:19
Post Re: pójść na całość? - skomentujcie...
Wiesz, moje doswiadczenie jest takie, ze jezeli Panu Bogu zadac konkretne pytanie, to dostaniesz na nie odpowiedz. Albo wlasnie tak jak pisalam, albo przez konkretne wydarzenia, ktore cie "pchaja" w jakims kierunku, albo ... W kazdym razie niekoniecznie natychmiast, ale wtedy, kiedy przyjdzie czas na odpowiedz.
Na pewno nie za pozno. Choc tu musze sie zreflektowac: moze byc, ze zrozumiesz ja po jakims czasie.

Inaczej mowiac: jezeli ty Pana Boga bedziesz traktowac powaznie to i On ciebie tak potraktuje. Tzn On traktuje nas zawsze powaznie, tylko my Jego, niekoniecznie.

No i musisz sie liczyc z tym, ze Jego odpowiedzi nie zawsze ci sie spodobaja, ale zawsze beda dla ciebie najlepsze. Co widac z perspektywy lat.


Śr lut 02, 2011 20:24
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 121 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 9  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL