Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt paź 03, 2025 22:05



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 779 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36 ... 52  Następna strona
 czemu stosowanie prezerwatyw jest grzechem ciężkim? 
Autor Wiadomość
Post 
Może ja odpowiem. W pierwszym przypadku Estera i Klaudiusz nie naruszają Bożego Planu Menstruacyjnego (w skrócie BPM). Owszem, współżyją, ale współżycie jest "otwarte" na poczęcie. Oczywiście otwarte piszę w cudzysłowiu, bo przecież NPR ma wskaźnik Pearla podobny do prezerwatywy, więc i stosunek z prezerwatywą też jest stosunkiem "otwartym". Chodzi jednak o to, że współżyjąc w dni bezpłodne E i K nie naruszają BPM. Bóg dał kobiecie te kilka dni bezwzględnej bezpłodności w miesiącu, dzięki którym może sobie poużywać z mężem. Jednak to Bóg decyduje kiedy to ma być. Człowiek nie ma do tego prawa. Jeżeli jesteś bezpłodna od 5 do 15 danego miesiąca, to nie możesz sobie współżyć 20-tego. Tyle.

W drugim zaś przypadku E i K sami chcą decydować, kiedy zamierzają współżyć i jest to niewybaczalne sprzeniewierzenie się BPM, które utrudnia, bądź wyklucza kontakt z Bogiem.

Współżyć w dni bezpłodne z gumką też nie wolno bo jest możliwość, że jednak człowiek sie pomylił i kobieta jednak jest płodna. Wtedy mamy do czynienia ze sprzeniewierzeniem się BPM.


N wrz 21, 2008 19:45
Post 
kpisz a ja pisz eo podstawy wskazywania ze NPR jest lepsze.


N wrz 21, 2008 19:56

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
bo NPR jest naturalne a prezerwatywa to tworzywo sztuczne.


N wrz 21, 2008 20:01
Zobacz profil
Post 
ubrania tez nosisz TYLKO bawelniane czy z domieszka poliestru?
a leki syntetyczne czy ziolka?


N wrz 21, 2008 20:25
Post 
zuco zrozum, ja piszę zupełnie poważnie. Tak to wygląda. Może wydawać się śmieszne, ale to są fakty. Nie ma żadnych zalet NPR-u a wszystko opiera się na założeniu o tym mistycznym planie Bożym wobec cyklu menstruacyjnego kobiety. Masz dwa wyjścia: albo przyjąć do wiadomości, albo olać jak większość Katolików. Wybór należy do Ciebie. Jednak jak liczysz na przekonujące argumenty ze strony zwolenników NPR to po prostu się nie doczekasz.

I tu nie chodzi o "naturalność" czegokolwiek, bo KrK nie zakazuje używania lateksu jako takiego ;)

Rito, rozumiem, że prezentujesz tu swoje własne poglądy, bo fakty na ten temat są inne. Odsyłam do źródeł - na przykład Humanae Vitae.
Szczegóły na PW.
mateola


N wrz 21, 2008 20:58

Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23
Posty: 1814
Post 
zuco napisał(a):
Mateolo moze odpowiesz...

Zuco, zacytuję regulamin:
Cytuj:
§ III: Moderacja forum:
(...)
3. Zadaniem moderatora jest czuwanie nad porządkiem na forum. NIE JEST natomiast obowiązkiem animowanie dyskusji. Moderator nie jest zobowiązany do zabierania głosu w danym wątku, szukania argumentów do dyskusji czy podsumowań tematu.

Dodam, że wielokrotnie zabierałam głos w dyskusjach na temat NPRu. Zapewne i w tym wątku, w którym jesteśmy...


Pn wrz 22, 2008 6:20
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08
Posty: 928
Post 
Rita napisał(a):
1. Nie ma żadnych zalet NPR-u a wszystko opiera się na założeniu o tym mistycznym planie Bożym wobec cyklu menstruacyjnego kobiety.
2.Masz dwa wyjścia: albo przyjąć do wiadomości, albo olać jak większość Katolików. ...
3. I tu nie chodzi o "naturalność" czegokolwiek, bo KrK nie zakazuje używania lateksu jako takiego ;)

1. Przesadzasz albo jestes złosliwa :-). A może wymienisz jakieś zalety pigułek czy prezerwatyw? Ale inne niż mozliwość kochania sie w dowolnym czasie. Potrafisz? Jeżeli nie, to równiez będzie trudno wymienić zalety NPRu.

Czy są, Twoim zdaniem, jakieś zalety uczestniczenia w coniedzielnej (lub częściej) eucharystii? Czy są, Twoim zdaniem, jakieś zalety odmawiania sobie uczestnictwa w imprezach w piątki czy Wielkim Poście? A jednak, wbrew temu co piszesz, sporo wiernych to praktykuje.
Tak nam Kościół podaje. Po prostu. Odnośnie środków ak p.14 hv, gdzie stoi jak wół, że złe moralnie jest obezpładnianie w jakikolwiek sposób stosunku. W świetle tegoż pktu 14 oczywista jest różnica między dwoma przypadkami Klaudiusza i Estery: w drugim przypadku obezpładniają dwa swoje stosunki miesięcznie, a w pierwszym - nie.
2. Zawsze są te dwa wyjścia, które podajesz: albo stosowac nauke KK albo jej nie stosować. Równiez w przypadku wszystkich pozostałych przykazań. A czy większość olewa? Sam nie wiem. Z owych dziewięćdziesięciu kilku procent Polaków, którzy podają się za katolików, to pewnie większość :-(.
3. Naturalność nie jest głównym argumentem przemawiającym za NPR w nauce KK.

I btw:
zuco napisał(a):
nie chca miec dzieci przez najblizsze 5 lat:[chca by dziecko mialo dobre dziecinstwo]

Ty poważie sądzisz, że dzieci z odstepem mniejszym niż 5 lat mają złe dzieciństwo?
Osobliwe pojmowanie świata :?


Pn wrz 22, 2008 6:39
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
ista jest różnica między dwoma przypadkami Klaudiusza i Estery: w drugim przypadku obezpładniają dwa swoje stosunki miesięcznie, a w pierwszym - nie.

Niestety mylisz sie. Nie ma miedzy nimi ZADNEJ roznicy. Pierwsza para wspolzyla w dniach pewnej nieplodnosci! [ co jest "obezwladnianiem wlasnej plodnosci"]
czyli prawdopodobienstwo jest takie same jak u pierwszego przypadku mozna tu brac pod uwage: nieumiejetne zalozenie prezerwatywy, pekniecie itd.
Cytuj:
Ty poważie sądzisz, że dzieci z odstepem mniejszym niż 5 lat mają złe dzieciństwo?
Osobliwe pojmowanie świata

po 1. nie sadze.
po 2.oo jaki odstep Ci chodzi? Przyklad zawieral malzenstwo ktore sie pobralo i dopiero okolo 5 lat po slubie chcieliby miec dziecko.
To jaki odstep miedzy dziecmi jest najwlasciwszy jest mi obojetny, bylby bylo szczesliwe.

Adnotka do pkt. 3 jaki jest argument przemawiajacy za npr? I skad to sie wzielo?


Pn wrz 22, 2008 8:19
Post 
Jak zwykle bylo chaotycznie dlatego mi umknelo.
Cytuj:
Zawsze są te dwa wyjścia, które podajesz: albo stosowac nauke KK albo jej nie stosować.

Czyli albo slepo wierzysz w to co naucza Kosciol bez zbednych pytan albo geretykiem jestes i czeluscie piekielne Cie pochlona;]?


Pn wrz 22, 2008 8:20

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Krzysztof_J napisał(a):
3. Naturalność nie jest głównym argumentem przemawiającym za NPR w nauce KK.


Naturalność nie, ale "nie-ubezpładnianie" chyba tak. Czyli mamy naturalny cykl płodności, który można obserwować wszelkimi dostępnymi środkami (nawet sztucznymi), ale w który nie można ingerować. Rodzi się więc pytanie "dlaczego nie". Skoro w równie naturalny cykl dobowy można ingerować zapalając sztuczne oświetlenie, a w naturalny cykl pogodowy można ingerować zakładając gumowy kapturek podczas deszczu, to dlaczego akurat cykl płodności ma być tym wyjątkiem? Rozsądnym wytłumaczeniem wydaje się być założenie, że akurat przez cykl płodności wyraża się Wola Boża, a Woli Bożej sprzeciwiać się nie należy... Jest jakieś lepsze uzasadnienie?

Moim zdaniem Rita dobrze oddała istotę NPRu i chociaż wyraźnie zauważalny jest akcent satyryczny, to jednak nie wypacza on sedna sprawy. Oczywiście może być tak, że i ja mam błędne pojęcie o NPR, więc będę wdzięczny za sprostowanie.


Pn wrz 22, 2008 9:06
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
zuco napisał(a):
Niestety mylisz sie. Nie ma miedzy nimi ZADNEJ roznicy. Pierwsza para wspolzyla w dniach pewnej nieplodnosci! [ co jest "obezwladnianiem wlasnej plodnosci"]


Nie jest ubezpładnianiem tylko wykorzystaniem niepłodności. Także różnica jest, jak się spokojnie zastanowisz, to pewnie ją zauważysz.

A czy widzisz różnicę między postępowaniem człowieka, który:

1. obserwuje chmury, ciśnienie, ogląda prognozy pogody i kiedy ma "pewność" ładnej pogody, wybiera się na spacer bez kurtki przeciwdeszczowej i w razie czego moknie

a

2. nie zajmuje się obserwacjami, tylko zabiera kurtkę przeciwdeszczową i w razie czego ją zakłada.

Powiedzmy, że prawdopodobieństwo zmoknięcia może być podobne w obu przypadkach (deszcz jest skrajnie nieprawdopodobny w okresie stabilnego wyżu, a gumowy kaptur zawsze może pęknąć albo zmurszeć).


Pn wrz 22, 2008 9:17
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08
Posty: 928
Post 
Oj zuco - negujesz fakty. Efekt jest ten sam i ja sie z tym zgadzam. Ale prawdą też jest, że K. i E. obezpładniają dwa stosunki w miesiącu w drugim przypadku, a pierwszym - nie.
I to jest kwestia brania do serca, bądź nie stwierdzeńi z hv:
Cytuj:
- Błądziłby zatem całkowicie ten, kto by mniemał, że płodne stosunki płciowe całego życia małżeńskiego mogą usprawiedliwić stosunek małżeński z rozmysłu obezpłodniony i dlatego z istoty swej moralnie zły.
- Kościół naucza, że wolno wówczas małżonkom uwzględniać naturalną cykliczność właściwą funkcjom rozrodczym i podejmować stosunki małżeńskie tylko w okresach niepłodności, regulując w ten sposób ilość poczęć

I mówienie, że między przytoczonymi dwoma przypadkami nie ma ŻADNEJ różnicy jest tym samym co mówienie, że (jak ja nie cierpię tego przykładu) nie ma różnicy między byciem niewidomym od urodzenia o wyłupaniem sobie oczu. I tu i tu nie widzimy.

zuco napisał(a):
Pierwsza para wspolzyla w dniach pewnej nieplodnosci! [ co jest "obezwladnianiem wlasnej plodnosci"]
czyli prawdopodobienstwo jest takie same jak u pierwszego przypadku mozna tu brac pod uwage: nieumiejetne zalozenie prezerwatywy, pekniecie itd.
Skutek jest identyczny ale nie o skutek chodzi w nauczaniu KK.

Cytuj:
...o jaki odstep Ci chodzi? Przyklad zawieral malzenstwo ktore sie pobralo i dopiero okolo 5 lat po slubie chcieliby miec dziecko.

Przepraszam - źle zrozumiałem (że chodzi o dzieciństwo dziecka, które już jest). Ale kłania się tu czytanie ze zrozumieniem, a nie "dopowiadanie" sobie. :oops:

zuco napisał(a):
Adnotka do pkt. 3 jaki jest argument przemawiajacy za npr? I skad to sie wzielo?

Jak dla mnie - nauka KK, względy zdrowotne (doustne, spirale) oraz estetyczne (prezerwatywa).

SweetChild napisał(a):
Czyli mamy naturalny cykl płodności, który można obserwować wszelkimi dostępnymi środkami (nawet sztucznymi), ale w który nie można ingerować. Rodzi się więc pytanie "dlaczego nie".

Znowu - kwestia brania do serca lub nie słów z hv:
Cytuj:
Kto natomiast korzysta z daru miłości małżeńskiej z poszanowaniem praw przekazywania życia, ten uznaje, że nie jest panem źródeł życia, ale raczej sługą planu ustalonego przez Stwórcę. Jak bowiem człowiek, ogólnie biorąc, nie posiada nieograniczonej władzy nad swoim ciałem, tak również - i to w zgoła szczególniejszy sposób, nie ma on jej nad zdolnością rozrodczą


Pn wrz 22, 2008 9:33
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Krzysztof_J napisał(a):
SweetChild napisał(a):
Czyli mamy naturalny cykl płodności, który można obserwować wszelkimi dostępnymi środkami (nawet sztucznymi), ale w który nie można ingerować. Rodzi się więc pytanie "dlaczego nie".

Znowu - kwestia brania do serca lub nie słów z hv:
Cytuj:
Kto natomiast korzysta z daru miłości małżeńskiej z poszanowaniem praw przekazywania życia, ten uznaje, że nie jest panem źródeł życia, ale raczej sługą planu ustalonego przez Stwórcę. Jak bowiem człowiek, ogólnie biorąc, nie posiada nieograniczonej władzy nad swoim ciałem, tak również - i to w zgoła szczególniejszy sposób, nie ma on jej nad zdolnością rozrodczą


Najpierw jest kwestia właściwego zrozumienia, a potem brania do serca czy też nie. Na razie staram się zrozumieć ;)

Nieskromnie uważam, że ten fragment HV, który zacytowałeś, potwierdza moją "wykładnię" i daje podstawy dla satyrycznego posta Rity. W czym bowiem konkretnie ma się wyrażać uznanie "planu ustalonego przez Stwórcę"? W przypadku NPR w odczytywaniu cyklu płodności i nieingerowaniu weń (nieobezpładnianiu), można więc wnioskować, że w cyklu płodności Plan Stwórcy znajduje wyraz w sposób szczególny, zasadniczo różny niż np. w cyklu dobowym czy pogodowym.


Pn wrz 22, 2008 9:58
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Rozsądnym wytłumaczeniem wydaje się być założenie, że akurat przez cykl płodności wyraża się Wola Boża, a Woli Bożej sprzeciwiać się nie należy... Jest jakieś lepsze uzasadnienie?

Tak, a zazywanie lekow, chemioterapii, operacje, przeszczepy, transfuzje w ogole nie sa ingerencja w WOLE BOZA.

Cytuj:
Moim zdaniem Rita dobrze oddała istotę NPRu i chociaż wyraźnie zauważalny jest akcent satyryczny, to jednak nie wypacza on sedna sprawy.

Wiem tyle, ze mi chodzilo o zdanie zwolennikow NPR a nie akurat Rity, Rojzy czy czeresniowej ;][ nie to ze mam cos do nich tylko... madrej glowie dosc po slowie]

Cytuj:
Ale prawdą też jest, że K. i E. obezpładniają dwa stosunki w miesiącu w drugim przypadku, a pierwszym - nie.

W obydwoch przypadkach uniemozliwiaja poczecie.


Pn wrz 22, 2008 10:02

Dołączył(a): Śr sie 06, 2008 9:59
Posty: 206
Post 
Uprawianie hazardu to grzech. Niestety stosowanie kalendarzyka w celu zapobiegania ciąży to nic innego jak hazard ( tzw. watykańska ruletka). Chcąc być konsekwentnym to w zasadzie katolik albo powinien żyć w celibacie albo uprawiać seks wyłącznie w celu prokreacji.


Pn wrz 22, 2008 10:27
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 779 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36 ... 52  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL