Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr sie 13, 2025 21:03



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 663 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37 ... 45  Następna strona
 Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18] 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54
Posty: 1993
Post Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
A co z tym co na wiki ktoś podał ? "Oryginalny hebrajski tekst biblijny, a za nim Wulgata podają, że Onan: (...)tracił z siebie nasienie na ziemię, aby nie wzbudził potomstwa bratu swemu.[1] Biblia Tysiąclecia pomija szczegół o wydalaniu przez Onana nasienia na ziemię i podaje tylko, że unikał zapłodnienia. Ten sposób postępowania Onana nie podobał się Bogu, więc zgładził Onana[2]."
Hę ?


Cz wrz 16, 2010 22:17
Zobacz profil
Post Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
A co ma Onan do rzeczy ?


Cz wrz 16, 2010 23:55

Dołączył(a): Pn maja 10, 2010 15:26
Posty: 455
Post Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
Co ma Onan do rzeczy? Bardzo wiele. Po pierwsze nie możemy mieć pewności co do oryginalności pewnych fragmentów Biblii, były one bowiem modyfikowane na przestrzeni wieków wielokrotnie, a interpretacje dostosowywano do aktualnych potrzeb i sytuacji.
Moralna ocena seksu oralnego czy analnego a nawet kwestia stosowania prezerwatyw czy onanizmu oparta jest w dużej mierze właśnie na legendzie o Onanie. Bezgrzeszny sposób obcowania ze sobą małżonków zakończyć powinien się złożeniem nasienia w pochwie. Wszelkie inne sposoby "umilania " sobie życia i obcowania cielesnego są oczywiście grzechem. Śmieszne to ale niestety zgodne z nauką Kościoła.


N wrz 19, 2010 14:14
Zobacz profil
Post Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
lublin33338 napisał(a):
Co ma Onan do rzeczy? Bardzo wiele. Po pierwsze nie możemy mieć pewności co do oryginalności pewnych fragmentów Biblii, były one bowiem modyfikowane na przestrzeni wieków wielokrotnie, a interpretacje dostosowywano do aktualnych potrzeb i sytuacji.
Moralna ocena seksu oralnego czy analnego a nawet kwestia stosowania prezerwatyw czy onanizmu oparta jest w dużej mierze właśnie na legendzie o Onanie. Bezgrzeszny sposób obcowania ze sobą małżonków zakończyć powinien się złożeniem nasienia w pochwie. Wszelkie inne sposoby "umilania " sobie życia i obcowania cielesnego są oczywiście grzechem. Śmieszne to ale niestety zgodne z nauką Kościoła.


Dla mnie to tekst o Onanie tyczy się tylko i wyłącznie uchylania się od prawa lewiratu - które w naszych czasach nie istnieje i wg współczesnych jest po prostu chore :D Rozciąganie tego tekstu na seks oralny czu stosowanie gumek też jest chore i jest nadinterpretacją tekstu, który ma zupełnie inne znaczenie :D


N wrz 19, 2010 19:28
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54
Posty: 1993
Post Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
Marek MRB napisał(a):
A co ma Onan do rzeczy ?


Tracił nasienie na ziemie żeby nie wzbudzić potomstwa, czyli stosował stosunek przerywany o jakim wcześniej wspominała ikm jako o środku zaleconym? przez duchownego. Wiec ciekawi mnie czy historię Onana przełożyć na półkę "Bajki dla dzieci" czy zostawić na półce "Literatura Religijna"


N wrz 19, 2010 20:37
Zobacz profil
Post Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
lublin33338 napisał(a):
Co ma Onan do rzeczy? Bardzo wiele. Po pierwsze nie możemy mieć pewności co do oryginalności pewnych fragmentów Biblii, były one bowiem modyfikowane na przestrzeni wieków wielokrotnie, a interpretacje dostosowywano do aktualnych potrzeb i sytuacji.
To akurat bajka (chyba że masz na myśli niektóre odłamy protestantyzmu, ale i tam było tego niewiele).
lublin33338 napisał(a):
Moralna ocena seksu oralnego czy analnego a nawet kwestia stosowania prezerwatyw czy onanizmu oparta jest w dużej mierze właśnie na legendzie o Onanie.
A skąd takie mniemanie ?!!!
Poza nazwą nie ma wiele wspólnego.
Cytuj:
Bezgrzeszny sposób obcowania ze sobą małżonków zakończyć powinien się złożeniem nasienia w pochwie. Wszelkie inne sposoby "umilania " sobie życia i obcowania cielesnego są oczywiście grzechem. Śmieszne to ale niestety zgodne z nauką Kościoła.
Zwłaszcza jak się komus nie chce dotrzeć do prawdziwych uzasadnień...


Pn wrz 20, 2010 7:46

Dołączył(a): Pn maja 10, 2010 15:26
Posty: 455
Post Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
W ogóle opowiadanie o Onanie to bajka, podobnie jak wiele innych opisów i opowiadań. Dlatego proponuję weryfikację niektórych poglądów i stanowiska Kościoła. W przeciwnym wypadku głoszona nauka stanie się czymś na tyle śmiesznym i niepoważnym, że coraz więcej ludzi " wierzących i praktykujących " będzie odkładać Biblię na półkę z baśniami.


Śr wrz 22, 2010 15:48
Zobacz profil
Post Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
lublin33338 napisał(a):
W ogóle opowiadanie o Onanie to bajka, podobnie jak wiele innych opisów i opowiadań.
Może tak, może nie. Nie ma to znaczenia - ważne jest przesłanie jakie niesie.
Z tym że akurat nie jest to przesłanie co do onanizmu.
lublin33338 napisał(a):
Dlatego proponuję weryfikację niektórych poglądów i stanowiska Kościoła. W przeciwnym wypadku głoszona nauka stanie się czymś na tyle śmiesznym i niepoważnym, że coraz więcej ludzi " wierzących i praktykujących " będzie odkładać Biblię na półkę z baśniami.
Coś Ci sie pomyliło.
To wiara ma zmieniac człowieka (i pośrednio - świat) a nie odwrotnie. To nie partia polityczna, a Biblia to nie Manifest Komunistyczny.


Śr wrz 22, 2010 16:37

Dołączył(a): Śr sty 23, 2008 11:33
Posty: 42
Post Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
Witam!
Może lepiej zapytać czego nie wolno. :-D
1. Po co małżeństwo?
- Aby przedłużyć rodzaj ludzki i przysporzyć nowych dusz :-)
- Pobierają się ci co się kochają (przynajmniej tak powinno być w naszej kulturze) chociaż znane są przypadki że pobierali się bo tak ich rodzice zadecydowali. I hierarchia kościelna takie związki błogosławiła. Teraz jest to powód do unieważnienia małżeństwa. :o
- Aby usankcjonować prawnie kwestie związane z odpowiedzialnością za dzieci
i ich wychowanie.
- Małżeństwo w żadnym wypadku nie zostało ustanowione w celu zaspokajania popędu seksualnego raczej jest następstwem istnienia tego popędu i konsekwencji jakie za sobą niesie.
- Gdyby nie było popędu seksualnego większość zwierzątek by dawno wyginęła i ludzie też.
- Gdyby nie małżeństwo nie było by też społeczeństw.
2. Kiedy można mówić, że zaistniało małżeństwo?
- kiedy dwie osoby różnej płci publicznie w obecności kapłana składają przed Bogiem ślub.
3. Czy konieczne jest aby małżonkowie się kochali?
- Wnioskując z przepisów prawa kościelnego miłość nie jest istotna :D
Ważne jest: aby chcieli mieć potomstwo, nie byli pijakami narkomanami itd. godzili się na chrześcijańskie wychowanie dzieci, nie podejmowali decyzji o ślubie pod presją.
(przecież nikt nie dostanie unieważnienia małżeństwa dlatego że żona czy mąż już nie kocha)

Wracajmy jednak powoli do tematu tego wątku.
Co wolno z własną żoną ?
A ja postawię w tym miejscu jeszcze kilka pytań.

A kto może wam coś zabronić jeśli nie wyrządzacie innym i sobie krzywdy?
Czy przepisy są ważniejsze od miłości?
Po co istnieje miłość? (tutaj oczywiście można by wyróżniać różne rodzaje miłości)
Czy Pismo Święte mówi coś na ten temat co wolno z własną żoną?

A może teraz wszyscy strażnicy "moralności" odpowiedzą na pytanie jakie przykazanie jest najważniejsze?

Mnie uczyli że przykazanie miłości i że miłość jest najważniejsza.
Więc teraz pytam kto i jakim prawem wprowadził jakieś warunki? Możesz kochać żonę ale... tego nie możesz tamtego nie możesz bo ? Ano właśnie wszyscy "prawodawcy" uczepili się jednego fragmentu Biblii mówiącej o tym, że Żyd który miał wypełniać wówczas obowiązujące prawo nakazujące mu spłodzić potomstwo w przypadku śmierci jego brata nie chciał mieć dzieci z wdową po swoim bracie. Jeśli tak rygorystycznie chodziło by o to że nie dopuszczalne są inne metody kontaktów cielesnych to pewnie prawo żydowskie by to ujęło. W tym jednak konkretnym przypadku chodzi przecież o to że nie chciał mieć dzieci , a nie o to, że obcował z wdową.
Jeśli tak uparcie trzymamy się tego prawa to trzeba by teraz zweryfikować nauczanie Kościoła i powiedzieć wprost, że to nie miłość jest konieczna do zawarcia małżeństwa tylko nakaz prawa, rodziców których trzeba słuchać itp. No bo jak można stosować prawo wybiórczo.

Cała sfera erotyczna w prawie kościelnym jest mocno pokręcona. Z jednej strony miłość jest najważniejsza ,a z drugiej określa się co można, a czego nie.
Z jednej strony mówi się, że stosunki małżeńskie muszą być ukierunkowane na przekazywanie życia ,a z drugiej strony podaje się sposoby zapobiegania ciąży (oczywiście naturalne). :)
To może by się wreszcie zdecydować czy małżonkowie są maszynkami do przekazywania życia czy mają się jednak kochać. Czy Pan Bóg dał mi popęd seksualny tylko aby doprowadzić do prokreacji czy może jeszcze aby dzielić się swoim ciałem z ukochana osobą, by sprawiać sobie przyjemność? A może od razu powiedzieć, że przyjemność tylko w dni płodne bo wtedy jest duża szansa na spełnienie woli Bożej czyli na zapłodnienie. Teraz przecież to nie jest problem tak jak to było jeszcze z 200 czy 100 lat temu aby określić kiedy kobieta jest gotowa do zapłodnienia.
Jeśli tak rygorystycznie Kościół podchodzi do tematu co wolno z żoną to jak wyjaśnić zgodę na zawieranie małżeństwa przez pary które z definicji nie mogą mieć dzieci. Toż przecież oni cały czas będą grzeszyć.
Dlatego uważam ,że wszelkie próby określania co wolno mi z żoną w łóżku a czego nie są chore.
Żonę mam kochać, a żona mnie i tyle (patrz treść przysięgi małżeńskiej)
Jeśli miłość będzie między małżonkami wówczas niech nikogo nie boli głowa o trwałość małżeństwa, wychowanie dzieci, a tym bardziej o to co robią w łóżku.
Skoro Kościół tak bardzo troszczy się o stosunki małżeńskie to dlaczego nie głosi, że jeśli małżonek nie kocha żony czy męża to popełnia grzech ciężki bo przecież łamie przysięgę i nie może przystąpić do komunii. Jakoś dziwnym trafem to nie jest najważniejsze, a ustalenie czy nie uprawiają seksu oralnego bo jeśli tak to grzeszą ciężko gdyż zagrażają miłości i jedności rodziny i w ogóle są zboczeńcami seksualnymi.
Z naturalnych powodów nie można oczywiście poprzeć antykoncepcji która z natury rzeczy ingeruje w funkcjonowanie organizmu czyli nie jest zgodna z funkcjonowaniem organizmu jaki otrzymaliśmy od Stwórcy. I to powinno być jedyne ograniczenie, aby ludzie nie próbowali poprawiać Pana Boga.

Pozdrawiam
Po dłuższej nieobecności na Forum


Pn wrz 27, 2010 12:49
Zobacz profil
Post Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
Tadeusz44 napisał(a):
- Pobierają się ci co się kochają (przynajmniej tak powinno być w naszej kulturze) chociaż znane są przypadki że pobierali się bo tak ich rodzice zadecydowali. I hierarchia kościelna takie związki błogosławiła. Teraz jest to powód do unieważnienia małżeństwa. :o
Doprawdy ? :o
Cytuj:
- Małżeństwo w żadnym wypadku nie zostało ustanowione w celu zaspokajania popędu seksualnego raczej jest następstwem istnienia tego popędu i konsekwencji jakie za sobą niesie.
Ani jedno ani drugie. Raczej małżeństwo i popęd mają spory iloczyn wspólnych celów.

Cytuj:
- kiedy dwie osoby różnej płci publicznie w obecności kapłana składają przed Bogiem ślub.
Obecność kapłana nie jest bezwzglednie konieczna (np, w miejscach gdzie nie może dotrzeć w określonym czasie)
Cytuj:
A kto może wam coś zabronić jeśli nie wyrządzacie innym i sobie krzywdy?
1.Jesli robicie rzeczy niewłaściwe to wyrządzacie krzywdę - choćbyście oboje mieli wolę czynu popełnienia.
2.Grzech to nie tylko "krzywda wyrządzona komuś". Mylisz religię z Kodeksem Karnym
Cytuj:
Czy przepisy są ważniejsze od miłości?
Te "przepisy" (jak je nazywasz) chronią miłość.

Cytuj:
A może teraz wszyscy strażnicy "moralności" odpowiedzą na pytanie jakie przykazanie jest najważniejsze?

Mnie uczyli że przykazanie miłości i że miłość jest najważniejsza.
A uczyli Cię że miłość to nie maślane zapatrzenie, tylko coś bardzo wymagającego ?
Cytuj:
Więc teraz pytam kto i jakim prawem wprowadził jakieś warunki? Możesz kochać żonę ale... tego nie możesz tamtego nie możesz bo ? Ano właśnie wszyscy "prawodawcy" uczepili się jednego fragmentu Biblii mówiącej o tym, że Żyd który miał wypełniać wówczas obowiązujące prawo nakazujące mu spłodzić potomstwo w przypadku śmierci jego brata nie chciał mieć dzieci z wdową po swoim bracie.
Już któryś raz pisze że nauka na ten temat wcale nie jest oparta na tym wersecie.
Ale gadaj tu z patefonem...

Cytuj:
Cała sfera erotyczna w prawie kościelnym jest mocno pokręcona.
Nie - to współczesny człowiek ma pokręcone podejście do sfery erotycznej. I z tej pokręconej perspektywy proste zasady wydają mu się pokręcone :D
Cytuj:
Z jednej strony miłość jest najważniejsza ,a z drugiej określa się co można, a czego nie.
A niby jaka tu sprzeczność ?
Cytuj:
Z jednej strony mówi się, że stosunki małżeńskie muszą być ukierunkowane na przekazywanie życia ,a z drugiej strony podaje się sposoby zapobiegania ciąży (oczywiście naturalne). :)
Nie podaje się sposobów zapobiegania ciąży - co najwyżej jej unikania.
Róznica jest kolosalna, ale tego "dzieci MTV" nastawione utylitarnie nie sa w stanie wczytać.

Cytuj:
Jeśli tak rygorystycznie Kościół podchodzi do tematu co wolno z żoną to jak wyjaśnić zgodę na zawieranie małżeństwa przez pary które z definicji nie mogą mieć dzieci. Toż przecież oni cały czas będą grzeszyć.
Bzdurzysz. Istotą jest wola nie-posiadania dzieci, a nie niemożność. Ale lepiej tak piep... na forum niż zajrzeć w dokumenty na temat tego co się krytykuje, nie ? Przyjemniej...


Pn wrz 27, 2010 13:34
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54
Posty: 1993
Post Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
No ale sam chyba przyznasz że zaglądanie drugiemu pod kołdrę jest jakby to powiedzieć... nieeleganckie. MHO ja bym widział potrzebę większej duchowości a mniej ciekawskiej ciotki.


Pn wrz 27, 2010 15:18
Zobacz profil
Post Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
Nikt nikomu nie zagląda. Tym zwrotem określa się zazwyczaj niechęć do zasad w dziedzinie erotycznej.


Pn wrz 27, 2010 15:26
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54
Posty: 1993
Post Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
Marek MRB napisał(a):
Nikt nikomu nie zagląda. Tym zwrotem określa się zazwyczaj niechęć do zasad w dziedzinie erotycznej.

Kolega sam się wyłożył. Skoro są zasady to musi być ich twórca oraz jakaś kontrola. Bo jak inaczej stwierdzisz czy ktoś się trzyma zasad czy nie. Tak że z tym "nie zaglądaniem" nie przesadzajmy.


Ostatnio edytowano Pn wrz 27, 2010 15:43 przez CzłowiekBezOczu, łącznie edytowano 1 raz



Pn wrz 27, 2010 15:42
Zobacz profil
Post Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
CzłowiekBezOczu napisał(a):
Marek MRB napisał(a):
Nikt nikomu nie zagląda. Tym zwrotem określa się zazwyczaj niechęć do zasad w dziedzinie erotycznej.

Kolega sam się wyłożył. Skoro są zasady to musi być ich twórca oraz jakaś kontrola. Bo jak inaczej stwierdzisz czy ktoś się trzyma zasad czy nie. I "nie zaglądanie" upada.
Nie.
Kościół podaje zasady.


Pn wrz 27, 2010 15:43
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54
Posty: 1993
Post Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
I wcale ich wykonania nie sprawdza. Czy sprawdza ? Zagląda się pod pierzynkę czy nie ?


Pn wrz 27, 2010 15:47
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 663 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37 ... 45  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL