Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 23, 2025 21:23



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 321 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 22  Następna strona
 Dlaczego prezerwatywa? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 13, 2004 4:57
Posty: 441
Post 
Cytuj:
A tak na marginesie ja mam kalendarzyk,w którym na końcu jest miejsce nawet ze specjalna tabelka do numerów telefonicznych
zazdroszczę ci :lol:

Cytuj:
te wszystkie obserwacje fizjologii sa dobre dla kobiet młodych i zdrowych.Kobiety w póżniejszym wieku ,starsze i bardzo starsze i jeszcze bardziej starsze z różnymi problemami ginekologicznymi nie maja takiej książkowej fizjologii.

starszym paniom zazwyczaj "te sprawy" nie są w głowie, a poza tym już w późniejszym wieku po menopauzie nie muszą się troszczyć o żadne zabezpieczenia :D

_________________
Obrazek


Śr maja 17, 2006 21:37
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 11, 2006 19:25
Posty: 384
Post 
Oj,Klarowna,raczej mylisz sie ... :D
Nie zazdrośc,to grzech!! :D


Śr maja 17, 2006 21:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Color - dlatego, że jak sam napisałeś, są równie ważne. Żaden nie jest ważniejszy...

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Śr maja 17, 2006 21:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 13, 2004 4:57
Posty: 441
Post 
Cytuj:
Oj,Klarowna,raczej mylisz sie ...


Błądzic i mylic sie jest rzeczą ludzką a jestem tylko człowiekiem :-D


Cytuj:
Nie zazdrośc,to grzech!!

jestem słaba i grzeszę i zazdroszczę :D

_________________
Obrazek


Śr maja 17, 2006 21:44
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 11, 2006 19:25
Posty: 384
Post 
A wracając do prezerwatyw to żyłam w ciemności,myśląc ze kościół nie krytykuje stosowania ich...Właściwie to nadal tak myśle...


Śr maja 17, 2006 21:54
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn kwi 10, 2006 19:27
Posty: 176
Post 
Z tym HV to chyba nie jest tak do konca- trafilem niedawno na taki tekst:
Cytuj:
Aby dowiedzieć się jakie metody kontroli poczęć są niedozwolone musimy sięgnąć do pkt. 14 encykliki HV zatytułowanego "NIEDOPUSZCZALNE SPOSOBY OGRANICZANIA ILOŚCI POTOMSTWA".
W tym punkcie jest dokładnie opisane to co według KK jest zakazane. Przeanalizujmy dokładnie czego nie możemy stosować:
W pierwszym zdaniu jest mowa o odrzuceniu wszelkich form naruszenia poczętego życia
" W oparciu o te podstawowe zasady ludzkiej i chrześcijańskiej nauki o małżeństwie czujemy się w obowiązku raz jeszcze oświadczyć, że należy bezwarunkowo odrzucić - jako moralnie niedopuszczalny sposób ograniczania ilości potomstwa - bezpośrednie naruszanie rozpoczętego już procesu życia, a zwłaszcza bezpośrednie przerywanie ciąży, choćby dokonywane ze względów leczniczych" – a więc odrzucamy wszelkie formy aborcji, środki wczesnoporonne i inne podobne
W drugim zdaniu jest mowa o obezpłodnieniu:
" Podobnie - jak to już Nauczycielski Urząd Kościoła wielokrotnie oświadczył - odrzucić należy bezpośrednie obezpłodnienie,* czy to stałe, czy czasowe, zarówno mężczyzny, jak i kobiety" – tutaj ewidentnie odrzucamy wszelkie hormony, prezerwatywy, pianki, czopki i tym podobne
a w trzecim zdaniu mamy:
"Odrzucić również należy wszelkie działanie, które - będą to w przewidywaniu zbliżenia małżeńskiego, bądź podczas jego spełniania, czy w rozwoju jego naturalnych skutków - miałoby za cel uniemożliwienie poczęcia lub prowadziłoby do tego (16)." – no i tu zaczyna się problem o co chodziło papieżowi Pawłowi VI skoro praktycznie wszystko odrzuciliśmy w zadaniach 1 i 2 ? Jest to ciekawe zdanie o którym wszyscy obrońcy NPR niechętnie mówią a wręcz zapominają o nim koncentrując się tylko na zdaniu 1 i 2.

Ewidentnie struktura tej treści wskazuje na trzy rzeczy, które są niewłaściwe:

1) aborcja
2) Obezplodnienie
3) inne działanie ktorego celem jest unikanie poczęcia

Szczególnie należy zwrócić uwagę na słowo "również" w trzecim zdaniu, które wskazuje na metody, które nie zostały wspomniane w zdaniu 1 i 2 (aborcja i obezpłodnienie)!
Oraz drugie bardzo ważne "wszelkie działania"(!) które praktycznie wyklucza jakiekolwiek możliwości manewru, interpretacji i naginania.

Zastanówmy się jak na tle tego co jest napisane w pkt 14 encykliki wygląda metoda NPR ?
Czy stosowanie NPR jest działaniem, które w przewidywaniu zbliżenia małżeńskiego ma za cel uniemożliwienie poczęcia ?
Spróbujmy odpowiedzieć sobie na to pytanie.

Pierwsza sprawa to cel.
Zauważmy, że działania jakie wg encykliki są niedozwolone są zdefiniowane poprzez CEL – gdyż celem tych działań ma być uniemożliwienie poczęcia.
Czy w stosowaniu NPR polegającym na współżyciu w dni niepłodne (lepiej powiedzieć – polegającym na omijaniu szerokim łukiem dni płodnych) chodzi o unikanie poczęcia ?
Odpowiedź na to pytanie jest oczywista, że TAK, że właśnie o to chodzi, bo przecież po co stosować jakąkolwiek metodę jeżeli nie chcemy unikać poczęcia. Jednakże środowiska zwolenników NPR wcale tak łatwo się nie poddają i bardzo trudno im przez gardło przechodzi ta oczywista wydawałoby się rzecz.
Ale na szczęście Paweł VI w encyklice wyręczył nas w przekonywaniu, że omijanie dni płodnych jest po prostu najzwyczajniejszym w świecie unikaniem poczęcia. Otóż w encyklice w pkt 16 gdzie porównywane są obie metody regulacji poczęć antykoncepcja oraz NPR czytamy takie zdanie:
"Jest prawdą, że w obydwu wypadkach małżonkowie przy obopólnej i wyraźnej zgodzie chcą dla słusznych powodów uniknąć przekazywania życia i chcą mieć pewność, że dziecko nie zostanie poczęte."
Papież trzeba przyznać nie owiła w bawełnę i nie bawi się w oględne nazywanie w stylu „chodzi o planowanie rodziny” albo „że chodzi o odpowiedzialne rodzicielstwo” tylko po prostu nazywa rzeczy takimi jakie są czyli „unikanie przekazywania życia”.
Wydawałoby się, że ten fragment w zasadzie rozstrzyga kwestię, że w stosowaniu NPR w dni niepłodne chodzi o unikanie poczęcia, jednakże niektóre osoby jeszcze próbują rzutem na taśmę jakoś argumentować, że niby zacytowane powyżej zdanie jest wyrwane z kontekstu. Oczywiście jest to bzdura bo zdanie zaczyna się od słów „Jest prawdą, że ...” i żaden kontekst nie zmienia jego wymowy.

Mając powyższe na uwadze należy przyznać, że niewątpliwie celem NPR stosowanego w okresie dni niepłodnych (99,5% przypadków) jest unikanie przekazywania życia.

Druga sprawa to przewidywanie zbliżenia małżeńskiego.

Jeżeli chodzi o przewidywanie zbliżenia małżeńskiego to jest chyba oczywiste, że stosuje sie NPR, dlatego że przewiduje się zbliżenie małżeńskie i chodzi jedynie o określenie odpowiedniego czasu dla tego zbliżenia.
NPR służy do tego aby zbliżenie małżeńskie, które przewidujemy odpowiednio umieścić w czasie.

Trzecia sprawa to kwestia „działania”.

O ile pierwsze dwie kwestie są nie do podważenia o tyle w tej kwestii zwolennicy NPR niejako upatrują szansę odwrócenia kota ogonem i wykazania, że NPR działaniem nie jest. I tu dochodzimy do absurdów.

Bo jeżeli przyjąć, że stosowanie NPR działaniem nie jest, to na pewno wiele kobiet, które codziennie rano regularnie mierzy sobie temperaturę byłoby mocno zdziwionych gdyby się dowiedziało, że tak na prawdę nic nie robią!
Nauczenie się metod NPR i ich stosowanie jest trudniejsze i wymaga o wiele więcej czasu niż w przypadku stosowania antykoncepcji. Jeżeli więc ktoś twierdzi ze stosowanie NPR nie jest „działaniem” to czy "brak działania" może być trudniejszy i bardziej czasochłonny od "działania" ?
Spójrzmy jakie czynności są wykonywane podczas stosowanie NPR:
a) codzienne mierzenie temperatury,
b) badanie śluzu,
c) bardzo nieprzyjemne dla niektórych kobiet codzienne badanie szyjki macicy,
d) robienie wykresów,
e) analiza poprzednich wykresów
f) liczenie dni
g) dodatkowo mogą być konsultacje w celu wyjaśnienia wątpliwości, uczestnictwo w kursie, zakup podręczników, zeszytów itp.
Jeżeli to wszystko nie jest działaniem to chyba należałoby zmienić znaczenie słowa „działanie” w języku polskim. Zobaczmy, że mamy tu do czynienia z szeregiem świadomych i celowych czynności wykonywanych regularnie dzień w dzień, których nie można nazwać działaniem – kompletna abstrakcja.

Potwierdza to zarzut wobec osób stosujących NPR, że "nagle" zapominają o wszystkich czynnościach, które poczynili w związku ze stosowaniem tej metody i oznajmiają, iż fakt, że ich współżycie jest niepłodne wynika jedynie z "natury" - a oni przecież ... nic nie zrobili.
Oczywiście, że zrobili! Regularnie prowadzili badania aby wykryć okres niepłodny a następnie podjęli świadomą decyzję o takim umieszczeniu w czasie aktu małżeńskiego aby był on niepłodny.
Czyli zastosowali barierę czasu. Wiec mówienie, że nie podjęło się żadnego działania w przewidywaniu zbliżenia małżeńskiego jest czystą hipokryzją.

Ale to oczywiście nie kończy sprawy, bo niektórzy obrońcy NPR będą się upierać, że chodzi o inne działanie..., że chodzi o działanie które ingeruje w cykl. I że to jest właściwa interpretacja.
Co można odpowiedzieć na takie wywracanie kota ogonem ?
Po pierwsze tu nie ma co interpretować bo jest jasno podana definicja jakie działania należy odrzucić. Jeżeli bez zająknięcia przyjmujemy że wszelkie formy obezpłodnienia należy odrzucić i nie zastanawiamy się czy one ingerują w cykl czy nie to analogicznie i w tym przypadku należy przyjąć to co jest napisane a nie interpretować definicję!.
Po drugie jeżeli Papież Paweł VI podaje definicję, bardzo kategoryczną, jakie działania należy odrzucić to nie po to aby ktoś sobie interpretował dowolnie tę definicję. Jeżeli Papież miałby na myśli co innego to by napisał co innego, to chyba oczywiste.
Po trzecie metody ingerujące w cykl a więc obezpładniające zostały omówione w drugim zdaniu pkt 14 encykliki więc nie miałby sensu powtarzanie się z tym w trzecim zdaniu szczególnie, że zostało zaznaczone że chodzi o inne działania niż wymienione w zdaniu 1 i 2 (aborcja, antykoncepcja)
Po czwarte napisane jest „WSZELKIE DZIAŁANIE” a więc nie ma tu co deliberować czy to chodzi o takie czy inne działanie gdyż w encyklice jasno stoi „wszelkie” i koniec dyskusji. Przecież nie można nagle tłumaczyć że słowo „wszelkie” tak naprawdę znaczy „niektóre/pewne” bo to już jest absurd.


Śr maja 17, 2006 23:11
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 09, 2006 6:36
Posty: 93
Post 
jo_tka napisał(a):
Cytuj:
Jestem wolny od "chcę".

Mam nadzieję, że to nie oznacza wolności od pragnień jako takich. Od pokus, popędów, itd. Mam nadzieję, że to oznacza niezależność od "chcę".

Tak, niezależność od chcę, jak napisałem w tej samej wypowiedzi: Albo jesteśmy ludźmi, którymi kieruje wiara i rozum, albo... czyli nasze uczynki powinny mieć źródło w wierze i rozumie, nie w ciele i zmysłach.

jo_tka napisał(a):
Czyli nie "nie pragnę" ale "nie jestem zależny od moich pragnień". Słowo chcę nie jest jednoznaczne.

Słowo pragnę z kolei też nie jest jednoznaczne. Wszyscy przecież pragniemy Boga, które to pragnienie nie ma źródła w ciele i zmysłach, ale właśnie w umyśle i wierze.

jo_tka napisał(a):
Może na przykładzie głodu:

Chcę jeść. = Czuję głód.
Nie chcę jeść w tej chwili [mam być na czczo do południa].
Różnica chyba jest jasna. Wolność to wolność powiedzenia "chcę" lub "nie chcę" w tej drugiej sytuacji, niezależnie od pierwszej...

Powiedzmy, że tak, chociaż dla mnie chcę ma wydźwięk bardziej bezwarunkowy, cielesny. Ja bym powiedział: Chcę jeść (jestem głodny), ale nie będę bo mam być na czczo do południa. Może to regionalizm, ale chyba wyjaśniliśmy sobie ten problem?

_________________
Memento mori...


Cz maja 18, 2006 12:16
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 12:17
Posty: 512
Post 
Cytuj:
Chcę jeść (jestem głodny), ale nie będę bo mam być na czczo do południa.


sprawa mnie nie przekonuje ale ma pewna logike, ktora tuataj nie ejst zakonczona.

a co bedzie jezeli lekarz powie:
"ta ja jestem lekarzem, to ja mam wykonac operacje, to ja podaje regoly gry a ta regola jest abys byl nadczo nastepne 200 dni"

co wtedy?


Cz maja 18, 2006 13:12
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 09, 2006 6:36
Posty: 93
Post 
jlp napisał(a):
Cytuj:
Chcę jeść (jestem głodny), ale nie będę bo mam być na czczo do południa.


sprawa mnie nie przekonuje ale ma pewna logike, ktora tuataj nie ejst zakonczona.

a co bedzie jezeli lekarz powie:
"ta ja jestem lekarzem, to ja mam wykonac operacje, to ja podaje regoly gry a ta regola jest abys byl nadczo nastepne 200 dni"

co wtedy?

Nic, powiesz mu, żeby się odczepił. Nie chodzi przecież o to żebym wykonywał cokolwiek, co ktoś mi powie, tylko żebym kierowany wiarą i rozumem miał władzę nad własnym ciałem. Co ma wspólnego z rozumem takie zalecenie samozwańczego lekarza?

_________________
Memento mori...


Cz maja 18, 2006 14:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Hmmm - Ty wybierasz.

Zupełnie spokojnie mogę sobie wyobrazić tyle trwające żywienie pozajelitowe ;) Jeść i pić nie będziesz, ale z głodu i pragnienia nie umrzesz. Tyle, że w przypadku operacji byłoby nieuzasadnione, w przypadku choroby może takie być...

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Cz maja 18, 2006 15:04
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 12:17
Posty: 512
Post 
do czego zmierzam w swym przykladzie "nie jesc 200 dni"

zmierzam do analogi kosciola i wiernych.

i czekalem na odpowiedz.

pustelnik jak widac kieruje sie wiara w umiejetnosci lekarza ale stawia jednak swoj rozum ponad jego. wiec wychodze z zalozenia, ze jest czlowiekiem, ktory jest gotow powiedziec NIE, jezeli kosciol jego zdaniem wymaga/nakazuje czegos co on nie rozumie/ nie potrafi pojac....
jesli sie myle to mnie popraw. w dwoch slowach mowiac charakteryzje go WIARA I ROZUM.


jo_tka natomiast akceptuje bezwzglednie opinie lekarza, nie prubuje nawet zapytac czy on sie moze mylic, jedynie chorobe mozna by dopasowac ale nigdy nie pyta o slusznosc wymogu/nakazu.

podsumowujac wynik tej wypowiedzi oczywiscie subjektywnie to ja mam szanse na komunikacje z pustelnikiem a z jo_tka zadnej :-(

ja z natury nie jestem gotow do slepej wiary.

co do przykladu, ja osobiscie bym z tym lekarzem nie rozmawial. zasmial bym sie i wyszedl.


Cz maja 18, 2006 15:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44
Posty: 3436
Post 
jlp napisał(a):

ja z natury nie jestem gotow do slepej wiary.

jlp, przeciez tu nie chodzi o slepa wiare. Bog dal czlowiekowi rozum, mozliwosc poznania i chce, by czlowiek odpowiadajac na Jego zaproszenie, kierowal sie rozumem. Nasza wiara ma byc rozumna i taka wlasnie wiare wyznaje Kosciol i takiej wiary uczy Kosciol.

_________________
Oto wyryłem cię na obu dłoniach.
***
W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.


Cz maja 18, 2006 16:09
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 12:17
Posty: 512
Post 
pedziwiatr napisał(a):
jlp napisał(a):

ja z natury nie jestem gotow do slepej wiary.

jlp, przeciez tu nie chodzi o slepa wiare. Bog dal czlowiekowi rozum, mozliwosc poznania i chce, by czlowiek odpowiadajac na Jego zaproszenie, kierowal sie rozumem. Nasza wiara ma byc rozumna i taka wlasnie wiare wyznaje Kosciol i takiej wiary uczy Kosciol.


no to tu mamy problem bo sa nauki kk, ktorych ja z moim rozumiem nie pptrafie pogodzic.

skoro wiara i rozum sa rownozedne, to zapytam kto ma racje?
slepa wiara w to, ze owa nauka jest bezbledna, bez zadnego pytania
albo rozum ktory domaga sie zrozumienia.
jesli takowe zrozumienie jest niemozliwe to powstaje nagle dylemat. dylemat nie do rozwiazania, albo?


Cz maja 18, 2006 16:25
Zobacz profil
Post 
jlp napisał(a):
moze ktos w koncu raz na zawsze powie dokladnie i jasno poco jest sex w swietle kosciola. raz chodzi w nim o rozmnazanie i tylko ono, raz o poglebianie wiezi. a czasem o jedno i drogie.

jezeli chodzi o polglebianie wiezi to nie stoi nic na przeszkodzie uzywania na przyklad prezerwatywy.
.

jlp za dużo wymagasz, tego nie wie nawet on sam. Etyka KK w sprawach seksu jest dziurawa jak sito. Pierwszy z brzegu przykład - na www.bosko.pl/trudne pytania link Dlaczego antykoncepcja jest zła ? "ekspert" niejaki Kocór wywodzi, cytuję "...mechaniczne; prezerwatywa-wykazuje zwiększone ryzyko stanu przedrzucawkowego i wystąpienia miejscowej pokrzywki (reakcja alergiczna)..."
Sprawdziłem co to jest ten stan przedrzucawkowy - występuje on u kobiet!!! w ciąży, reszta na www.urwis.pl.
Z kolei na naszym portalu niejaki ddv 163 dowodzi, że prezerwatywa ze środkiem plemnikobójczym je środkiem poronnym!!!
Czego to się beton nie chwyta, aby obrzydzić swoim wyznawcom seks; a sprawa jest trywialna - wystarczy, aby hierarchowie kościoła weszli w ten "gumowy interes" (jak prałat Jankowski w handel winem użyczając swego wizerunku na flaszkach), a ludziom odechciałoby się stosować prezerwatyw.
A tak na poważnie - to gdyby Bóg nie lubił antykoncepcji (prezerwatywy), to by ich ludzie po prostu nie wymyślili!


Cz maja 18, 2006 16:49

Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 12:17
Posty: 512
Post 
nieznany23, jezeli tak przejrzysz moje posty to dojdziesz do wnisku, ze ja osobiscie naprawde bylbym gotowy zaakceptowac wszystko i to bez wyjatko czego kosciol uczy ale kosciol mi na to nie pozwala. ktos zapyta czemu... no duzo by gadac ale aby skrocic wszystko to powiem ze w wlasnych wypowiedziach i wlasnych doktrynach jest nie konsekwentny, zbyt czesto bierze sobie prawo do monopolu na racje interpretacji wlasnej.

zwykle tak jest ze prze uniesienie autorytetem oczekuje sie od potencjalnego wierzacego tylko jednego czyli AMEN


Cz maja 18, 2006 16:54
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 321 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 22  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL