In-vitro, małżeństwo pragnące dziecka a wiara...
Autor |
Wiadomość |
sasanka84
Dołączył(a): Wt lut 14, 2012 18:54 Posty: 36
|
 Re: In-vitro, małżeństwo pragnące dziecka a wiara...
Para, która stara się o dziecko od długiego okresu czasu, niestety nie traktuje już seksu jak "miłosne zjednoczenie fizyczne kobiety i mężczyzny" tylko jako jedną z wielu rzeczy potrzebną do poczęcia dziecka... notowanie w kalendarzyku, wyznaczanie owulacji - potem szybki seks, odpowiednia pozycja, nogi do góry - to czysty "automat" a nie zjednoczenie... naprawdę śmieszne jest to, że tego się nie zauważa. Niektóre przytaczane argumenty naprawdę świadczą jedynie o tym, że tym tematem zajmują się ludzie, którzy nie mają o tym żadnego pojęcia...  Spytam o jeszcze jedno - czy ktoś z Was zdaję sobie sprawę z tego jak wierząca kobieta cierpi i co ona przeżywa, patrząc na kobietę, która poddaję się temu zabiegowi z sukcesem? Czy zdajecie sobie sprawę jak łatwo u takiej kobiety o zaburzenia psychiczne - a wtedy już bardzo prosta droga do innych powikłań. Tym nikt się nie przejmuje/zajmuje? Czy ktoś robił badania na temat dalszego życia tych par? Jak ono wygląda i czy faktycznie jest takie wspaniałe? Ponieważ nie jestem zbytnio "oblatana" w PŚ chciałabym prosić, żeby ktoś przytoczył mi cytat o ochronie zarodków/dzieci nienarodzonych 
|
Śr lut 15, 2012 21:37 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: In-vitro, małżeństwo pragnące dziecka a wiara...
Cytuj: Ponieważ nie jestem zbytnio "oblatana" w PŚ chciałabym prosić, żeby ktoś przytoczył mi cytat o ochronie zarodków/dzieci nienarodzonych  Pan Bóg powiedział że znał nas zanim sie w łonie poczeliśmy.Jest taki cytat, przepraszam ale już mi sie nie chce dokładnie szukac. Sananko , niestety życie katolika nie jest łatwe, zresztą życie w w ogóle jest trudne.Sama o tym wiesz.Spróbuj modlić sie i zaufać Bogu.A co do in vitro, jest to młoda metoda, nikt nie zna do końca jej skutków.Nie wiadomo czy jest to taki dobry sposób na spłodzenie dziecka.
|
Śr lut 15, 2012 22:02 |
|
 |
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8229
|
 Re: In-vitro, małżeństwo pragnące dziecka a wiara...
Igła22 napisał(a): Cytuj: Ponieważ nie jestem zbytnio "oblatana" w PŚ chciałabym prosić, żeby ktoś przytoczył mi cytat o ochronie zarodków/dzieci nienarodzonych  Pan Bóg powiedział że znał nas zanim sie w łonie poczeliśmy. Mimo tego, ludzie nie istnieją przed ich poczęciem.
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
Śr lut 15, 2012 22:08 |
|
|
|
 |
jenova
Dołączył(a): Cz cze 03, 2010 22:34 Posty: 17
|
 Re: In-vitro, małżeństwo pragnące dziecka a wiara...
sasanka84 napisał(a): Dla par pragnących mieć dziecko nic nie jest za drogie... Czytam i czytam i muszę przyznać, że trochę mnie przeraża Twoja postawa. Trochę jak rozkapryszone dziecko, które chce, więc musi dostać. Po trupach do celu?
|
Śr lut 15, 2012 22:10 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: In-vitro, małżeństwo pragnące dziecka a wiara...
Na pytanie o początek życia odpowiada biologia- następuje po połączeniu gamet, po kilkunastu godzinach przygotowywań następują podziały zygoty trwające ciągle (nie skokowo) aż do śmierci. To życie podlega ochronie: od poczęcia do naturalnej śmierci. Zygota ma zakodowaną informację genetyczną człowieka i plan jej realizacji.
|
Śr lut 15, 2012 22:18 |
|
|
|
 |
Szymon1893
Dołączył(a): Pt lip 29, 2011 11:12 Posty: 72
|
 Re: In-vitro, małżeństwo pragnące dziecka a wiara...
Piszesz że z powodu XXI wieku Kościół powinien dostosować się do współczesnych problemów i ustąpić z niektórych zasad. Otóż Kościół ma jasne zasady i nie może od nich odstąpić niezależnie od tego jak rozwija się technika, jakie są aktualne problemy. Ci którzy wyznają takie poglądy, że Kościół musi dostosować się do dzisiejszych czasów to tzw "Katolicy lewicowi". Natomiast jeśli chodzi o wyznawców to rzeczywiście jest ich coraz mniej. przyczyn jest wiele, wg mnie główna jest taka, że ludzie chcą coraz większej wygody, gdyż czasy są wygodne i wszystkiego mają pod dostatkiem, a poza tym nie mają się czego bać bo mają wiele swobód obywatelskich. Gdy bali się o własne życie czy bezpieczeństwo (Komuna, wojna) było zupełnie inaczej. Nawet jeśli liczba wyznawców będzie systematycznie maleć to Kościół ma obowiązek przestrzegać zasad które są sztywne, niezmienne i bezkompromisowe. A Ci którzy są "prawdziwymi katolikami" wytrwają i będą zawsze ich zachowywać. Wg mnie takich ludzi jest bardzo niewiele co można zobaczyć np: po tym jak wielu ludzi, którzy twierdzą że są katolikami akceptują np: przedmałżeński seks czy też właśnie in vitro
|
Śr lut 15, 2012 22:33 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: In-vitro, małżeństwo pragnące dziecka a wiara...
sasanka84 napisał(a): Spytam o jeszcze jedno - czy ktoś z Was zdaję sobie sprawę z tego jak wierząca kobieta cierpi i co ona przeżywa, patrząc na kobietę, która poddaję się temu zabiegowi z sukcesem?
Manipulujesz. Moja koleżanka odrzuciła in vitro z przyczyn światopoglądowych, bo materialnie mogli sobie pozwolić na procedury pozaustrojowe w najlepszej klinice. Adoptowali dziecko po 10 latach nieskutecznego leczenia. Następnego dnia mąż zginął. Ona drżała, że może stracić to dziecko. Cytuj: Czy zdajecie sobie sprawę jak łatwo u takiej kobiety o zaburzenia psychiczne - a wtedy już bardzo prosta droga do innych powikłań. Tym nikt się nie przejmuje/zajmuje? Czy ktoś robił badania na temat dalszego życia tych par? Jak ono wygląda i czy faktycznie jest takie wspaniałe? Zaburzenia psychiczne pojawią się jeśli były ku temu przyczyny natury psychicznej powodujące, że mamy do czynienia z kobietą niedojrzałą psychicznie. Ta osoba musiała mieć wcześniej niewłaściwe ukształtowaną osobowość, brak dziecka tylko wywołał objawy- zwykle to nieświadoma chęć posiadania dziecka jako rekompensaty miłości, której się wcześniej nie dostąpiło. Źródła zaburzenia tkwiły w niedojrzałej osobowości a nie braku dziecka. Tego typu matki kochają często 'małpią miłością'. Może i lepiej, że nie ma skrzywienia w kolejnym pokoleniu. Mądrość natury.
|
Śr lut 15, 2012 22:36 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: In-vitro, małżeństwo pragnące dziecka a wiara...
Cytuj: Tego typu matki kochają często 'małpią miłością'. Może i lepiej, że nie ma skrzywienia w kolejnym pokoleniu. Mądrość natury. Czy ja wiem czy natura zawsze jest taka mądra.Czasem matkami zostają kobiety które wcale tego nie chcą.Czy ja wiem czy będą lepszymi matkami od tych co długo sie starają i myślą o in vitro?Nie wiadomo, to zależy od nich, czy sie będą starać, a natura im szanse dała.Każdy z nas jest troszke skrzywiony i nadawałby sie na terapie psychologiczną.Nie ma ludzi idealnych.Ale i tak nie jestem za in vitro.Tylko zdaje sobie sprawe że mozna sie załamac jak sie człowiek długo stara o dziecko.Dlatego jak sie jest wierzącym warto tą sprawe oddać Bogu.
|
Śr lut 15, 2012 22:50 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: In-vitro, małżeństwo pragnące dziecka a wiara...
@Igła. Odniosłam się do konkretnej sytuacji. I tak należy to odczytywać. Nie napisałam, że rodzice posiadający dzieci poczęte w sposób naturalny to wzór człowieczeństwa. Nie napisałam też, że rodzice posiadający dzieci z procedur in vitro są zaburzeni.
|
Śr lut 15, 2012 23:00 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: In-vitro, małżeństwo pragnące dziecka a wiara...
Liza napisał(a): @Igła. Odniosłam się do konkretnej sytuacji. I tak należy to odczytywać. Nie napisałam, że rodzice posiadający dzieci poczęte w sposób naturalny to wzór człowieczeństwa. Nie napisałam też, że rodzice posiadający dzieci z procedur in vitro są zaburzeni. Oczywiście, zrobiłas cos jeszcze głupszego, postawiłas diagnozę na podstawie jednego, czy dwóch zdań: Cytuj: Ta osoba musiała mieć wcześniej niewłaściwe ukształtowaną osobowość, brak dziecka tylko wywołał objawy 
|
Cz lut 16, 2012 0:43 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: In-vitro, małżeństwo pragnące dziecka a wiara...
jesienna napisał(a): własnie jestem po szukaniu informacji na ten temat w interneci i chcę trochę sprostować to co napisałam
wygląda na to, że nie było w tej sprawie stanowiska kościoła jakie możnaby nazwać "oficjalnym" za to były wypowiedzi duchownych, biskupów, liderów niektórych środowisk katolickich i padały tam te argumenty przeciw implantacji zarodków jakie tu przytoczyłam - wszyscy powoływali się na "naukę Kościoła"
w rzeczywistości instrukcja dignitas persone, którą jako jedyną możnaby ewentualnie uznać, za nauczanie KK jest w tym względzie bardzo ostrożna No bo katolicyzm w Polsce jest bardziej katolicki niz w Watykanie. To straszne: zgoda na śmierć dzieci w imię udowodnienia idei, ze in-vitro jest złem, bo produkuje dzieci skazana na smierć. To jest cała mądrość i miłość polskiego katolickiego duchowieństwa.
|
Cz lut 16, 2012 0:47 |
|
 |
Rojza Genendel
Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46 Posty: 2030
|
 Re: In-vitro, małżeństwo pragnące dziecka a wiara...
Mi się wydaje że jeśli metoda in vitro umacnia małżeństwo, przyczynia się do jego trwałości- to nie może być czymś złym.
_________________ Jestem panteistką. "Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną." (Carl Sagan)
|
Cz lut 16, 2012 1:07 |
|
 |
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8229
|
 Re: In-vitro, małżeństwo pragnące dziecka a wiara...
Rojza Genendel napisał(a): Mi się wydaje że jeśli metoda in vitro umacnia małżeństwo, przyczynia się do jego trwałości- to nie może być czymś złym. Pornografia, zoofilia, czy swingowanie są złe - nawet jeśli "umacniają" małżeństwo. A in vitro jest czymś dużo gorszym niż wyżej wymienione, bo uderza w godność i życie niewinnych.
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
Cz lut 16, 2012 1:19 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: In-vitro, małżeństwo pragnące dziecka a wiara...
Elbrus napisał(a): A in vitro jest czymś dużo gorszym niż wyżej wymienione, bo uderza w godność i życie niewinnych. Uzasadnij, proszę, w jaki sposób in vitro bez "produkcji" "nadliczbowych" zarodków uderza w godność i życie niewinnych? Na marginesie: przyrównanie zoofilii do in-vitro to bardzo prymitywny zabieg. Myślałem, że używamy rozsądnych argumentów.
|
Cz lut 16, 2012 2:09 |
|
 |
sasanka84
Dołączył(a): Wt lut 14, 2012 18:54 Posty: 36
|
 Re: In-vitro, małżeństwo pragnące dziecka a wiara...
Cytuj: Sananko , niestety życie katolika nie jest łatwe, zresztą życie w w ogóle jest trudne.Sama o tym wiesz.Spróbuj modlić sie i zaufać Bogu.A co do in vitro, jest to młoda metoda, nikt nie zna do końca jej skutków.Nie wiadomo czy jest to taki dobry sposób na spłodzenie dziecka. Bardzo trudne i... utrudniane! Boli mnie postawa tutejszych ludzi, którzy jak typowi dewoci tylko siebie uznają za prawdziwych katolików, bo przecież tylko oni przestrzegają zasad, więc tylko oni zasługują na to miano  Przykre  Cytuj: Czytam i czytam i muszę przyznać, że trochę mnie przeraża Twoja postawa. Trochę jak rozkapryszone dziecko, które chce, więc musi dostać. Po trupach do celu? Właśnie tak KK tłumaczy swoja postawę nieugiętości - rozkapryszeniem wiernych. Bzdura. Cytuj: Piszesz że z powodu XXI wieku Kościół powinien dostosować się do współczesnych problemów i ustąpić z niektórych zasad. Zacytuj proszę, w którym miejscu napisałam, że KK ma ustąpić od swoich zasad. Cytuj: Natomiast jeśli chodzi o wyznawców to rzeczywiście jest ich coraz mniej. przyczyn jest wiele, wg mnie główna jest taka, że ludzie chcą coraz większej wygody, gdyż czasy są wygodne i wszystkiego mają pod dostatkiem, a poza tym nie mają się czego bać bo mają wiele swobód obywatelskich. Gdy bali się o własne życie czy bezpieczeństwo (Komuna, wojna) było zupełnie inaczej. Nawet jeśli liczba wyznawców będzie systematycznie maleć to Kościół ma obowiązek przestrzegać zasad które są sztywne, niezmienne i bezkompromisowe. A Ci którzy są "prawdziwymi katolikami" wytrwają i będą zawsze ich zachowywać. Wg mnie takich ludzi jest bardzo niewiele co można zobaczyć np: po tym jak wielu ludzi, którzy twierdzą że są katolikami akceptują np: przedmałżeński seks czy też właśnie in vitro A ilu jest prawdziwych katolików z PROBLEMAMI? Bo kiedy Twoje życie układa się wspaniale wtedy łatwo jest uważać się za tego "prawdziwego" katolika. Cytuj: Ona drżała, że może stracić to dziecko Ja się boję o to za każdym razem, kiedy staramy się o nie metodą naturalną! Cytuj: Zaburzenia psychiczne pojawią się jeśli były ku temu przyczyny natury psychicznej powodujące, że mamy do czynienia z kobietą niedojrzałą psychicznie. Ta osoba musiała mieć wcześniej niewłaściwe ukształtowaną osobowość, brak dziecka tylko wywołał objawy- zwykle to nieświadoma chęć posiadania dziecka jako rekompensaty miłości, której się wcześniej nie dostąpiło Bredzisz! Widać, że nie masz pojęcia o czym piszesz. Cytuj: Tego typu matki kochają często 'małpią miłością'. Może i lepiej, że nie ma skrzywienia w kolejnym pokoleniu. Mądrość natury. Jesteś wstrętna i okrutna! I Ty siebie potrafisz nazywać prawdziwym katolikiem? Chyba za dobrze Ci się w życiu powodzi że potrafisz tylko tak oceniać człowieka. Jeśli jedynie tyle potrafisz z siebie wykrzesać w tym temacie, nie zabieraj lepiej więcej głosu. Cytuj: Czy ja wiem czy natura zawsze jest taka mądra.Czasem matkami zostają kobiety które wcale tego nie chcą.Czy ja wiem czy będą lepszymi matkami od tych co długo sie starają i myślą o in vitro? Igła22 widzisz... - najlepsza patologia - bo naturalna  Takie argumenty... Cytuj: Na marginesie: przyrównanie zoofilii do in-vitro to bardzo prymitywny zabieg. Myślałem, że używamy rozsądnych argumentów. Ja też.
|
Cz lut 16, 2012 7:37 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|